skasowali moj topic o suicide

wiec tak,nikt mi tu nie doradza samobuja.Wiem moderatorze ze tu sobie robia jaja.Ja i tak to zrobie,niewazne czy z porada na forum czy bez.No wiec mistral tabletki nasenne sa na recepte a nikt mi takiej duzej ilosci naraz nie zapisze:O

mistral gdzie jestes?

:(

Daj spokój, szkoda zdrowia :D Zobacz, życie takie piękne :)

piszesz tak bo nie chcesz zeby Cie zgarneli:):)

Jakbym tak nie myślała, to już dawno gryzłabym ziemię :) A kto ma mnie zgarnąć ? :P

daj spokoj,krzyz bedzie bolal

ale widzisz,ja musze odpokutowac toze cae zycie bylam taka wredna i bez seca.Co wiecej,nawet nie hcialo mi sie z tego zdawac sprawy

I tak będzie bolało

Może nie "jak?" ale "dlaczego?"

ale widzisz,ja musze odpokutowac toze cae zycie bylam taka wredna i bez seca.Co wiecej,nawet nie hcialo mi sie z tego zdawac sprawy

chcialm jechac do iraku jako pomoc humanitarna ale rodzice by sie nie zgodzili ajestem na ich utrzymaniu

Ty chyba żartujesz. :D Chcesz się zabić czy zwrócić na siebie uwagę? Co??? ;)

To się zapisz do misji albo do Caritasu - Twoja śmierć nie odpokutuje Twoich win. (((())))) spiżdżam do domu

DES Ty chyba żartujesz. Chcesz się zabić czy zwrócić na siebie uwagę? Co??? zwrocic uwage tez;)Ale zastanawiam sie powaznie.Moze wymyslic jakies niby przestepstwo jakie popelnilam i isc na policje.Glupio to brmi ale jest coraz gorzej,nie mam sily juz zyc.

Nie poczułaś co to znaczy życie? Daj spokój i wyjdź do koleżanki zaszalejecie, poderwiecie paru chłopaków, wypijecie butelkę wina. Da się żyć. ;)

:(

Dlaczego taka smutna mordka? :(

ale to nie chodzi o to ze uwazam np ze jestem gruba i chce sie zabic.Wiem co to znaczy zyc,ale kto nigdy nie zyl(tak jak ja)nie ma prawa sie bawic.nie powiem reszty ale wiem ze jak teraz odpuscze to potem zjedza mnie wyrzuty sumienia.

z jednej strony staram sie udawac ze to nie calkiem moja wina,bo jakos od dziecka nie wiedzialamo o co naprawde w zyciu chodzi.Dopiero niedawno dotarlo to do mnie

Wiesz jakbyś była z okolicy Wyszkowa to może moglibyśmy się spotkać i pomówić na osobności, bo ja też nie wiem jak to jest żyć naprawdę, ale ja nie chcę się zabić. :P Ale jak chcesz... :)

czuje sie gordssza niz jacys hitlerowcy.Oni mieli przynajmniej jakas idee dla ktorej walczyli.Ja zawsze robilam to z czym bylo mi lepiej.

Mail: endemit@o2.pl ..ale muszę spadać...

ale Ty mowisz o czyms innym,otym ze moze nigdy sie nie bawiles nie imprezowales.Mnie chodzi o to ze nigdy nie czulam dyskomfortu,zawsze wszystko bylo ok.Tymczaem zycie to wzburzone morez.sorry za przenosnie ale tak to umiem opisac

dzieki za emial ale pojde dzis chyba na ten posterunek.Przesralam swoje zycie

:O:O:O

nie wiem co chcesz osiagnac piszac o jakims samobojstwie. Ludzie!!! Troche psychologii i wiadomo, ze nikt kto naprawde sie chce zabic wspomina o tym. NIKT.Ten kto chodzi i opowiada o tym wszystkim dookola szuka tylko uwagi pozostalych i chce w bardzo przykry sposob zwrocic na siebie uwage. nie wiem co zrobilas..Nie czytalam wszystkiego.. Ale topik wskazuje na to ze wpisalas teksty o samobojswie, o tym ze zycie przesrane. Ci ktorzy nie maja odwagi zawsze daja sie odratowac, albo daja sie wczesniej odnalezc. Ale ci co milcza * ---- na zawsze juz tak pozostanie.. Swieczka dla wszystkich ktorzy nie umieli poprosic o pomoc i ratunek. pozdrawiam

wiec dla mnie swieczki nie bedzie?:O

ale nie rozumiesz.Nie boje sie smierci jako takiej ale tego bolu przy podcinaniu zyl albo uczucia zaduchu przy odkreceniu gazu