z innej beczki - powrot do PL

Jest tyle tematów zakładanych przez osoby, które wyjechały dawno, pare tyg./miesiecy temu, albo przez tych, ktorzy planuja wyjechac wkrotce... Ja tez wyjechalam, juz dosc dawno, bo jeszcze przed wstapieniem Polski do UE, ale... z zamiarem powrotu.... a czas mija, a ja nie bardzo chce wracac, chociaz tesknie. I wiem, że żaden kraj, choćby było w nim najlepiej nie zastąpi PL, oczywiscie w sensie ojczyzny i \"czucia sie jak w domu\". Tak, tylko do czego wracac?? czy ktos z Was ma podobne myśli??

ja wyjechalam z Polski 10 lat temu i to tylko na kilka miesiecy ktore pozniej przerodzily sie w dlugie lata.Na poczatku strasznie tesknilam,nie moglam doczekac sie wakacji by wrocic do domu na miesiac.Mniej wiecej po 6-7 latach dopiero ta tesknota zaczela sie zmiejszac,choc nadal bardzo lubie tam jezdzc.Teraz owszem brakuje mi rodziny,przyjaciol to w Polsce juz praktycznie nie mam,kazdy poszedl swoja droga,choc kiedys bylo ich mnostwo. Nigdy nie zalowalam ze wyjechalam,napewno do Polski nie wroce,chyba ze na starosc. Tu przy ciezkiej pracy moge sobie pozwolic na wiele,w Polsce przy takiej samej ciezkiej pracy nie zwiazalabym konca z koncem.Widze po moich rowiesnicach,ktore wydaja sie 10 lat starsze ode mnie,bo na niewiele je stac,nie z ich winy lecz z chorego rzadu ktory tam panuje. Jest tez o tyle wygodnie w mojej sytuacji,ze teraz moge sobie pozwolic na wyjazdy do Polski bardzo czesto. A najwieksza satysfakcja jest to ze na wszystko zapracowalam sama i uczciwie bylam wynagradzana. Dlatego stanowczo obczyzna!

Mnie, a wlasciwie nam, tez super sie powodzi... ale, no wlasnie, mam wrazenie, ze nigdy nie bede sie tu czula jak u siebie. Ja tez nie zaluje ze wyjechalam, szczegolnie teraz, jak widze, co dzieje sie w PL, jak wszyscy wyjezdzaja, ale kiedys chcialabym wrocic. A z drugiej strony, zal troche zostawiac wszystko na co zapracowalam tutaj, na rzecz wielkiej niewiadomej w PL...

a ja jestem tu dopiero pol roku maz znacznie dluzej a juz sie czuje tu bardzo dobrze, nie ze jestem w uk zakochana ale widze wiecej dobrych aspektow zycia tu a nie w kraju w ktorym sie urodzilam i wiem ze z czasem za pare lat jak dobrze mam nadzieje poznam jezyk znajde tu swoj dom i mysle ze to tak naprawde kwestia ustawienia sobie pewnych rzeczy w glowie ... bo w koncu jestesmy tu kolenym narodem w calej tej mieszance kultur wcale nie gorszym i nie zamierzam czuc sie gorzej pracowac za mniejsze pieniadze itp bo jestem polka... bede pracowac placic podatki i miec takie same prawa jak pozostali...:)