JA KURDE NIE MOGE Z TA KOBIETA

ja qrwa nie rozumiem jestem grzeczna i uczynna, mam piateczki w szkole a ta kobieta ( w domysle: moja rodzicielka) ma jakieś wąty kiedy prosze ją o kase na ciuchy (w domyśle: bluza, 3 topy, spodniczka) jej argument: bo masz dużo mój argument: bo mam zniszczone! przecież już kurcze patrzec na siebie nie moge, materiał nie jest niezniszczalny w koncu nie? :o generalnie chodziło mi o to, że co to za życie, stajesz na rzesach i nie masz nic w zamian, czy ja wygladam na perpetuum mobile? :o i może to dziwne, ale cóż, widać świat jest juz spierniczony do reszty, bo chyba od 9 roku życia myślałam sobie: a jak nadejdzie taki dzien ze nie bede miec pracy i kasy na życie to sie zabije w mysl zasady: nie liczy sie długość, a jakość dziekuje za uwage :o

a ta kobieta to bank? Ma dawać na zachciewajki? Chyba nago nie chodzisz...

mońka - masz racje, lepszy worek po kartoflach niż nagość która mogłaby urazić np. takiego przykładowego romana spotkanego na ulicy

{ stajesz na rzesach i nie masz nic w zamian } :D Moze zatrudnij się w cyrku.. tam ci za taki numer godziwie będą płacić.

a moze poprostu z nia porozmawiaj.... i powiedz jej co czujesz.... a jak nie to idz do pracy.... sa teraz rozne roboty dla mlodocianych np na promocji itd... no chyba ze ci korona z głowy spadnie...

kurde- "ta kobieta" drogie dziecko to Cie urodzila, nosila pod sercem 9 miesiecy znoszac wszelkie niedogodnosci z tym zwiazane, potem wychowywala, zapewnia Ci byt, mieszkanie, jedzenie, ubrania!! troche szacunku niewdziecznico! zneca sie nad Toba? jest alkoholiczka? zrobila Ci cos? a ze nie reaguje na twoje kaprysy - jeszcze jej za to podziekujesz!!! swoja droga - to Twoja mama i ona decyduje ile Ci potrzeba rzeczy bo ona za to placi do cholery! Pogadaj z nia niech daje Ci jakas kwote np 130 zł na miesiac kieszonkowego - zebys mogla robic z kasa co zechcesz... kupowac topy i sropy...

po 1 nie uczysz sie dla niej tylko dla siebie :o po 2 ona nie jest twoim sponsorem, jak Ci ało to sobie takiego poszukaj albo stawaj na promocjach, rozdawaj ulotki itp ..

następna rozpieszczona małolata! do roboty! zapracuj na swoje fatałaszki a zobaczysz jaką wartość ma pieniądz. Uczysz się dla siebie, a nie dla mamy, Ona chce dla Ciebie jak najlepiej, uwierz! Też kiedyś byłam nastolatką, też się buntowałam, kłóciłam się z mamą niepotrzebnie i miałam do niej pretensje o drobiazgi... Teraz sie tego wstydzę i chcę mamie wszystko wynagrodzić. Kazda mama kocha swoje dzieci najbardziej na świecie!!

ludka z ludkiem - chciała miec dziecko, to ma btw wszyscy ludzie sa materialistami jak nie ładują kasy w ubrania, to w urzadzanie mieszkania, lśniący samochodzik i inne takie rzeczy bez których da sie żyć. wszyscy chcą żeby wszystko było lepsze i lepsze i LEPSZE życie. ciastko z kremem - sprzedaje na allegro, robota nie wymagajaca wiele czasu i wysilku, a kasa sama wpada. jedynym mankamentem jest fakt że musze czekac +/- tydzien na kase, a w tym czasie zazwyczaj coś ciekawego ucieka mi przez brak funduszy

to nie wydawaj wszystkiego od razu tylko oszczędzaj tak co Ci nic nie minie :o