Każda z Nas jest Piękna, trzeba tylko umieć to dostrzec!!!

Dziwię się facetom, którzy mawiają że "wszystkie panie są piękne, tylko czasem wódki brak"... Akurat tacy zwykle uważają siebie samych za cud swiata, któremu każda pani powinna klękać u stop, a to że akurat tak się nie dzieje nie dziwi ich wcale, ponieważ za ten stan rzeczy obwiniają oni kobiecą inteligencę, która w ich mniemaniu nie dorasta do pięt ich własnej... Oczywiście, nie chcę tu nikogo urazić, i zapewne mi się to nie uda, ponieważ mężczyźni tacy jak wyżej opisani, nie zniżyliby się napewno to czytania dyskusji o takiej tematyce. Przejdę więc do rzeczy. Wiele z nas zauważa braki w swojej urodzie, mamy do tego pełne prawo, w końcu jesteśmy kobietami. Jednak zwykle nie potrafimy czerpać z tego korzyści! W jaki sposób? Przecież to bardzo proste... Oczywiście, dziewczyna która uważa, że ma za krótkie nogi, nie wydluży ich sobie, z przyczyn czysto technicznych... Może za to poprawić ich wygląd optycznie, np rezygnując z biodrówek i zakładając spodnie z wysokim stanem, nogi będą wydawały się dłuższe, a ich wlascicielka zyska na urodzie, dzięki zadowoleniu z samej siebie. Należy nauczyć się także unikać błędów, wynikających z naszej niewiedzy i niedoświadczenia. Dlatego chciałabym, żybyśmy w tym topiku dzieliły sie swoimi dobrymi i złymi doświadczeniami, radami i przemysleniami dotyczącymi wyglądu oraz pewnosci siebie. To może pomóc Nam wszystkim osiągnąć satysfakcję, a także Kopciuszkom zgubić pantofelek i stać się błyszczącymi Księżniczkami. Często wstydzimy sie prosić o radę, a z kolei słowa prawdy wypowiedziane prosto w oczy nie sa niczym miłym. Ale jak powiedzieć przyjaciółce, o piwnych oczach, bladej twarzy usianej piegami, że nowy kolor włosów (śliwkowy) wcale nie spełnia wyznaczonego zadania, czyli bynajmniej nie dodaje jej urody, tylko ze kiedy zobaczyłam ją pierwszy raz w nowej barwie, zaczęłam się zastanawiać dlaczego mi nie napisała, że ostatni miesiąc spędziła w szpitalu, i napewno jest ciężko chora???

gdy kopciuszek zgubił pantofelek to z ksieżncizki przeisotczył się z powrotem w kocmołucha....

No fakt... o tym nie pomyślałam, moze ze względu na 38,7 stopni... Ale gdyby nie zgubiła pantofelka, nie znalazłby jej ekstra książe i nie zostałaby księżniczką :) A swoją drogą, wróżka mogłaby wyczarować dopasowane buty... a Kopciuszek mogła zostawić wizytówkę... na jedno wychodzi ;)