Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem deską przegrałam zycie

To historia bez końca, to dramat...

Polecane posty

Pisałam już kiedyś o moim chłopaku, którego kocham nad życie i który na nic mi nie pozwala (łącznie z gg, pb, wychodzeniem po ciemku itp, itd) , zamyka w klatce, bo taki jest i zmienić sie nie potrafi choćby nie wiem jak bardzo chciał, bo tak naprawdę ludzie się nie zmieniają... chciałabym go nie kochać... a świata poza nim nie widzę, mimo tego jak mnie rani. Dlaczego to jest tak trudne? :( Nieświadomie niszczy mnie od wewnątrz i siebie samego też. Gdy coś co robie nie jest po jego myśli, każe mi wybierać pomiędzy tym a nim , gdy sie opieram mówi \"bardziej zależy Ci na tym gównie niż na mnie, i taka Ty jesteś\" przed chwilą gdy rozmawialiśmy na ten temat powiedziałam że to, że ma do mnie pretensje że wchodzę na gg jest za dużą przesadą i każdy mu to powie, bo to jest chore... a on na to, że pech bo taki już jest i się nigdy nie zmieni i że po 2 latach naszego związku powinnam to zrozumieć i jeśli się dowie że weszłam (nie ma neta) to zrobi mi szopke i dowie sie na czym mi naprawdę zalezy ;/;/ ... mówi że się stara że próbóje ale mu nie wychodzi i nie potrafi być inny... i że ja nie dorosłam że jestem dziecinna bo tego nie rozumiem i że gdybym była dojrzalsza to on by mi wystarczył a nie moje dyskoteki koleżanki itp .... ;/ tak bardzo chciałabym żeby mi na nim przestało zależeć... a nie przestaje i to w ogóle, z drugiej strony gdy pomyśle, że miałabym go nie chcieć to łzy napływają mi do oczu..:(:(:( Czuję się jak bym siedziała w jakimś bagnie... może gdybym poznała takiego idealnego dla mnie faceta... to by mi przeszło ? Teraz trudno dobie to wyobrazić, że miałabym go nie kochać, wydaje mi się to niemożliwe, najgorsze jest to że gdzie nie spojrzę, tam wszystko mi się z nim kojarzy, czego bym nie robiła, zawsze o nim myśle... i tak od 2 lat... nigdzie w pobliżu nei ma fajnych kolesi, nikt mi się nie podoba z tych których znam... i nikt mnie nie pociąga w najmniejszym stopniu :(:(:( moje życie to porażka... dlaczego nikt nie umie pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhdjfh
nastka bierz nogi za pas i spierdzielaj jak najdalej od takiego faceta kiedys to przerabiałam i na szczesxcie spadły mi kalpki z oczu dzis inna sie meczy z chora zazdroscia i z brakiem zaufania a to ostatnie to podstawa z tego co wiem to reke ma ciężka moj eks bo niestety najczesciej chora zazdrosc tak sie konczy taka osoba traktuje cie jak własną rzecz.a wiadomo ze z rzeczami mozna robic wszystko ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliaaaaa
niestety jestem w dokładnie takiej samej sytuacji z tym ,ze on dopuszcił się nieraz przemocy wobec mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boumelek
w jednym chlopak ma racje, on sie nie zmieni dopoki bedzie uwazal ze nie ma zadnego problemu, ale Ty za to mozesz to wszystko zakonczyc...da sie odkochac, da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatek_83
naska czytałam dziś książkę "kobiety które kochają za bardzo" --polecam tobie, moze inaczej spojrzysz , albo przestraszysz sie jak przeczytasz historie pewnych kobiet pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
Wiesz każdy facet próbuje przejąć nad nami kontrolę. Ale jak już to zrobi to traktuje Cie jak służącą. Jeżeli jego zazdrość jest chorobliwa (a wygląo, że jest), to nic dobrego z tego nie wyniknie. Znam przykład, gdzie facet nie pozwalał kobiecie pracować, źle ją traktował. Ona odeszła, a on-prosił aby wróciła, że on się zmienił itp. Po paru miesiącach takich starań ona wróciła. Urodziłą dzieci. Mieszkali u jej teściów. Teściowa murem za synkiem. A ona-nic zero życia prywatnego, ani zawodowego. Teraz po20 latach małżeństwa ona nawet stanika nie ma, bo mąż nie chce jej dać pieniędzy. Jak mu mówi , że na coś potrzebuje kasy to każe jej iść na ulicę i zarobić. Najgorsze jest to, że jej dorastający syn zgadza się z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shockingg
Kobieto to już choroba u niego a uzależnienie u ciebie. Może facet miał spierniczone wzorce w dzieciństwie?? Postaw ultimatum albo terapia albo odchodzę!!! Sam tego nie naprawi a ty nie marnuj lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejku 2
Wiej póki możesz. Ja mam męża zazdrosnika i wiem co to znaczy. Walcz e znim, bo inaczej nie mogłabym nawet posiedzieć w necie, bo napewno szukam kochanka. To jest choroba, w zaawansowanym stadium nie wytrzymasz tego, jesli on nieuswiadomi sobie, że robi Ci krzywde, a tym samym odsuwa Cie od siebie.Mój mąż to zrozumiał i się hamuje, a z tego co piszesz Twój facet nie ma o tym zielonego pojęcia, bo to Ty masz sie dostosować do niego, anie on zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetttt
Ta gówniara ma 15 lat!!!!!!!!!!!!!!! 15!!!!! a juz wielki związek z facetem:O:O:O żenada:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szubrawca❤️ można , można..jak się chce wszytko można.polecam, jesli masz problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×