zareczyny

ja zaręczyłam się jakieś 4 miesiące temu, a ślub dopiero w kwietniu 2008. Wynika to tylko i wyłącznie z kosztów zw ze ślubem - musimy trochę kasy odłożyć.

a no to luz ja tez mysle ze zareczyny teraz a slub to za jakis czas dopiero bo z kasa tez krucho :( -->straszny_kocur a co by Twoj facet zrobil jak by sie nie zgodzili hehehe dla mnie wlasnie dla tego to jest bez sensu bo najwazniejsze zeby dziewczyna sie zgodzila a nie rodzice :D

zgadzanie sie to takie glupie :O tak samo jak wielce amerykancky zwyczaj, ze pod oltarz pania mloda prowadzi ojciec, a cala szopka z przyjazdem mlodego, blogoslawienstwo po polsku, ale pod kosciolem musi byc szopa (wyglada, jakby sie poklocili w drodze do kosciola, pan mlody wnerwiony wyszedl, a panne prowadzi ojciec za kare, bo za duzo kasy wylozyl) :P czasy sie zmieniaja, wiec takie sprawy tez powinny isc z duchem czasu, a nie... zgadzanie sie....

-->zwariowana ciupaska rozumiem Cie dokladnie tylko nie widzisz w jakim beznadziejnym kraju my zyjemy pelno ludzi zyje jeszcze tradycjami rodem ze sredniowiecza czasami nawet sami nie rozumieja tych tradycji :o

stefan>> nie było możliwości żeby się nie zgodzili, bo wiedzą, że jest to moja miłość i że chcę z Nim spędzić resztę życia. Poza tym lubią go i akceptują, wiedzą że jest dla mnie odpowiedni... Jednak gdyby taka sytuacja zaistniała, że rodzice się nie zgadzają to i tak oczywiście bylibyśmy razem. Jego rodzice są dość konserwatywni i nie podoba się im, że mieszkamy razem bez ślubu no ale trudno - ich problem. I tak razem mieszkamy.

wiec po co ta szopa ze zgoda? No po co?

niestety, zyja wsrod nas polacy, ktorzy wielce do tradycji chca byc przywiazani i nawet nie zdaja sobie sprawy, ze swoja NIEWIEDZA tworza obrzedy, ktore tylko im pasuja i nie maja nic wspolnego z tradycja :O

cała szopa po to ponieważ jedni jak i drudzy rodzice chcieli mieć jasną sytuację, więc dla nich zrobiliśmy to tak jak to powinno wyglądać. Poza tym zależało też nam na tym, aby spotkać się z rodzicami i im o tym powiedzieć.