Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Upokorzona maksymalnie

Mój chłopak mnie uderzył... a teraz przeprasza.

Polecane posty

Gość trele mele dudtki
macie racje...niech ucieka jak najdalej...ale ja mam do wszystkich pytanie...taki czlowiek jak jej chlopak, z problemami (bo je ma) - moze faktycznie z dziecinstwa, ma byc skazany (w oczach autorki to jest oczywistym) w oczach drugich juz na zawsze? Tzn taka osoba ktora sie w pewnym stopniu zaglubila (nie zakladam za niego, tylko spekuluje) nie ma juz nigdy zadnej szansy na akceptacje i pomoc? Co to jest tak na prawde milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trele mele
popierdol tak sobie a potem niech cie taka osoba z "problemem" na śmierć zakatuje:O przeciez takie osoby maja swiadomosc swego problemu to niech ida to leczyc, niech chłopak idzie na terapie a potem przeprasza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
ja nie pisalam ze ona ma mu dac szanse, wrecz przeciwnie, ona nie moze mu dac szansy bo skonczy z nim bardzo zle, ja pisalam do wszystkich, Wy wszyscy (nie znacie go) daliscie go na szubienice...i to wlasnie bylo moje pytanie, dlaczego taki czlowiek nie ma nawet danej szansy ze moze sie zmienic...jak chce oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt go na szubienice nie wysyla, niech sobie zyje. byle nie z kobieta :O do Autorki - nic nowego nie napisze, bo juz wszystko zostalo napisane. nie badz glupia, a rok to jest BARDZO KROTKO, wierz mi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki-nerwus
hej, rozumiem autorke bo moj chlopak kilka dni temu zrobil to samo plus naplul mi w twarz... tylko my jestesmy ze soba 5 lat i od roku mieszkamy razem za granica... Wyglada to troche inaczej- to ja mam bardzo ciezki charakter a on jest tym dobrym kochanym chlopcem (25 lat) ktory kocha dzieci, jest uwielbiany w towarzystwie i ceniony jako przyjaciel. Tak- prowokowalam go ale po klotni ktora nie zaczela sie z mojej winy tylko jego. Jestem pyskata i nerwowa ale nigdy nie uzylam przemocy wobec innych. Kiedys tez myslalam ze jak dojdzie do podobnej sytuacji to go zostawie... Ale teraz juz wiem ze to nie jest latwe... :( Bije sie z myslami, codziennie placze, nie mam checi do zycia... Mam 22 lata i w tym momencie zdaje m8 sie ze juz nic dobrego mnie w zyciu nie spotka... Boje sie zmian i wiem jak ciezko mi bedzie bez niego... A on placze i caluje moje stpy czyli kolejny ksiazkowy przyklad... Wiem co powinnam zrobic ake uwierzcie- jest mi ciezko- to najgorsza sytuacja w moim zyciu do tej pory... :\'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ugryziona
Jesli chodzi o mnie to zawsze sobie powtarzalam: JAK KTOYS FACET CI PRZYWLI TO OD RAZU UCEIKAJ!! Az do momentu kiedy sama nie znalazlam sie w takiej sytuacji... Taka awantura z podniesieniem reki zdazyla sie juz drugi raz (jestesmy od ponad roku razem) i wierzcie dziewczyny, tym razem mocniej bolalo, wiecej ran, siniakow. Po tej ostatniej, drugiej klotni z reka ze swoim chlopakiem mam siniaki na rekach, plecach. No i jeszcze zeby nie bylo za malo chcial mnie ugryzc w policzek ale chyba w ostatnim momencie oprzytomnial i mi go nie odgryzl. Zadaje pytania na ktore wie ze nie znam odpowiedzi i siada na mnie i mnie przydusza i mowi: 'MOW'. Ciagnie za wlosy itd. Zawsze sie awanturowal, w dziecinstwie mial podejrzenia o ADHD. Wiem ze to juz taki typ czlowieka i on juz sie nie zmieni dlatego chce odejsc pomimo ze strasznie ciezko bo go strasznie kocham(a przeciez nie mam powodow skoro on mie tak bezprzedmiotowo traktuje!!) . Na dodatek jak sie nad tym zastanawiam to dochodze do wniosku ze nie jestem stworzona do bicia tylko do KOCHANIA. I szanujmy sie poki mozemy i nie kazmy sie same na zycie w obozie koncentracyjnym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również sprowokowałam swojego chłopaka do tego żeby podniusł na mnie ręke,jestem z nim za granicą,zaczął brać sterydy powiedziałam mu że jade do Polski,i że jak będe z tąd wyjeżdzać to dowie się co robiłam bez niego w domu jak on był w pracy,strasznie się obużył,myślał że go zdradzam,pociągnął mnie za włosy,podniusł ręke ale nie uderzł powstrzymał się w ostatnim momencie i zwalił wine na mnie,że to ja go sprowokowałam ale wiem że to nie moja wina! za tydzień jade do Polski :( chyba ... mam nadzieje ż enie zmienie zdania bo on jest nagle taki miły dla mnie .... dodał że kiedys pod wpływem alkoholu uderzyłam go w twarz dość mocno,nie oddał mi śmiał się z tego może dlatego że też był wtedy pijany ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie napisałaś autorko, jak długo jestescie razem, choć to nie ma znaczenia, Sądzę, że jak byliście razem, to obowiązkiem jego, było dbać o swoją partnerkę i opiekować się nią bo na wódkę mocnych niema, a popić sobie na imprezie trzeba, a on wytrząsuje łapy na swoją kobietę, bo do kogoś perskie oko puściła. Masz pierwsze poważne ostrzeżenie, że w przyszłości nie masz co liczyć na niego, bo w razie draki możesz co najwyżej zarobić z liścia plaskacza, poważna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakatamkobita
mnie by uderzył raz. Przede wszystkim bym splunęła takiemu w twarz i zabroniła bym mu się ze mną kontaktować DOŻYWOTNIO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1lewandowska
Nie ma żadnej wymówki,która usprawiedliwia agresję,żadnej.Pamiętaj człowieka poznasz po pijanemu jaki jest naprawdę... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteccek
eh...jak mozna odejsc od faceta ktory uderzyl i sie go kocha? :( jak ktos ma piekne serce to nawet to sie wybaczy...tylko ze samemu sie cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
koteccek => aj. Tylko, że jeśli ktoś podnosi rękę (bab się tez to dotyczy) raczej na przebaczenie nie zasługuje, a tym bardziej na miłość nie zasługuje, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest tylko jedno wytłumaczenie dla bicia: gdybym sama biła np. dziecko, w szale każde inne wytłumaczenie nie ma sensu i chociaż bym kochała faceta, to mam swoją dumę,swoje zasady i przemocy mówię stanowcze: NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
czarny nick na potrzeby => "jest tylko jedno wytłumaczenie dla bicia: gdybym sama biła np. dziecko, w szale" ciebie się nie powinno bić. ciebie się powinno napierdalać aż najmniejszy nawet fragment skóry będzie krwisto-fioletowy. :o Idź się powieś. Szkoda na ciebie powietrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z bólem serca
Dziewczyny. Jestem z facetem 5 mscy pozwolilam na to zeby zamieszkał ze mna po 2. Był do rany przyłóż do pierwszej kłótni. Wyzywał mnie od najgorszych s..uk, dziw..ek itp. za pierwszym razem złapał i ścisnął mi ręce - za 2 raze złapał mnie za ramie i scisnał ze niby chiał mnie ostrzec za 3 razem jechalismy samochodem zaczał sie ze mna wyklocac o glupote ( juz bylam zestresowana i szorsta w stosunku do niego bo juz wiedzialam ze moze cos mi wywyinac w nerwach)zatrzymał poedzacy samochod ktorym jechalismy i kazał mi z niego wypierda...wczoraj zaczał mnie wyzywac bo polozylam spodnie na jego koszuli na krzesle i juz tego nie wytrzymałam jadlam winogorn i z nerwow rzuciłam w niego wtedy on rzucił sie na mnie rzucil mnie na łóżko i dwoma rekami przydusił mniejak do duszenia az krzyknelam z pytaniem :cżłowieku co Ty robisz - był taki czerwony i zyly jemu na szyi powychodzily,ze myslalm ze mnie zacznie dusic. Twerdzi, ze go sprowokowalam , ze zawsze to robilam i teraz jego rodzina mnie obraża ze jestem qrwa, dziwką i wzielam sobie kochanka do domu(tzn jego)i to o mnie świadczy:(spakowalam jego rzecxzzy i kazalam sie wynosić.I teraz nie wiem co ja mam ze soba zrobic?czy dobrze czy zle zrobilam?:(raczej dobrez bo od tego zaczyna się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ty sie jeszcze pytasz czy dobrze zrobilas..?? Nie sie tu co zastanawiac, a rodzinka moze cie teraz wyzywa, a to pewnie dlatego, ze ten agresor awanturnik znow wrocil pod ich dach i wszyscy go maja dosyc :O 5 m-cy razem i taki cyrk :O:O Dziewczyny wy naprawde macie syndrom ofiary i bardzo niskie poczucie wlasnej wartosci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z bólem serca
napisze Ci ze ja juz wczesniej chialam to zerwac tylko bałam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z bólem serca
to jest jakis powalony syndrom niskiego poczucial wlasnej wartości...tak dokladnie oni po portu mnie wyzywaja bo co maja mowic przeciez wariatowi prawdy nie powiedza - oni go znaja 25 lat a ja jedyne 5 mscy i oczywiscie jego matk ajego babka mi mowiły nie daj sie zle potraktowac a jak wywalilam go za drzwi to ja jestem ta zła....od szarpaniny sie zaczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z bólem serca
przeprasza mnie prosi ale co z tego...raz to zrobił pozniej drugi to zrobi to setki razy i zawsze bedzie odp ze to ja go sprowokowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z bólem serca
a wiecie co mnie dobija ze on mnie teraz prosil zebym dala jemu kolejna szanse...ja jemu po kazdej klotni nastepnej dawałam i co mi z tego przyszło dobrego...teraz to ja jestem ta nawredinejsza...co ztego ze na codzien dawało sie znim rozmawiac- posmiac jak podczas klotni straszył mnie rzucaniem sie na mnie.to nie miłość - to jakas paranoja z jego strony:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 006kjbsdkbsg
nie dawaj żadnych szans to zwykły cham i prostak, nie zasługuje na ciebie przecież ty jestes taka super i w ogole i prawdziwa jestes bardzo, jak prawdziwek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce pęka
już drygi dzień a ja biję się z myślami wiem, że dobrze zrobiłam,że kazałam się wyprowadzić jemu o tym zachowaniu ale czemu ja tak non stop rycze, serce mi peka z jakiegos zalu ale sama pytam się dlaczego- skąd ten płacz?zrobiłam to dla swojego dobra. on mnie zaczyna ł wyzywac to ja jego- ale nigdy nie groziłam, że go udusze jak on to zrobił- wiem, że to furiat ale dlaczego oni to robią bliskim osobom...musze się powstrzymać i nie rozpaczać nad tym...tylko szukam na to sposobu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do serce pekaaaa
czas leczy rany za jakie tydzien bedzie Ci lzej zobaczysz powoli zaczniesz zapominac/!!!zajmij sie czyms nie mysl o nim spotykaj sie z ludzmi staraj sie miec zapełniony czas dzieki temu bedziesz mniej za nim teskniła Zobaczysz juz za kilka dni bedzie ci łatwiej a za miesiac dwa bedziesz szcxzesliwa ze to skaczyłas tylko wytrzymaj i nie wracaj do niego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce peka
nie wrócę...on musi iść na terapie zwalanie winy na mnie mówiąc:ze wiedząc jaki jest ja go prowokowałam jest nie na miejscu...i tak w kolo wszystko to moja wina - ja zawsze ni emowie dobrze -on maz awsze racje i sama doprowadziłam do tego,że rzucił sie na mnie z rekami na szyje mowiac ze chciał mi pokazac jak ja sie zachowuje ii co mówie...byłam szorstka bo sie wlasnie tego bałam- moze to Bog mna kierował bo chciał mi pokazac ze to nie jest wlasciwy czlowiek i jak ode mnie oberwał lekko tym winogronem ktorym w niego rzucilam jak mnie obraził -okazał swoje prawdziwe ja...i jeszcze pisze, ze on na kobiete reki by nie podniosł...eh a co zrobił...czy to jest zdrowe ,zeby grozic dziewczynie ze sie jej oberwie jak cos nie tak powie....zawsze zle robilam wg niego:( juz chce zapomniec niech ten czas leci szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak trudno mi odejsc...
Czesc, ja jestem w podobnej sytuacji. Jestem z chlopakiem od roku. Znalismy sie juz wczesniej jako znajomi. Ale poczulismy do siebie namietnosc i pozadanie. W sexie jest nam nieziemsko.. Ale tu chodzi jakim on jest czlowiekiem, ma twarde zasady, nie da sobie w kasze dmuchac, jest nerwowy, latwo go wyprowadzic z rownowagi. I najgorsze to jest to ze jest zazdrosny bardzo o mnie, wymaga ode mnie ciaglego zainteresowania, on musi byc najwazniejszy i koniec. Dla niego musze sie ladnie ubierac,malowac, a do pracy czy do szkoly skromnie. Nigdy wczesniej nie zwracalam na to czy np jak mam stringi koloru czerwonego czy rozowego i ubiore je bez okazji to musi cos znaczyc. On tak twierdzi, czerwone stringi oznaczaja ze takiej dziewczynie chce sie 'r.u.ch.a.c' :/ Takze musze segregowac majtki..paranoja. Dobra przejde do rzeczy..Zaczelo sie od wyzywania..a to wyszlo z takiej sytuacji ze chcialam zrobic niespodzianke:( zaprosic go na obiad..A ze musialam wykombinowc czyli troszeczke byc tajemnicza to ten zaczal mnie podejzewac..I jezdzil i mnie szukal, ja dzwonie ze czekam w resauracji na niego szczesliwa ze moge zrobic cos dla ukochanej osoby,a on 'Kurwa sciemniaro, zdradzasz mnie' Spotkalismy sie przy wejsciu do restauracji, ja odebralam na wynos jedzenie zeby dac rodzicom:(( To byla zima i mialam na szyji zaczerwienione od zamka od kurtki bo szalika nie mialam to mi wmawial ze to malinka i ze sie szmace;(( Ryczalam bardzo, taaak bolalo!!...Przepraszal..ale znow nadarzyl sie powod zeby mnie wyzwac od szmat i dziwek;( Az pewnego razu, jakos sie klocilismy, przyszlam do niego i zaczelam go nasladowac jak sie do mnie odnosil(bardzo tego niecierpial) i mnie pchnal w piers, bolalo, i odchodzac powiedzialam ze na mnie nie zasluguje i mnie kopnal w pupe;((((( Az sie z placzem odwrocilam i zalem do niego a on mi fakola pokazal, wyszlam z klatki i dzwonilam domofonem a byla godzina jakos kolo 12 w nocy i chcialam mu dojebac a on wylecial za mna, ja juz z daleka 'prosze nie bij'..a on mi zplunal w twarz.. Poszlam z placzem do domu, to pozniej lecial za mna i chyba chcial uspokoic sytuacje..To bylo pierwsze uderzenie mnie i musial byc koniec. Na nastepny dzien powiedzialam ze chce swoje rzeczy. Powiedzial ze spakuje je i mi odda. Przyjechal po mnie pod prace i pojechalismy do niego po moje rzeczy. To bylo rozstanie z mojej strony..Chcialam juz wychodzic a on zaczal do mnie sie kleic i tak mnie podniecil ze myslalam ze walne:(( Mowil ze to ostatni raz, zgodzilam sie tzn moje hormony sprawily ze mu uleglam..I wyladowalismy w lozku, bylo CUDOWNIE! pozniej przepraszal, plakal, ze nie chcial mnie uderzyc, ze mu wstyd, ze nie wie jak to sie stalo...I ze chce zrobic wszystko zeby mi to wynagrodzic.. No i minelo kilka miesiecy od tamtego incydentu,wiadomo po drodze klotnie, teraz znowu siedzi za granica..I chyba to jest najlepeszy moment zeby go zostawic:(( Kurde,boli, bo kocham go, kocham te nasze niezapomniane chwile kiedy bywalo cudownie.. I nawet mysle ze musialabym odrazu miec chlopaka zeby pomogl mi zapomniec, zeby pocieszyl i byl moim przyjacielem;( Tak sie boje znowu kogos poznac...Boje sie ze nawet jak nie bede utrzymywac z nim kontaktu i on wroci to znowu zaczniemy byc ze soba..:( Co ja mam robic?;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda kole w oczy
Witam Wlasnioe znmalazlem opios syttuacji do ktorej sie dopuscilem tak to prawda bylo mi z tym bardzo ale to bardzo zle az do tego stopnia ze po tygodniu chcioalem sie zabic nie zapiolem pasow bezp rozpedzilem sie swoim autem i uderzylem w drzewo jendak Bog chcial abym zyl bo mnam dla kogo ta wlasnie rodzina ktora niby mila by mnie dosc cieszyla sie ze wtreszcie przejzalem na oczy i natychmiast mi pomogla ..... co do zaistnialej sytuacji po 5 miesiacach wspolnego mieszkszkania nie podobalo mi sie wiele w jej zachowaniu gdy sie wprowadzalem pracowala jeszcze mowila ze jest wspaniala ze utrzymuje czystosc zwalajac caly syf na wspolokatorke co sie okazalo na dluzsza mete ze to niestety ona jest wielka balaganiara nie szanowalo mojej pracy nie wspominajac o wlsnej ...... prace zawodowarzucila zaraz po moim wprowadzeniu suie czymu niby szefowa sue na niej wyrzsytwala a pozatym uwazala ze zadna praca jej nie odpowiadala cvaly czas niby pisala prace magisterska lecz efektow nie bylo widac ja po ciezkiej pracy umyslowej urzerajac sie caly dzien z zagranicznymi burakami chcialem wrocic do domu i zobaczyc iuslyszec mile slowa a nie na wejsciu nie ma nic w lodowece do jedzenia nie wspomionajac o tym ze wracalem i gotowealem obiad troche chyba bylo to ponixej pasa i wielkie wykorzystywanie mojej osoby Od pewnego momentu wszystko z jej strony bylo na nie cagle przygryzania pretensje o byle co w jednrej z koltni padlo nawet stwierdzenie ze lubi sie klocic po jakims czasie gdy zapytalem czemu zaczynasz awanture lubisz to tak mowilas ciagle do tego dazysz stwierdzila przeciez to byl zart nawet na zartach sie nie znaasz i awantura gotowa ....nawet sex sprawial jej problemy ciagle cos bylo niew tak zadny temat nie byl dobry do rozmowy brak checi do nasprawy czego kolwiek a ja glupi tak ja kochalem az tak ze wszystko bylo dla niej bylas nr 1 nawet moja rodzina byla na uboczu za co blagalem ich o przebaczenie bardzo nie ladnie jest oceniac kogos gdy zna sie tylko jedna strone Moja mama zaufale tej kobiecie poweiedziala jej wiele rzeczy ktore ona pozniej wykorzystywala beszczelnie przeciwe mnie co sie oksaazalo urzywala nawet jej slow dopropwadzila mnie do strasznego stanui zarowno psychicznego jak i fizycznego jeszcze jakis czas minie zanim zaaufaam jakiejs kobiecie obecnie czeka mnie jeszcze rechabilitacja reki pozatym zdroweie psychiczne jest u mnie w idealnym stanie poniewaz to sprawdzilem jednak ktos inny w tym zwiazku mial niezioemsko nierowno pod kopula Nawet nie potrafila sama podjac decyzji wszystkie jej kolezaneczki ktore oczernioala tak perfidnie ze nie moglem czasem tego sluchac wiedzialy o zaistnialej sytuacji i doradzaly ale dzis znalazlem rowniez ten link bardzo mi przykro ze tak sie stalo napewno tego nie zapomne mam nadzieje ze takie wypisywanie przynioslo troche ulgi grzechu napewno nie zmylo Wracajac do mojej rodziny wszyscy mnie przed nia ostrzegali ale ja bylem zaslepiony miloscia ktorej niestety nie potrafila utrzsymac a nawet nie chciala z tego co tu przeczytalem nawet nie jestem pewien czy slowa ktore wypowiadala byly prawda .... wiem jedno ze juz nigdy tak szybkjo nie otworze sie do kobiety i moje zaufanie do pieknej plci jest bardzo ale to bardzo nisko ........... pozatym szopke ladna zrobila pakujac mnie w reklamoweczki byla zazdrosns o to ze mam wiecej ciuchow szafie niz ona co to mioslo byc same sie zastanowcie dziewczyny nie wszystkie z was wspanialymi kobietami sa tez te falszywe zolzy niszczace innych oby inny mial mniej oby go oczernic i zmieszac z blotem ponizyc nic wlasnej walki i checi do osiagniecia czegos wiecej dla siebie i bliskich ......... pozatym takie osoby powinny siw leczyc u lekarza as nie zalsatwiac sobie silkne uspokajacze na boku .... wydaje mi sie ze cala ta sytuacja byla jedna wielka prowokacja i mszczeniem sie na innych z powodu wlasnych problemow rodfzinnych .... tez czasem slyszalem taka wymowke to przez to ze tak sie dzialo w dziecinstwiew kazdy cos przezyl i sie nie urzala nie tlumaczy sie zachowan wkasnych czyms takim to juz wtedy powinno mi dac znak odwrotu tylko ze ja ciaglke chcialem opoprawiac walczylem o te milosc chcialem rozmawiac i co mnie spotkalo ........eh juz szkoda pisac choc jest tego jeszcze wiele ... Duzo mnnie to kosztowalo zeby wreszcie sie przemoc i napisac ale czy to cos pooimoze ostrzeze kogos przed takimi chorymi zwiazkami wwatpie ja wiem jednop teraz od wypadku zaczal sie moj czas Pan najwyzszy uswiadomil mi ze mam wielwe do zrobioenia ... a i nie boje sie podac do siebie kontaktu 11618980 tylko prosze powazne rozmowy zawsze mozna wymienic ... wyzwiska juz mnie nie ruszaja .... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam wczoraj podobną sytuację o której piszecie.Facet z którym byłam dwa lata,ufałam mu bardzo,wczoraj pierwszy raz mnie uderzył.Niby go sprowokowałam no bo kłóciliśmy się on chciał iść do domu a ja powiedziałam mu że go nie wypuszczę.Tarasowałam mu drzwi,odciągałam,szarpałam, no to wkońcu znalazł wyjście.Uderzył mnie z premedytacją i to w głowę.Nawet mnie nie przeprosił,nie dzwonił,nie pisał,nic.A ja głupia siedze teraz i się zastanawiam co mam zrobić.Kocham go bardzo ale niechcę żeby coś takiego powtórzyło się drugi raz.Nie wiem jak dam radę bez niego żyć.W sumie wcześniej miał jakieś napady nerwowe bo nawet na to że lód mu nie smakował się wkurwiał i klął na czym ziemia stoi,więc nie wiem.Chyba on ma jakiś problem ze sobą.Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do końca jasne
ten chłop ma bardzo poważne problemy ze sobą i zastanów się czy Ty chcesz być tą na której będzie się leczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×