Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kelefa

moj brat ma dziecko i nie chce go!!!!

Polecane posty

To nie jest patologia tylko typowe - typogia ;) Po prostu dorosli ludzie nie umieja wziasc sprawy w swoje rece i porzadnie zalatwi sprawy. Czlowiek jest za granica ale co nie ma telefonu, adresu? A dziewczyna podobno chodzila do jakiejs szkoly - to nie mozna tych informacji zdobyc? Znajomi to co? Albo prywatny detektyw. Chce tylko zwrocic uwage na to ze tamta rodzina moze nie chce kontaktu. Przeciez byli z wizyta, widocznie nie podchwycono tego albo rodzice chlopaka byli tak zaskoczeniu, nieprzygotowanie ze nie umiel izareagowac. Jakos ten brak reakcji sie dosc dlugo ciagnie. Moga mowic jedno a myslec drugie. Ale praktycznie nic nie robia skoro juz niby chca. A moze to siostra tylko naprawde chce. Tylko po co? Musiala by sie zdecydowac na staly kontakt. Wszystko to rozowo wyglada jak sie chce ale potem trzeba duzo odpowiedzialnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -przeciez
a postawcie sie teraz w sytuacji tej dziewczyny oraz jej rodziny. I jak byście zareagowali? Dowiadujecie sie ,że córka jest w ciązy, chcecie poznac rodzine ojca, coś wspólnie ustalic na temat ewentualnego wychowania dziecka czy oddania go do adopcji, bo i taką mozliwosc trzeba wziąc pod uwagę. Jedziecie do tej rodziny i co? Pewnie nic z takiej wizyty nie wynikło. A jak dziecko przyszło na świat to nawet nikt sie nie zainteresował. A tłumaczenie autorki ,że nie wiedza gdzie mieszka dziewczyna jest co najmniej dziwne. Chodziły razem do szkoły, znaja sie z widzenia. Mozna adres zdobyc w szkole. To sie załatwia w ciagu kilku godzin. Tylko trzeba chcieć . A ja myslę ze tam takich chęci nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -------
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelefa
przeciez.nie zgadzam sie z toba. mysl sobie co chesz. kuna1111--jak to okresliles ze mysle troche naiwnie...owszem masz racje bo dla mnie to jest niepojete ze jezeli dwoje ludzi sie nie kocha i nie chce ze soba byc to dlaczego biora sie za sprawy sexu??? moze z opisow sytuacja jest dosc dziwna-napewno, ale naprawde jest ciezko zdobyc sie na cokolwiek, w koncu prawie pol roku minelo. a jesli chodzi o tel, i adres brata to mam, ale co mi da gadanie"""braciszku daj mi adres twojej corki"""....nie ma szans.....on poprostu ma to gdzies....cala sytuacje, caly swiat.....uwaza ze niby sie rodzice wtracali....owszem chcieli dojsc z nim do porozumienia-na darmo!wiec po co teraz ciagnac go za jezyk skoro on ma to gdzies???mama zachorowala i to dosc powaznie, dostala kolatan serca ktore ja nachodza przy minimalnym stresie....a to moze sie nie wesolo skonczyc...ona nie e ma sil klasc w glowe swojemu synowi ze zle robi...juz sie nagadala.....ojciec tak samo....jest na skraju zalamania nerwowego....i jak zyc!!!! chce tylko porady , nie negacji mojej rodziny czy mojej osoby.... :( kuna1111=> fakt iz wymarzylam sobie bycie matka chrzestna...ale to nie tylko teraz ....ja zwsze chcialam byc crzestna..nie mialam dla kogo wiec sie cieszylam ze pojawila sie mala istotka......jestem tylko "przyszywana" ciocia dla siostzrenca mojego chlopaka, i darze go wielkim uczuciem, ... kocham dzieci......poprostu taka jestem. nie wiem czy tamci rodzice dziewczyny podali jakies warunki.....z tego co wiem to moj brat powiedzial im ze daja jakos rade, a teaz umyl rece od tego. nie chce usprawiedliwiac nikogo ani go an i tej dziewczyny, chce zeby coreczka mojego brata miala w nim oparcie, fakt ze nieskonczone 23 lata to nie jest zbyt dojrzaly wiek jak w przypadku mojego brata, ale zanim sie dowiedzial ze bedzie ojcem, to mial jakis pociag do maluchow, zawsze lubil dzieci....moze sie boi...rozumiem,....ale dlaczego postepuje tak...przeciez mozna wszystko polubownie zalatwic, a jak ona w ciazy byla to tez jej po psichice jechal itp...to tez nie wporzadku.... nie chce sie wpierniczac...juz pisalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelefa
przeciez........to co? mam przylozyc noz do gardla bratu i powiedziec mu zeby mowil???? no nie, prawda...on sam musi powiedziec...dosc nalegania!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelefa
tu glownie chodzi o AKCEPTACJE DZIECKA a nie totalna olewka ze "ch*j na to kladzie, "to cos" to czlowiek, malya bezbronna istotka...czesc jego..jego corka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamate na trende
chyba tu tylko lorin potrafi madrze gadac!!!!!!!!!!!!!!!!!!111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -przeciez
widzę, że cie ta sprawa bardzo boli.Nie zgadzamy sie to trudno. Ale ty jesteś wrażliwą dziewczyna i nie da ci to spokoju. Myslę, że nic sie nie stanie jesli sama sie wybierzesz z wizyta do tej dziewczyny. Raczej nie spotka cie tam zadna przykrość. Wiem ,że to trudne i trzeba sie zdobyc na duża odwage, ale z czasem będzie ci coraz trudniej. Brat nie powinien miec do ciebie o to pretensji. Porozmawiaj z rodzicami, zapytaj co oni mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelefa
przeciez..... bardzo... Tobie tez by napewno nie dalo spokoju taka sytuacja... podaje dlon, bo nie chce sie z Toba sprzeczac... teraz moge uscisnac Tobie dlon....postaram sie dowiedziec cos o tej dziewczynie, moze poszukam troche w rzeczach brata, moze znajde numer???kto wie... jak nie to cos wymysle... ..bo jak sie nie martwic o taka istotke,ktora nawet nie wie ze tyle szumu wokol niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswierzame pisze sie przez ż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×