Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karmelita del lusesita

ślub z obcokrajowcem

Polecane posty

Gość karmelita del lusesita

jak to w ogóle zorganizować. mój narzeczony jest hiszpanem. teraz mieszkam w hiszpanii no i taki mam problem. jak zrobić wesele. pierwsza sprawa to koszta przejazdu dla gości. wiadomo, że nie małe chociaż są tanie linie lotnicze. pozatym trzeba im zapenić jakieś nocleg z rodzina ze strony narzeczonego mała nie jest. razem 70 osób by się zebrało a jeszcze znajomi. u mnie to samo. no i zastanawiam się jak to zorganizować. wesele gdzieś dopiero za rok, może półtora ale mnie to przeraża. a może lepiej zorganizować dwie uroczystości? jedną w hiszpanii a drugą w polsce. np. cywilny tam a kościelny tu? koszmar jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest juz wiele topikow - slub z obcokrajowcem, tam znajdziesz odpowiedzi. ja w londynie, robie slub cywilny wraz z obiadem dla Anglikow (rodziny mojego narzeczonego), a w Polsce slub koscielny i wesele, glownie dla mojej rodziny. Ale zrobisz jak zechcesz. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapraszam równiez na www.hucznewesele.pl Ale to już chyba większość zna często mnie odwiedzacie właśnie forumowicze z kafeterii.pl Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abdulani Aneta
a ja wyszłam za mąz w Arabii Saudyjskiej. Było pieknie, kolorowo. I skończyło sie po ślubie.Zostałam zamknieta w pokoju niby dla mojego bezpieczeństwa. Miałąm zajmowac się domem, nie rozmawiac z męzczyznami, wychowywac dzieci, dbac o dom, i słuchac się męża. To nie tak, że byłam bita.Poprostu nie miałam prawa decydowac czy dzieci będą tu sie uczyły, czy tam, czy mąz wezmie kochanke , czy czy nie wezmie. On był jakby królem. owszem kochał, dbał, bawił się z dziećmi, ale ja czułam się ,że sie duszę.Mi nie podobało się to.Chciałam normalnie chodzic na lody, na spacery, do kina. No ale niestety.Włozyli mi cos na głowe i w tym mogłam tylko iśc do zsklepu. dzieci rodziłam co rok.Bo tak wyszło.Nie miałam mozliwości kupić prezerwatyw tabletek, czy termometra do mierzenia. Poprostu koszmar. Niby Ok a jednak niewolnictwo. Sprzatała, rodziłam, gotowałam, zakłądałam cos na głowe i szłam do sklepu, wracałam i znów to samo. Owszem na ogródek mogłam wyjśc, z dziecmi. Prowadził mąz je do przedszkola. Przezyłam 3 lata tam i udało mi sie uciec. Poprostu powiedziałam męzowi ,że musze jechac do rodziny by pokaząc dzieci i prosze go o to bo 3 lata nie miałam szans na wyjazd. Pozwolił.Szczęście ze nie podejrzewał mojego planu i szczęscie ze nie pojechał ze mną bo miał dużo pracy.Wiedział ze mi się tu niby podoba, nie narzekałam itp. Poszłam do rodziców i powiedziałam,róbcie co chcecie - ja nie wracam. Chowałam się 3 lata tam tu tam tu, szukałam pomocy u księzy, zakonnic, ambasadora, ...miałam ta pomoc. Rodzice powiedzieli ze zginełam bez sladu i mnie szuka policja. I do tej pory mnie szuka policja a ja jestem w polsce mam się dobrze mieszkam z rodzicami, pracuje dorywczo tu i tam, nie mam meldunku jeszcze więc i stałej pracy.dzeci mają tylko opiekunke, do przedszkola jeszcze nie chodza ani do szkoły mimo iz powinny. jestem w trakcie załatwiania papierów.Cięzko jest udowodnić moje zaginięcie czy śmierć, ale narazie jest OK. Mąż pogodził się z zaginięciem, ale zadyma była, poszukiwał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abdulani Aneta
tzn policja niby mnie szuka dla wiadomości męza ale tak naprawde nie szuka mnie nikt , ambasador wszystko wie. Tylko cięzko z meldunkiem tzn meldunek moge miec u rodziców, ale mi chodzi o prace, o obywatelstwo.cięzko jest i trwa to długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×