Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proszę odpiszcie

jak ciężka jest praca w fabryce np na taśmie lub jako pokojówka

Polecane posty

Gość Berdzia3
do jak sie zna język cześć, a gdzie dokładnie mieszkasz? i jaką masz pracę? no i język w jakim stopniu, jeśli można wiedzieć:), bo ja z całą rodziną się wybieram, więc muszę wszystko wiedzieć, czy podołamy od samego początku, wiesz, dzieci do szkoły, a my do pracy, z jednej strony chcę, a z drugiej same obawy... jeśli możesz coś więcej napisać, to z góry dzięki:) pozdro z Krakowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno jedz
i sama sie przekonaj bo wszystko zalezy od rodzaju i miejsca pracy widzisz jedni sa zadowoleni z pracy w fabryce a inni narzekaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berdzia3
ja narzekać nie będę, nie z tych jestem, haruje jak wół od dzieciństwa, nie narzekam, ale naprawdę, nie można nic odłożyć, mamy troje dzieci, żal mi ich jak..., ale są dzielne, wiem, że sobie poradzą, zawsze chcieli zwiedzać świat, może kiedyś nam się uda:), są jeszcze mali, ale marzenia mają wielkie:) zależy mi tylko na pieniądzach, chcemy tam pojechać i wrócić za 3, może 5 lat, a może wcale, choć wątpię, ale ...nigdy nie mów nigdy. ile w fabryce można zarobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj chlopak pracuje w fabryce i zarabia niecale 250 na tydzien (choc jesli popracuje tam dluzej to bedzie mial wiecej), ja pracuje jako kelnerka i niby mam 5,35 na godzine, ale do tego dochodza napiwki i wychodzi mi 300-350 funtow na tydzien, w zaleznosci od tego czy jestesmy \"busy\", ale to tez zalezy od restauracji, moja restauracja jest dosyc droga i napiwki sa duze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, ze praca kelnerki jest najlepsza, bo najwiecej zarabiasz, przewaznie masz darmowe posilki no i najciekawsza prace (o ile mozna to tak nazwac). Choc to tez zalezy, wczesniej pracowalam w hotelu i zarabialam grosze, teraz zmienilam miejsce pracy i mam wieksze zarobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do enamorady
Mam pytanie. Czy klienci prosza Cie o pomoc w wyborze wina lub pytaja sie, jak jest robiona dana potrawa? Chcialabym pracowac jako kelnerka, ale boje sie wlasnie takich sytuacji, bo ja sie na winach i roznych trunkach w ogole nie znam... I jeszcze jedno pytanko. Czy jak przy stole siedza 3 ,4 osoby, to niesiesz na duzej tacy zamowienie dla calego stolika czy po kolei? Kiedys pracowalam w klubie golfowym i chyba mam slabe nadgarstki, bo ciezko mi bylo niesc taka wielka tace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dobrze trzeba znac jezyk
by byc kelnerka?? czy wystarczy srednio zaawansowany angielski ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berdzia3
dzięki enamorada, a w jakich godzinach pracowałaś, a w jakich twój mąż w fabryce, dla mnie to b.ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nosze tyle, ile moge, jesli jest to stanowisko na dworze (czyli dalej od kuchni) to mamy stojak na tace, zreszta przewanie mamy runnera, czyli osobe donoszaca nam jedzenie. Angielski trzeba znac dosyc dobrze, bo klienci pytaja sie o wiele rzeczy, ale ich pytania sa w sumie zawsze podobne. Przed rozpoczeciem pracy zrobiono nam trening, mielismy tez szkolenie z win, a kucharz dal nam sprobowac kazdej potrawy i wszystko nam opisal. Zreszta jak juz popracujesz w danym miejscu to znasz tamtejsze jedzenie. Moj chlopak pracuje od 15-23, a ja roznie, w tygodniu mam luz, ale w weekendy ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berdzia3
jeszcze jedno pytanie:), a twój chłopak w weekendy też pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, on nie pracuje w weekendy, ani w swieta, np teraz w Wielkanoc nie pracowal, ale placili mu normalnie, jakby byl w pracy. Ja za to bylam zapracowana, ale placa mi poltora stawki za swieta. Wiec moja najblizsza wyplata powinna byc niezla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berdzia3
fajnie:), no bo mamy dzieci, i jakbyśmy mieli zajęte weekendy, to co z nimi:(, a w tygodniu jak pracujesz? do której? sory , że tyle pytań, ale jestem pełna obaw o dzieciaki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuje roznie, czesto w restauracjach chca osoby dyspozycyjne, ale w sumie roznie to bywa. Mamy zmiany od 11-15, lub od 15-23, ale czasem to sie zmienia i np pracuje od 18-23, albo od 11-23. To juz zalezy od pracy. Jezeli Twoj maz dostanie dobra prace to Ty mozesz znalezc jakis pol etat w pasujacych Wam godzinach, podobno panstwo wtedy oplaca Ci przedszkole, ale nie znam szczegolow. To juz musicie sobie poustawiac jak przyjedziecie, bo wiadomo, ze nie dostaniecie pracy dokladnie w tych samych godzinach co ja i moj chlopak :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berdzia3
wielkie dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do enamorada
czy pracujesz legalnie jako kelnerka czy jednak na czarno bo slyszalam ze kelnerki czesto nie chca zatrudniac legalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuje legalnie, tez slyszalam, ze roznie to bywa, ale jak dotad, wszyscy moi pracodawcy byli uczciwi. (odpukac w niemalowanie, bo wlasnie zaczelam nowa prace)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sd
tez chce pracowac jako kelner ale takze boje sie o moj angieslki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chamber maid
najlepiej pracowac w malym hotelu i nie na akord-zeby nie placili za ilosc wysprzatanych pokoi tylko na godzine. tam gdzie nie ma supervizjerow, bo tylko stres psycha siada,,, jezyk angielski jak najbardziej pomaga, jesli juz szukacie w londynie to lukiem omijajcie hotel Novotel na Hammersmith-praca na akord, uniformy sztuczne i taka psychiczna meczarnia ze nie warta niczego.a supervizjerki niedlugo by do majtek zajrzaly,placa bodajze tylko 1,60 funta za pokoj to wyjdzie mniej niz stawka najmniejsza godzinowa,bo pokoi masz tyle ile ci przydziela oni,wiec nawet jak chcesz wiecej zarobic nie da sie bo ci nie pozwola,sa jeszcze inne pokojowki i musz podzielic pokoje na wszystkich... zawsze szukajci e hotelu z winda, inaczej nie dacie rady, nosi sie ciezka posciel i reczniki,jesli sa pietra idzie sie wykonczyc po schodach,, pracowalam w malym hotelu rok,byla winda a mimo to praca ciezka przez te holerne worki z brudami,,,ale nie bylo presji psychicznej,praca na godziny wiec sie bardzo dokladnie sprzatalo i po okolo miesiacu bardzo szybko Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko kochana
dziewczyno po co phac sie od kraju, ktorego jezyka nie znasz???!! dla mnie osobiscie jest to nie do pomyslenia. zostan w polsce kilka miesiecy dluzej idz na kurs jezykowy i pracuj w swoim zawodzie do cholery ciezkiej! w normalnych godzinach od 9 do 6, a nie bez angielskiego bedziesz dukala cos pod nosem z karteczka przyjmujac zamowienie ktorego nie rozumiesz!!! przykro mi sie robi sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracowalam w kilku hotelach ale przez agencje i moge z czystym sumieniem powiedziec ze jest to najgorsza praca jaka w zyciu mialam - nawet jesli porownam ja do zmywania garow - bo jesli jest sie dobrze zorganizowanym to mozna sie spoko wyrobic a z tymi pokojami to mozna sie zameczyc na smierc. Tak ze jak tylko masz szanse na inna prace nie zastanawiaj sie nad nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracowalam jako
sprzataczka w collegu i mialam swoich 13 pokoi. W tym czesto bez gosci. Jak byli goscie to tzeba bylo zrobic powierzchowne porzadki co zajmowalo jakies 2 godziny a pracowalam 4. Jak gosci nie bylo to trzeba bylo po nich posprzatac ale na to zazwyczaj mialam kilka dni wiec np musialam posprzatac 3 pokoje dziennie co zajmowalo jakies 1,5-2 godziny wiec przez reszte sie obijalam, pilam herbate i czytalam ksiazki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracowalam jako
a i jeszcze zarabialam wiecej niz mi proponowali w restauracjach, czyli 6,5 finta za godzine plus dodatkowo napiwki :) nie mowiac o rzeczach ktore zostawiali goscie, np prostownice czy suszarke, mnostwo ksiazek nie mowiac o drobiazgach takich jak nieotwarte piwa czy wina w lodowce. Po prostu tam przyjezdzalo mnostwo ludzi z za granicy latem i nie chcialo im sie tego wiezc do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale ja pisalam o hotelu. To normalne ze bycie pokojowka w takim miejscu jak Ty pracowalas nie bylo meczace ale generalnie jesli pracuje sie w hotelu to bardzo ciezka praca fizyczna bo wszedzie musisz zmieniac lozka a jesli sa duze to czasem niezle sie namachasz rekoma. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania z zielonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania z zielonego
HEjka No wiec ja jestem pokojówka i powiem Wam tak. TRZYMAJCIE SIE OD TEJ PRACY Z DALEKA !!!! Praca straszna. PO pierwsze jak nie ma windy a jest wielki odkurzacz to jest masakra. ja na przykład mam 8 pokoji czyli 4 pietra plus parter i COdZIENNNIE musze tachac ten okkurzacz do gory. Z gory na dól. PO gościach brudna posciel ładuje się w torby , ktore trzeba zatachac na dól. Meczace. Jak przychodzi nowa posciel to tez ja trzeba zatachac na gore w tych torbach (ja akurat do polowy hotelu - czyli 2 pietra). Teraz juz nie nosze całych toreb tylko tyle ile dam rade uniesc. Sprzatanie poko to scielenie lozek, codzienne machanie rekami i rozkładanie kołdry, po prostu łaPIE ZA KONIEC i ROZTREZPUJE, ALBO ewentualnie lata naokoło łożka, narzuty - to samo +zmiana jak sa brudne. Od tego cierpi kregosłup bo cały czas sie trzeba schylac badz pracowac rekami (zwlaszcza okolica ledzwiowa). Noszenie reccznikow. Jak po gościach sa mokre to porazka bo cięższe. Gimnastykowanie się łazience od góry do dołu i mycie kafelek pod prysznicem, ciagłe wyciaganie ciała do góry badz schylanie na dólk do parteru (bo brodzik tez trezba wytrzec na sucho) + umywalka +kibelek. Do tego trzeba doliczyc donoszenie papieru, recznikow, szamponikow, herbat . szklanek, cukru. I na koncu odkurzanie calego hoptelu. Jajuz nie wytrzymuje psychiczniei czasami mam ochote w robocie ryczeć. Do tego moj menadzer dzisiaj mi oznajmil ze mam pokoj zrobic w 45 minut. pojeb*******y. Mam dosc. na nic tlumaczenie ze ciezko, bo on mi nie moze dac wyplaty 250 f na tydzien bo to rujnuje jego budzet !!!!!!!. Ja tam pracuje 3 lata wiec po takim czasie jest coraz ciezej. Jak sie moze to robi co drugi dzien to moze ta praca sie wydaje ok ale nacodzien to jest MASAKRA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Enamorada
Czy nadal mieszkasz w Eastbourne? Jak tam sie zyje? Za ile mozna wynajac jedynke? Czy jest duzo pracy dla kelnerow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja sie wypowiem
.. o pracy w FABRYCE otóż to zależy co sie w niej produkuje. Ja pracowałam przy ciastkach i bylam zadowolona. Faktem jest że praca nudna jak 150 bo przez 8 godzin robisz w kółko to samo, ale jednocześnie nie jest zbyt ciężka. Jak trafisz na jakis normalnych ludzi to nawet mozna zawrzec fajne znajomosci. Zaznaczam ze to była moja pierwsza fizyczna praca i dałam rade bez problemu wiec ktoś zaprawiony w bojach tym bardziej :) Jeśli chodzi o kase to też bardzo w porządku, zadnych przekretów, miałam płacone nadgodziny i soboty w podwójnej wysokości stawki, wiec tygodniowo wyciągałam koło 300Ł. Wiec trzeba miec szczescie i trafic na uczciwego pracodawce, życze wszystkim powodzenia i nie dajcie sie wykorzystywać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalika
to ja o pracy na magazynie niekoniecznie ciezka ale zalezy tez od towarow danego magazynu... ja pracuje na magazynie ze rzeczami dla szkol od dlugopisow po rzeczy do kuchni szkolnych itd...i nie jest to jakas ciezka praca...mozna pracowac na roznych dzialach np codziennie gdzies indziej zeby sie nie nudzic np pikowanie,wpisywanie danych na komp,robienie drukow dla klientow,przy zwrotach towarow,przy potwierdzaniu i sprawdzaniu towaru ktory przychodzi itd czyli np nie zawsze trzeba sie nachodzic ale tez mozna siedziec i robic rzeczy biurowe tylko ze na magazynie...a jezyka tez mozna sie nauczyc tylko zalezy do jakiego magzynu sie trafi ja pracuje akurat w takim gdzie jest wiekszosc anglikow ale jak wiem z tym roznie bywa...jeszcze czasem mozna sie dogadywac co do czasu pracy np ja sie ucze i grafik pracy ukladam pod szkole wiec praca wygodna dla studentow...a kasa za 37h na tydz wychodzi kolo 250 pounds,za wszytkie swieta placa a w tym roku np mamy wycieczke integracyjna do walii na koszt firmy;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domina86
no to ja o magazynie jeszcze bylam tylko jeden dzien..... bo wiecej nie dlaabym rady. tak naparwde to pod koniec zmiany bylam na skarju placzu i pewnie poszlabym na nogach do domu, tylko ze nie wiedzialam w ktora strone mialabym pojsc ;-> moja praca to bylo wkladanie wyznaczonych ulotek do kopert,czyli nic trdunego,ale bylo tak niezeimsko nudno i plecy mnie tak bolaly,ze wiecej nie poszlam i nigdy w zyciu bym nie tego zrobila ponownie. placili 5 f na godzi. to bylo 3 lata temu. jendak,mam 2 kolezanki ktore pracuja w magazynach i jakos daja rade, jedna zarabia an tydzien 230 ,a druga minimum (nie wiem ile to jest teraz),ale pracuja tak juz od prawie 3 l(at i daja rade. w ciagu 8 godzin pracy jest ok.1 godziny przerwy. to naparwde zalezy, jak ty sie bedziesz w tym czula. je mysle,ze jednak praca kelnerki jest najlepsza i mozna najlepiej zarobic (z napiwkami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latwa praca
latwa praca na tasmie????????? zartujecie. ja pracuje przy tasmie przy warzywach w hali strasznie glosno, smierdzi chlorem , wilgotno, temperatura ok 5'C, praca stojaca bywalo i po 17-18 godzin na dobe nie platne zadne nadgodziny, nigdy nie wiadomo kiedy sie skonczy prace, a jeszcze sie nabawisz tylko nerwicy, odmrozen-niezaleznie ile ubran masz na sobie i reumatyzmu w wieku 30 lat.... pozdrooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×