Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokroteczka21

Jak uwieść faceta, ktory tkwi w letnim związku?

Polecane posty

doth_s następna z problemem czytania ze zrozumieniem przecież pisała że rozmawiała z tamtą kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szparaga na goraco
A z ta lesbijka to juz nie wiem w ogóle o co chodzi:) Przecież to jasne, ze kobiety ubierają się w dużej mierze dla sibie nawzajem - nigdy nie podobała ci sie kobieta z ładną figurką, w ładnej kiecce, z ładny,mi włosami, skórą , kolczykami? Ja na przykład jak mam czas to lubie sobie usiąść na tarasie kawaiarni przy ulicy i popatrzec na kobiety wiosną i wczesnym latem(pózne mnie męczy:). Załuję tylko, ze tak duzo młodych dziewczyn oszpeca się ciuchami jak dla dziwek i przesadnym makijazem, kiedy one są najpiękniejsze ze względu na młodość, a nie sztucze pazury:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
wadanka... zal mi cie... chciałabyś żeby ktoś sie tak nahalnie zastanawiał czy w TWOIM ZWIĄZKU jest wszystko dobrze? Moze i cos sie pieprzy, ale to jest ich sprawa... Chcecie faceta uszczęśliwić na siłę, bo "taki jest biedny itd"... Śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do doth_s.....a co do miłości w wieku 20 lat.... to mój mąż w tym wieku się we mnie zakochał i nieprzerwanie mnie kocha od 15 lat...więc nie śmiej się z cudzych uczuć...skoro sama jesteś kochliwa są ludzie którzy zakochują się na całe życie i to bardzo młodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytaj moje poprzednia posty..bo nie chce mi się powtarzać poraz kolejny..ja staram się by mój mąż mnie kochał i pielęgnuję nasz związek..a jeśli uzna że chce odejść nie będe płakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobietą i naprawdę
No to wytłumacz stokrotko na jakiej podstwaie są sądzisz, że ten facet jest nieszczęśliwy. Powiedział ci to? Poza tym jak ktoś tu powiedział, że może go tamta zdradza, no i co z tego? To jego sprawa, czy w tym wypadku nalezy włazić w związek z buciorami i " ratować, biednego, nieszczęśliwego facecika". Nawiasem mówiąc nie wiem co ma współnego słowo " uwieść" z "ratunkiem". Temat jest wyraźny " jak uwieść faceta", a nie ratować go od nieszczęśliwego związku. Poza tym skąd można wiedzieć co jest dla kogoś dobre a co nie, co go cieszy, a co go unieszczęśliwia? Stokrotko, czy ty masz patent na to? Napisałam taki scenariusz, bo ja już się parę razy z takimi sytuacjami spotkałam. Mój mąz jest facetem sukcesu, a ja grubą kurą domową i było już parę takich siks, co się w nim zadurzyły i tez chciały mojego męża ratować przed takim grubym, mocno cycatym babsztylem, który nie ma ambicji i tylko obiadki gotuje i siedzi w domu. Oj było, i niektóre nawet wydzwaniały, oj dupkami kręciły ile się dało, tylko, że te panienki nie wiedziały o tym, że nie sa w typie mojego męża, bo mój akurat lubi pulchne kobietki. Też myślały, że jest nieszczęśliwy, wręcz namawiały mnie bezczelnie, żeby go zostawiła, bo ja go unieszczęśliwiam :D. Mój mąz i ja mieliśmy z nich beke. Tak mój mąz miał zły dzień a te myślały, że już jest tragedia :D Też znam pełno takich zbawicielek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdzie nie napisałam, ze \"jest taki biedny\" i chcę go uszczęsliwiać na siłę. Poza tym - moze to też moja wina, ze wybrałam taki infantylny nick stokroteczka 21 - owszem jestem młoda, ale nie mam 21 lat . Podejrzewam, ze gdybym była właśnie tak naiwną, rózową, blond kretynką za jaką mnie tu bierzecie , miałabym z tym wszystkim o niebo mniej problemów niż majac taki charakter, jaki mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
Gratuluje optymizmu.... Ciekawe jak sobie wyobrażasz związek z facetem, który dla małolaty potrafił rzucić kobietę, z którą jest od kilku lat. I postaraj sie wczuć w jej rolę, mam nadzieję że poczujesz taki sam ból i nienawisć jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
Jestem kobietą i naprawdę - BRAWO Prawdziwa kobieta to prawdziwa kobieta... i ma co tu wiecej komentować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poraz kolejny pojawia się problem że nikt nie czyta dokładnie tego co pisze autorka topiku...tylko każdy ocenia przez pryzmat swoich własnych doświadczeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobietą i naprawdę
szparaga ty się ubierasz dla innych kobiet? Ja raczej nie. Nie interesuje mnie w co i w czym chodza ubrane inne kobiety, jak dla mnie mogą chodzić nago, jeżeli im nie zimno i nie ma akurat dzieci. A co mnie to obchodzi? Może dlatego tak uważam, że przez pewien czas mieszkałam za granicą, a tam nie trzeba ubierać sie do zwykłego warzywniaka jak na bal, bo inaczej cie obgadają. Jak ja bym miała się ubierac i malować dla koleżanek to albo bym wygladała strasznie i mojemu facetowi by sie to w ogółe nie podobało ( bo facecie mają całkiem inny gust od kobiet, chyba zauważyłaś?) albo byłabym lesbijką :D Jedno i drugie nie wchodzi w gre, ale pojawia się jeszcze jedna kwestia, mentalności polskiej wpierdalania się w nie swoje sprawy :D i uszczęśliwiania na siłę :D o to chyba chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być moze znasz pełno takich zbawicielek, nie wiem tylko co to ma wspólnego ze mną ? Prędzej udławiłabym sie wlasnym jezykiem niż wydzwaniała do niego i mówiła, żeby zostawił kogoś, argumentując to, ze ta kobieta jest gruba i brzydka. Widac miałas okazję spotkać sie z przecudownym pokoleniem MTV z tipsami i kolczykami w brzuchu , któremu najobrzydliwszy tekst przechodzi przez gardło jak splunięcie - ja do tego pokolenia nie należę, a przede wszystkim przed nikim sie nei wyginam, bo ja nie chce wleżć mu do łózka, ja go kurwa mać kocham i nie daję sobie z tym juz rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jestem kobietą i naprawdę.....widzisz i o to cały czas mi chodzi że jeśli facet kocha to nie pomoże żadna super laska kręcąca tyłkiem..nie zostawi swojej kobiety...brawo..cały czas do tego zmierzam, żeby zobaczyć też winę faceta a nie tylko tych kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczyna mnie to tłumaczenie powoli męczyć, ale napisze jeszcze raz: Po pierwsze: Nie jestem małolatą , nie mam 21 lat i nei uczeszczam do policealnej szkoły farbowania odrostów. Po drugie: Nie jest z nią kila lat - nie jest z nią nawet roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
Tak szybko jak sie zakochałaś - powinnaś się odkochać... kiedyś zrozumiesz... jeśli facet potrafi rzucić długoletnia partnerke dla młodszej miłostki, to nie jest nic wart i w późniejszym czasie moze zrobić to ponownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wracając do sprawy...stokroteczko....i jak zebrałaś się na odwagę..do rozmowy...hej głowa do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobietą i naprawdę
No ale uzasadnij to dlaczego uważasz, że jest coś z jego związkiem nie tak? Powiedział ci to, prosto z mostu, czy wiesz to z plotek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szparaga na gorąco
O znowu festiwal czytania tekstu ze zrozumieniem:) Gdzie napisałam , ze ubieram sie dla innych kobiet? Ubieram sie dla sibie, lubię swój styl i podoba mi się styl wielu kobiet, które mogę sobie pooglądac na ulicy. Własnie dlatego, ze to ich styl . Ostatnio widziałam zajebistą babkę pod 40-stkę , swietna figura, czarna sukienka do kolan , bordowe zamszowe adidaski i torba sportowa - to jest strój na bal do warzywniaka?:D :D to jest normalny , casualowy styl i tak lubię patrzeć na kobiety, które są ładne - myslę, ze wiele kobiet tak ma. bezinteresownie, nie dlatego, zeby im się podobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słuchaj nie odkochuj się tylko wreszcie z nim pogadaj.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogadam , zbieram sie do tego juz od pewnego czasu - tylko, ze emocje są niestety złym doradcą i boję sie,ze ta rozmowa odniesie fatalny skutek...ten temat dość dobrze pokazuje, ze czasami do ludzi się coś mówi, a oni swoje, jak kataryna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobietą i naprawdę
może najpierw poczekaj az zewrie ten związek z tą kobietą? Czemu z nim nie pogadałaś jak zerwał tamten poprzedni, tylko teraz, gdy jest z inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo w idiotyczny sposób przegapiłam ten moment - to był rok , w którym wiele się posypalo w moim zyciu zawodowym i nie miałam z nim osobistego kontaktu - mozna powiedzieć , ze po prostu rodzaj koszmarnej ironii losu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zaaranżuj sytuację żeby on z tobą pogadał...żeby zaczął....może samo jakoś się rozwinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mów mu wprost o tym co czujesz tylko daj do myślenia i poczekaj na reakcję z jego strony..w każdym bądź razie coś zrób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą , to moze do tych wszystkich, ktore tak na mnie wsiadły:) - ja w trakcie tego poprzedniego związku myslałam dokładnei tak jak wy, ze to po prostu kurwstwo zrobic coś takeigo, ze tak nei mozna, ze tzreba pójsc soja drogą i poszukac swojego szczescia ...Ale to nie była prawda jak sie okazało, bo wszystko co po tej drodze to nie było to nawet w 30% . I tak wylądowałam jak Zabłocki na mydle - w punkcie wyjscia , tylko trochę pózniej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoje imię wyjasnia wszystko
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×