Jak to jest być brzydką dziewczyną

nie byc zapraszaną na randki i podrywana czy są jakies dziewczyny na kafeterii które w ogóle nie umawiają się z facetami

nie ma, wszystkie tu jesteśmy seks bomby:P

No właśnie :P Moniś, na świecie są jeszcze faceci, którzy nie zwracają uwagi na wygląd! np. mój chłopak!

strasznie... mam nadzieje, ze nie jestes

badylek------> to musisz byc strasznie brzydka dziecwyzna

No właśnie mam 17 lat i jestem zadowolona ze swojego wyglądu chociaż ostatnio doszłam do wniosku że nie spotkam faceta jakiego bym chciała,romantycznego,uczciwego,szczerego i takiego któremu nie zależy tylko na seksie...takiego jak Piotr z Magdy M,są tacy?:P

poczytaj sobie swoje wypowiedzi :o

to o mnie bedzie chyba

monika jest albo niedowartosciowana dziewczyna albo blodynka

zona cipko nie musisz zaraz obrazac wszystkich blondynek..jakie te brunetki wredne na kazdym kroku dogryzaja widac jakby chcialy nasz kolor

Nie wiem jak to jest być brzydką :)

Na szczęście też nie wiem jak to jest być brzydulą:P

tylko trochę inaczej :-)

fajnie.Jak kogos poznam, to wiem, ze polecial na mnie, bo mam interesujace wnetrze, ze zobaczyl we mnie cos innego, niz moja ladna buzie, zgrabna pupe itd. Nikt nie gwizdze na mnie na ulicy, nie czepiaja sie mnie goscie z ilorazem inteligencji ponizej dwu cyferek...a jak wyjde na impreze potanczyc to tancze i mam spokoj. Pozdrawiam brzydule.-) P.s.ktore oczywiscie wiedza, ze tak naprawde sa piekne.-)

a ja nie wiem ani jak to jest byc ladna ani jak jest byc brzydka normalna jestem hihi niektorym sie podobam innym nie :P

byc ladna ...codziennie widze setki pieknych dziewczyn w tv,gazetach na necie czasem na zywca ;p sama uwazam ze jestem naprawde okropna, caly czas wynajduje jakies wady, caly czas sie sobie przygladam i widze jaka jestem straszna. ALE najdziwniejsze w tym wszystkim jest to ze wlasnie gwizdza na mnie na ulicy, trabia, faceci ciagle mnie zaczepiaja i gadaja jakies bzdury, prawia komplementy, naprawde wiele osob dzwoni ciagle do mnie i pisze chcia sie umowic ale ja niemoge, poprostu niemoge uwazam ze jestem za brzydka zeby gdzies wyjsc :( nie wspominajac juz o tym jak jestem na imprezie i praktycznie niemoge potanczyc bo caly czas ktos mnie podrywa,pyta o nr, chce zaprosic na drinka. Domyslacie sie chyba co wtedy robie nie zwracam na nich wogole uwagi >MYSle ze nigdy nie bede miaal chlopaka chyba ze kiedys zrobie sobie jakas operacje czy cos takiego

być brzydką to tak jak w Twoim przypadku głupią.

A ja nie wiem jak to jest>>>>>> jesteś,piękną kobietą,która jest w dodatku skromna!!!!uwierz troszke w siebie:)

oj nieznam takiego przypadku to bardzo dziwne ;/ az niemozliwe chyba

uroda jest pojeciem wzglednym :) Jednym podobaja sie niebieskookie, a inny piwnookie, jeden lubi dlugie nogi,a inny chce kobietke niska i puszysta. Przeciez najwazniejsze, to byc z kims kto nas pokocha takimi jacy jestesmy :) Ja nie narzekam na swoja urode, ale znam wiele \"grubych i brzydkich\" ktore na randki chodza, a faceci na poziomie sie za nimi uganiaja, bo one akceptuja siebie i maja poza tym cos do powiedzenia :)

Grunt to być z siebie zadowoloną :P

a ja mysle ze chodzi o to jakie wartosci ktos ma wpajane od samego poczatku, dla niektorych liczy sie tylko uroda i nic wiecej moze to tez miec zwiazek z jakimis przykrymi doswiadczeniami moze jakas wizyta u psychologa czy psychiatry ?

jestem brzydka, zakompleksiona i niedowartosciowana... ale kiedy mam dobry dzień i jestem z siebie choć ciut zadowolona często jestem podrywana... tyle że czasem się zastnawiaim czy to nei drwina??? Byc brzydką z mojego punktu widzenia jest beznadziejnie ale to jest chyba bardziej w głowie niż w naszym ciele...