czy rolnik i dziewczyna z miasta mają jakies szanse na szczęście?

Chciałabym żebyście wypowiedzieli się co myślicie o takich związkach Jesteśmy juz ze sobą 3 lata ale... on chce zostac na gospodarstwie a ja nie bardzo chce tam pracowac...Mamy wspólne zainteresowania dot. rolnictwa razem studiujemy na akadmei rolniczej na tym samym kierunku ekonomika gosp. żywnościowej tylko ze on chciałby zostać na gospadarstwie i zebym ja pracowała z nim ja nato miast chciałabym otworzyc jakies doradzwtwo rolnicze i pracowacw tej branży w miescie.... Kochamy się na przeszkodzie stoją jescze jego rodzice którzy prowadzą fdobrze prosperujące gospodarstwo i maja nadzieje ze razem z ich synem bedziemy kontunuawac ta tradycje ale ja nie chce... czy to ma jakąś przyszłość?

Nawet nie przekonuje mnie ostatni zakup mojego narzeczonego, kupił mi rózowy ciągnik z przystawką do manicure i pedicure oraz glebogryzarkę do zrogowaciałych pięt. Boję sie wsi bo buhaj Egon notorycznie puszcza mi oko gdy tylko wchodzę do obory.

ja chciałam zeby ktos potraktował to oważnie ale sie zawiodłam :/

powaznie - moze on nie wie o Twoich planach, a moze uda sie to jakos polczyc - on na roli a Ty w osrodku jakims w gminie bedziesz doradzac w sprawie doplat itd.? przeciez za czesc Twojej pensji mozna kogos do pomocy w gospodarstwie wziac, poza tym, sama jestem z miasta ale na tradycyjnej wsi sie nie widze, moze w takim nowowczesnym gospodarstwie zmechanizowanym predzej ale tez ciezko :-O