Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość wiosna27

Na otyłość Tybetanskie Ziola otyłość Dzw-hz sprzedawane na alegro-kolejny oszust

Polecane posty

Gość <anica>
Zioła tybetańskie które zakupiłam od ziolatybetanskiecom i piłam to susz ziołowy do naparzania napojów tak jak naparzam herbatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość <anica>
Zioła tybetańskie które zakupiłam od ziolatybetanskiecom i piłam to susz ziołowy do naparzania napojów tak jak naparzam herbatę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klein.k
TA SUSZ Z MARYCHY BANDA ZLODZIEJI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miska34
No więc nie wytrzymałam dłużej. Zamówiłam 2 opakowania bo nie mogłam już wytrzymać po czytaniu tylu różnych opinii aby nie sprawdzić osobiście. Już taka jestem a co. A co z tego będzie to się zobaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klein.k
to co ktos pisal, kup juz kwatere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tydzień temu kupiłam opakowanie bo podobno nie ma nic lepszego na odchudzanie jak Marycha. Stwierdzam po tygodniu - To czysta Marycha za grosze do palenia. Robimy skręty i palimy. W porównaniu z kupioną wcześniej Maryśką i Scunami to te zioła są o wiele lepsze i dają lepszego kopa. To najczystsze najwyższej jakości zioło z Holandii. A wychodzi 100 x taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NATA1979
Witam :) chciałam sie pochwalic zaczełam przygodę z ziołami Tybetańskimi dokładnie miesiąc temu dziś sie zwazyłam i 6 kg mniej!!!! chyba nic tak nie motywóje jak efekty. dodam ze pije ziola i stosuje dodatkowa otrzymana metode z jabkami! zycze wszystkim coraz lepszych motywujących efektów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKOna
A i moim zdaniem marycha nie marycha ważne że pomaga bo schudłam 15 kg w trzy miesiące i nie powinno spowodować efektu jojo bo mineło już dwa miesiące i jest ok. Czuć też dobrze się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszkaXXL
Największą wagę jaką miałam to 90 kg. Schudłam dzięki różnym dietom ale najwięcej dzięki diecie cambridge, niestety najczęściej po 3 miesiącach było jo-jo no i tak to męcze się już kilka ładnych lat i naprawdę mam dość. Koleżanka schudła na ziołach tybetańskich aż 18kg chyba w 4 czy 5 miesięcy i nie ma do dzisiaj jo-jo a mineło już pół roku. Mam nadzieję, że te zioła uwolnią mnie w końcu od tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Czytam wszystkie posty od jakiegos czasu i musze podzielic sie swoim doświadczeniem z ziołami tybetanskimi.Zachęcoa i skuszona wizją szybkiego pozbycia sie kilku zbednych kg.zamówiłam pełną kuracje tz.4 opakowania i zaczełam stosować bardzo sumiennie ,stosując sie do wszystkich zalecen.No i co? Po upływie 2,5 miesięcy i wypiciu całej porcji ziół schudłam tylko 3 kg.Czuję sie zawiedziona i troszke oszukana ale cóz za głupote słono sie płaci.Wiem ze nie powstrzymam was od zamawiania ziół od pana K.,bo kazdy musi przekonać sie sam.Tak tez było ze mną ,dzisiaj załuje ze tych pieniedzy nie przeznaczyłam np na orbitek albo rower stacjonarny...pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka d
a ja jestem od piątku i przez pierwsze dwa dni chudłam po 0,5 kg na dzień a potem zaczęłam odrabiać po 100, 200 g i po tygodniu bilans wyszedł 1,5kg w dół. Nie wiem czy tak ma być czy coś źle robię, czy to zależy od organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam podobnie mirka jak ty. trzeba wytrzymac co najmniej 3 miesiaczki. ja po czterech schudlam 15 kg ale na poczatku bylo ciezko. te ziolka to nie cuda i trzeba wytrzymac swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lailas
To prawda bo naturalna medycyna wymaga od nas czasu i dyscypliny. A kto chce cudów to do czarodzieja :) lub łykać tabletki czy proszki :( A u mnie póki co minus 16 kg po 150 dniach kuracji wraz z super samopoczuciem. Dodatkowo chcę się pochwalić że od jutra chodzę z kijami. :) Mam takie teraz parcie na to że szok. Kupiłam kijki, czarne legginsy ( w końcu ! ) :):), rękawiczki, czapkę i czerwoną bluzę w lidl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gont.t
NIE SZUKAM CZARODZIEJA TE ZIOLA NIE DZIALAJA WCXALE TPO WIELKIE OSZUSTWO JASNE ZE WYMAGA CZASU ALE JA TAM PIJE ZIOLA TYBETANSKIE JUZ 15 LAT CODZIENNI 6 RAZY W DZIEN I NIC NIE SCXHUDLAM LEPSZE JEST ALLI BO DO KIEDY JE PIJE A TO JUZ 30 DNI SCHUDLAM 15 KG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meg621
Dziewczyno przestan zachwalac to gówno jakim jest alli ,skoro tak na ciebie działa to pij i sr......dalej niz widzisz ,bo to tak działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jednak się skusiłam i zobaczymy co z tego będzie....dawna kyysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do czari.pytasz czy dobrze zrobiłaś ,no teraz to musisz przekonac sie sama.na mnie niestety te zioła nie podziałały,schudłam tylko 3kg mimo iz stosowałam sie ściśle do otrzymanej instrukcji ,zioła piłam z jabłkami ,zero słodyczy,ziemniaków itd.nie zjadałam tych ziół ponieważ bardzo bolał mnie po nich żołądek.życze Ci albyś miała lepszy wynik od mojego i informuj nas o postępach.Może to ze mną jest coś nie tak?powodzenia eva.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gont.t
DO meg621 WLASNIE DZIEWCZYNO TYLKO ALLI I TYLKO ALI A NIE JAKIES TAM ZIOLA TYBETASNSKIE CZY CHINSKIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Evy40........ obiecuję, że będę na bieżąco informowała o wynikach, jak pisałam wcześniej próbowałam już prawie wszystkiego, ale nadzieja jest zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbhgvfujgvfjhgv
Boże co za idiotki, zrobią wszystko, będą się głodzić, robić z siebie króliki doświadczalne żrąc specyfiki po to żeby po kilku miesiącach znowu przytyć i tak w kółko ale nie, kurwa, zdrowe racjonalne odżywianie nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sderftghjkl#
Ponad miesiąc temu zadzwoniła do mnie bardzo podekscytowana mama. Powiedziała, że jej koleżanka w ciągu miesiąca schudła 15kg dzięki wspaniałym, chińskim tabletkom, które eliminują apetyt i chęć jedzenia. Mama zamówiła od razu 3 opakowania (dla siebie, męża i dla mnie). Nie chciała powiedzieć skąd dokładnie to ma. Wspomniała tylko, że rozprowadza to jakaś babka "pocztą pantoflową" i ponoć można czasem te tabletki dostać w sklepie zielarskim. Ja jednak w Gdańsku w żadnym sklepie ich nie widziałam. Opakowanie i ulotka były po chińsku. Nigdzie nie było znaku Instytutu Zdrowia. Mama znalazła gdzieś jakąś ulotkę po angielsku, na której był skład tabletek. Z opisu wynikało, że są tam wyłącznie tybetańskie zioła. Stwierdziłam, że nie będę brała tych tabletek, bo były dla mnie od samego początku podejrzane. Zaznaczam, że wtedy nie znałam ich nazwy (opakowania były po chińsku). Dopiero wczoraj dowiedziałam się, że nazywają się Meizitang. Mama była zachwycona. Praktycznie od razu jej waga zaczęła spadać. Na dodatek w ogóle nie czuła głodu i najadała się dosłownie liściem sałaty. Wtedy też postanowiłam spróbować. Brałam te tabletki przez 10 dni, po czym zdecydowanie odstawiłam. Faktycznie eliminują apetyt. Nie można myśleć o jedzeniu. Nie ma się ochoty nawet na największe smakołyki. Najadałam się połową ogórka kiszonego. Musiałam wręcz zmuszać się do zjedzenia czegokolwiek (a ja bardzo lubię smaczne jedzonko). Byłam zachwycona. Wreszcie odpadło zmartwienie: co zjeść, mam ochotę na coś dobrego, ale niskokalorycznego itd. Na samym początku pojawiła się suchość w ustach. Nigdy mi się to wczesniej nie zdarzało. Piłam i piłam, ale to nie pomagało. Z ledwością mówiłam. To było bardzo nieprzyjemne. Po 10 dniach jednak poczułam, że dzieje się ze mną coś dziwnego. Byłam bardzo otumaniona. Przygotowywałam się do obrony a nie byłam w stanie myśleć. Odłożyłam książki i próbowałam glądać telewizję, ale miałam wrażenie, że mój mózg reaguje na wszystko w zwolnionym tempie. Tzn. oczy i uszy rejestrowały obrak i dźwięk, ale mózg przetwarzał to z opóźnieniem. Doprowadzało mnie to do wariacji. Mama powiedziała, że gdy ma do napisania ważne pismo, albo ciężką sprawę, wtedy nie bierze tabletki, bo cieżko się po niej pracuje. Wtedy odstawiłam te pseudolekarstwa. Od tamtej pory minęły prawie 2 tygodnie. Suchość w ustach pozostała. Nie mogę jej w żaden sposób zwalczyć. Najbardziej przeszkadzała mi podczas obrony pracy magisterskiej. Co prawda wszystko poszło bardzo dobrze, ale nie czułam się komfortowo. Mama w poniedziałek wylądowała w szpitalu z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Dzięki Bogu okazało się, że to ciężkie zapalenie nerwu podpotylicznego. Musi teraz codziennie chodzić na kroplówki (nie chciała zostać na oddziale neurologii) i brać bardzo silne leki przeciwbólowe. Nie może ruszać głową. Zaczęła się zacinać podczas mówienia a podczas poniedziałkowego ataku miała "zdeformowane" usta, jak to bywa przy wylewach. Kuracja potrwa 6 tygodni. Lekarze pwoeidzieli, że to skutki chińskich tabletek. W szpitalu już o nich wiedzą, bo brały je dwie lekarki. Jedna trafiła na kardiologię z cieżkim atakiem serca, druga leży w szpitalu z powodu tarczycy. Inna znajoma trafiła dwukrotnie na kardiologię. Za drugim razem był to zawał. Przyznała, że też łykała te tabletki. Lekarka powiedziała, że są zrobione na bazie amfetaminy. Rozregulowują całkowicie metabolizm. Powodują padaczki, nerwice, zapalenia nerwów, nerek, fatalnie wpływają na krążenie i serce. Coraz więcej ludzi trafia do szpitala z ich powodu. Nie dajcie się nabrać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vertica
Zioła tybetańskie to nie tabletki chińskie czy inne. Zioła tybetańskie to naturalny susz ziołowy, oczywiście te oryginalne zioła:). Natomiast różni producenci z europy czy Chin robią chemiczne tabletki i nazywają ziołami tybetańskimi ale to oszustwo i trucizna.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do czari.Witaj,jesli pozwolisz to na twojego maila wyślę ci pewien link.Nie myśl ze chce namawiać Cie do zakupu czegoś ,Chce tylko zebyś to przeczytała.ja podobnie jak ty zmagam sie z nadwagą (10kg )od paru lat.próbowałam wielu rzeczy ale jak widać z mizernym skutkiem.Liczyłam na te zioła ale schudł mi tylko portfel :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do evy40....... z chęcią poczytam, ja nadwagę mam ogromną, i jak pisałam już na forum próbowałam prawie wszystkiego, jestem też cały czas pod kontrolą dietetyka, więc jak ktoś nie ma takiego problemu to nie zrozumie i najłatwiej mu oceniać jak ta jakaś tam pani vbhgvfuj...... itd, że to problem żarcia, niestety jeżeli nadwaga lub otyłość powstała od dodatniego bilansu kalorycznego to jest się ją na pewno łatwiej zrzucić, niż jeżeli są inne tego przyczyny.I dlatego moja nadzieja w ziołach, a pani vbhg........ niech tak łatwo nie ocenia ludzi, bo nie wie co ją czeka jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do czari.niestety nie moge nic wysłac ,maile nie dochodzą- błąd jakiś. pozdrawiam eva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteria1233
Hejka wszystkim, schudłam 5 kg po 6 tygodniach kuracji tymi ziołami tybetańskimi. czyli wynik 5:6. to chyba niezły wynik na póki co.jestem pod dużym wrażeniem tych ziółek i tego wszystkiego na dzień dzisiejszy karamba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
Tak czytam i czytam ten topik. Mam prośbę, czy mógłby ktoś wrzucić linka do tego certyfikatu ziół tybetańskich, bo ja nigdzie tego nie mogę znaleźć. "Autentyczność Tybetańskich Ziół Gwarantuje załączany do nich Certyfikat. Jakość, Skuteczność i Zdrowy Skład potwierdzają Atesty Polskich i Europejskich Placówek Medycznych. Załączone Atesty potwierdzają skuteczne działanie ziół i trwałą zmianę metabolizmu i przemianę materii na prawidłowa oraz skuteczne działanie odchudzające. ( " Stwierdzamy skład Ziół Tybetańskich przyśpiesza naturalny metabolizm człowieka o 60%-70% " ) ( " Picie Ziół Tybetańskich nie przeszkadza a bardzo pomaga w skuteczności innych stosowanych Kuracji i Diet.") ( " Zioła Tybetańskie nie uzależniają i nie powoduję żadnych skutków ubocznych po zakończeniu kuracji. Pozostaje trwała zmiana metabolizmu na szybszą " ) ("Stwierdzamy wyniki wykonanych badań wskazują że Zioła Tybetańskie oczyszczają podskórne toksyny czym bardzo skutecznie likwidują cellulit." Co to za atesty i jakich polskich placówek? Nie boicie się tego łykać bez tych informacji? Może powinien się ktoś kompetentny tym zainteresować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka46
Tego się nie łyka tylko naparza! jak herbatę bo prawdziwe zioła Tybetańskie to zioła w postaci suszu! zielnego na sypko. Jestem lekarzem dietetykiem i polecam właśnie te zioła od wielu lat ze znakomitym skutkiem swoim pacjentom ustawiając pod nich samych jeszcze dietę. Zioła Tybetańskie bardzo pomagają osiągnąć cel mojej pracy dlatego uważam je za bardzo dobrą i sprawdzoną metodę wspomagania procesu odchudzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najprawdopodobniej dzisiaj dostanę zamówienie i zaczynam, będę na bieżąco Was informowała co do skutków, mam nadzieję że będzie dobrze, pozdrawiam wszystkie tybetańskie koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×