Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chce nowe zycie

Pamietnik alkoholiczki- obawy, lęki, nadzieje ...

Polecane posty

Gość Krucha jak szkło
Witam :) Przemogłam się i poszłam na swój pierwszy mityng AA. Kosztowało mnie to sporo stresu, bardzo się bałam, ale okazało się, że nie było czego. Ludzie bardzo mili, było chyba ze 30 osób takich samych jak ja i opowiadajacych o podobynch problemach, rozterkach. Od początku otrzymałam dobre słowo, wsparcie i cenne rady. Jeśli ciąży Wam w jakiś sposób Wasze picie to nie zastanawiajcie się, tylko zróbcie cos z tym. Nie ma obawy, że jak spotkacie kogoś znajomego to będzie zgrzyt, bo obowiązuje dyskrecja i pelna anonimowosc. Spotkania nic nie kosztuja, nie sa zwiazane z zadna religia, mozna dolaczyc tam w kazdej chwili, wystarczy zadeklarowac chec zaprzestania picia. Polecam kazdemu :) Jesli ktos bylby zainteresowany to tu jest wykaz mityngów: http://www.anonimowi-alkoholicy.org.pl/regiony.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli zdecydowalas się na calkowita abstynencję? :) ja jakos nie moge się przemoc zeby tam isc, choc wiem ze pewnie bede musiala:( chyba ze jestem jeszcze w mniej zaawansowanym stadium i recz polega na tym czy ja tego chce czy nie! krucha, nie chce mi sie wracac do poczatkowych stron, a zapomnialam ile masz lat? no i skad jestes? chodzi mi tu bardziej czy to wieksze miasto i bez problemu moglas isc nierozpoznana pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem pomarańczowa
trzymam kciuki za Was, żeby wszystkim Wam sie udało z tego wyjść :) jakiś czas temu miałam podobne obawy co setunia.. praktycznie codziennie wypijałam jedno, dwa piwa z moim chłopakiem. na imprezach oczywiście więcej, często robiłam sobie wstyd i przy znajomych i przy obcych ludziach.. ale wydawało mi się, że nie ma problemu bo nie piję codziennie, bo pijemy sobie w domu, kulturalnie, piwo, wino albo drinki, a nie jakies niewiadomo co. I pewnie to by sie pogłębiało gdybym nie zasżła w ciążę.. wiecie jak ciężko było mi odstawić alkohol? trzęsłam się na widok piwa i wina.. ciągle myślałam o zimnym piwku albo lampce czerwonego wina.. myslałam, że nie wytrzymam, ale trzymała mnie myśl o dzidziusiu :) i w sumie te pierwsze dni, około 2 tygodnie były najgorsze.. potem stopniowo przestawałam o tym myśleć.. teraz jest mi cudownie kiedy wsyztsko pamietam, kiedy nie mam kaca.. nie pamietam kiedy ostatnio bolała mnie głowa albo wszystkie mięśnie.. nie dopuszczę już do tego, żeby pic tak często - mam nadzieję :) powodzenia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qaqaq
chce nowe życie:) ostatnio pociągając w domu browarka zastanawiałąm się nad twoją sytuacją..moze dlatego ze bywam podobna (może bywałam)..niewiele o tobie wiem ale myślę, że twój problem tkwi w tym ze tak naprawdę to nigdy jeszcze nie poniosłaś faktycznie kary za swoje zachowanie...(mogę się mylić). Oczywiście nie licze tu podłego moralniaka. Wiesz, ja tez odstawiałam wszelkiego rodzaju cyrki- miliony akcji, mój mąż zawsze po imprezce był zły. Nieraz sypialiśmy osobno kilka dni (wyobraź sobie jak się czułam). Szczytem wszystkiego było kiedy wziął mnie na impreze organizowaną przez kolegów z pracy (z żonami!!) - nie znałam nikogo ani oni mnie - a ja piłam jak wściekła - jak zawsze zresztą, no i nie trzeba było długo czekać na efekty...nie będę wchodzić w szczegóły ale zrobiłam z mojego męża przed tymi ludźmi kompletne dno, wywlokłam takie rzeczy, zeby tylko mu dogryźć, do tego ordynarne przekleństwa, obrażanie próby bicia - boże aż mi ciary idą po plecach..no i podobno na końcy siedziałąm na stolew knajpie i pijłam wódę z flachy...nie pamiętam.....wyobraź sobie co było rano...mąż mnie już nie oszczedzał,, wiedziałm ze to ostatnia deska i jeśli jeszcze raz zdarzy mi się coś podobnego to stracę wszystko...i zadziałąło!!!! Po prostu idąc na piwo mój mózg nie potrafi się upić, ponoc teraz zachowuję się czasem zbyt sztywniacko w stosunku do reszty "na bańce" ale "coś" mnie kontroluje. I ja wcale nie mówię STOP już nie piję, dość..po prostu pierwsze dwa piwka piję jak zawsze szybko, trzecie już mi tak szybko nie wchodzi, a nad czwartym moge siedzieć do rano - ja o tym nie decyduję - w mojej głowie powstał taka blokada. Może dla ciebie też wstrząs byłby ratunkiem..oczywiście nie namawiam do kopiowania mojego popisu...Pozdrowionka PS Wiem ze mam problem z piciem bo często w tygodniu sięgam po browar, ale jest on jeden, góra dwa i pije go zaraz po pracy, bo nie lubię kłaść się spać "z fazą" no i budzić na kacu..co innego weekendowe imprezki.. eh... jakaś dziwna jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestes dziwna,zaczynasz mysleć a to juz krok do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aqaqa
oszukuj sie dalej, a zobaczysz- Twoja "blokada" zostanie rozpuszczona w alkoholu i zorobisz cos podobnego jak wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krucha jak szkło-GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!Dalej będzie już tylko lepiej,zobaczysz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny a dlaczego pijecie
jakie są powody waszego picia? WIECIE JUŻ? ja piję bo wtedy staję się bardziej otwarta, a życie wydaje mi sie lepsze i to najprostsza przyjemnośc jaką potrafie sobie sprawić :-( nie za wiele w zyciu mi się udało, jestem samotną osobą z dobrą pracą i 33 lata na karku, nie mam męża, faceta a nawet przyjaciół, mam tylko tę pracę, nie umiem nawiązywać kontaktów, za to po alkoholu jestem duszą towarzystwa....ale co z tego...jak ja piję tylko w swoim towarzystwie? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucha jak szkło
Piłam, bo chciałam być duszą towarzystwa, bardziej otwatra na ludzi i aby było weselej, dlatego nigdy nie piłam w samotności, tylko zawsze z towarzystwem. Znalazłam sobie takich znajomych, z którymi skutecznie rozgrzeszalismy swoje picie, że to normalne i wręcz wskazane w naszym wieku się bawić i "korzystać z życia". Dodam, że za parę miesięcy koncze 24 lata i nadszedł czas podsumowań, wyszło że popijam już blisko 8 lat! Mieszkam w dużym mieście, więc mitygów miałam do wyboru do koloru. Nie wstydziłąm sie, ze kogos tam spotkam, bo przeciez ten człowiek tez by tam nie chodzil bez przyczyny, poza tym obowiazuje tam anonimowość. Sama się dziwie jak się odważyłam pójść na pierwsze spotkanie, ale napewno nie żałuję. Chodzi tam wielu poztywnych ludzi, którzy ciepło mnie przyjęli i dali cenne rady. Od tamtego dnia czuje, że zamknęłam jakiś rodział w swoim życiu, nie ukrywam, że było to dołujące, ale podobno coś musi odejść, aby mogło przyjść coś lepszego. To było dopiero 2 dni temu, a już zauważam jakieś pozytywne wydarzenia w moim zyciu. Podrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciuki za ciebie...musi sie udać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minal czas jakis
Cześć. Przeczytałem tu sobie troszkę i o moim problemie... Mam 30 lat. Jakiś czas temu piłem tak, że nawet nie miałem czasu na moralniaki:) Wtedy pomogła mi moja siostra. W bardzo prosty sposób. Któregoś dnia, kiedy rozumiałem w miarę co się dzieje wokół mnie, powiedziała mi 3 słowa, które mnie podniosły z podłogi. "Wyglądasz jak menel"... Ale się wtedy zawziąłem!! Poszedłem na terapię, ale pierwszą zapiłem po 2 miesiącach. Zacząłem drugą, kiedy zdałem sobie sprawę, że już nie widzę nic innego jak te cholerne butelki!! Dziś będzie 3 rok, od kiedy nauczyłem się panować nad alkoholem. Nie mówię, że nie piję wcale. Raz na jakiś czas, przy większej okazji, jeszcze się napiję. Ale nie padam już na twarz, nie robię chorych awantur i mogę na siebie spojrzeć na drugi dzień bez żadnych wyrzutów. Po prostu nauczyłem się "wyłączać ssanie" zanim "światło zgaśnie";), czego życzę i Wam... Trzymajcie się wytrwale w swoich zmaganiach!! Ciężko jest, ale można jak się bardzo chce!! Pozdrawiam i życzę spokojnych i trzeźwych świąt!! i 🌻 pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie qaqa > widzisz, ja wlasnie takich akcji boję się najbardziej :( boję się ze w pewnym momencie moj mozg w ogole przestanie pracowac i zrobie z siebie posmiewisko :( boje sie ze wszyscy beda wtedy wiedzieli, boje sie co bedzie, no doslownie wszystkiego bardzo chcialabym umiec zapanowac mądrze napisal zapanowac nad tym \'\'ssaniem\'\' nie wiem czy to jest mozliwe, albo w ilu przypadkach, ale chcialabym, jesli mi sie to nie uda pozostaje tylko terapia :( ktorej tak bardzo sie boje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boję się ze kiedys zrobie cos tak glupiego ze wszyscy będą się mnie wstydzić ze mnie znaja, ze chlopak mnie zostawi, przyjaciele się odwrocą :( przez to boję się gdziekolwiek wychodzić, bo przecież wypije o jedno za dużo i nie wiem co się ze mną dzieje :( a nie zachowuję się wtedy cicho jak grzeczna dziewczynka tylko wszyscy musza to zobaczyc :( wstyd mi za sama siebie :( kazdy moj moralniak to wielka chec smierci :( mysle qaqa ze gdybym zrobila tak jak ty, choc nigdy nie chce się o tym przekonac i pragnelabym nigdy nie znalezc sie w takiej sytuacji mialabym juz jakąs probe samobojczą za sobą :( jestem strasznie slaba psychicznie, wszystkim się przejmuje, kazde slowo analizuje i przezywam :( to mnie strasznie wykancza alkohol mial pomoc mi zwalczyc kompleksy, a wpedzil w jeszcze większe problemy :( tak bardzo zaluje wielu rzeczy, ktore zrobilam po pijaku :( jakie ja bzdury wtedy plote, az samej mnie by sie nie chcialo sluchac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann ty z kruchą mieszkacie zapewne w duzych miastach, ja w malej miescinie gdzie plotkom nie ma konca :( i tak juz sie wstydze niedlugo zamkne sie calkiem w domu, bo i tak zle i tak niedobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w bardzo małej miejscowości.Do tej pory czuje na sobie badawcze spojrzenia.Wiem ,że sporo z nich wie ,że się leczyłam.Wstyd mi jednak za to że piłam a nie że byłam na leczeniu .Idz choć raz na spotkanie a się przekonasz.tylko raz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja bym chciala umieć panowac nad piciem :( a wlasciwie nad soba po alkoholu :( nieraz naprawde czuje ze juz nie powinnam, ale co tam dalej daje czadu, a potem prosze jakie konsekwencje :( tzn. ostatnie dwa razy byly naprawde normalne, bylo piwko, ale kiedy poczulam ze moze mi zaszkodzic, albo ze bede bardziej swobodna zamawialam soczek !!! (co prawie nigdy mi sie nie zdarza) ale co to 2 razy? :( nie mozna się tym sugerowac, nie chce poczuc sie zbyt pewnie i wmowic sobie ze potrafie, bo gdybym przez rok potrafila moje piwka ograniczyc do minimum, moglabym sie zastanowic czy potrafie, ale 2 razy? :( az boję się tych swiat, zwlaszcza ze nie bede z tymi osobami ktore moglyby mi cokolwiek pomoc jak coś moze w ogole nie powinnam isc nigdzie? ciekawe czy dam tak rade? :( chcialabym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak męzczyzna zdecyduje się leczyc to bohater, jak kobieta ma z tym problem to juz szmata:( nasze spoleczenstwo pomiata takimi jak ja, nie dziwie się zreszta :( sama siebie nazywam szmatą i najgorszym gownem, wiec dlaczego ktos mialby myslec inaczej nie zale sie teraz,bo sama jestem sobie winna, po prostu pisze co mi lezy na watrobie wiecie kiedy mi sie najbardziej chce piwa? jak wypije kawe:O nie wiem skad to sie bierze, ale jak wypije kawe to wieczorem tego samego dnia chce mi sie piwa :( :O macie tak samo? to jakis alkoholowy zwyczaj? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
setunia a duzo tego piwa wypijasz jak gdzies wychodzisz? bo ja to potrafie 6,7 :( jak jedno, 2 dziennie to nie masz się co matrwic bo wszystko pamiętasz, nie robisz zadnych glupot bo ja to potrafie 6,7 :( a potem nic nie pamietam, chociaz wiem ze np. po 3-4 powinnam przestac, to mysle a co mi tam, przeciez nic mi od tego jednego nie bedzie :O a potem robie sie straszna, nie panuje nad soba,m nad tym co mowie :( zreszta zauwazylam u siebie dziwną sklonnosc do przesady:O jesli jem to co lubie, musze zjesc tyle ze az mi niedobrze, kawe potrafie pic az do wymiotow :( nie wiem co to za sklonnosc, ale ja przesadzam z wieloma rzeczami papierosy tak samo, co to moze byc? w dodatku zaczelam namiętnie lykac leki, witaminy garsciami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasko-wedrowniczek
znow libacja sie szykuje?? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce miec nowe zycie 🌻:) jesli gdzies wychodze, jakas impreza , czy w ogole w towarzystwie to maksymalnie wypijam 5!!!po rostu nie moge sie pohamowac:o po prostu zeby sie upic:o chce wlasnie z tym skonczyc, z tym upijaniem sie:o ale jakos mi to nie wychodzi:o A tak to prawie codziennie w domu 1, 2:o i w sumie po 2piwach to nic mi nie jest juz;) moze sobie cos rekompensujesz tym \"przesadztwem\" we wszystkim!!!;)na pewno jakies podloze psychiczne to ma;) ja w sumie z innymi rzeczami tak nie mam jakos potrafie sie pohamowac fajki rzucilam!!!! czy wszystko to robisz gdy jestes sama???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz setunia to tak jak ja, ja tez chce skonczyc z upijaniem się :( bo potem naprawde robie glupie rzeczy i boje sie ze na przyklad moglabym wiele osob zawiezc, a co najgorsze zdrzadzic :( no bo skoro nic nie pamietam to jakie ja mogę miec hamulce? :( to jest to czego ja pragne, zapanowac nad sobą, nie upijac się, owszema alkohol jest dla ludzi, ale dla tych ktorzy potrafia z niego korzystac, a nie wariuja jak go zobaczą i nie wiedza potem co robią jak ja :( chcialabym przestac sie upijac !!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn co robie gdy jestem sama? ostatnio nawet myslalam ze jak bede miala ochote na piwo to wypije je w domu, zeby sie nie osmieszyc znowu przy wszystkich, no ale tak poki co narazie nie robie kiedys mi sie zdarzalo, teraz staram sie tego nie robic tak kawe np.wypijam w samotnosci, bo jak ktos widzi ze robie sobie druga, albo i 3 w przecuiagu pol godziny to wyobraz sobie jakie mam gadanie z jedzeniem tez juz nieraz komentują zebym nie przesadzala, no bo 4 dokladka zupy to tez chyba lekka przesada :O nie wiem co ja moge sobie tym wszystkim rekompensowac a fajek nie umiem rzucic :( bez fajka jak bez reki zauwazylam tez ze dla mnie duza przyjemnosc sprawiam papieros do czegos, np. po jedzeniu i dlatego czasami sie obzeram, ze duzo latwioej mi palic do kawy i duzo więcej mogę spalic, wiec robie sobie np. dwie naraz podobnie do piwa, chce mi sie palic to biore jeszce piwo(no ale pewnie nie tylko dlatego) no przysięgam ze ja sama tego nie rozumiem, powinnam sie chyba w psychiatryku leczyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce zyc...... wiesz ja sie tak zastanawiam troszke nad soba......tak sobie mysle , ze moze \"robie z igly widly\" ......moze tak naperawde, to [pije i upijam sie jak wszyscy , tak jak to sie dzieje na imprezach czym sie rozni alkoholik od normalnego czlowieka , ktory pije alkohol , a nie jest alkoholikiem??????!!!! bo wlasnie sie zastanawiam ;) Ty musisz pojsc do psychologa bo masz problem nie tylko z alkoholoem ogolnie ze wszystkim moze ogolnie masz depreskj? co w ogole robisz w zyciu???? jestes sama?????? Masz meza?????? Z tego co wyczytalam to chbya jestesmy w tym samym wieku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys tez duzo palilam!!!! nie wyobrazalam sobie zycia bez fajek!!!!! najwiecej to palilam chbya w weekendy przed kompem jak na kafe pisalam:o to piwa i duzo gfajek masakra!!!!! wiec ciesze sie , ze juz przynajmniej nie pale:) chcesz link do fajnego topiku moze uda Ci sie rzucic wystarczy , ze bedziesz chciec mozesz kupic sobie tabex!!ipojsdc np na biorezonans!!!!! podobno rewelacyjny jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce nowe zycie
widzisz ja tez sobie mysle ze moze robie z igly widly, z pewnoscia dla niektorych przesadzam, nawet tym co powiedzialam to sami mi mowili ze bez przesady ale najgorsze ze ja potrafie sie tak upic ze nic nie pamiętam i robie rzeczy ktorych na trzezwo bym nie zrobila :( dlatego uwazam ze mam problem i nie chce go bagatelizowac, chcialabym sie tak nauczyc pic, zeby zachowywac sie normalnie, nie gadac glupot, nie robic durnych rezczy i przede wszystkim pamiętac mam partnera, ale nie mam męża lat 22 nie pracuje studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×