ja tez mam mały dramacik

cóż, moze łatwiej zmienić nazwiski ja się wychodzi za mąż w wieku 20 lat, ale ja ze swoim żyję już prawei 30, na razie za mąż sie nie wynbieram i sie do mojego przywiązałam. jest nieco skomplikowane, ale je lubię. ale jakbym miała teraz wychodzić za mąż to w zasadzie żadna róznica, hehe - ja mam na s, długie, kończące się na ska, m.ój meżczyzna tez na s, też długie, też ski. :) nawte podpisu bym nie musiała zmieniać :D ale jakbym miała zmienić na jakies piekło, nitka czy burek (bez obrazy dla tych co posiadają takowe) to bym w zyciue nie zmieniła.

Do \'ej ty\' - pudlo.

Władza

j.w.

ja moje nazwisko po ślubie bedzie kapitan to dopiero śmieszne