Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

get lost

Mamy, przyznajcie się, co zrobiły wasze dzieci dlatego że nie dopilnowałyście..

Polecane posty

przypomniało mi się, że mój średni synunio jak miał ze trzy latka, to pojechał do dziadków, garaż był otwarty, przed garażem umyty włąsnie samochód (pięcioletnia toyota). Mały się zabawiłsiekierą i na całym samochodzie porobił wgniecenia z białymi kreskami w lakierze. A jak miał osiem lat (druga klasa) strasznie mu łobuzy dokuczały w szkole, więc poszedł kiedys do biblioteki i wypożyczył sobie \"Zemstę\" Fredry, pani nie chciała mu dać, ale w końcu uległa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bylismy mali
to mieliśmy ubikację na podwórku. Kiedyś mój mały brat wszedł się załatwić i wleciała mu jedna noga do kibla, a ja pobiegłam z krzykiem, że on nie żyje. Mama się strasznie przestraszyła. Wyciągnęła go z ubikacji i było szorowanie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) czytałam czytała i się śmiałam :D teraz już wiem, na co mam uważać :D ale ja jestem z tych niepoprwanych, co pozwalają dziecku łazikować po całym mieszkaniu - zamykam tylko łazienkę i garderobę. moja mała wykąpała tylko kiedyś w wannie kilka zabawek, nocnik i moją piżamę, którą planowałam włożyć. raz podniosła deskę i wyrzyciła smoczek - ja stałam pół metra dalej i szykoałam wannę. poza tym lubi czasami pogrzebać w koszu, ale to moja wina, bo nauczyłam ją wyrzucać do śmieci kubeczki i słoiczki. raz wyciągnęła z szafki mąkę - \"troszkę\" jej się usypało ;) ale to wszystko lajcik, przy Waszych opowieściach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko na moich własnych oczach przewróciło sie n a chulajnodze i o mało nie wydłubało sobie oka rączką- to z tych bardzije tragicznych sytuacji a weselsza?? umyło calutką pralkę elektryczną szczoteczką do zębów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodze do pokoju i słysze piski, ale nigdzie nie widze dziecka, taki stłumiony pisk to cięzko dotrzeć gdzie jest. Szukałam go dobre 15 min aż doszlam że jest w wersalce i nie może wyjść...myślałam że sie przestraszył,ale nadal próbuje sie tam dostać jak tylko ma okazje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak bylam mala przerabialam obcinanie grzywki, naszyjniki z gumy do zucia, malowanie scian itp pamietam, ze z namietnoscia lazilam po meblach (po tych blatach na wysokosci ok. 0.8m) i majac moze 3 lata spadlam i zlamalam reke :( ostatnio chcąc podrzucic małego uderzyylam jego glowa w zyrandol :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jeszcze dodam wczorajsze :P Miałam Zuzie na kolanach ale sie wyrywała więc puściłam ją na podłogę i poszła do kuchni :) Przez 5 minut słyszałam szum reklamówek więc stwierdziłam że pewnie pojemnikiem z reklamówkami sie bawi. Wchodzę do kuchni a ta mi całą kuchnie na wysokości 80 cm oplątała niciami które miałam w reklamówce w szufladzie :P Kuchnia i ona wyglądała jak kłębek nici :P :) A znowu starsza wycięła nożyczkami dziurę w kojcu z siatki bo \"Djeś nie dał jej papierków do cięcia\" :O:O Pozdrawiam 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocteczkaaaaa
Mój brat malował płot a moja bratanica miała 5 lat i wzięła pędzelek i podczas nieuwagi tatusia namoczyła kilka razy i przeszła ukratkiem do pokoju i pomalowała nowiutkąmeblościanke na zielono.....szok!!! moja siostrzenica notorycznie wyjada karmę dla psa z miski-mniam mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mały (teraz 4 lata) jak mial ze 2 latka bawił sie w pokoju pytam sie go z kuchni co robisz a on na to - sprzątam (często dostawał szmatkę do kurzu i tak niby się bawił jak mi pomagał) no ale po 10 min w miare ciszy nic trza zobaczyć jak sprząta a on ........... na swoje meble wylał całą butelkę oliwki bambino no i sprzątał......:)) Nie pytajcie jak ściąga się oliwkę z mebli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomysłowość dzieci nie zna granic:D moja córcia dwa razy miała obcietą grzywkę do samej skóry-wyglądała jak pół d...y zza krzaka :D a syn mojej znajomej bawił się w ogródku w pewnym momencie wziął dziadka młotek i zrobił w samochodzie rodziców blacharkę nad kołem mają kilka wgięć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figlarna
moja corka jak nikt nie widzi lubi wyjadać pieskowi jedzonko a u babci chowa się za firanka i obrywa tapetę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze ja- mój synek dostal pierwsze nożyczki........i powycinal sobie dziurki na kolanach we wszyściutkich rajstopkach i spodenkach jakie weszły mu w ręcę:)- mial wtedy 3 lata a ostatnio już jako 6 latek przyszedł z rozciętą do pepka od góry podkoszulką najlepszą - bo chciał żeby dziewcynki oglądały jego tors.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może i ja coś napiszę:) moja Natalka gdy miała niespełna 3 latka wsadziła głowe miedzy trzepak a taka rure przy ktorej on stał i za cholere nie mog nikt jej tej głowy wyjąć,wyła w niebo głosy wtedy jeszcze mieszkałąm w samej jednostce wojskowej to było takie osiedle,sasiedzi z bloku powychodzili by jej tą głowe jakos wyjąć ale nie mogli,próbowali cała ją jakos przecisnać ale tez nie szło,a na dodatek tak troszke wyżej nad jej główką wystawał gwózdz,czy jakaś sruba juz nie pamiętam,w końcu żołnierze się zlecieli z piłą i przepiłowali tą rure od trzepaka,krzyku było przy tym co niemiara bo ona cały czas się darła no ale udało się :) A w zeszłym roku moja Monika mając niecałe 7 lat ocięła sobie grzywkę tak przy samej nasadzie czoła wygladała tragicznie i nic nie dało rady z tym zrobić trzeba było czekać aż włosy odrosną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby podniesc ten wesoly topic, napisze o mnie i moim bracie bo na razie nie ma u mnie dzieciaka :) ja gdy nikt nie patrzyl, wiercilam dziury w scianie koncowka kredki (ta nierysujaca) i mowilam, ze to sa domki, ale nikomu nie chcialam powiedziec dla kogo, sciany byly pomalowane farba. a moj brat wsadzil sobie klocek do ucha w przedszkolu, kiedy pani kazala sprzatac po zabawie. mowil potem, ze nie wiedzial gdzie go schowac. a raz wsadzil sobie calego banana do buzi w poprzek i nie umial ruszyc szczekami. mama musiala mu palcami go zmiazdzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszeczek
a moja corka wyniosła z marketu jajko niespodzianke,bo nie chcialam jej kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rozróby.....
witajcie. moja roczna córeczka bedąc w pokoju ze mną i tatusiem siedziała na nocniku, wzięło nas na amory pocałowalismy sie ze dwa razy obracam sie a moje dziecko sidzi na dywanie całe w kupce nogi rece , włosy:) , cały dywan przez moze minute-tak cichutko była, podchodze do niej i widze piekne przed minutą białe teraz brązowe ząbki-zadowolona, jeszcze uciekała:)śmiejac sie w niebo głosy:):) ach te kupki.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tam podziele się
to moze coś o moim kuzynie wsadził sobie nasionko fasoli do noca i ciocia sie zorientowala jak zacząła kiełokowac i wyszła łodyszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ubaw.... ja pamietam jak byłam mała to wymyslalm smierc dla stonek ziemniaczanych w ogrodzie. no i wymysliłam....wszytskie krzaczki ziemniaków oblewałam farba olejną-biała...ale pozniej spieprzałam przed babcia....hehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahahahaaaaa.... nasionko ktore zaczelo kielkowac powalilo mnie na kolana :D moja kuzynka (ponad 30 lat temu jak miala kilka lat) i moj kuzyn (mlodszy od niej o jakies 2 lata) bawili sie na podworku. Moj kuzyn spadl z drabiny bodajze i zlamal raczke i plakal a moja kuzynka wsadzila go do nieuzywanego korytka dla swin i kazala mu nie plakac bo on i tak umrze. moja ciocia jak to uslyszala to nie wiedziala czy smiac sie czy plakac. a ja znowu kiedys(jeszcze 2 lat nie mialam) wyjelam garnek z szafki w kuchni i sie do niego wysikalam. mame zamurowalo a blizniacy mojego kuzyna (3 latki) z miesiac temu wstali w nocy poszli do kuchni, wyciagneli pol kilograma mielonego miesa (chyba glodni byli czy cos) wrzucili to do zlewu, odkrecili wode i polozyli sie spac na kanapie. Ich mama wrocila po polnocy i zastala wode splywajaca ze schodow, ze scian, materace na dolnym pietrze mokre, ciuchy w szafkach to samo, nie wspomne juz o tym pietrze gdzie jest kuchnia... wszysko plywalo. kilka dni suszenia (sauna w domu) w dodatku nastepnego dnia po tym incydencie mieli przyjsc do nich ludzie obejrzec dom (kuzyni go sprzedaja) i musieli odwolac ich wizyte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rozróby.....
topic jest superrrrrrrr. płacze ze smiechu od wczoraj.....:):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może jeszcze ja dopiszę co z moim bratem ciotecznym robilismy u babci na wsi,były malutkie kurczaczki takie niedawno wyklute i my nienormalni łapalismy je i wsadzalismy słomki w odbyty tak że dziubkami wychodziły mielismy wtedy około 5 lat i potem te zdechłe kurczaczki podrzuciliśmy psu że to niby on je podusił(słomki oczywiście usuneliśmy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petiber
anastazja... :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje chłopaki wlazły mi rano do łóżka i mnie tak fajnie głaskały, aż zasnęłam... obudziłam się a tu cała podłoga w ziemi. Diabły jedne zjadły mi sadzonki melisy, lawendę i cebulkę clemantisa. Mają po 17-mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn mojej koleżanki próbował \"wyczyścić\" chomika i wpadł na genialny pomysl-zrobił to odkurzaczem. Oczywiście chomik po chwili znlazł się w środku i nastepnego dnia opuścił ziemski padól

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastazjo
Wybacz, ale moim zdaniem Ty i Twój kuzyn byliście potworami! Okropne jest to co napisałaś!!!!! Też byłam dzieckiem (a jakże :)) ale wszelkie stworzonka a już z pewnością te najmniejsze wywoływały u mnie ciepłe uczucia i odruchy. I u wszystkich dzieci jakie kiedykolwiek spotkałam.Jeśli zdarzyło sie komuś poddusić kurczaka to tylko i wyłącznie z ogromnej miłości i czułego uścisku ale wkładanie kurczaczkom słomy w odbyt??? I to nie jednorazowo (ciekawe co sie stanie?) tylko celowo, masowo uśmiercając kurczaki? Nie masz teraz wyrzutów sumienia? Koszmar jakiś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super :) Ha ha ha To i ja się dołączę Nasz syn jako 4 latek doszedł do wniosku ze babcina tapeta tuż po remoncie jest za jasna i na całej długości swoimi mazakami domalował ,,kaczuszki\"\"Mąż pól nocy odcinał nową tapetę i zasłaniał ,,wiekopomne dzieło\"\" coby babcia nie widziała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale fajny topik. Teraz ja: moja córka włożyła sobie bo nosa kredkę Bambino i ta jej się złamała w nosku. Trzeba było do szpitala jechać. Każde chyba z moich dzieci próbowało się ogolić. Synek wysmarował siebie i braciszka piochtaniną, dywan do wyrzucenia, bo też mu się oberwało. Jak mi sie jeszcze coś przypomni to skrobnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! I ja postanowiłam dołączyć swoje historie. Synek mając lat 4 ugryzł szklankę i połknął dwa kawałki szkła. Na całe szczęście opiekunka przyznała się, że taka sytuacja miała miejsce. Misek został poddany szczegółowej obserwacji. Całe to zajście zakończyło się szczęsliwie. Szkoło wyszło drogą naturalną (odbytem) nie uszkadzając nic po drodze. Pół roku później zrzucił sobie na kolano kaloryfer u babci :( Spędził 6 tygodni w gipsie. Ale też nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Przy przeswietleniu okazało się, ze ma narośl chrzęstno- kostną, na która musimy uwazac. Tenże sam syn (miesiac temu) mając lat prawie 7 wpadł do piwnicy. Na nic zdało sie siedem lat nauki omijania wejscia do niej szerokim łukiem. Na szczęscie tym razem obyło sie bez większych obrażeń. Tylko zaliczył kilka siniaków na plecach ;) ZAs ja sama jako dziecko (ok 2 - 3 lat) uwielbiałam wszystko co się swieci :) Dopadłam całe opakowanie żyletek rozpakowała i schowałam sie pod ławą oddając sie zabawie. Gdy mnie znalazła mama dłonie miałam całe pocięte, ale uśmiech nie schodził mi z buziuni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×