Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Paola34

Jak wychowywać dziecko bezstresowo czy nie

Polecane posty

Gość ludzie roznie rozumieja
to pojęcie, na ogol jak pozwalanie na wszytko i nie reagowanie. Nie wiem czemu to ma byc wlasnie brak stresu. Oczywiscie, nalezy sie tak zachowywac, zeby nikt z najblizszych nie byl narazony na stres z twojego powodu, to chyba jasne. Rodzina, dom, to nie miejsce na stresy, tylko bezpieczne, pelne milosci. Dzieci nalezy wychowywac madrze - ale to tez bardzo ogolne pojecie i w jednym topiku tego nie opowiedziec sie nie da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbddddd
Nie ulega natomiast wątpliwości,że złoic skóre należy czasami. Oczywiście w przypadkach uzasadnionych. Potem z bezstresowo wychowywanych dzieci wyrastają chamy, dla których nie licza sie żadne zakazy - moralne też. Taki cię opluje na ulicy - bo mu wolno, kopnie - bo wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale bezstresowo to jak?Bo w Polsce generalnie chodzi o całkowite nie zwracanie na dziecko uwagi.A badania wykazuję,że dzieci w ogóle nie karcone są głęboko nieszczęśliwe.Bo jeśli nikt mu nie zwraca uwagi to znaczy,że w ogóle nikt się nim nie interesuje. Czyli więc jak-olać dziecko i mówić ,że bezstresowo,czy naprawdę temat zgłębić? Aczkolwiek za bezstresowość w naszym wydaniu powinno się stosować karę śmerci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbddddd
ja byłam kedyś świadkiem bezstresowego wychowania dziecka w Szwecji. Bezstresowego - tzn. bez skarcenia fizycznego. Włos mi się zjeżył na głowie - owszem , siły fizycznej nie było, tam za to grozi kara, ale co ten facet zrobił swojemu dziecku psychicznie wołalo o pomstę do nieba. No ale przecież fizycznie nic mu nie zrobił. Ja to już bym wolała dostac solidne lanie, niż to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooo
Jesli moje dziecko zasluzy na klapsa to go dostanie, oczywiscie nie jest to mocny klaps, taki raczej symboliczny, cale szczescie nie musi ich zbyt czesto dostawac bo jest grzecznym chlopcem. Ale slowo nie od zawsze oznaczało nie, pozatym moj syn ma swoje male obowiazki jak np sprzatanie zabawek po zabawie, wyrzucanie papierkow do kosza i sprzatanie po sobie ze stolu, z wiekiem obowiazkow na pewno mu przybedzie. Nie wiem jakie rezultaty przyniesie moje wychowywanie go, ale mam nadzieje ze wyrosnie na porzadnego czlowieka. I jeszcze jedno tak naprawde powinnismy sie zastanowic co kryje sie pod pojeciem tak zwanego bezstresowego wychowania, bo czasami wiecej stresu serwujemy dziecku pozwalajac mu na wszystko, takie dziecko nie, nie zna żadnych zasad a potem jest rzucanie sie na podloge i plucie no bo przecież nie wolno takiemu nic zabronic. A gdy takie dziecko staje sie nastolatkiem nie musi wtedy juz nic robic, ma tylko przywileje, nie wie co to posluszenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,mnie np ojciec nigdy nie uderzył,a mam szczęśliwie 34 lata.Ale jak sobie pomyślałam,że mógłby mnie strzelić...no,chłop jest potężny,nie wiem czy by mnie nie połamał.Mama,cóż,zawsze miała jakiś kabelek,trzepaczkę do dywanów/cholereka,ciągło strasznie/pod ręką.Raz na jakiś czas,żeby nie było,że się znącała,ale po nóżkach skakanką...A mi różne debilizmy chodziły po głowie...Strasznie się człek bał tego lania,choć tak naprawdę jakie to było lanie?Jak oglądam dziś tv,to powinnam nie przeżyć w mierze dzisiejszych tfu!tzw rodziców.A psychcznie?No,jak mówię bałam się lania,choć nigdy mnie nikt nie zbił.I tylko do dziś pamiętam:co ucieszasz?!?a uciekaj!wieczorem wrócisz,już ja ci się dobiorę do dupy!/i jakoś w ogóle mi się seksualnie nie kojarzyło,a ociec to rzekł/A jak ociec rzekł,to hm.Mógł zrobić.A jak szukać wsparcia u mamy?Wiadomo,że jeśli mi ktoś faktycznie dupę przetrzepie to właśnie ona.I wbrew pozorom,kocham moich starych do bólu,nie znącam się nad swoimi dziećmi,tudzież nad zwierzętami.lCałkiem mam normalne wspomnienia ianie byłam wychowywana bez stresowo.Bo stresu miałamaż nadto,będzie wpieprz czy się uda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberal-Europejczyk
absolutnie bezstresowio. nie wolno gasic w dziecku jego naturalnych odruchow i popędów. WOLNOSC DLA DZIECIACZKÓW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moda na tzw. ...
"bezstresowe wychowanie' juz minęła wyobrazasz sobie, żeby dzieci np. w przedszkolu były tak wychowywane i kazde dziecko by robilo to na co ma ochote i co mu sie podoba ? To idiotyzm. Dziecko musi wiedziec co jest dobre co złe, co wolno i co nie wolno robic ... po prostu musi się uczyc m.in. rozpoznawac zagrożenia i umiec wspołżyc w srodowisku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moda na tzw. ...
PS Ale to nie znaczy ze trzeba dziecko karac fizycznie, jestem zdecydowanie przeciwna karom fizycznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha....dzieciaczkow-potworkow i malych tyranow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako cywilizacja nie dorośliśmy do wychowania bezstresowego.Bo już w pierwszej powiedzmy,bardziej \"dorosłej\"sytuacji,dziecko musi się odnaleść jako no,ja wiem jak to nazwać?obywatel,decydent własnych interesów,podejmujący decyzje go dotyczące?I wtedy ma stres.Bo każde podjęcie decyzji u normalnego człowieka to stres.Więc bezstresowe wychowanie jest bez sensu,bo dzieciak po 1 nie wie o co w życiu chodzi,a po2,co jest znacznie gorsze,podejmuje decyzje nie licząc się z nikim,bo przecież nie zna stersu i nie wie,że kogoś może boleć jego decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marra
Bezstresowo tzn. robimy wszystko aby nasze dziecko w żadnym wypadku nie krzyknęło, nie tupnęło nóżką itp. W tym celu spełniamy każde jego życzenie i dogadzamy mu we wszystkim. Totalna paranoja. Jak można tak krzywdzić własne dziecko i w zasadzie to całą rodzinę. Ale klapsy - co to są klapsy? nawet te niewielkie to przemoc fizyczna. Czy ktoś z nas chciałby dostawać klapsy wtedy, gdy nasze zdanie i oczekiwania są różne od innej osoby? Zapewne nie. Recepta jest prosta - szanujmy innych ludzi, w tym dzieci (przecież to też są ludzie i to w dodatku dla nas najukochańsze), a one będą szanowały nas i wzajemne relacje będą ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaps jako sygnał,że coś źle robi.Oczywiście po tłumaczeniu milion razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perro2
Klapsy to nie przemoc fizyczna. Dziecku nie zawsze da sie wytlumaczyc slowami, ze czegos mu nie wolno robic, a jak pozwalasz na wszystko, to przyczyniasz sie do powstania potworow i chamow, ktorzy wszystkich maja gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z marra
trzeba odnosic sie do siebie z wzajemnym szacunkiem, niezaleznie od wieku. W moim domu nikt nigdy nie dostawal klapsow, ani ja w dziecinstwie, ani moje dzieci.Tlumaczylo sie , a dorosli starali sie dawac dobry przykład. Wszyscy odnosili sie do siebie zyczliwie, z miłoscia. Dzieci nigdy nie sprawiały kłopotów, chocby dlatego, nie chciały sprawiac rodzicom przykrosci ( i stresu). Wychowuję bez stresów, ale takze oczekuję,ze i dziecko stresu nie bedzie mi przysparzać. W zgodnych, sznujacych się rodzinach to działa. W obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oligolo
Nie zgadzam się z tym, że każde podjęcie decyzji to stres. Każdy człowiek codziennie podejmuje miliony decyzji, większych bądź mniejszych. Dzieci również. A my jako rodzice musimy nauczyć nasze dzieci podejmować wszelkie decyzje (szczególnie te rzeczywiście istotne) bez większego stresu. To jest min. nasze zadanie. Ponadto uważam, że owszem dzieciak po 1 nie wie o co wżyciu chodzi, ale w życiu dorosłego człowieka, natomiast o co chodzi w jego życiu - wie doskonale. I nawet jeżeli ma tylko 2 lata, niech podejmuje niektóre dezyzje, nie zabraniajmy mu tego, ale też nie pozwalajmy decować o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marra
Oczywiście, że klaps to nie przemoc fizyczna- ale tylko w jednym przypadku. Jeżeli to będzie klaps w pupę od naszego męża, kochanka, czy też chłopaka. :) Jeżeli chodzi o klaps w stosunku do dziecka - to jest to przemoc fizyczna. Poza tym, co my mu w ten sposób przekazujemy? Nie radzisz sobie z kimś, to go uderz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile razy możesz powtarzać dziecku,że nie wolno podchodzić do kuchenki???Za każdym razem jak coś pieczesz,koczujesz pod piekarnikiem,bo gównarzeria,lat 1,5 ledwo na nogach stojąca,czyli jeśli piekarnik otworzy to ślicznym pyszczkiem się walnie do niego.Ty cierpliwie tłumaczysz,ale światełko kusi jak nie wiem co. I co robisz?Ja zrobiłam w końcu tak,rozgrzałam piekarnik do stopnia,że bolało,ale nie zostawiało śladów.I pozwoliłam zajrzeć,dotknąć.Płaczu było co nie miara.Dobrze czy źle?A jeśli tak nie można? bo zwyczajnie metodą organoleptyczną nie wszystko da się wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do amity
do jest to jakas metoda, ze sie dzieciak uczy na bledach. Wkazdym razie lepsze nic klaps,bo klaps to upokorzenie, rodzi bunt,a doswiadczenie nie upokarza, tylko uczy, przekonuje, zmusza do myslenia i podejmopwania samodzielnych decyzji na przyszłosc.Dziecko ma uciekac przd gorącą kuchenka a nie klapsem, to chyba logiczne. Jakos mie sie udalo dzieciakom wszystko wytlumaczyc ( no i pilnowalam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie pewne obecne zachowania są zwyczajnie chore.Klaps to przemoc...i jak daleko od tego do dyskusji:a od kogo?od rodzica?czy od mamy albo taty?Bo jeśli dziecko ma dwóch tatusiów to nie obra żajmy ich uczuć i mówmy,że od rodzica. Świat jest nienormalny i generalnie uważam,że najpierw trzeba by nieźle wpierniczyć rodzicom obecnych 20-paru latków/bo się zachłysnęli debilizmem bezstresowego wychowania/A potem to już poszło,bo czego może wymagać ktoś kto jest źle wychowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychowanie bezstresowe - NIE!!! Bicie jako kara - NIE!!! Dziwię się już-matkom lub matkom przyszłym, że robią/mają dzieci nie mając pojęcia chociaż o podstawach psychologii rozwojowej np..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marra
Niekoniecznie dobra metoda. Wiadomo, że dziecko nieraz musi się "sparzyć", żeby zrozumiało, ale piekarnik? Włączyć? Pozwolić dotknąć? A do ogniska też dasz rękę włożyć, wejść pod samochód taki bardzo wolno jadący? Tłumaczyć i wyprowadzać, tłumaczyć i wyprowadzać itd. itd. Aż do skutku. Są jeszcze drzwi od kuchni, które można zamknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egirl
Ja pewnie dostawalam jakies klapsy, jednak nie pamietam tego i pewnie inne dzieci takze nie. Nie przesadzajcie z tym upokorzeniem. Dziecko inaczej to odbiera niz dorosly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa...Strasznie się psychologią interesowałam,powinno być obowiązkowe,tylko nie wiem w której klasie,bo matką można zostać tak mniej więcej w wieku 13-14 lat.I co,jesli nawet moje dzieci są całkiem fajne i normalne a czasem dostały klapsa,bo mi nerwy jednak puściły to mi pownno się te moje dzieci zabrać czy te moje dzieci od razu trzeba dać do psychoanalizy,bo będą miały traumę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostalam raz w zyciu
lekkiego klapsa od mamy. Do tej pory pamietam upokorzenie i rozczarowanie zachowaniem mamy , ktorą zawsze uwazałam za ideal.Dziecko to taki sam czlowiek!Pamietam bardzo dobrze swoje dziecinstwo. Nie zmieniłam sie, tylko mam wiecej doswiaczen .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż,ogniska nie da się nastwić na odpowiednią temperaturę.Ale wcale moje dziecko nie chciałoby tego sprawdzać.Bo wcześniej sprawdziło,że jednak jak matka mówi,że gorące to ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popatrzcie dobrze,najbardziej beznadziejnie wychowane dzieci to dzieci nauczycieli.A niby taką mają wiedzę i nawet NIESTETY mają wpływ na wychowanie naszych dzieci.Czyli wolę mój instynkt,niż niby wiedzę pseudo wychowawców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marra
Nie przesadzajmy z upokarzaniem, traumą czu czymś w tym stylu. Tu chodzi po prostu o szacunek. Można się wściec, na każdego. Nawet na dorosłego i to aż tak, że ma się ochotę porządnie mu przywalić. A czy ktoś normalny tak robi? Bije każdego jak leci, kiedy tylko nerwy puszczają? Nie. Z różnych powodów. Szacunku, strachu, zasad moralnych itp. A odnośnie pamiętania - ja pamiętam, i nie były to mocne razy, lanie pasem po tyłku. Tylko maim rodzicom taka metoda taksię spodobała, że szturchali mnie nawet wtedy, gdzy już pamięta się takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×