nareszcie mam go gdzies

obudzilam sie dzis rano i po roku sromotnej walki samej ze soba poczulam- ze mam go gdzies. koniec zludzen, nic nie wroci , odpuszczam sobie. nie mam pojecia dlaczego akurat dzis mnie naszlo bo rok zylam jak w transie- tylko on, on, on... i zludzenia. a teraz mysle- mam go gdzies. jestem wolna!!!!!!

a konkretnie kogo Masz gdzies?

w takim razie rozsadnie korzystaj z wolnosci:)

koniec z dzwonieniem do wrozek, z deprimem i prozakiem, plakaniem w poduszke, koniec, koniec, koniec... koniec z obwinianiem sie z rozpad zwiazku, o deszcz, o snieg o wszystko. mam to gdzies!!!!! rok. stracilam rok. o kurcze.

jezeli naprawde nie wytrzymujesz, to idz do psychiatry. ja leczylam sie lekami pol roku, zylam jak zombi, az w koncu kiedy wjechalam na skrzyzowanie na czerwonym swietle uswiadomilam sobie, ze nie leki pomoga...to ja musze sobie pomoc bo inaczej juz po mnie.....trwalo to rok.....wygralam.ratuj sie, kimkolwiek on nie byl, nie warto. mamy jedno zycie,wiec zyjmy. a poza tym, lepsza zadna milosc od falszywej, uwierz mi...

a to byl Twoj ex ? Czy zakochanie bez wzajemnosci ?

3 lata zwiazku, wielka milosc. poznal mlodsza, robil mnie w kona prawie rok. na koniec wyslal mi smsa- bywaj. nawet nie zadzwonil. dzien wczesniej kochalismy sie i mowil, ze nie moze beze mnie zyc. ale ja bylam glupiiiiiiiiiia.

Spaliscie ze soba a on byl juz z ta druga tak ?

do olgii. musisz wjsc z tego dola. zawsze jest szansa, to ty sama w sobie jestes wartoscia. nigdy nikogo nie namawialam na ucieczki, ale jesli zyjesz w takim dole, to spakuj sie i wyjedz za granice. zacznij nowe zycie. pamietaj, to my sami jestesmy autorami naszych opowiesci, jezeli inaczej sie nie da, wyjedz, zacznij raz jeszcze. a reszta potoczy sie sama.uciekaj jezeli cie to przerasta i zacznij tworzyc swoj swiat.

mialam kiedys znajomego, ktory nie mial prawa jazdy. mowil- po co, i tak nigdy nie kupie auta bo mnie nie stac.. mowilam - zrob.w koncu zrobil, kupil auto. jezdzi na wycieczki, poznal dziewczyne, jest zadowolony. drugi- nie mial paszportu- po co mi- i tak nie pojade za granice- dzis pracuje za granica, ozenil sie , ma coreczke. najwazniejszy pierwszy krok- zrob go.

do - a to. tak, my regularnie sypialismy ze soba bo bylismy w zwiazku, tyle, ze on jednoczesnie z tamta tez sypial, o czym zapomnial mi wspomniec...

tak mysle, ze jezeli naprawde chcesz splacic te 20 000 kredytu, to nie zajmie ci to duzo czasu. zawijaj rekawy, kup bilet do irlandii i lec. bilet mozna kupic za jakies 250 zl, a dalej musisz sobie dac rade. popytaj ludzi, kazdy kogos w tej irlandii ma, albo w londynie. nie siedz i nie placz- uknuj plan i trzymaj sie go. sa takie momenty kiedy zaczyna sie wszystko od nowa. tylko muszisz tego chciec.ambicja do kieszeni.

jeszeli zaczniesz kolo siebie budowac swiat- cos robic, poznawac ludzi i byc na nich otwarta- to u nikogo nie bedziesz musiala zebrac o uwage, naprawde.ludzie przychodza sami. kiedy bylam w najwiekszym dole z powodu mojego faceta, unikalam ludzi, zamykalam sie w domu. kiedy w koncu odwazylam sie wyjsc, pierwsze co zrobilam to powiedzialam cos milego pani w kiosku. i ona zaczela ze mna rozmawiac. uswiadomilam sobie, ze kazdy ma cos do powiedzenia, ale trzeba dac sygnal, ze chce sie tego sluchac...

a dlaczego nie dasz ogloszenia o sprzataniu? za godz sprzatania kobiety biora 15- 20 zl. takich pan sprzatajacych teraz sie poszukuje, naprawde. co ma do tego wyksztalcenie?obojetnie jakie masz, jesli nie zaczniesz czegos robic to to i tak nie ma zadnego znaczenia, bo czlowiek jest tym, co naokolo siebie stworzyl a nie dyplomem....

bierz sie do roboty!!!!!!! koniec lenistwa i plakania>

powodzenia.napisz jak ci idzie!!