NA TEN CZAS...

jestem mloda. mam 22 lata. ale czuje sie beznadziejnie!!! nie mam nic.... na ten czas... zwiazek?? sameklopoty!!! sam bol i placz... praca?? nie mam. jaka prace dostane po szkole sredniej!!! dodatkowo zeby miec jakas prace musze wyjechac do wiekszego miasta!!! a tamtrzeba sie utrzymac, wiec praca za 600zl odpada.. studia?? dopiero teraz bede zaczynac od pazdziernika... nie mam nic... nic mi sie teraz nie uklada!!!! ratujcie :( szukam prace zeby czyms sie zajac ale nie moge znalezc :( i jeszcze ten zwiazek mnie dobija... tzn wrak zwiazku, bo juz konczymy to wszystko....

wiesz co jak czytam takie teksty od osób w Twoim wieku to ręce mi opadają 22 lata i nie mam nic ,źle Ci w związku to go zakończ, zaczynasz studia (chyba najpierw musisz się na nie dostać) a i praca się znajdzie, może zacząć od praktyk...? rozumiem gdybyś miała 50lat, ale 22...?

ja Ciebie rozumiem, ale złotej rady nie mam:O

FLORE nie rozumieszmnie. przeciez pisze NA TEN CZAS!! i jest mi z tym cholernie zle!!!!! studia zaoczne wiec sie dostane, praktyki odpadaja napisalam ze nie moge zarabviac 600zl bo jak sie utrzymac wybacz!!!!! studia tez kosztuja!!! nie maja pracy nie bede miala studiow!!!!

no tak bywa - szkoda ze nie masz... a moze powiedzcie mi jaka by byla odpowiednia PIERWSZA praca?? zero doswiadczenia...... zwiazek koncze.... ale czy Wam sie wydaje ze to takie kurde proste??!!!!

nikt nie pomoze?? :( tak to jest jak jest sie w dolku to jest sie samemu... nie mam sie z czego s\cieszyc... brak pracy, brak studiow, brak mezczyzny...

A co robilaś przez ostatnie2-3lata? ,bo szkołę średnią kończy się w wieku19lat.

szkole skonczylamw wieku 20 lat bo to bylo technikum ekonimiczne. pozniej rozpoczelam studia ale je rzucilam nie radzialam sobie z problemami w zwiazku,... to byl moj blad.. i pozniej tak minelo... bylam w zwiazku ktory mnie tak wykonczyl :( nie zycze nikomu.. teraz szukam pracy a wszedzie tylko widze doswiadczenie ktorego ja nie mam!!!!!!

tutaj z mężem mym Sławomirem .....

hehe tez to lubie... ale tu nie ma znaczenia humorystycznego niestety :(

POMOZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No ja Ci trochę współczuję:( Mi nadal pomagają rodzice,bo studiuje dziennie i tez na razie nie pracuję.Niedługo jednak kończę i będę szukać pracy:) A od rodziców nie możesz dostac jakiegoś wsparcia finansowego??Przynajmniej początkowo.

nie, nie moge, musze liczyc tylko na siebie :( :( :(

:(;( :(

To na razie poszukaj jakiejś pracy i odpuść sobie studia:( jak trochę zarobisz,zdobedziesz doświadczenie,to studia możesz zacząć.No cóz innego pozostaje,jak nie ma Ci kto pomóc. A swoja drogą źle się stało,że zrezygnowałas wczesniej ze studiów.Trzeba było zrobić wszystko,zeby te studia kontynouwać. I nie narzekaj,że jesteś sama,jeszcze masz czas na znalezienie faceta,dobrze płatnej pracy i ukończenie studiów.

teraz jak zwiazek mi sie do konca zawalil, to chce byc sama!!! musze odpoczac... studiow nie chce odpuscic, bo ile mozna?? ale ta praca?? jaka ja moge podjac prace bez doswiadczenia?? zeby zarobic z 1000zl, bo tyle bedzie mi potrzebne na utrzymanie sie i studia, i takledwo bede wiazac koniec z koncem.. :(

Moze znajdz te prace za 600 zł i staraj sie dorabiać. Może jakies korepetycje??Przepisywanie prac.Opieka nad dziećmi.Zastanów się w czym jestes dobra.

wiem ze nikt nie chce mi pomoc bo nie ma jak.... :(