Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bzzz...

wspólne mieszkanie

Polecane posty

Gość bzzz...

Czesc wszystkim. kupilismy z chlopakiem mieszkanie i od piatku mam w nim razem mieszkac. Dajcie jakies rady,jak najlepiej zaczac ten wspolny etap,na co nie zwracac uwagi i co robic,zeby bylo nam dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu .........
żyjcie i badzcie dla siebie dobrzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspólne mieszkanie jest takie jak wspólne życie - sztuka kompromisów. słuchajcie się a wszystko z czasem się ułoży. Życzę Wam tego, bo dopiero przy wspólnym mieszkaniu można się najlepiej poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzz...
dzieki dziewczyny.jestem pełna dobrej woli,bo nerwus ze mnie,i w przeciwienstwie do M. szybko sie wkurzam:) jestesmy juz 4,5 roku razem i mysle,ze znamy sie dosc dobrze,ale jednak mam troche stracha przed tym.z drugiej strony jak pomysle,jak bedzie miło razem sie budzić itd to przechodza mi watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...ja wiem czy tu jakies rady są potrzebne... My poprostu zamieszkalismy razem i już...jakoś nie analizowaliśmy tego szczególnie....kochamy się i było to dla nas, że tak powiem, naturalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze jestescie
razem rok,czy 10 nic nie znaczy... Tak naprawde dopiero teraz sie poznacie... Dopiero teraz bedziecie sie "szifowac", i to dopiero teraz zobaczycie czy rzeczxywiscie On jest TYM a Ty TA;) My bylismy kilka lat razem, jezdzilam do Niego nawet na 3 miesiace i myslalam ze sie znamy:).. Przez te kilka lat w zyciu sie nie polkucilismy:) a potem? Potem sie dopiero zaczelo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawy temat, ale... z zycia wiem, że są tacy ludzie, takie pary takie pary serc;) że poznają się ciągle, stale i wyrwale. I to już - przed zamieszkaniem. Po prostu uważnie widzą, słyszą itp. A prawda jets taka, że większość ludzi przed okresem zamieszkania, spotyka się tylko w gronie, tylko na imprezach lub w sypialni.. a tak się nie poznaje człowieka. Nie zna się jego rekacji, co mysli, jak mysli, jak sie zachowa itp jakie ma wartosci, co ceni. Poznaniem człowieka nie jets zadawanie pytan , ale jego obserwowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze jestescie
Najbarziej dwoje ludzi poznaje sie gdy brak pieniedzy. Wtedy chcac nie chcac sa problemy,a tym samym zgrzyty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak gdy brak gdy choroba itp i wtedy widac czy jestesmy my - agape czy jets jednak - ja i ty osobno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko odpowiadam
witam, nie martw sie niczym, na to nie ma zlotego srodka. Bylam z facetem 6 lat gdy zamieszkalismy razem. Wszystko runelo jak domek z kart. Po pol roku zostalam sama w pustym mieszkaniu. Po jakims czasie poznalam jego. To bylo jak grom z jasnego nieba. Szybko poszlo tak szybko. PO 2 miesiacach zamieszkalismy razem... i dzis jest nawet lepiej niz na poczatku. Dogadujemy sie bez slow, kocham go tak, jak myslalam ze sie nie da :P Nie ma zadnej recepty.. nie potrzeba stazu, nie ma zlotego srodka. Po prostu trzeba czuc,ze to jest to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja\\Ci zazdroszcze tez bym tak chciała...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzz...
pewnie macie racje.my przezylismy do tej pory poważna chorobe jego Mamy,nie bylo latwo,bo to byla trudna sytuacja dla wszystkich, długo myslalam,ze sie nie sprawdzilam w tej roli,ale nie bylo tak zle jak sie pozniej okazalo.dlugo by o tym pisac. mamy zupelnie rozne temperamenty,boje sie glownie tego,ze bedziemy sie na siebie wkurzac o byle co,zwłaszcza ze ostatnio oboje jestesmy zapracowani,a przez to czesto zmeczeni.zastanawiam sie,czy sie zgramy,nawwet w tych codziennych sprawach. mysle ze Go kocham,ale tak do konca nie jestem pewna ,czy to Ten facet, chociaz wiem na pewno,ze chce z nim byc i mieszkac. jakie sa wasze doświadczenia,czy zamieszkując z facetem bylyscie pewne na 100%,ze tego chcecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadbajcie o duże, wygodne łóżko i w najbliższy weekend kochajcie się, kochajcie się... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzzz... - chyba było gorąco, bo widzę, że nawet nie masz siły tu nic napisać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co to byl za gosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E.J.
WITAJCIE WSZYSCY ! mowia ze zwiazek to nie tylko milosc ... ogromne uczucie ktore pokona wszystkie przeszkody ale takze kompromisy .... jednak czasami tych kompromisow nie ma .... druga osoba podejmujac najwazniejsza decyzje nie kieruje sie uczuciami drugiej osoby tylko swoimi .... wygodami ? pozstaje tylko jedno pytanie jak sie zachowac w takich sytuacjach kiedy decyzja drugiej osoby sprawia nam wielki bol :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×