Kilka pytań .

Mam kilka pytań do dziewczyn/kobiet chociaż w sumie faceci też mogą być. Niedługo idę z mężczyzną do kina, będzie to nasze 1 spotaknie i teraz pojawiają się pytanie np. kto płaci za wszystko?:D Czy jesteśmy za równouprawnieniem czy jednak on się wszystkim zajmuje? Macie jakieś oryginalne tematy rozmowy(wiem to jest bardzo głupie pytanie?:P)Z góry dzięki. Buźka

Dziwne pytanie - czy jesteśmy za równouprawnieniem? To my idziemy do tego kina, czy Ty? Każda może napisać, co zrobiłaby, będąc w takiej sytuacji, ale co to ma do rzeczy? Ja zawsze płaciłam za siebie, nie lubię być coś komuś winna, zwłaszcza w zasadzie obcemu facetowi.

Spokojnie :). To jest taki zwykły, niezobowiązujący temat:).Chciałam po prostu poznać wasze zdanie. Zapewnie zrobię tak, jak będę uważała za słuszne. Pytam po prostu, bo chyba pierwszy raz jestem w takiej sytuacja. On mnie zaprosił, On jest starszy :).

Jak to kto za to płaci? Pani płaci, pan płaci...

Jeśli będzie chciał zapłacić, bo tak jest wychowany itp, to mu pozwól, w żadnym wypadku nie doprowadź do jakiegoś szarpania przy płaceniu. Uśmiechnij się pięknie, powiedz dziękuję i że następnym razem Ty stawiasz :) Warto jednak powiedzieć : pozwól mi zpałacić za siebie, on pewnie odmówi, więc nie oponuj

Hmmmm tak myślisz?:)dzięki:)

Tak myślę :) to pierwsza randka: pozwól mu być dżentelmenem, a Ty bądż damą. Jak się sytuacja rozwinie i bedą kolejne spotkania, możecie o tym porozmawiać, powiedz, ze to dla ciebie ważne i że np wolałabyś płacić za siebie (jeśli wolisz :) ), że bardzo doceniasz jego takt i dobre wychowanie itp, ale Ty będziesz się z tym lepiej czuła Jakoś się dogadacie

On zaprasza- on płaci.

Bardzo jesteście miłe i pomocne :). Tak wam szczerze powiem, że cieszę się jak chyba jeszcze nigdy, ale boję się prawie równie bardzo :).