Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TleEEnkA

JAK SIE ZACHOWYWALISCIE W CZASIE ROZŁAKI??

Polecane posty

Gość TleEEnkA

hej...mam pytanko...czy rozstaliscie sie kiedys ze swoja druga polowka??i po jakism czasie wrociliscie do siebie??jak wygladaly wasze stosunki kiedy nie bylisci razem???jak to sie stano ze nagle do siebie wrociliscie....mieliscie ze soba kontakt...zabiegaliscie moze o te druga osobe czy zupelne ja olewaliscie....????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejejeej
Rozstanie oto rozstanie więc nierozumiem po co te pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
skoro nie masz nic do powiedzenia na temat to sie nie wypowiadaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejejeej
ludzie są ze sobą i się rozstają to normalne i żyją dalej na nowo układadając sobie życie ale już osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejejeej
będe się wypowiadać na jaki temat chce. Uważam poprostu że dziwne jest to rozstałaś się z kimś a zakładasz że do siebie wrócicie ja to tak odbieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
niezawsze....pelno par sie schodzi i rozstaje.......dlatego pytam sie wygladal ten czas kiedy nie byliscie razem??jakie bylys tosunki miedzy nami....ja nie jestem z chloalkiem ponad 2 meisiace...nasze stosunki wygladaja coraz lepiej...niema dnia zeby sie do mnie nie odezwal....jest coraz lepiej miedzy nami..i mam wkoncu nadzieje ze sie zejdziemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejejeej
a kto zadecydował o rozstaniu on czy ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejejeej
i przede wszystkim co było powodem rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
mialo byc "miedzy wami"..skoro zakldasz ze nie istnieje cos takiego jak powrot...to nie pisz..skoro nie masz nic ciekawego do powiedzenia..ja znam osobiscie pelno par ktore do siebie wrocily..mozesz nawet o tym poczytac na kafe.....ale skoro to dla ciebie"bezsensu"to zwyczajnie zachowaj to dla siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejejeej nie bądz taka dokuczliwa ;) ludzie się rozwodza i do siebie wracaja, to tym bardziej mogą się zejsc ludzie ktorzy nie rozstrzygali swoich wzajemnych relacji przed sądem a jak dlugo nie jestescie razem? no i wiek, tez jest tu troszkę wazny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
najpierw to ja odeszlam....potem on....powodem rozstania byly ktolnie..w sumie dzialo sie od pewnego czasu zle miedzy nami..za duzo bylo emocji nerwow....on nigdy nie powiedzial ze to koniec na zawsze....stanelo na tym ze czas poakze co bedie z nami dalej...i teraz jest coraz lepiej...wczesniej nasze rozmowy konczyly sie na wypominaniu co kto komu zrobil.....teraz od pewngo czasu jest ok...piszemy e soba milo...on sie interesuja moim zyciem...widac ze jest tez zazdorsny o mnie....ost widzileismy sie pierwszy raz od dluzszego czasu....zobaczyl mnei wesola usmiechneita nie robilam mu fochow...bylo milo..troszczyl sie o mnie....bylo prawie jak dawniej...jak ze soba bylismy...wiem ze nie jestem mu obojetna...jest chyba coraz lepiej miedzy nami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejejeej
wiesz ja nic nie mam do powrotów ale z treści tego co napisałaś wynika że ty jesteś pewna że do siebie wrócicie. Ja uważam że ja ktoś ma być razem to mimo wszystko będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
ja mam 22 lata on 24...bylsimy razem prawie 3 i pol roku.....pierwsza milosc...dzialo sie zle miedzy nami od pewnego czasu...duzo nieprozumien...on zoruzmial co bylo zle ja tez....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstaliśmy się pokojowo.Oboje podjęliśmy taką decyzję i oboje wiedzieliśmy,że tak będzie najlepiej.Po rozstaniu utrzymywaliśmy nadal kontakt ze sobą ale nigdy nie wrócę do niego,mimo że się stara o to.Było minęło.Tak musiało być i koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
Natia ja nie zadalam pytania czy sie zejdziemy..przeczytaj moj pierwszy wpis...o co sie pytalam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zabawy
rozstanie powrót, rozstanie powrót.. nigdy nie wychodzi na zdrowie.. 3 razy powtarzałam taki cykl..czekałam na palanta a obok mnie żył człowiek który mnie kochał a mimo to nie ingerował w moje potyczki z niezdecydowanym facetem... na szczęście po 3 cyklu powrotów i rozstan zrozumiałam ze kocham przyjaciela teraz jest moim mężem a tamtego pocałowałam w tyłek i 4 raz nie pozwoliłam wrócic:-) strata czasu i nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
takie zabawy...>jasne masz racje wydaje mi sie ze probowac byc z kims tyle razy.nigdy nie wychodzi na dobre..u nas w sumie to pierwsze powazne rozstanie...zawsze rozstawalismy sie na 3-4 dni...ale to byly raczej przerwy niz rozstaia...i tak obydwoje wiedzileismy ze bedziemy razem...tym razem jest pierwszy raz na powaznie....do mnie dostarlo to co bylo zle..i do niego tez.....wydaje mi sie ze mozemy dac sobie szanse..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
nie ryzykuajc nie podejmujac prob nigdy nie ebdziemy wiedziec co by bylo gdyby...ja mysle ze wartojest ryzykowac..bo potem z kazdym nastepbym rozstaniem jestesmy silniejsi...i tylko utwierdzamy sie w tym ze zwiazek nie ma sensu...i dobzre ze stalo jak sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muflon głupi strasznie
ja z moją rozstaliśmy się na pół roku...to dziwne - bo wiedzieliśmy że to tylko na chwilę...przez ten czas chodzilismy raz po raz do kina, do łózka... przyznaję - byłem gnojem, bo to było dla mojego kaprysu a ona to przeżywała - nigdy więcej czegoś takiego nie wymyślę (to miało być remedium na znudzenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zabawy
my mielismy przerwy nawet pół roku trwające... a poza tym jesli chcecie ciagle odpoczywac od siebie to czy wy sie kochacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
wiem wiem...pary nawet po latach sie schodza i to po kilku...malzenstwa spowrotem sie schodza nawet...mimo ze wczesniej ciagali sie po sadach...ale ja mam zwyczajnie ogromna nadzieje i sile..ze mi sie uda....ze byly nie olewa mnie...ze cos czuje...ze brakuje mu mnie...:(wiem ze co ma byc to bedzie....ale ciezko sobie tlumaczyc w tej chwili kiedy jest coraz lepiej miezy nami...ze jednak sie nie uda...dookola tyle przekladow ze jednak poworty sie zdarzaja i to czesto...:(wiem ze wlasnie wtedy mozna sie przekonac ile tak naprawde znaczylismy dla tej drugiej osoby.....ja juz przebaczylam...mimo ze potrafil mnie wyzwac nawet..zapomnialam...o tym co bylo zle...i jestem gotowa sprobowac....nie wiem czy on naprawde by sie zmienil czy tylko tak mu sie wydaje ze zrozumial co bylo zle..ale chce sie sama o tym przekonac...mimo ze jest ktos kto mnie kocha i komu zalezy na mnie..ja nie potrafie tego docenic..moze kiedys ..moze bede zalowac..ale na ta chwile..pragne tylko jednego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
muflon głupi strasznie ..>ale wrocislisie do siebie???bo z tego co piszesz to chyba tak.....tzn tak wywnioskowalam.... takie zabawy ...>te rozstania na 3 dni byly z mojego powodu..to ja tego chcilalam..czulam sie zaniedbywana chcialam mu jakos pokazac ze moze mnie stracic ale wiem teraz ze nie tedy droga...mimo wszystko kocham go nadal..i jak najbardziej kochalsimy sie i to strasznie...mimo ze bylo zle..odpewnego czasu...czulam jego milosc.nie potrfaie tego opisac ale poprostu wiedzialam..1!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muflon głupi strasznie
wróciliśmy - bo chyba w ogóle się nie rozstalismy... a ja wtedy idiota byłem i nie liczyłem sie z niczym tylko wlasnym tyłkiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
muflon głupi strasznie ...>a czemu sie rozstaliscie tak naprawde??twoja dziewczyna zabiegala i ciebie plakala????bo wiem ze w takkch przypadkach..druga strona raczej nabiera jeszcze wieckszej niecheci na powrot...my sie nie spotykamy jeszcze tak normalnioe..widzielismy sie w sumie pierwszy w weekend od ostatkow..na ktorych doszlo miedzy nami do okropnej awantury....dobrze jest miedzy nami tak od marca dopiero...a teraz jest jeszcze lepiej... natia....>wiem ze czas naprawde robi swoje..na poczatku stycznia od do mnie przychodizl jeszcze tak gdzies do 10-ego...luty -moja rozapcz itd....dopiero od marca jest ok...wiem ze to za malo jeszcze..ale ciesze sie ze nie ma mnie w dupie...ze gdyby chcual to zakonczyc raz na zawsze to wtedy moze zachowywalby sie inaczej.....wiem ze czas pokaze...ale wszystko wskazuje na to...ze jest coraz lepiej...nie sztuka jest sie zejsc ale odbudowac to co bylo dobre kiedys..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
wiem....teraz kiedy sie z nim widze tzn widzialam...bylo w sumie ok...pisalam juz na waszym topiku :p:) jaki dla mnie byl...:)a wczesniej jeszcze w lutym styczniu...bylo inaczej...nie zachowywal sie jak teraz....w sumie ca;y czas byly miedzy nami jakis sprzeczki nieporzumienia itd..on widizla ze ja chce..ze mui zalezy..to tez pewnie bylo zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muflon głupi strasznie
dlatego że czułem znudzenie i chciałem odpoczynku...ale wiedziałem że ona bedzie czekać więc bezczelnie żyłem szczęśliwy a kiedy chciałem to była na zawołanie...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
wiem ze jesli bedzie miedzy nami pzrez ok miesiac jak jest do tej pory i nic sie nie zmieni..wtedy zerwe z nim kontakt.....tylko szkola i nic wiecej......mysle ze poczuje moj brak...w tej chwili dnia nie ma zeby nie pisal do mnie na gg...rano jak sie obudzi pisze po 8...pzred praca wieczorem jak idzie spac..w czasie pracy pisze..ma ze mna kontakt caly czas....rozmawia ze mna tak tzn moze nie do konca ale zaczyna pisac mi w ten spsob jak bylismy razem...d;atego wydaje mi sie ze jesli teraz bedzie miedzy nami coraz lepiej..a on nagle starci mnie zupelnie...bedzie wiedizal ze ukaldam sobie zycia na nowo...ze nie msyle o powrocie itd...to wtedy sie ocknie....on czasem probowal nie odzywac sie do mnie caly dzien...ja tez milczala..a wieczorem on juz nie wyrzymywal i pisal czemu milcze...czemu sie do niego slowem nie odzywam....jest ciekawy nawet kto do mnie dzowni..wystarczy ze pisze z nim na gg i nagle napisze ze sek ze mma tel...on sie pyta kto tak do mnie dzowni....dlatego mysle ze gdybum zerwaala nim kontakt on by tego nie zniosl:) sorki za to wczoraj..ale mam w sobie tyle nerwow tyle emocji ze czasem mam zwyczajnie dosyc tego wszytskiego!!chcilabym najchetniej nie czuc..i sie nie obudzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×