Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chce nowe zycie

Pamietnik alkoholiczki- obawy, lęki, nadzieje ...

Polecane posty

Gość jaja normalnie
Wydaje mi się ,że więcej. szkoda tylko ,ze w polsce to jest wstydliwy temat.Jest milion ukrytych alkoholikow i alkoholiczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDA dorosłe dziecko alkoholika
Witam, widze, ze juz nikt nie pisze, to nic, ja własnie wróciłam z weekendu, nic oczywiscie nie piłam, nie dałam sie namówic:):):) w srode bedzie dwa tygodnie, dwa fajne tygodnie bez %%!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mambogatychrodziców
jak zazdroszcze , ja trzech dni nie moge wytrzymac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc pijmy zdrowie
Taaak to leciało..... Na tych spotkaniach terapeutycznych zadają ciągle pytania: "co się wydarzyło od ostatniego spotkania ?" czyli od wczoraj. I tak dookoła Wojtek. Jakby tego było mało każą użalać się nad sobą jaki to człek jest biedny i bezsilny z tym nałogiem. Nie jestem alkoholikiem. I mam nadzieję że nie będę. Ale kiedyś przez ciekawość zajrzałem do takiej poradni. Zgroza. Nie chodzi mi o tych pseudo terapeutów. Chodzi mi o tych ludzi i ich dramaty. Często ludzie młodzi tracili wszystko. Dom, rodzinę, ciepłe uczucia. Wszystko...... Tkwili w tym marazmie do ostatniej chwili nie widząc swojego dramatu. Nie wiem co niektórych skłoniło do wizyty w tym przybytku. Ale były to kroki desperatów gotowych złapać tę ostatnią deskę ratunku. Nie będę się rozpisywał o swoich odczuciach. Byłem zdruzgotany. Spostrzegłem tylko jedno. Najlepszymi terapeutami byli właśnie AA. Ale ci w grupach. Potrafili oddziaływać na siebie pełni ciepła, wyrozumiałości i cierpliwości. Ich najbliższym zabrakło tego wszystkiego. Często się słyszy: "ŚMIEĆ, OCHLAPUS, PIJAK, MOCZYMORDA. itp. Nie życzę nikomu z tych co wydają takie opinie, aby stanęli w szeregu tych uzależnionych. Nie bronię alkoholików, nie staję w ich obronie. POTĘPIAM tylko tych, którzy poddają się i nie chcą im pomóc. A tak niewiele czasem potrzeba zrobić. WYSTARCZY BYĆ CZŁOWIEKIEM. WYSTARCZY DOSTRZEC W ALKOHOLIKU TEŻ CZŁOWIEKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDA dorosłe dziecko alkoholika
ja nie twierdze, ze nie mysle o alkoholu, mysle ale jednak wiem ze nie moge wypic nawet jednego piwa, bo od razu jak pojawia sie taka mysl to sie zawstydzam, ze chyba jestem za słaba i nie wytrzymam. To mnie motywuje. Nie zarzekam sie, ze nigdy nie wypije, na dzien dzisiejszy jutrzejszy i nastepne nie pije, a co bedzie kiedys tam zobaczymy, bo zycie pisze dziwne scenariusze:) a co do poradni, to troche sie zniechęciłam i chodze do prywatnego psychologa i specjalisty od uzaleznien, byłam dopiero na 1 spotkaniu, zachwycona nie jestem, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni, zobaczymy co bedzie dalej, pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkkich tu zgromadzonych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacja xxx
Czy są tu jeszcze jakieś alkoholiczki pragnące nie pić? Ja od dziś nie pije, nie upijam się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała 26
Alkoholiczki ,czy któraś z was leczyła się na oddziale zamkniętym ?Dajcie znać gdzie i czy dzięki temu trzezwiejecie. Pozdrawiam serdecznie Piszcie na pocztę edyta.biesiadecka@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie. Jestem 29-cio letnią trzezwiejącą alkoholiczką, w trakcie terapii. Uczeszczam tez na mityngi AA. Nie pije od marca tego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teź jestem alkoholiczką i sama muszę temu podołać bo wsparcia w rodzinie nie mam. Nie wiem czy dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzina tez pije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
"sama muszę temu podołać" - no chyba, pijane baby to ja wdeptuję w glebę bez chwili wahania. Znajomy ma słabość do hazardu więc unika tego, jeszcze inny ziomek z dnia na dzień rzucił palenie i burgery jak mu lekarz dał rok lub dwa życia. I nie pie**olcie mi, że trudno i ciężko - każdy w życiu ma ciężko ale nie każdy jest taki słaby, by sobie z tym nie radzić. Jak alkohol wam nie służy to się lepiej przestawcie na rzeżuchę zamiast liczyć na moją litość. Znam dużo ludzi, którzy nie piją bo nie widzą w tym sensu - a może raz czy dwa się w życiu upili. Dużo trudniej dobrej jakości dietę utrzymać by mieć wyniki niż zrezygnować z alko - jak nie wierzycie to spróbujcie! A wy pierdo**cie, że nie dacie rady bez alko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie to chyba granatem z pola oderwało. Masz jakąś mikro wiedzę o uzależnieniach. Zrozum debilu, że to jest choroba. A nie twoje debilne od dzisiaj zaczynam jeść brokuły w posiłkach. Idź ten tępy mózg doucz trochę i potem się wypowiadaj w tej dziedzinie. A narazie spadaj z tematu sieroto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kolezanke alkoholiczke totalna szmata , chleje do upadlego , potrafi sie tak zachlac ze pod stol spadnie a jak sie podniesie to lapa po kieliszek , ocknie sie to sobie o corce ktora nocami ( 14 lat) samopas lata w domu syf, kipy na podlodze ja nawet nie wiem co ona zre chyba tylko pije a co to dziecko je?? w towarzystwie to nawet nikt juz o nie nie chce mowic dno dna a wystarczy przestac siegac po butelke tak tak taka to wlasnie choroba ktora leczy sie odstawieniem flaszki te co mowia ze to choroba zycze ciezkiego zlosliwego raka , chemii naswietlan I PRAWDZIWEJ WALKI Z PRAWDZIWA CHOROBA a nie zagladanie do butelki i rozczulanie sie ze kurfa chora idzcie do chospicjum zachlane dzifki a zobaczycie co to choroba !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka52
To dopiero moj 12 dzień bez alkoholu.Ale piłam przedtem dużo,często i tez miałam gdzies ,jak wygladam,czy jest obiad....Synek latał samopas,jak sie pytał czemu znowu leżę i tak się trzesę-mówiłam,ze boli mnie głowa i żoładek.No i przyszedł dzień,że mi Go zabrano-prawomocnie,ograniczono prawa rodzicielskie,a synek do rodziny zastepczej.Podjełam terapie,ale po kilku miesiacach przerwałam-wyjechałam do pracy za granicę.Nic nie robiłam,zeby starać sie go odzyskać.W międzyczasie wyszłam za mąż-mam cudownego Męża.Ale gdy byłam na urlopie-piłam po kilka dni,potem kac moralny-gorszy od fizycznego.Syn podrósł,trzy lata zrobiły swoje,stał się nieufny,odmawiał spotkań,bo wiedział,ze zawale.Przekupywałam kasą,bo zarabiałam bardzo dobrze.Wróciłam do Polski trzy tygodnie temu i...moze to znak od Boga,ale dostałam propozycję pracy w swoim mieście.Nie myslałam długo,własciwie zdecydowałam sie odrazu.zgłosiłam sie do Poradni AA,w sadzie złozyłam wniosek o uregulowanie kontaktów z synem.Pracuje ciężko,ale nie narzekam,mam ogromne wsparcie w mężu i mojej córce.No i wzięłam się za swoje zdrowie,badania,wizyty u stomatologa.To moze tak slicznie wyglada jak piszę,ale narazie idzie mi dobrze.Widzę szczęśliwe spojrzenie męża,gdy razem wychodzimy do pracy,razem zakupy,potem wspólny czas-przedtem tego nie było.zaraz wlekłam go do najblizszego pubu,bo wiedziałam,ze wypiję a potem jeszcze kupie cos do domu.A dzisiaj...czekam na spotkanie z Synem!Zadzwoniłam do niego.popołudnie spędzimy w trójkę.Nie moge się juz doczekać.Nie myslałam narazie,zeby sie napić-moze dlatego,ze mam tak zajęty dzień?!Dzisiaj jestem trzezwa,jutro pokaże...We wtorek kolejne spotkanie z teraupeutą i tak jeszcze pewnie bardzo długo.Bo ja cholernie nie chcę pić!Chce odzyskać syna,z zaufaniem bedzie gorzej,zdaje sobie z tego sprawe.Ale próbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej malutka, życzę tobie dużo sił i aby wszystko się dobrze ułożyło. Ja jestem 8 dzień bez. Tez mam syna.Może będziemy się wspierać? Jeśli chcesz to podaj jakiś mail to napisze Ci więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lady in the water
to i ja się dolacze jestem cicha alkocholiczka gromadzę butelki po winie porządnym drogim pije go z woda . Potrafię cały tydzień pic do południa i doprawić w wekend .ale i zrobić przerwę miesieczna.nie mam dostępu do aa w mojej wsi ,wiem ze z moim problemem sama sobie muszę poradzić ale niewiem jak wolałabym mieć kogoś kto mi uzmyslowi wiele i będzie rozmawiał .nawet tutaj niewiem co napisać trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc aa
N to witamy, grupę AA (online) może każdy założyć kto chce naprawdę przestać pić! Ja szukam polskojęzycznej grupy AA online w internecie ale niestety nie ma żadnej :( Jak juz wyżej pisałam do malutkiej możemy się spisać najpierw na maila, kto chętny? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem tu pierwszy raz. Lżej mi się zrobiło jak przeczytałam, że nie tylko ja mam problem. Właściwie to piję od 10 lat, codziennie, wieczorami, po kryjomu, czasem więcej czasem mniej. Potraktuję to jak mitig on-line. Nie wiem od czego zacząć. Jestem alkoholiczką. Nie piję o dwóch dni, na razie mnie okropnie trzęsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aa
Witaj Bronisława, ja też piłam ponad 10 lat. Teraz od paru tyg nie piję. Chyba z 3 razy przestawalam pic ale i tak po paru dniach powracalam, tym razem musze skonczyc, mam ponad 30 lat i moj orgabizm juz byl batdzo oslabiony. Pierwsze 3 dni są ciężkie pod tym względem ze organizm szaleje, warto pójść do lekarza domowego to przepisze ci na jakiś czas tabletki które pomogą ci ominąć te najgorsze fizyczne objawy, które naprawdę moga byc nie przyjemne!Potem tak po1- 2 tygodniach abstynencji zacznie się polepszac stan fizyczny, warto przetrwać ten czas, ale uwaga bo wtedy jest bardzo łatwo wpaść z powrotem do nałogu ponieważ wydaje się że jak się lepiej czuje to zna się nagrodzić jednym piwem czy drinki em, to jest bardzo niebezpieczne, wpada się znów w to diabelskie kolo z którego ciężko wyjść. Jeśli masz możliwość to chodź na mitingi aa w twojej miejscowości lub okolicy. Nie wiem znasz aa 24 h czyli:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aa
Niestety nie da się tego tutaj wkleić :( Wpisz w wyszukiwar ce Program jednego dnia (24 godziny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowy dzień! Dzięki za 24 h. To już trzy dni jak nie wypiłam ani kropli. Pewnie to głupie bo to nic wielkiego, ale jestem po prostu z siebie dumna. Nie wiem jak długo uda mi się wytrwać. Cieszę się że mogę o tym komuś napisać. Jak upadnę to też napiszę. Mam 36 lat. Dwa razy udało mi się nie pić przez dwa tygodnie, ale to z powodu antybiotyków na grypę. Na razie non stop jestem głodna. Dziś mnie już nie trzęsie i nie łamie w kościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sprawy. Ja tez jestem po 30 tce :) Jak byś chciała to wpadnij na ten temat na kafe "nowe życie po...czyli jak żyć zdrowo z uśmiechem na ustach" Mnie tam pomogli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Lady in the water
BRONISŁAWA MASZ tyle lat co ja ...chcialabym dużo zmienić w moim życiu ja chyba pije bo nie wyszło bo mogło być lepiej mogło być inaczej .a niby nie jest zle .swoje żale topie w drinku ..jednym potem drugim nagle butelka litrowa jeśli zaczynam w piątek super ze doprawie upijanie zali w sobotę ...juz zalatwilam sobie taka prace ze muszę dojechać wieczorem wiec odpada picie od pn- Pt polecam sposób.ale co z tego skoro potrafię nadgonic dni bez a% pozdrawiam silne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj_nie święty
Cześć. Mam 38 lat, początkowo moje picie było tylko weekendowe teraz stało się tygodniowe. Nie pamietam, naprawde nie pamietam , kiedy w weekend nic nie wypiłem. To będzie klika lat. Dlaczego tak ? - ano bo pomaga zasnąć, lepiej sie poczuć, zapomnieć o niespełnionych planach, o braku miłości.. itp. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Lady in the water
Dokladnie Mikołaju bo lepiej się zasypia albo jeśli nie można zasnąć to lepiej utopić smutki lub to co było a co się mogło zdarzyć .dni nie zliczymy ale może spróbujemy ten weekend zmienić coś tj nie wypijemy ? Miałam juz butelkę w ręce mojego ulubionego wina ...odlozylam na polke .odwazysz się być lepszy ? Z kimś zawsze łatwiej .nie pamiętasz weekendu bez alkoholu ale to on rządzi nami przecież narpierw go musimy kupić.wiem i tak będziemy szukać po szafkach zamiennika koło się zamknie dlatego musimy być silniejsi wewnętrznie czas tak szybko płynie szkoda go marnować na utopienie własnych osobowości .no uwierzę ze to napisałam w poniedziałek do dziela ...czekam na Twoja decyzje M.i Bronisława mam nadzieje ze Jesteś dzielna ...milego dnia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aa
Razem raźniej . Ja tez jak juz pisałam od niedawna przestałam pić. Teraz staram się o online muting bo nie dam rady iść na realny niestety. Powiem wam ze nie wierzyłam ale miting aa obojętnie czy przez internet bardzo dużo dają. Piszcie jak wam idzie i zaopatrzenie się w słodycze i dużo wody mi realnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Lady in the water
jak idzie nalepiej jak się nauka zajmnę ale to i tak sadze jestem jak tykajaca bomba potrafie wytrzymać dość sporo czasu ale jak wybucham to nie znam umiaru jak znasz strony pomocne proszę Cie jeśli możesz wrzuc cos ciekawego widziałam ze na fb sa tez grupy ale nie mam kiedy zobaczyć od srodka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aa
Wejdź na ten temat i poczytaj ostatnią stronę : Nowe zycie po... czyli jak zyc zdrowo z usmiechem na ustach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i na razie mi się udaje. To już 10 dni jak nie piję. Zjadam ogromne ilości czekolady. Jakie to cudowne uczucie gdy jadę rano autem do pracy i nie boję się kontroli na drodze czy mi coś nie wykaże z poprzedniego dnia. Boję się tylko, że kiedyś na jakiejś imprezie lub nawet uroczystości rodzinnej ktoś mnie namówi choćby na lampkę szampana. Bardzo się tego boję. Wiem że już nigdy nie będę mogła pić nawet okazjonalnie. Wstyd mi, że sama doprowadziłam się do takiego stanu. Dalej czuję się jak jakiś wyrzutek społeczny. Czy można pijaństwo odziedziczyć po ojcu? Mój tata jest alkoholikiem, a ja cały czas mam do niego żal, że to mam po nim we krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiieczorna
Tak, podobno można odziedziczyc, mój tata i dziadek, wójek itd tez dużo pili. Ja nie mam już żalu, myślę że oni może tez chcieli przestać a nie mogli, no nie wiem sama. Możesz się przenieś na ten inny temat, tam jest nas paru początkujących :) i więcej oldtimerów którzy wspierają, możesz najpierw przeczytać od ostatniej strony . A temat się nazywa Nowe życie po...czyli jak żyć zdrowo z uśmiechem na ustach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×