jak sie odwzdzieczyc bratowej???????

za : -rozwalenie mojego malzenstwa -zrobienie ze mnie debilki i brat ze mna nie gada, bo ciagle twierdzil ze wymyslam z wszystko to co ona robiła była prawda, ale potrafiła go przekonac (np.pisała smsy z moim mezem, wziełam wydruk, pokazałam mu numery itp, a wczesniej brat do mnie z morda zebym sie odczepiła od niej bo przez 3 dni nie je, cały czas beczy ze to nie był jej numer telefonu z ktorego pisało -a pozniej okazało sie ze to był jej numer) -i ostatnia rzecz,,,,,, wczoraj. jej kochas policjant wziął mi dowod rejestracyjny od auta, nie przyjełam manadatu i bede miec sprawe. i wiem na 100 % ze to było ustawione. jak mi wzieli dowod to po 10 minut znajomy do mnie dzwoni ze moja bratowa mu powiedziała ze mi dowod wzieli). ciekawe skąd by sie dowiedziała w ciagu 10 minut o tym, szczególnie ze mieszka w innej miescowosci i nie podaruje jej tez mojej nerwicy zołądka która mam przez nia. i wszystkich nieprzespanych z bólu nocy pewnie powiecie ze jestem wredna, ale znosze to juz 2 lata i siedze cicho, ale po wczorajszej przygodzie miarka sie przebrała!!!!!!!!!

a zeby było ciekawiej to dowod mi wzieł za to ze przekroczyłam predkosc o 20 km/h i nie miałam gasnicy w aucie!!!!!!!!!!!!!!!!!!! P A R A N O J A !!!!!

ale o co w zasadzie chodzi ? :-0

zeby tez dostała po dupie tak jak ja........... nie spotkałam nigdy tak wyrafinowanej kobiety, beczy na zawołanie. ona jest taka pokrzywdzona przez los i w ogole , robi z siebie sierote

ja ci powiem jak....BĄDŹ SZCZEŚLIWA...tryskaj radościa zycia badź dla wszystkich milusia i opowidaja wszędzie jaka to jesteś szczęsliwa jakie życie jest cudowne i wspaniałe...spróbuj serio myśleć ze tak jest a i tobie bedzie łatwiej...historię z policją i dowodem przedstawiaj w rozmowach z innymi jako śmieszną przygodę podchodząc totalnie na luzaku do sprawy...myśl pozytywnie i prominiej radością...wtedy bratowa która ewidentnie chce cię unieszczęśliwić zczeźnie ze zgryzoty i krytej zawiści...a jak rozstałaś się z mezem to jeszcze rozpowiadaj na prawo i lewo, ze jesteś jej taka wdzieczna ze dzieki niej cieszysz cudowną wolnością zamiast tkwić w nieszczęsliwym związku...a najlepiej jeszcze jej podziekuj i uściskaj...jest szansa ze wtedy zejdzie na zawał ze wściekłości :D

udławi się żmija własnym jadem :)

nie trzeba miec gasnicy w aucie bajki , to nie ten dzial :P

zeskanowac Ci kwitek co dostałam od policji ?? a słyszałes o czyms takim ze trzeba miec atest na przysiemnione tylnie szyby ? ja nie słyszałam o takim czyms, a w pokwitaowaniu zabrania dowodu wpisali brak gasnicy, atestu,...ble ble.. na mandat 200 zł sie nie zgodziłam i dlatego bede miec sąd. chcieli mi za wydech tez dowalic, i gdybym była idiotka to bym ise nabrała, a do tego musi byc specjalne urzadzenie zeby wykryc czy.. czy nie jest za głosny czy jak to tam sie zwie.

jej nie wiem nawet co zrobiła

Rozwiń temat o gaśnicy, =====>Od jakiegoś czasu

***** ***** ma rację!! posluchaj jej a zobaczysz jaka bedzie jej reakcja. Jesli nie potrafisz sie nie przejmowac to przynajmniej udawaj ze tak jest. Poplacz sobie w domu, a przy ludziach graj luzaczka. Zobaczysz jak bedzie sie wssciekac;)

zadzwon do niej i jej podziekuj uroczym slodkim glosem, na dowidzenia powiedz pozdrawiam cie serdecznie papa kochana to doprowadzi ja do szewskiej pasji...badz milutka i slodka jak miod, tak zeby sie ta twoja slodycza udlawila, zobaczysz laska dostanie szalu

problem w tym ze ja do niej nie zadzwonie chocby nie wiem co, a to ze ona mieszka wioche obok to nie moge tak grac zeby byc milutka i sie cieszyc z zycia. Ja sie jej na razie odwdzieczyłam tym ze 4 policjantow ma jej numery auta i jak tylko bedzie jechac to ja zatrzymaja. i za byle pierdołke wezma dowód. Ja dzisiaj w drugim aucie musiałam wydech zmienic zeby nie mieli sie do czego dojeba c.

wybacz, ale jawisz sie jako zwykla prostaczka

nikt mnie nie zna i nie wie jaka jestem jezeli twierdzisz ze prostaczka, ok, ciekawe jakbys ty zareagował lub zareagowała w takiej sytuacji

oki spokojnie - jestes zdenerwowana i nie za bardzo można Cie zrozumieć.

byłam zdenerwowana kilka dni temu i pare miesiecy temu, a teraz jestem całkiem spokojna. bardziej juz spokojna nie moge byc.

Wiesz co panna, sorry, ale z tego co piszesz, a właściwie z tego JAK piszesz, to ty i twoje rozchwiane emocje jawią się jako poważne źdródło problemu. Sa ludzie bezkonfliktowi i ludzie, którzy generują wokól siebie nieustannie burze z piorunami. I niestety ty należysz do tej kategii najwyraźniej. Bo nie potrafisz trzymać emocji na wodzy i wchodzisz w jakieś kuriozalne akcje, poniżej wszystkiego. Wierzę, że twoja bratowa jest trudną, a może nawet wredną osobą. Ale to, że w waszej rozdzinie doszło to dakiej eskalacji negatywnych, destrukcyjnych emocji to również twoja wina, bo to kwestia twojego wpółudziału w kreowaniu tej sytuacji. Też czasami trafiam na osoby w stylu wrzód na dupie. No to trzymam się z daleko, ograniczam kontakty do minimum, nawet jak to moja rodzina, puszczam mimo uszu itd. Inaczej musialabym byc z tymi osobami w nieustannym konflikcie; tylko po co. Twoje myślenie w stylu: jak jej dowalić i odpłacić jest tylko nakręcaniem spirali agrecji i złości. Ty jej dowalisz, ona zapewne za to dowalenie tobie i tak dalej. Może raczej opanuj emocje i zacznij tę panią omijać szerokim łukiem. A tak poza tym, to powiem ci jeszcze na koniec, że nic tak nie potrafi dopiec, jak nasza doskonała obojętność wobec złości i dzikich emocji innych.