jak go uswiadomic..

mimo tego ze nie uwazam ze jest to najlepszy pomysl bo ja osobiscie rozwiazalabym to zupelnie w inny sposob, ale ty nie chcesz tego sluchac ;) wiec sproboj z ta karta , wylewnym , dosc wymownym esem ale poki co karty nie wyrzucaj gdyz moze sie jescze przydac:) chociazby do tego ze koles moze olac to co do niego napiszesz i wtedy tez bedziezsz musiac wyslac drugiego, trzeciego i kolejnego ...

ale szm.ata- spotyka sie z dwoma na raz? sypia z dwoma i kazdemu mowi ze go kofa????

:O

a coz to za temat -> to jak bys to rozwiazal?? nie interesuje mnie nic oprocz rozwiazan, taka praca, takie zycie :)

dla mnie najwlasciwszym rozwiazaniem jest to aby to wlasneie ona zdobyla sie na rozmowe z nim , a do ciebei to nalezy tylko tyle aby ja do tego namowic:/ z tego co pisales wczesniej to nie jest zbyt komfortowa dla ciebei sytuacja to tym bardziej powinienes ja do tego sklonic bo ja bedac na twoim miejscu juz dawno zrobilabym z tym porzadek jesli nawet trzeba byloby postawilabym ultimatum, trudno sie wypowiadac jesli nei zna sie bardziej konkretnie tematu , jak to jest miedzy toba a nia i jakie relacje ma z tym pierwszym, ale patrzac ogolnie nie zachowuje sie zbyt powaznie malo tego oklamuje jego nie jest do konca w pozradku wobec ciebie a chwytanie sie takich rzeczy jak udawanie "zyczliwego " to troszke dziecinne, jestem w stanie zrozumiec ze ci na niej zalezy ale pomysl troche o sobie bo ona bynajmniej nie robi tego w stosunku do ciebei , nie jest szczera i powiem tak oszukuje ciebie , siebei i nie wspomne o tym pierwszym.... jesli nie ma juz nic miedzy nim, jesli spotykaja sie raz na 3 lub 4 tyg to tak naprawde ten zwiazek juz dawno nie iestnieje i umarl smiercia naturalna,tylko kwestia postawienia tej kropki na koncu rozdzialu aby wszystko bylo zrozumiale i jasne i abys to ty czul sie komfortowo i byl szczesliwy, a to ze ona nie potrafi, ze czeka az samo sie rozwiaze, to zaden argument... nie zrozum mnie zle, tak jak pisalam wyzej temat dlugii o ktorym nie chcesz pisac, ale ogolnie to dokladnie zdajesz sobie sprawe z tego ze niezbyt zdrowa to sytuacja rada jesli takowej moge udzielic ;) to wprost powiedz jej ze oczekujesz od niej aby w koncu to rozwiazala i nie czaila sie,nie czekala na Bog jeden wie co ... i oczywisiscie pomysl o tym czego ty chcesz zeby bylo a wniskuje ze dazysz do wyjasnienia tej akcji wtedy tez moze ci byc latwiej to rozwazac, a dzialka do "uswiadamiania go" (jak zatytulowales post) niestety ale nei nalezy do ciebie zycze powodzenia i szczescia :)

Ona chce mieć dwóch

jest takie : możesz do gościa zadzwonić i oznajmić że kobieta która uważa za swoja już nie jest jego możesz sie z nim spotkać i powiedzieć to samo tylko : on z pewnościa sie z nia skontaktuje i wtedy: ona powie że nie wie o co chodzi - sytuacja bez zmian ona nie zaprzeczy on bedzie prosil żeby to przemyślala i zastanowila sie a ona ( jak piszesz nie chce podjać decyzji, uważa że samo sie rozwiąże) nie bedzie miala odwagi odmówić i zgodzi sie przemyśleć to ---- sytuacja dla ciebie bez zmian możesz jeszcze sie z nim spotkać dać w dziub i powiedzieć zeby sie od niej odczepil, ale tej metody nie polecam i wnioskujac z postów raczej jej nie zastosujesz podsumowujac: konczyć zwiazki powinny osoby które w nim sa a nie te trzecie , jakiekolwiek zalatwianie za kogoś tego typu spraw zawsze kończy sie fatalnie a tak na marginesie to dziewczyna jest co najmniej dziwna a jej intencje niejasne skoro tak sie zachowuje, kto wie skoro ona taka niezdecydowana i nie umie powiedzieć koniec ......czy za jakiś czas ktoś do ciebie nie zadzwoni z podobnym powiadomieniem ..... bo ona sama nie bedzie miala odwagi .....

a ponoc to kobiety sa naiwne i bawią się w jakieś dziwaczne gierki, a tu facet wymyśla podchody,kupienie nowej karty,wysłanie smsa....Autorze topicu,wydajesz się być inteligentnym człowiekiem ,więc szanuj się trochę...W ogole zenujacy ten temat...

pytanie nie brzmi dlaczego on jej nie zstawi, biedna chlopazyna moze nawet nie wiedziec o twoim istnieniu. Pytanie brzmi: dlaczego ona nie odejdzie? Powiem Ci szczerze stary ze sama nie wiem, czy wspolczuc Ci, czy zazdrocic takiej wytrwalosci...?

To że ona nie chce go zostawić świadczy o tym, że nie wystarczająco mocno chce być z tobą. Gdyby chciała być tylko z tobą przezwyciężyłaby trudy rozmowy z prawie byłym. Bo to w końcu mogłaby być krótka rozmowa, jednorazowe wydarzenie. Jesli z tamtym tak rzadko się spotyka to znaczy, że nie jest z nim az tak bardzo związana, więc te kilka zdań nie powinno być problemem. Jeśli jednak ona nie chce tego zrobić to zrób to za nią. Zadzwoń to tego faceta lub spotkaj sie z nim i mu powiedz. A jej nie pytaj się o zdanie. Tak więc krótko i na temat - czyli tak jak lubisz.

dziekuje wszystkim za rady :) z pewnoscia nie uciekne sie do rekoczynow, de facto nie mam nic do jej faceta, oprocz tego, ze.. jest :) ech czasami juz sam nie wiem.. tak to jest z rakami - zakochuja sie raz, ale jak juz sie zakochaja, to sami widzicie :p az sam sie sobie dziwie :) mam jeszcze 2tyg. - jestem teraz za granica. jest jeszcze troche czasu na obranie taktyki :) lecz wkrotce nadejdzie.. koniec czekania, czas dzialania! :)