Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gorsza

Karmię dziecko butelką ... jestem gorszą matką ? Moje dziecko jest gorsze ?

Polecane posty

Alexa - wiem, ze do Ciebie ten schemat nie pasuje, czytalam Twoj post wczesniejszy :) Jak to zazwyczaj pisanie na skroty sie msci - nie wszystkie matki ktore maja mase pokarmu uwazaja ze to misja karmic piersia, ale te ktore uwazaja, maja zazwyczaj go mnostwo. Teraz juz jasne :) A z Twojego postu to powiem Ci ze nawet sie bardzo ucieszylam, choc Bratowej wspolczuje, bo moim argumentem za tym, ze dziecko plakalo z glodu, bylo to ze dalam butelke i przestalo plakac. Ale na to jest oczywiscie zawsze odpowiedz, ze nie zastymulowalam laktacji (BZDURA, laktacji nie trzea stymulowac 24/7). No i oczywiscie cale odium podania sztucznegoi mleka. A tu prosze - dokarmilas Ty, naturalnie, i tez przestalo plakac :) Tak przy okazji - mylse ze tak wlasnie radzily sobie kobiety zanim cywilizacja przyniosla butelki i mieszanki...Bo jak wczesniej napisalam, nie wierze w to, ze wszystkie kobiety maja wystarczajaco pokarmu, tylko im sie nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo trojeczki ustap prosze...
mamo trojeczki, nie rozumiem czemu wszyscy sie ciebie czepiaja, skoro wypowiadasz sie gdy masz cos do powiedzenia, jak kazdy, od tego jest przeciez forum, ale prosze cie badz madrzejsza i nie odpowiadaj na gupie zaczepki bo mam juz dosc, kazdy prawie temat przeradza sie w klotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnek**************
Drogie kochane mamy !!!!! jakby nie patrzec każda z nas ma swoją rację i naprawde nikt nikogo tu nie chce zaszczuwac !!!! Mamy ,które pisza o naturalnym karmieniu może kiedys wspomoga ,te które sie wachaja i nie wiedza co i jak a te które nie chca lub nie moga nie są wcale gorsze a nieraz nawet i lepsze :) nie w tym rzecz... Jedno jest pewne ,wychodzac ze szpitala matki sa nie doinformowane i jakas mądrapołożna rzuci opryskliwie :karmic co 3 godz. a nie potrafi normalnie powiedziec o zwykłym karmieniu na życzenie .Może to być 5 min.,25 albo 2 godz wiszenia przy cycu a za chwilę znowu to samo ...:) nie jest to miód-popękane krwawiące brodawki ,ból,zapalenie piersi itp itd -jeżeli ,któras przerywa ma do tego prawo,jezeli karmi dalej chwała jej za to .Ale ja sama akurat moge powiedzieć ,ze tego się juz nie pamieta -pamięta sie tylko te miłe i szczęsliwe chwile .... Tak więc mamy ,które karmicie butlą nikt was nie potępia ale chcemy wesprzec te,które chciałyby i wachaja sie bo pomoc jest tytaj ogromnie wazna -są nawet specjalne poradnie laktacyjne -miałam okazję skorzystać kiedys telefonicznie - Serdecznie pozdrawiam WSZYSTKIE mamuśki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo trojeczki ustap prosze... - przepraszam. Masz rację. Pracuję nad sobą, ale nic nie poradzę, że nie potrafię uwierzyć, że ludzie są z natury źli..i wkręcam się w głupie dyskusje:D Moją podstawową wadą jest to, że ja ciągle wierzę, że forum to WYMIANA MYŚLI. Nie przypominam sobie, żebym gdzieś pisała do kogoś \"jesteś głupi, nie masz racji\", \"tylko ja mam rację\" Staram się pisać po prostu \"ja robię tak i tak\" z nadzieją, że ktoś przeczyta i oleje, a druga osoba może zechce skorzystać. Bo ja tak właśnie postrzegam ludzi. Nie patrzę na drugą osobę, że się wymądrza, tylko staram się patrzeć na nią, że faktycznie coś w tym jest, skoro coś jej lepiej wychodzi i jeżeli jej się udało to i mi się uda.. I naiwnie wierzę, że ludzie zamiast atakować \"nie wiem za co\" oleją co piszę albo są na tyle zagubieni, że myślą \"jej się udało to i mi się uda\" I tyle chce swoim niby wymądrzaniem przekazać. Oj ja naiwna:) Postaram się pracować nad omijaniem komentarzy w moim kierunku. Obiecuję 🌻;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwiosnek - zgadzam sie z Toba calkowicie, ze brak informacji jest przerazajacy. Fakt, ze o ile z karmieniem Mieszka mialam 100000 problemow, po dwoch latach dociekania DLACZEGO udalo mi sie na tyle oswoic temat, ze z karmieniem Mai nie mam problemow (choc wisi na cycku nieprzecietnie dlugo...). Ale faktem tez jest, ze jak juz ta informacja jest dostepna, to na ogol w formie malo przystepnej, i, jakby to delikatnie ujac, mocno nasaczona ideologia. Tu gdzie teraz mieszkam, grup wsparcia breastfeeding jest od groma i troche, w kazdym szpitalu i na kazdym oddziale polozniczym tysiace plakatow, zdjec, ulotek promujacych karmienie piersia, a mimo tego zostawia sie kobiecie wolny wybor. Jesli wybiera karmienie piersia - jest podtrzymywana na duchu, wspierana i dopieszczana na kazdym kroku jaka jest wyjatkowa i jak dobrze robi. Jesli wybiera karmienie butelka - tez wszyscy przyjmuja to do wiadomosci i po problemie. Nie musi sie z niczego nikomu tlumaczyc, ani czuc sie \"gorsza\" Natomiast - mimo calego szczerego podziwu wykarmienia malenkiego wczesniaczka piersia - powiem Ci, ze jestem lekko zaskoczona, bo niedawno wlasnie czytalam opracowanie, ze wczesniaki ponizej 2.2kg bodajze nalezy dokarmiac mieszanka, bo nie wolno dopuscic do nawet najlzejszego spadku wagi???? I wydaje mi sie ze w wielu przypadkach laczy sie wlasnie karmienie piersia z mieszanka, w takich przypadkach jak Twojego malenstwa? Dostalam wlasnie - a propos ulotek- bardzo fajna ksiazeczke punktujaca zalety karmienia piersia przez dowolnie krotki (albo dlugi) okres czasu - jak znajde chwile czasu to moze przestukam tutaj, bo mysle ze warto sobie uswiadomic, ze chocby karmic piersia 2 tyg, to i tak sa z tego korzysci :) Na pewno lepiej sie zdesperowana mama poczuje od tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - da sie laczyc karmienie piersia i butelka, podobnie jak karmienie piersia i smoczek. I moze gdyby wiecej na ten temat wiedzy bylo dostepne, zamiast odzegnywania sie od tego jako od zla najwyzszego, paradoksalnie latwiej byloby karmic piersia i niekoniecznie musialaby to byc droga przez meke, przynajmniej w pierwszych tygodniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnek**************
O WłASNIE !!!!gdyby był większy dostęp do informacji !!! w ubiegłym roku leżałam z małym w szpitalu (złapał paskudna infekcję ) oddział podzielony był na 2 czesci -pierwsza dzieci starsze z miasta -druga matki po porodach ale z jakimis tam chorobami nie wiem dokładnie . My matki miałysmy tam wspólną kuchnie i spotykałam te dziewczyny często płaczace ,smutne ,zagubione-wiadomo -dziecko chore ,szpital a POMOCY OD NIKOGO !!!!!!!słyszałam jak pielęgniarka darła się na jeda młodziutka może 18-letnia mamę ,która po prostu nieswiadomie zjadła ciastko z kawałeczkiem czekolady!!!!!!A głupia krowa (sorry) potrafiła powiedzieć tak :JAK SIE DODZIECI NIE DOROSłO TO SIE TERAZ TAK MA ! BZYKAłO SIE NA DYSKOTEKACH I TERAZ SKUTKI!-----jezus ,muslałam ,że zemdleje ,usłyszała to zajście inna matka leżąca tak jak ja ze starszym dzieckiem i ....rozpętała się awantura jakiej nie widziano tam chyba nigdy!Jasne ,brałam w niej czynny udział ....to sie w głowie nie miesci Dziekowałam Bogu przez parę dni,że nie rodziłam w tym szpitalu przy tycz okropnych babach ...tylko wśród sympatycznych babek,które pomagały mi jak prawdziwe siostry . To powinno zostac nagłasniane i to bardzo ! Dziewczyny ,które rodza pierwszy raz powinny być pod szczególna opieką położnej a jak na razie nie wszedzie tak jest i długo nie będzie :( Szanto mój mały przy tej masie urodzeniowej podobno najbardziej potrzebował mojego pokarmu,tak mi tłumaczono -choc pozostawiono mi wybór ale wsparcie które otrzymałam było wielkie idlatego karmiłam Ale namawiam dziewczyny aby w ogóle nie dawały sie żle traktować w szpitalach na porodówkach -powinnyście żądać wszelkiej pomocy i kropka !!!!wszystkie przyszłe i obecne mamy -pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwiosnek - daleka jestem od tego zeby kwestionowac decyzje Twoich lekarzy, jak widac rzeczywiscie posluzylo malenswtu swietnie. Tylko sie zdziwilam - bo jak mowie - czytalam inaczej...Ale pewnie co szpital to zwyczaj, co doktor to inne podejscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykła mama
A mnie denerwuje terror laktacyjny, wiem, że najlepsze dla dziecka jest mleko matki, ale mieszanka nie zagraża jego życiu i zdrowiu, więc karmiąc je butelką nie robię mu krzywdy. Oboje dzieci karmiłam sztucznie, pierwsze z wielkim bólem i bez zacięcia karmiłam piersią przez 3 miesiące dokarmiiając na noc sztucznie, i powiem Wam, że nigdy tyle nie płakałam, to siedzenie w fotelu, sprint ze spaceru do domu żeby nakarmić obrzydziły mi pierwsze chwile z dzieckiem, szczególnie, że mimo herbatek na laktację, odciągania po i między karmieniami pokarmu było niewiele,. Za drugim razem świadomie wybrałam bultelkę, czego nie chciały uszanować położne, pielęgniarki i pediatra , poniżające i drażniące było dla mnie podszczypywanie sutków i spojrzenia jak na wyrodną matkę, za to po powrocie do domu byłam uśmiechniętą, szczęśliwą mamusią. Więc wielka prośba - zakończmy terror laktacyjny, bo to nie skłania do prób, tylko zniechęca. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashlele
A może by tam zasypać np fundację Rodzić po ludzku listami o tym jak wyglądają polskie realia w temacie promowanie karmienia naturalnego. Może czas z bliska przyjrzeć się oddziałom także od tej strony, tylko nieco bliżej. Kiedyś dziewczyny z forum gazeta pisały taką odezwę i zbierały podpisy. Z całej tej akcji zrobiła się gdzieniegdzie farsa i z pewnością więcej szkody, niż pożytku przyniosła. Co z resztą potwierdzają wasze wpisy niektóre. Ostatnio dowiedziałam się, że na pewnym oddziale jest zakaz używania mleka mod. - niby w słusznej sprawie. Tylko, że większość pielęgniarek ogranicza swoje działania tylko do tego twierdzenia. Podobno swoiste podziemie się tak zorganizowało. Przemycają mleko, dzieci w tajemnicy mieszanką są dokarmiane. Paranoja jakaś. Szanta - mam podobne doświadczenia z karmieniem piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię karmić piersią
Ja nie rozumiem jednego: tyle się pisze o tym, że karmienie piersią wzmaga więź łączącą matkę z dzieckiem, ale ja absolutnie nic takiego nie odczuwam. Czuję tylko nieprzyjemne ssanie, ciągnięcie. Nie mam żadnej depresji, dziecko kocham ponad życie i łącząca nas więź jest bardzo silna. Ale ciekawi mnie, co ma do tego karmienie piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnek**************
no właśnie o to tutaj chodzi aby matka miała prawo wyboru ;jak karmic i obojętnie na co sie zdecyduje musi otrzymac wsparcie ,od lekarzy ,pielegniarek ...nie może was nikt poniżać ani krytykować .Kobieta po porodzie musi byc poinformowana i doinformowana i drażni mnie podejście personelu szpitalnego ,który zamiast pomagać ...:O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem mamą 2 tygodniowej dziewczynki. mała urodziła się z zapaleniem płuc i przez 3 dni leżała w inkubatorze, karmiona była sztucznie. ja ze stresu nie miałam pokarmu, pojawił się dopiero gdy dano mi córczkę do rąk. no i powstał problem, mała za nic miał sobie moje cycki. nadmieniam że mam płaskie nieuchwytne brodawki. popadłam w kolejny dół, z jednej strony ogromna chęć karmienia piersią z drugiej strach o małą. zaczełam w szpitalu ściągać pokarm i dawać go dziecku. spotkałam się z różnymi opiniami, chyba z 10 położnych próbowało pomóc mi w przystawianiou dziecka do piersi, ale z marnym skutkiem. dziecko dostaje histerii. ciągle próbuje, czasem płacze w poduszke tak bardzo bym chciuała aby mała ssała cyca. ciesze się tylko że mam dużo pokarmu więc ściągam go systematycznie co 3 godziny, mimmo że połowę ścicgniętego pokarmu wylewam bo dziecko nie jest w stanie zjeść takich ilości. ciężko jest karmić dziecko z butelki i ściągać pokarm , którego jest dużo, poświęcam na to większą część dnia, mimo to mam świadomość że mój skarb potrzebuje mojego mleka i sposób w jaki go podaje nie jest już tak istotny. rozumiem wszystkie mamy z problemami wszelakimi te które mają mało mleczka, oraz te które mają go dużo a z innych powodów nie mogą karmić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniese a próbowałaś karmić ją przez nakładkę? Jeżeli dajesz jej smoczek silikonowy to wybierz taką, jeśli lateksowy to taką. Ominiesz proces odciągania, mała będzie sama sobie odciągała i jadła ile zechce..a kształt jest taki, że sobie poradzi jak z butelką. Może spróbuj?(jeśli chcesz;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniese -wspolczuje :( Mama 3 dobrze radzi, moze nakladki pomoga? U nas na oddziale dziewczyna miala podobny problem - mala nie chciala chwycic brodawki - i polozna wyciagala brodawke ucieta strzykawka - zeby miala za co zlapac. I pomoglo. Natomiast moze nie wylewaj tego mleka? Tylko zamrazaj w specjalnych woreczkach? Na samym laktatorze laktacja sie nie utrzyma za dlugo (4-6 tyg max), bedzie jak znalazl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn bedzie jak znalazl tez jak mala bedzie miec 3 tyg - skok wzrostu np. Bo za dlugo przechowywanie tez nie ma sensu, bo mleko juz nie zaspokaja potrzeb dziecka - ale mozna zawsze domieszac do mieszanki czy pozniejszego pokarmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treleee
Ja mam watpliwosci co do wielkiej przewagi mleka naturalnego nad sztucznym. Pierwsze dziecko przestalam karmic w 3 miesiacu, jest zdrowy, nie ma ani jednej dziury w zabkach, nie choruje czesto. Drugiego syna karmilam przez rok, i od 4 miesiaca zaczely sie choroby, co miesiac. Poza tym ma bardzo slabe zeby, pelno ubytkow. Sama nie wiem, ale mam watpliwosci co do az takiej przewagi mleka naturalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdamk
Jestem w 37 tc. przez cały okres ciąży zmagałam się z sobą i wmawiałam sobie że jakoś wytrzymam karmienie piersią bo tak przecież trzeba, bo inaczej "życzliwi" mnie zlinczują. Wreszcie zaczęło mi się to śnić w nocy i wtedy powiedziałam basta. Myślę, że nie może być mowy opięknych relacjach matka- dziecko jeśli mama robi coś wbrew sobie. A co do inteligencji- mam 27 lat, skończone studia i poukładane życie mimo że bylam butelkowym dzieckiem, moja siostra dziecko na cycku ma 21 lat i edukację skończyła na gimnazjum.... Nigdy nie bylam w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dudu
nierozumiem jak mozna mowic o gorszej mami,bo karmi z butelki bzdura!!!!!!!!.Pozatym to chore co muwi sie u nas w polsce karmic na rzyczenie a co to znaczy dla mlodej mamy,ktora tak naprawde niewie kiedy jest dzidzus glodny,karmic z cyca co2,5-3godziny rzeby byl zachowany rytm,wtedy mamy pewnosc ze malenstwo jest najedzone a placze z innego powodu,polecam ksiazke "jezy niemowlat "dla mlodych mam.Ja mieszkam w holandi i niema tu stwierdzenia karmic na zyczenie bzdura,bzdura przez to matki przestaja karmic piersia ,bo jak tu zyc kiedy wisi sie przy malenstwie 24 h to chore jest.A karmic powinno sie jak sie chce ,mamusia musi byc szczesliwa i zadowolana to dzidzius tez bedzie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdamk
nie sądzę że będę gorszą mamą tylko dlatego że nie chcę karmić piersią. Od kilku tygodni szukam informacji na temat jak najlepszego i najwartościowszego karmienia butelką ale nic sensownego nie mogę znalezć. Generalnie nikt nie bierze pod uwagę kobiet, które nie karmią piersią swoich dzieciaczków a ja wierzę że jest ich sporo, również tych które nie chcą tego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda - informacji o karmieniu z butelki jest jak na lekarstwo, ale i filozofia niewielka - karmisz mniej wiecej o 3 godziny, ile - jest napisane na puszce. Z dobrych rad- trzeba opracowac sobie system szybkiego doprowadzania wody do dobrej temperatury (termos, mieszanie wczesniej przegotowanej zimnej ze swiezym wrzatkiem itp), bo mieszanki przygotowuje sie bezposrednio prze jedzeniem. Tzn dla noworodka najlepiej zawsze jednak gotowac swieza wode i studic - ale to trwa dlugo a maluch placze... W jezyku niemowlat jest rozdzial o karmieniu z butelki, polecam, jak duda, ta ksiazke, bo w ogole mase cennych uwag tam mozna znalezc. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdamk
szanta- dziękuję bardzo za wskazówki. Muszę szukać wskazówek w książkach bo zarówno moja mama jak i teściowa uważają że jedyna słuszna metoda karmienia to pierś a ja wymyślam sobie problemy i mam dziwne fanaberie. Dobrze, że chociaż mąż stoi za mną murem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda - musisz zdecydowac tak, jak dla ciebie bedzie najlepiej :) bo to ty, a nie mama/tesciowa bedziesz karmic, bez wzgledu na metode... A podejscie Tracy Hogg jest dlatego swietne, ze jest dalekie od fanatyzmu, i wspiera odpowiedzialne rodzicielstwo, w zgodzie ze soba i swoim zyciem :) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dudu
to nieprawda ze odciagajac poarm laktatorem,laktacja zanika po 6-tygodniach!!!!Ja odciagam pokarm okolo 3 miesiecy i mam go nadal i niezanika,tez mialam problemy z karmieniem,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to przepraszam, ja odciagalam 6 (wylacznie laktator) i to najlepszy wynik jaki udalo mi sie znalezc :) dobrze wiedziec ze juznieaktualny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×