Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozwódka szybka

przed slubem nie mieszkaliśmy razem i .....

Polecane posty

Gość rozwódka szybka
pracuję ale on uwaza ze ja nie robie nic.To widzicie. On zapiernicza ale te ogryzki, skarpety i kubki, kibel.....i smieci nie wyrzuca i wogóle ..... No ale ja nie moge patrzec w słońcu w pokoju jak sie unosza koty i kurz, ciagle latam ze szmata bo pełno włosów, piasku w przedpokoju, kuchnia jakas poklejona jakby......no musze sprzątac. Pokój zagracany jest owszem, a jak by dziecko było..no ale chcemy dziecko.On wie i gonie go by wywalał wszystko z pokoju bo tu bedzie łózeczko. :O POwiedzcie jak z tym sprzątaniem u was? ja z pracy wracam on pracuje jeszcze.Więc ja gotuje sprzatam piore i myje podłoge.Nie czakam na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
on mówi ze jak wracam zpracy to zamiast lezec nie stanie sie nic jak cos ugotuje czy sprzatne. No niby tak, ale to juz okazuje się mój obowiązek i sie przyzwyczaił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelllka
lojessu zamow pizze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
wtedy nie sądziłam ze sa flejami bo u matki mieszkali i ze był kurz to swiadczyło o ich matkach ze nie sprzatają. Moja matka bratu sprząta mimo iz to stary chłop. No ale moja mama takjak ja mamy cel - sprzątanie :( i bycie kurą domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
zamawiamy czasami , ale nie codziennie przeciez bo to koszty i .cholesterol:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
tez sie wkurzam, ze kibel czasami brudny, że opakowanie puste w szafce zostawi, że obiad zje i zostawi na kuchence zamiast np. zupę do lodówki schować, ze kapcie na srodku przedpokoju zostawi, że jak proszę o cos ważnego to nadziamgać sie musi.. Ale ja tez idealna nie jestem:) Ciuchy czasami na krześle zostawię, komputera nie wyłączę, ogryzek zostawię, kremem klamki uciapię. Tylko jest w nas duzo dobrej woli. Jeśli sama nie mam ochoty po nim poprawic, to poproszę jego. jeśli go wyreczam to o tym mówie, ale nie zloscią. Moze czasami poprzekomarzm sie z humorem coś wytkne. Życie składa sie z drobiazgów.. ale trzeba też kogoś kochać by mieć ochotę dzielic z nim życie,również w tej szarej codzienności. Pewnie gdybym nie kochała to nie miałabym ochoty znosic tych drobnych niedogodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelllka
trudno nie masz sily na wszystko bedzie gruby, jego problem, nie wyniesie smieci to zasypia kuchnie, nie zaplaci nie bedzie pradu i tv skoro jest zle to dlaczego tylko ty masz sie meczyc?? nie jestes odpowiedzialna za caly dom a ze sprzataniem to wyluzuj, ustal sredni poziom taki na twoje sily i sie nie przemeczaj tylko idz do kina... ogolnie nie rob z siebie meczennicy, nie musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może i ja coś powiem
Szybka rozwódko, może nareszcie właśnie dochodzimy do sedna sprawy. Niezwykle rzadko zdarza się, by prawdziwym problemem w związku był nieumyty kubek. Powiedziałaś bardzo ważne zdanie, ze Twój facet uważa, że nic nie robisz. Chcesz z kimś takim być?? Jeśli pracujesz, starasz się, dbasz też o dom, a ktos uważa, że nie robisz nic, to poprostu nie szanuje Ciebie i Twojej pracy. Trudno zatem będzie Ci przekonać go do czegokolwiek, skoro on bagatelizuje wszystko co z Tobą związane. Myślę, że podstawą jest to, aby oboje partnerzy cenili to, co robi drugie, wówczas z parządkami też będzie łatwiej. U mnie np. jest tak, że praktycznie nie chodzę w ubraniach, które trzeba prasować, wybieram nie gniotącę się i w związku z tym praktycznie niczego prócz serwetek nie umiem prasować. Mój mąż jednak wie, że w koszulach chodzi on i, że koszule trzeba prasować, więc on je prasuje. Odkurzamy na spółkę, ja trochę i On trochę;) Myjemy naczynia na zmianę, ale oboje doszliśmy do wniosku, że mycie naczyń jest stratą czasu i u siebie w domu chcemy mieć zmywarkę. Podstawa w związku to szacunek do siebie i do pracy, którą wykonuje partner/partnerka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie zakochana
czytam co piszecie i ....śmieję sie. Dlaczego piszecie: gdybym go nie kochała to bym tego nie zniosła..... Ty go nie kochasz - ty po prostu lubisz sie z nim bzykać! Bo jakbyś go naprawdę kochała to te niedogodnosci i złe zachowania nie byłyby drażniace. Przeszła byś obok nich do porzadku dziennego. Sama byś sprzatała do poźnej nocy...i dalej kcohała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
on mi zarzuca ze nie ćwicze ,że za duzo dodałam papryki, ze ten sos nie pasuje do tego tylko do tamtego. owszem pochwali tez ale czasami jak z z drobiazgami dowali to mi płakac się chce. Mówi ze kartony tak mam składac by w koszu się zmieściły a nie w całości, ze moje włosy tez niby sa w łazience, ze niepotrzebnie wyjełam mu tą kartke bo to była jego zakładka i juz akcja ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
szyba rozwódka - różne są "modele" wspolnego zycia. Mozna albo wszystko robic razem, albo podzielic sie w czym kto jest najlepszy i jakie są możliwosci czasowe domownikow. U nas życie naturalnie wymusiło podzial obowiązków. I chyba każdy jest zadowolony, czasami oczywiscie pomarudzę ze jak juz jest w domu to mógłby mi pomóc, albo przynajmniej odrobnę checi w tym kierunku wykazać. Ale nie ma uniwersalnej rady.. grunt to chcieć sie dogadać, ale dobra wola potrzebna od obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
akurat .ni ebzykałam sie juz z kilka miechów bo mi sie odechciewa poprostu. ja widze ze grzebie w odbycie i daje do wąchania mi to mnie szlak trafia, albo wiersi w nosie i niby przykleił koze do pościeli. Takie głupie gadania i moze nie prawdziwe ale mnie obrzydzają. I jak ja mam sie podniecić jak on mówi ze zarastam, ze mi pryszcz wyskoczył, ze mam owłosiony tyłek. To niby bezposrednie ale jednak przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
90% facetów to fleje przyzywczajeni do obsługi mamusi :P Część da się zreformować, a część nie. Mi i mężowi dużo dało rozmawianie o tym, jak wyobrażamy sobie podział obowiązków w domu, np. co któe z nas lubi robić, a czego nie. POtem dwa latka mieszkaliśmy razem przed ślubem - drobne tarcia, ale w sumie się dogadaliśmy. I wszystko było fajnie, póki on nie zaczął pracować więcej niż ja. Przez to, ze wychodzę po nim i wracam, zanim on wróci, w naturalny sposób cześć jego zajęć przeszła nagle na mnie :( Ale pracujemy nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
a jak bedzie dziecko i potem jego koledzy powiedza"ale ty masz w domu zagracono i brudno". Koszule ja piore i prasuje mu jak ma delegacje. Dbam o niego. On szanuje moje "starania robienia obiadów". Nie jestem kucharka,nie umiem gotowac ale staram się , robie. On docenia, ale mi przykro jak cos nie pasuje mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1976
Ja bym tez nie potrafila zyc z facetem "brudasem", moj narzeczony na szczescie sprzata, gotuje..itd..ale jakis czas temu mieszkalismy z para przyjaciol..i tylko my sprzatalismy klnac pod nosem, bo oni , na szczescie oboje..non stop brudzili..rzadko umyli naczynia po obiedzie tego samego dnia, o cotygodniowym sprzataniu mieszkania nie bylo mowy...a ich pokoj...jak wchodzilam to mnie cofalo:((((..nie moglabym tak zyc:(((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie zakochana
rozwódka szybka ----> czy to twoje słowa: "akurat .ni ebzykałam sie juz z kilka miechów bo mi sie odechciewa poprostu. ja widze ze grzebie w odbycie i daje do wąchania mi to mnie szlak trafia,"? jeżeli tak to chyba pomyliłas facetów! Wspólczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
do juz nie zakochana - coś ci sie pomyliło, przecież dokłądnie to napisałam, ze kocham i dlatego nad tymi niedogodnościami przechodzę do porządku dziennego, nie robie afery. Nie ma chyba anioła którego nic nie drażni, jak dziecko nasra to też mówisz ze fiołkami pachnie? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
FUU- no ja własnie tez tak mama, wracam pierwsza więc robię wszystko i nie czekam na oklaski. A wy tez codzennie myjecie panele, przedpokój? tez macie z butów kurz i piasek? a na dywanie? codziennie sa jakieś włosy piasek, kurz.mam dość. I wiadac jak pyłek sie unosi i te koty za szafami, staram sie na bieżąco sprzatac. Chciałabym wszystko miec ładne zrobione ale nie da się i ja sie wsciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może i ja coś powiem
Szybka rozwódko, daj facetowi do zrozumienia, ze zachowuje się "nazbyt rubasznie" i że Ciebie to nie śmieszy. NIe wiem, może z pracą u mnie jest o tyle "widoczniej", że co prawda wychodzę z domu dużo póxniej niż mój mąż, ale on kończy pracę generalnie o 17.00, a ja 19.00-20.30, więc sam po mnie jeździ i widzi, że wracam wieczorem, dzięki temu nie ulega złudzeniu, że nic nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
z tym seksem faktycznie kiepsko, no ale jak były pieszczoty które wole bardziej to jest OK. No ale jak mam się rozebrac jak widac moja oponkę?na która on jest uczulony? jestem chuda jak decha ale ta oponka:( moja wina, mało ruchu, no ale przykro mi jak to słyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie zakochana
bziku to nie było do Ciebie kochana! Wlaśnie ciebie chciałam pochwalić i dac jako wzór! Skoro to nie jako pochwałę przyjełas - bo chyba źle sie wyrazliłam to przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
szybka rozwódka... no to ten Twój MM to niezly prawdziwek.. wspólczuję...Nie wiem czy takiego kogos mozna jeszcze wychować? jest obrzydliwy...Sądziłam, ze chodzi tylko o jakieś starcia w podziale obowiązków, ze nie czujesz sie doceniona... A tu chyba ogólnie podejscie do zycia jest na dwóch róznych końcach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
ups.. już nie zakochana - sorki... :) źle zrozumiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujau
do rozwódki szybkiej....gdzie mieszkasz jakie miasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
jestem wrazliwa i mnie wiele rzeczy obrzydza. Wiem ze moze moj zarosniety tyłek i pachy czy nogi i opponka tez go obrzydzją ale co ja poradze ze nie mam jeszcze depilatora? manifestuje tym :D i chce depilator. oczywiscie kontroluje zarost i jak lato to gole, albo jak urosnie długie tez gole, ale nie codziennie. No ale w nosie nie dłubie przy nim, nie pierdze, kibel czyszczę po sobie.Po sobie zmywam, składam, piorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka szybka
a co za róznica gdzie, a co chcesz sie wprowadzić do nas?:D czy wy tez tak sprzatacie? powiedzcie jak jest u was moze odsapne ze nie tylko ja tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może i ja coś powiem
Szybka rozwódko, przepraszam, że to powiem, ale może przejdź się do psychologa. Faceta masz owszem mało kulturalnego i obcesowego, ale poza tym, to chyba Ty sama siebie dobijasz.W kategorii sprzątanie sama wyznaczasz sobie poprzeczkę, której nie możesz sprostać i popadasz we frustracje. My też nosimy buty, mamy przedpokój i dywany w pokojach. Kupiliśmy takie specjalne tacki na buty w przedpokoju, żeby ewentualna woda, czy piach nie sypały się na podłogę i jest ok. Nie mówię, że jest strerylnie, ale jest dobrze. Częściej niż raz na tydzień nie odkurzamy i nie zmywamy podłogi, bo poprostu nie mamy czasu. Jak uda mi się wrócić z pracy np. ok.18.00 to poprostu wolę pójść z mężem na spacer. Dziewczyno wyluzuj, bo się wykończysz i każdego partnera też doprowadzisz do nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
szybka rozwódko - a co daje Ci pozytywnego Twój MM? bo jak narazie to w potworne kompleksy Cie wpedza. a to oponka, pryszcz, kiepska kuchnia etc etc. Nie wiem czy chciałabym być z kimś przy kim moja samoocena byłaby równa zeru? Chyba wolałabym być sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujau
chce Cie wyprowadzić do mnie i ....podszkolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harderr
Kobiety ,nie macie co robic ,tylko sprzatanie wam w glowie.Mam duzy dom ,sprzata zona tylko w sobote -lazienki i odkurzanie.W tygodniu to tylko kuchnia .Nie jest idealnie ,ale brudno tez nie jest .Cos za cos. Wlasciwie znowu chodzi o to ,ze w lozku sie nie uklada.Rzeczywiscie po co ze soba byc ,jak sie nie ma ochoty na igraszki ze soba .Moze lepiej zapisac sie do jakiegos kolka rozancowego lub spotykac sie z podobnymi do was ,czyli z tymi ,ktorzy nie znalezlui partnera ,ktory by je pociagal seksualnie.Swat widac kreci sie wciaz wokol dupy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×