Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olinka141

ASTMA OSKRZELOWA - czy ktoś też na to choruje

Polecane posty

Powiedz o tym lekarzowi. Nie możesz się leczyc byle gdzie i byle czym bo tylko Ty poniesiesz konsekwencje. Przy badaniu na spirometrze nigdy nie chciało mi się wymiotować Musisz trzymać rurkę zębami. Podejrzewam, ze włozyłaś za głeboko do ust. Nie martw sie tym. Też już nasłuchałam się przy tym badaniu. Pielęgniarka miała pretensje do mnie, że za słabo dmucham i komputer takich niskich osiągów nie rejestruje. Powiedziałam, że gdybym dmuchała mocno, to nie byłoby mnie tam. Jednak prawie do łez mnie doprowadziła. Najnowocześniesze spirometry już sa przyjazne dla pacjenta. Wracaj biegiem do allergologa a tej od badania powiedz, ze jej obowiązkiem jest nauczyć Cię korzystania z ustnika.( ja to mam własny ustnik w torebce stale)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patene55 Nic mi nie da dieta, bo nie pije mleka a zywię się własnie warzywno i owocowo całe zycie. Mięso i inne białkowe to już na silę zeby w chorobę nie wpaść. Wszystko pomaga jak choroba jest "nowa". Zresztą choroby oskrzeli najlepiej leczy czas. Jak ktoś ma silny organizm, to i sam się potrafi oczyscić i wyzdrowieć. Gdybym nie chodziła do pracy z zapaleniami oskrzeli i płuc to nie porobiłyby mi sie stałe zmiany. Ja już nigdy nie będę zdrowa. Moze być tylko gorzej. Nie mam złudzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynka astmatyczka 4 stopnia
Witajcie dziewczyny. Czytając niektóre posty chwytam się za głowe. Nie wiem czy ktoś sobie jaja robi z tak cięzkiej choroby czy poprostu jest hypohondrykiem? Ja cierpię na ciężką postać astmy . Jednak w szpitalu leże tylko wtedy gdy jest taka potrzeba. A z tego co wynika u pewnej koleżanki to szpital to jej drugi dom... Nie wydaje mi sie żeby to była prawda. Koleżanka chyba chce zwrócić na siebie uwagę i szuka współczucia. Nie chce wyciągać pochopnych wniosków bo moż eta dzie2wczynka jest rzeczywiscie chora. Mam 15 lat. Mam astmę od 1 roku zycia. Astma atopowa i nieatopowa w jednym. leki : singulair 10 flixotide w aerozolu serevent dysk inhalacje: Berodual Pulmicort Ambrosol Posiadam nebulizator którego używam codziennie. To tj. mój drugi przyjaciel ;)) Astma to potwornie ciężka choroba. W nocy budze się zawsze koło pierwszej lub drugiej. Duszę sie co najmniej z pół godziny. Mama często wzywa pogotowie. Przyjeżdżają i zabierają mnie na reszte nocy do szpitala. Byłam nieraz intubowana w nocy przez pogotowie . Ale nie było tak ze lezałam 2 tygi w szpitalu bo tyle sie nie leży z ataku astmy. W NOCY JECHAŁAM DO SZPITALA-RANO ALBO ZA 3 DNI WRACAŁAM. Jeżdże co roku do szpitalnego sanatorium (WCP Kubalonka) i bardzo mi to leczenie pomaga. Przykro mi że l;udzie robią sobie żart z tak powaznej choroby. Astma jest śmiertelna-owszem. Można się udusić gdy pomoc nie nadejdzie w miarę szybko. Olinka- współczuję ci jeśli jesteś rzeczywiscie chora bo mam taką samą postac astmy jak ty.-bardzo ciężką. Współczuję ci jesli kłamiesz. Udaj sie jak najszybciej do psychiatry jesli twoje wypowiedzi nie są prawdziwe... CHORZY LUDZIE A W SZCZEGÓLNOŚCI DZIECI POTZREBUJĄ WSPARCIA I POMOCY BLISKICH. pozdrawiam- Justyna (15) Goczałkowice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam co kłamać pisze jak jest że nie wierzysz twoja sprawa może żle zrozumiałaś ale ja nie leżałam po 2 tyg z powodu ataków wiesz co to jest np. stan Astmatyczny ... jeżeli jesteś odporna na leki to z tego wyciąga się bardzo bardzo dlugo a co do inhalatora to też jest to mój drugi przyajciel ale widze ze z toba aktualnie jest ok skoro nie wskoczyłas na encorton a co to ataków nocnych- opisujesz to bardzo dobrze jak to czytałam to jak bym czytala swok pamiętnik pozdrowienia trzymaj sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam , ja nawet nie chcę opisać ile tat mam astmę i to taką nie do końca zbadaną. Biorę sterydy wziwewne, bez berotec-u nie ruszam się z domu, hydrocortizon w tabl. zawsze przy sobie - zresztą znacie to... i stał się cud, ale najpierw był wstęp do cucdu: Wstęp: Dwa lata temu wyjeżdżałam do UK (jestem do tej pory), moją zmorą były zawsze zapalenia oskrzeli ze strasznymi dusznościami -przed wyjazdem zaszczepiłam się Pneumo23 i faktycznie od października 2006 r. ani razu nie miałam duszności. Cud: W marcu postanowiłam się odchudzić - wiecie jak po tych sterydach waga potrafi szaleć, a trochę roszerzyłam to co przyjmuję o Pulmicort. Na głodówce tylko o wodzie wytrwałam tylko 6 dni - zbyt zatruda wątroba groziła mi zapaść, ale odstawiłam leki i oddycham. Od marca może ze 3 razy wzięłam (panikara!!!) sterydy wziewne i z 7 razy Berotec, a Tak chodzę, oddycham i czuję się świetnie. Nie wierzę, ale tak jest!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprawka po Pneumo23 nie miałam zapalenia oskrzeli, raz tylko troche jakby poczatek i wprowadzonyPulmicort pomogl!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna 15 Goczalkowice
Siemka !:) Olinka to ja Cię przepraszam jeśli rzeczywiscie jest z tobą źle. Ale właśnie zdziwiłam się że ĄŻ TAK ŹLE. Ja na ecortonie już wieeele razy siedziałam ;( Ile masz lat?? Mnie mama ostatnio ze skoły odbirała bo miałam taki mocny atak.. ;( wIESZ ....ASTMA WYSIŁKOWA. No i leżałam w szpitalu pod tlenikiem ...i dożylnie mi podawali Hydrokortyzon,salbutamol i coś tam jeszcze. W nebulizacji podawali jakś adrenalinke :P Wiem co to jest stan astmatyczny bo miałam go już łoooo matko dużo razy. Przynajmniej raz na 3 tygodnie mam stan astmatyczny.. :( Ale nie zawsze konieczny bywa pobyt w szpitalu. Często dzieje sie tak ze zakładają mi wenflon maskę tlenową i leże sobie w domku pod kołderką. Do szpitala jadę gdy jest zagrożenie życia albo odbiera mnie karetka ze szkoły. xD Ostatnio własnie miałam ten atak w skzole który p;rzerodził sie w tan astmatyczny i odebrała mnie karetka ze skzoły a wszyswcy uczniowie naszego gimnazjum gapili sie na mnie jak na idiotkę ale wszyscy po moim powrocie ze szpitala pytali o zdrowie i wogóle miło mi było patrzeć i słuchać tych wszystkich ludzi ...jacy oni sa troskliwi. Powoli zaczynało mnie to wkurzac ale jakos przezyłam xD I tak jest za kazdym razem : szkoła wf atak karetka tłumy gapiów stan astamtyczny szpital intubacja DOM I tak w kółko ... :P Ale jakoś żyje no bo trzeba życ. Astma to straszn achoroba. Chyba nawet gorsza od cukrzycy albo białaczki bo te choroby przynajmniej nie bolą... A jesli chodzi o astme to tyle cierpienia i bólu sie przezywa...i to tak często... KOszmar. Pozdarwiam i czekam na odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj dosłownie nie wiem co ci napisać jak czytam twoją wypowiedz przed oczami mam swoje szkolne przezycie jak dwie krole wody wiesz co mnie najbardziej wkurza ze w wszystkich informatorach pisza że z nia można normalnie żyć, tylko dla mnie zycie atak-szpital-dom to jest nie normalne zycie wiesz moze ci się wydać to smieszne dlla mnie z poczatku tez wydawało się to nawet powiem głupie ale połowe ataków wywołuje stres u mnie przez jeden czas było tak ze żaden atak nie przechodził bez leków poprostu zaczynałam sie denerwować i sama się nakręcałam a wiesz jak jest przy ataku to tylko spokuj jest naszym przyjacielem :) asz w koncu Mój pulmonolog umuwił mnie wizyte u psychiatry ten przepisał jakieś proszki uspakajające i wiesz oczywiscie atakow to nie zmiejszyło ale mi łatwiej się uspakajać i wolniej oddychać pewnie juz nie raz bbyłas uczona jak trza oddychac w czasie ataków nie myśl sobie że leczenie psychiatryczne to tylko dal wariatów, bo też tak myślałam ale teraz wiem, że przy atakach odczuwamy taki stres, że normalny człowiek kto tego nie doznał nawet sobie tego nie wyobraża w końcu łapiąc oddech to walczymy o nasze życie pozdrawiam :) trzymaj sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna 15 Goczalkowice
O widzę że odwiedzasz często to forum ;)) No właściwie stres powoduje czeste ataki ... Kiedys zgubniła mi sie komórka w skzole i miałam atak a jak przyjechałam do szpitala to mi powiedziele że nie ma skurczu oskrzeli a mi wydawało sie że zaraz sie udusze xD Moze poklikamy an gg ? pisz do mnie 12060084 ;) Pozdro;**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna 15 Goczalkowice
Rzeczywiscie te wszystkie tematy na temat astmy typy "z astmą da sie normalnie żyć" To najgłupsze teksty jakie w życiu słysdzałam :P NIE KAŻDY MA LEKKĄ ASTMĘ! Dlaczego oni nie myslą pisząc takie artykuły o dzieciach które mają naprawdę cieżką astme ? Przecieżx to jest straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że pojawiła sie pacjentka z Kubalonki. Córka tam sie leczyła kilkakrotnie. Teraz juz wyrosła. Ogólnie wszystko ok., ale zrobili jej bronchoskopię w tajemnicy przede mną i bez mojej zgody i wiedzy. Rozumiem ciekawosć, ale tak sie nie robi. Poza tym incydentem bardzo miło wspomina pobyty tam. A ja mam ciężką astmę i też nie leżę na okrągło w szpitalu. Czasem tak, ale radzę sobie w domu. Potrafię sobie podać podskórny zastrzyk czy w ostateczności inaczej się ratować. Nebulizatory mam 3. Jeden malutki do torebki jak na dłużej wychodzę albo jadę gdzieś, drugi używany a trzeci schowany w razie awarii. Właściwie tylko jeden kupiłam a reszta \"dostana\" Może ja bardziej doświadczona jestem, bo astma dziedziczna i widziałam od dziecka dużo i dużo musiałam sie nauczyć.. Nie mam medycznego zawodu, ale przepracowałam 7 lat w poradni chorób płuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna15latGoczałkowice
Ja tez mam dziedziczną astme...;/ Od drugiego roku zycia... Każdy chory jest doświadczony na swój sposób. Mi wykonywali bronchoskopie jako badanie i nie potrzeba zgody rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad76
dzis wlasnie teraz jest audycja na programie 1 radia o astmie. warto posluchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzymana
Witam wszystkich! Rok temu z hakiem trafiłam na ten topic. Informuję że w konsekwencji moich własnych zaniedbań astma powróciła a jakże! Tzn odeszłam od zdrowego jedzenia oraz popalałam czasem papierosy. Najgorsze że zlekceważyłam kilkakrotnie przeziębienie, no i sie popaprało. Nie ma co osiadać na laurach i trzeba sie pilnować! Dopóki można zdobyć świeża pokrzywe to bedę ją piła ale myśle że najważniejsza jest dieta zgodna z grupą krwi. Zanieczyszczenie środowiska nie ułatwia, do żywności dodawane są takie ilości konserwantów że szok! Próbować trzeba, profilaktycznie olanuję odrobaczenie siebie i rodzinki. Może jakiś jakiś urlop klimatyczny. Nikt mi nie wmówi że dietą nie można złagodzić astmy a nawet ją zaleczyć!!!!!!!!!!!!!! Tylko ignoranci mogą się upierać, najpierw sprubujcie potem mówcie. Na pierwsze efekty też musiałóam poczekać a jak ale w końcu czego sie nie robi dla zdrowia. Powodzenia kochani. Pamiętam jak pulmolog mówił mi po spiro metrii że mam płuca jak starucha ( wtedy absolutnie nie paliłam) i że nie obejdzie sie bez sporych dawek sterydów. To było dawno temu ale wiem jedno : zawsze trzeba szukać pomocy w medycynie naturalnej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad76
Wstrzymana! polecam ci w akcie desperacji rozszerzyć swoje choryzonty o wiedzę zawartą w publikacjach Giennadija Małachowa. jego wczesniejesze pozycje znajdziesz w internecie. świetna jest tez Dąbrowska oraz Brenda Davies(english only). Ja w swojej drodze do zdrowia przeszedlem juz daleko...ze spektakularnymi zmianami...choc wciąż uważam jestem na początku drogi. Warto zainteresowac sie oprocz zywienia a grupa krwi, takze dietą rozdielną gdzie stawia sie na spozywanie jednorodnych, osobno z uwzglednieniem tego ze org uzywa roznych enzymow dla poszczegolnych typow jedzenia(bialko, weglowodany, tłuszcze), głodówką (kazda religia głosi koniecznosć postów), czy urynoterapią. Zaprzyjaźnić sie z lewatywą oraz najprostszymi metodami medytacji-wyciszenia umysłu, afirmacjami. Jest to droga czasem przez mękę...bo trzeba wiedzieć, że dieta to nie tyle walka z patologią organzimu, lecz bardziej, a może w wielkiej mierze, praca z własną psychiką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzymana
Popieram przedmówcę, jeszcze nie czytałam polecanych przez niego artykułów ale napewno spróbubuję. Jakis czas temu czytając książke na podobny temat natknełam się na stwierdzenie że oczyszczenie wątroby daje pozytywne efekty w alergiach. Może podziała też na astmę. Wierzę głęboko że organizm ludzki to wspaniała maszyna zdolna do pokonania wielu chorób. Bariery często tkwią w nas - trzeba je przełamywać. Życzę wytrwałości w oczekiwaniu na efekty, mnie też czasem szlag trafia , ze tak to wolno idzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzymana
Najgorsze jest to że chorują już małe dzieci, to niesprawiedliwe i okrutne! Poprostu ponoszą konsekwencje zatruwania środowiska przez dziesiątki lat. Szlag mnie trafia że dzieci muszą tak cierpieć , to niszczy dzieciństwo! żeby pozbyc się duszności rozważam zmianę klimatu na dłużej , zobaczymy czy to coś da. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONRAD76
Najgorsze jest to że chorują już małe dzieci, to niesprawiedliwe i okrutne! Poprostu ponoszą konsekwencje zatruwania środowiska przez dziesiątki lat. Szlag mnie trafia że dzieci muszą tak cierpieć , to niszczy dzieciństwo! żeby pozbyc się duszności rozważam zmianę klimatu na dłużej , zobaczymy czy to coś da. Pozdrawiam ! To ze dzieci chorują jest winą tylko tych, którzy te dzieci wychowują. Przekazujemy sobie wzorce zachowań, żywienia, postępowania. Środowisko i jego zatrucie odgrywa takze role, a jakże. Ale cierpienie nie jest charakterystyczne tylko dla najmlodszych, popatrz na starosc - w miare jak przeladowany organizm nie wytrzymuje juz okrutnego traktowania, protestuje i czesto popada w chorobe ,chorobe przewlekłą, niewydolnosc organów w konsekwencji zgon. Mozna wiele rodzicom zarzucic, brak wiedzy, głupote, naiwnosc,ale napewno nie brak milosci dla pociech. Brak im przedewszystkim swiadomosci jak nalezy postepowac, srodowisko medyczne wcale tej wiedzy nie krzewi wsrod spoleczzenstwa, jesli to robi to tylko dla wlasnych, komercyjnych profitow. Zyjemy we mgle wydobywajacej sie z kominow fabryk lekow, nie kazdy ma tyle sil w plucach by zobaczyc wlasne stopy, by nie wspomniec o rozdmuchaniu iluzji wsrod czlonkow swojej rodziny znajomych i raczej sie to nie zmieni w przyszlosci. TO ciezka praca, kiedy próbujemy zmienic nasze mysli , wybic sie z powszechnie przyjetych sposobow myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONRAD76
Wstrzymana? Czy ty mieszkasz w jakims szczególnie niebezpiecznym regionie; niekorzystym środowisku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONRAD76
ASTMA JEST WYLECZALNA. Pamietajcie o tym, jestem tego przykladem. Znikneła w ciagu mca. Przykro mi z powodu środowiska lekarskiego, żyjącego we własnym świecie iluzji. Ile sumieni ludzkich mają na sumieniu??? Czy ktos wyleczył sie z astmy farmaceutykami? Nie znam takiego przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luik
Czesc, jestem chora na astme oskrzelowa, na szczescie chyba nie tak powaznie jak wy, bo ja miewam napady dusznosci tylko przy zmeczeniu, biore berotec, i chcialabym wiedziec czy jest to wlasnie stery czy tez nie, a nigdzie nie moge znalezc na to jasno postawionej odpowiedzi. Z gory dzieki za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duy8q
to nie jest steryd- Berotec. (to jest lek rozszerzający oskrzela)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ja też choruje na astmę ale się nie poddałam ciągle walczę o zdrowie mam nadzieję ją wyleczyć narazie wyszłam na prostą obywam sie bez leków a jechałam na wziewach , encortonie Od dłuższego czasu leczę się naturalnie. Napisze co mi pomaga znaczy się leczy, przy stosowaniu tych metodmiałam żadnego ataku od dawna * inhalacje z soli bocheńskiej wody utlenionej, jodyny, olejku pichtowego -oczywiście oddzielnie ale zamiennie [ na początku mieisące temu jak zaczynałam z olejkiem było gorzej, był skurcz oskrzeli ale po kilku próbach przeszło i teraz oddycham pełna piersią ] * picie kilku kropli nalewki bursztynowej -rewelacja na oskrzela, nie dośc że zwiększa wydolnośc oddechową to błyskawicznie uwalnia od wszystkich infekcji, po tym się wogóle nie choruje, dobrze by było to rozleklamować żeby firmy farmaceutyczne produkowały wiele osób obyłoby sie bez antybiotyków i innych leków * pije amylojodyne ale od niedawna -jodem dawniej leczono z dobrym skutkiem astmę i zapalenia oskrzeli ale to nowatorska metoda narazie testuje na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesta podgladaczka
Ja tez od wielu lat mecze sie z nabyta astma po zapozno wykrytej alergii, objawy alergii latami leczone były jako przyziembienie , zapalenie oskrzeli aż w koncu nabawiłam sie astmy, samopoczucie zalezy od pory roku i pogody.jak funkcjonuje po malu i spokojnie to jest ok, ale wejscie pod gorke lub na 1 pietro to makabra, o bieganiu mowy niema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _maciek
Powysiłkowy skurcz oskrzeli występuje u 50–80 proc. chorych na astmę oskrzelową, szczególnie u pacjentów, u których nie są regularnie stosowane leki przeciwzapalne, takie jak sterydy wziewne, nedokromil sodu, leki antyleukotrienowe. Wzrost oporu dróg oddechowych, pojawiający się nawet po stosunkowo krótkotrwałym wysiłku (np. podbiegnięcie do autobusu stojącego na przystanku, wchodzenie po schodach), znacznie upośledza wydolność chorego, który zgłasza się z tym problemem do swojego lekarza. Zmniejszają go podobno maski obejmujące nos i usta, wykonane z porowatej celulozy zmniejszającej utratę wody i różnicę temperatur między powietrzem wdychanym a wydychanym. Metoda ta nie jest jednak rozpowszechniona, gdyż pacjenci narzekają na efekty kosmetyczne i niezbyt chętnie chcą stosować maski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem po spirometrii - idealna jeszcze nigdy takiej nie miałam aż lekarz osłupiał i to wszystko po odstawieniu leków wziewnych i leczeniu przyczyny czyli można obyć się bez sterydów co mają mase efektów obocznych, cicho i podstępnie rujnuja nasze zdrowie potem trzeba więcej i więcej i konczy się szpitalem . One nie leczą astmy tylko wyciszają na jakiś czas pogłębiając przyczynę - robale, grzyby, mykoplazmy i inne czynniki Skoro mi się udało prubujcie sami zawalczyć o swoje zdrowie - a wg lekarzy bez leków mogło być tylko gorzej miałam je do końca życia brać bo choruję na jedną z najcięższych postaci astmy włącznie z utratą przytomności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekla b
tez choruję na astmę i szukam różnych metod bo od leków na astmę dostałam grzybicy, lekarze mówia że to normalne przy lekach sterydowych wyprubowałm nalewki z bursztynów pije i nacieram klatkę piersiową i szyję codziennie wieczorem jest duża poprawa znacznie lepiej oddycham wystarcza mi sam singulair i nie mam ataków nocnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tekla 🌼 jesteś kolejną osóbką której pomogła nalewka z bursztynów dla mnie to jak do tej pory lek nr.1 a ja stosuje rotację boje się że organizm za bardzo do tego dobrego się przyzwyczai i nie będzie reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONRAD76
Chemia , chemia chemia. wypada sobie zadac pytanie ile skutkow ubocznych powoduje. Czy naprawde jestesmy na to skazani? Jest to nic innego jak podążanie najprostszą z dróg. Prawda jest taka ze jestesmy leniwi. Za sprawą niewiedzy naszych rodzicow czesto naszej samych siebie wykanczamy po najmniejszej drodze oporu. W koncu trafiamy do lekarzy ktorych najwiekszym wysilkiem jest cierpliwe wysluchanie objawów tow. naszej chorobie. I co? Kolejna recepta i tak nie zmieniajac nic w przyzwyczajeniach, diecie, swiadomosci czekamy jak tajemna pigulka nas wreszcie ktoregos dnia uleczy. Tyle ze, to "ktoregos dnia" nie nastepuje; bo na 100 zachorowan, 100 lekarze uznaja za nieuleczalne. Poprawa jest jedynie przejsciowym zalagodzeniem objawow. Nieprawda, że nie można nic z tym zrobić. Tylko ciężka praca, znajomość natury i praw rządzących w naturze jest w stanie pomóc. W wiekszości niszczy nas same lenistwo. A gdyby tak zacząć od analizy dnia powszedniego. Ile w nim znalozloby się czynów i faktów przeciwko naszemu cialu i życiu. To skomplikowana materia. Polecam wszyskim zacząc od nabrania pokory. Pokory dla matki natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×