Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozbita30

jak odejsc i czy w ogole odejsc???

Polecane posty

Gość rozbita30

wsyztko mu przeszkadza,a najbardziej ja mamy 9miesieczne dziecko od jakiegos czasu wszystko jest na nie,zle ze cos powiem,zle ze zadzwonie,zle ze o cos po prosze,zle ze w ogole jestem... mieszkamy w jego rodzinnym miescie,tu mam prace,tu jest mieszkanie-jego mieszkanie chyba musze odejsc bo nie zniose juz dłuzej tego mowie mu dzis ze albo sie sam wyprowadzi,albo pojedzie do psychologa alebo niech mi pomoze znalezc mieszkanie,jego odp."kup sobie gazete z ogłoszeniami" -czylki ja mam sie wyprowadzic jestesmy niecałe 3 lata po slubie tylko jak odejsc i zaczynac wszystko od nowa??? przeraza mnie to nie pytam o rade co zrobic bo juz chyba wiem pytam doswiadczone kobiety JAK to zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolalalalala
nie ma doswiadczenia i niebardzo wiem co powiedziec :( Smutne to co napisalas. Jesli masz kochajaca Cie rodzine, to moze przenies sie do nich do czasu kiedy nie staniesz na nogi.Lepsze chyba to, niz byc z kims na sile i na jego lasce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
Moze ma kogos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbita30
nie wiem czy ma i nie bede wnikac chociaz raczej go o to nie podejrzewam bo siedzi w domu na ogół mysle ze zabawka"sie znudziała i przes\rosły obowiązki tez mysle o przeniesieniu sie do mamy tylko praca upragniona mnie tu trzyma,bo robie to co kocham a nie było łatwo dostac tej pracy a wiadomo jak to dzis z pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolalalala
a mozesz pracowac tam, gdzie pracujesz i cos wynajac?? chociaz kawalerke???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbita30
własnie mysle cos wynając mieszkam w krakowie i mieskzanie taka kawalerka to min 700 zl,a ja zarabiam 1200 netto wiec niewiele pozostanie,ale musze sie jakos sprezyc moze mi mama pomoze rany tylko jak jej mam to powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolalalala
kurcze no nieciekawa sytuacja :( On zapewne sie nie dolozy. Jesli rodzina moze Ci pomoc, to chyba jakos dalabys rade. Glowka do gory:) Masz w koncu dzidzie :) 3maj sie i badz dzielna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna.....
hmm ja też mieszkam w Kraku i jestem po rozwodzie, ale u mnie było inaczej bo po pierwsze nie było dziecka, po drugie chodziło o alkoholizm męża. Więc jakby wyjścia nie miałam. Wróciłam do rodziców bo na szczęście tez tu mieszkają. Zarabiam podobnie i wiem że z taką pensją ciężko jest wynająć coś i utrzymać się. Ponieważ wiem co to znaczy rozwód i rozstanie (naprawdę nic miłego) ja bym radziła byś jeszcze może się zastanowiła. Wiesz.. odejść możesz zawsze. Tzn wiadomo że nie chodzi o czekanie nie wiadomo ile bo tak zmarnujesz sobie życie, ale może o spróbowanie? Mówię tak dlatego, że ja nie miałam innego wyjścia, musiałam odejść bo w końcu kiedyś byśmy się pozabijali nawzajem. Twoja sytuacja nie jest jeszcze drastyczna i może nie jest jeszcze beznadziejna? I choć musiałam odejść to naprawdę ciężko to przeżywałam. Spróbuj porozmawiać z nim o Waszym związku. Jeśli on nie będzie chciał niczego naprawić to będziesz musiała odejść. Może wybralibyście się do jakiegoś terapeuty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba najlepiej pogadać, w końcu ślub, a potem dziecko nie wzięło się chyba z nienawiści ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę uzupełnić wypowiedź, poproś go o spokojną rozmowę za jakiś czas (jutro, pojutrze) o tym jak chciałby żeby wasz związek wyglądał, czego oczekuje, czego nie może zaakceptować, co go gryzie, co do Ciebie czuje... porozmawiajcie, chyba warto.. ale bez krzyków i wzajemnych żali a potem wybierzcie się na terapię rodzinną, bardzo pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×