Znowu głupia kłotnia!

Tydzień temu jechałam autem z moim chłopakiem. Ja prowadziłam. Jemu się nie podobało że jade środkowym pasem, a nie prawym i zaczoł się na mnie wydzierać! Poprosiłam go grzecznie żeby na mnie nie krzyczał. Nie pomogło! Wieć powiedziałam, że albo ma się do mnie odnościć z szacunkiem, albo się do mnie wogóle nie odzywać! Więc od tygodnia nie mamy ze sobą kontaktu! Sprawa nie jest tak łatwa jak się wydaje, bo my jestesmy razem już ponad 4 lata!

Jak ja to dobrze rozumiem! Mój facet też jest beznadziejny :/

z jego strony.też byłam z takim wydzierającym się gnojem przez osiem lat. znudziło mi się ciągłe ustępowanie, tym bardziej, że on krzyk uznawał za jedyną możliwą opcję rozmowy we wszystkich sprawach. ten typek prawdopodobnie też tak ma. nie ma sensu tkwić w toksycznym związku, wiem to już od kilku lat, kiedy jestem z normalnie myślącym człowiekiem.

Ciągle mu tłumacze, że krzykiem to tylko prostak i debil swoje racje chce przeforsować, ale on szybko o tym zapomina! Ale nie jest łatwo wszystko zoatawić kiedy ma sie za sobą dlugą historie (dla mnie 4 i poł roku to dlugo) i się niestety kocha...

rozmowa, rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa... schowaj teraz swoja urazona dume i pogadajcie na spokojnie. Po 4 latach z tak blachego powodu nie mozna wszystkiego skonczyc. Zreszta.. on pewnie , chce Ci udowodnic , ze moze byc twardy , a pewnie tez go sciska .. Zadzwon.. Nie ma co robic wojny. Pogadajcie Powodzenia

wieeem jak to jest..... kryzyys sie zbliza duzymi krokami........

bo udowodnisz, że mozna cie tak traktować, bez szacunku. Teraz konsekwentnie milcz.

Z jednej strony masz 4,5 roku za soba a z drugiej strony np. 44,5 roku przed soba :)

Nie zadzwonie na pewno! Nawet mi to do głowy nie przyszło! On mnie obraził! Okazał mi swoim zachowaniem totalny brak szacunku! Nie moge się na to zgadzać, ani tego tolerować!

ja też tak myśle, bys nie dzwoniła. Zawinił niech zadzwoni. Pokazesz ze CI bardziej zalezy ze wszystko uchodzi mu płazem. Jak kocha i tak naprawde mu zalezy to sie odezwie.. hmmm nie odzywa sie az tydzien... heh... przesada... U mnie jest troche inaczej z tym nie odzywaniem.. Nie doszlo nigdy do dwoch dni i jest jasno postawione ze ma nie dojsc. Jesli sie obrazil np w poniedzialek i strzela focha. To powinnien sie odezwac we wtorek, jesli wie ze zawinil i chce naprawic , a nie sobie ustalac czas.. jak mu przyjda amory to sobie przyjdzie., bo wydaje mi sie, ze powinno szybko sie zalatwiac sprawe. Rozmowa, kompromis i wszystko w porzadku oczywiscie jesli chodzi o glupote. Trzeba sie szanowac :)

Ja się z moim ciągle kłoce, potem dłuższy okres ciszy! Tak od kilku lat! Jest mi z tym strasznie źle, ale bez niego też niestety strasznie!

A może on rzeczywiście uważa że jesteś nie godna jego szacunku? Może się mu wydaje że jest królem świata i ma monopol na prawde? UCIEKAJ!!!

Odpowiem znowuZałamanej; Cztery lata w związku to jest ten czas , kiedy powinniśmy sobie odpowiedziec na pytamie, czy chce z nim/nia byz czy nie? Jezeli chłopak cie nie szanuje, nie warto tracic kolejnych 4 lat , zeby sie przekonac jak bardzo Cię nie szanuje. to trudne, ale może to moment na podjecie decyzji. Rozpisz za i przeciw, sprobuj myślec racjonalnie...Zycze udanej decyzji.

co tu duzo pisac... toksyczny zwiazek...