Apropo badania ginekologicznego.

Czy podczas takieggo badania learz jest w stanie zaułwazyc, ze kobieta jest w ciazy, tzn gdy jest gdzies tak 2 tyg po zaplodnieniu?Czy moze stwierdzic, ze widzi jakies zmiany tam w srodku? :) wrocilam własnie z pierwzszej wizyty tam.. kobnieta okropnie nieprzyjemna wiele razy podnosila glos i byla zirytowana, a dobrze wiedziala ze to moja 1 wizyta. .dobrze ze jestem twarda z charakteru i na nic zdały sie jej glupie uwagi, jakbym to ja byla lekarzem... zal mi tylko mojej koleznaki , poszłysmy razem.ona poszla pierwsza a po badaniu nie moglam jej przez 30 min uspokoic caly czas plakala. siedzialam za drzwiami i slyszalam jak lekarka podnosila na nia glos.. kurcze jakie ona jej rzeczy mowila, ze jest za niska i za gruba i ze musicos z tym zrobic!!! kurcze tak byc nie moze, juz wiem dlaczego polowa dziewczyn po 1 wizycie nie chce do niej isc. kolezanka siedziala tam chyba z 35 min ja bylam chyba z 8... nie wiem czy widziala ze jestem twarda i dlatego nie dogadywała mi ani nic, kurcze zal mi jej... ale prosz eo odpowiedz na moje pytanie wyzej co do 2 czesci postu-musiałam sie wygadac : P

up prosze

czwartym tygodniu i od razu lekarz zauważył, że to ciąża, gdyż ścianki macicy rozpulchniają się. Nie u wszystkich tak się dzieje tak szybko, nie każdy lekarz umie to sprawdzić, dlatego w początkowej ciąży najlepsze jest usg przez pochwe. A co tej pani doktor...nawet i taka pinda ma nad sobą zwierznika, więc jeśli trafiacie na takiego barana, co to kury powinien macać a nie ludzi badać, to trzeba iść do kierownika przychodni i zgłosić, że p.X jest taka a taka...jeśli następnym razem sytuacja się powtarza, pisze się oficjalne pismo by wyciągnąć konsekwencje. Zazwyczaj pomaga :)