Jestem w związku z bramkarzem i mi głupio przed znajomymi

Bo to taki miśek-paker, kocham go, ale prochu to on nie wymysli. Nie wiem co robić :-( Poza tym te małolaty, kóre przychodzą do klubu i się do niego kleją. nie wiem...

nie ma jak "kark" :-o

On nie jest w moim typie, pod wzgledem fizycznym, ale go kocham. Chociaż sama nie wiem dlaczego...

a co w nim kochasz najabardziej?

to, że jest czuły, dobry, wiem, że zawsze mogę na nim polegać :-)

no to w czym problem bo nie kumam?skoro dobry jest dla Ciebie to chyba najwazniejsze, dogadujecie sie..kochacie sie to czego chciec wiecej, w czym problem?

no między nami jest duża przepaść, jesteśmy jak wyciągnięci z dwóch róznych światów! Nie mamy na przykład wspólnych tematów do rozmowy, ja uwielbiam dyskusje, a jego to nudzi smiertelnie. I wiele, wiele innych...

slonce no coz a moze to zwykla fascynacja, zauroczenie ktore niestety do dobrego zwiazku nie wystarcza, chyba trzeba umiec ze soba rozmawiac, miec jakies wspolne tematy..no nie wiem,ale daleko nie zajdziecie

To dlaczego jesteście razem? Nie macie o czym ze soba rozmawiać, Ty się go wstydzisz przed znajomymi :o To jakieś chore :o

generalnie uwazam ze wiekszosc kobiet to masochistki, jak babie kocham no

Ludzie, ja właśnie sama widzę i pytam "dlaczego". No nie pasujemy do siebie chociaż łaczy nas miłość. On to na pewno też widzi chociaż nie dał jeszcze nic do zrozumienia .

choleraa-------> Tak, czasem mnie nachodzi smutna myśl, że chyba zbyt długo to my ze sobą nie wytrwamy...Moi rodzice też za nim nie przepadaja, tzn lubią go, ale woleliby żebym była z kimś innego rodzaju :-(

a nie lubisz umiesnionych?

pytonga?

ja mysle ze chyba nic z tego nie wyjdzie, predzej czy pozniej roznica w waszych poglądach, brak wspolnych zainteresowan i cala ta reszta zacznie przeszkadzac coraz bardziej, moze ciesz sie poki jest jak jest, ale nie planuj z nim niczego, to moje zadnie..mysle ze i tak sie nim znudzisz predzej czy pozniej:)

ma małego od sterydów, a co to ma do rzeczy?

nie ale ma duże jajka

Już mi smutno bo jednak przeżylismy wiele cudownych chwil razem. Ale niestety, mała kropla wytrwałością drąży kamień. Chyba faktycznie zdam się na los i zobaczymy co przyniesie :-) Nawet do kina nie chodzimy za często bo podobają nam się całkiem inne rzeczy> ja lubię niszowe kino europejskie, on komedie amerykańskie, od których mnie mdli. Takich przykładów mogę mnożyć tysiąc.

daser--->nie, nie lubię umięśnionych, facet powinien mieć lekką muskulaturę, ale być smukły, a nie taki kwadrat :-( To też mnie zniechęca, a już najbardziej jak słyszę jego rozmowy z kolegami bramkarzami: jakby tu zwiekszyć masę, co tam na siłowni, ile ten ma w bicepsie, bleeee! Gorzej niż baby :-o