Jestem w związku,kocham innego...

codziennie myślę wiem ze kocham nie potrafię odejść męczę się zadręczam czy jestem sama? :(

w tym momencie TAK! ;)

to walcz o ta osobe, ktora kochasz... po co sie meczyc w zwiazku bez milosci? potem bedzies zalowac, a im dluzej bedziesz zwlekac tym bedzie trudniej

to takie ciezkie,ze nie daje rady nie wiem czy warto walczyc,moze ta osoba nie kocha tak jak ja, moze skonczy sie to samotnoscia do konca zycia :( to najtrudniejsza rzecz na swiecie

spie w pawlaczu z bratem i jego wielkim czerwonym wozem strazackim

to wyzej to oczywiscie podszyw...ze tez ludzi bawi takie cos jeszcze wrr a co do Ciebie...mhm lepiej tkwic w zwiazku z kims kogo sie nie kocha? nie sadze. nie mozna byc z kims ze strachu przed samotnoscia. walcz o ta osobe, ktora kochasz (o ile nie jest to zauroczenie tylko). inaczej bedziesz zalowac tego.

on wie ze ma kogos nie potrafie walczyc,co jesli bede walczyla bez rezultatu jak mam walczyc? narzucajac sie? 24 godziny na dobe o tym mysle :(

skoro kochasz kogos innego tzn., ze nie kochasz czlowieka, z ktorym jestes. po co w takim razie tkwic w takim zwiazku? abstrahujac juz od tego czy bylabys z tym drugim czy tez nie. Jezeli nie kochasz swojego partnera to odejdz- daj mu szanse na to, zeby byl z kism kto go pokocha i daj sobie szanse na znalezienie kogos kogo Ty pokochasz a walczyc mozna roznymi sposobami, niekoniecznie narzucajac sie

wiec jakie są sposoby walki,bez narzucania sie drugiej osobie...?

narzucanie sie - ja to rozumiem jako przesadzanie, robienie troche czegos na sile a moze powiedz mi jakie sa Twoje relacja z tym, ktorego kochasz?

znamy sie,spotykalismy troche,ale doszlo tylko do pocalunku dotyku dloni, po jakims czasie wiedzialam ze przyszlo uczucie, nie wiem czy z obu stron. wydawalo mi sie ze tak,ale moge sie mylic

?

no nie mam lat 17 niestety choc moze i bym wolala miec :(

pewnie stara dupa jesteś

moze zacznij od tego, zeby zakonczyc ten swoj obecny zwiazek a jak walczyc? sama powinnas znac granice "narzucania sie". moze zacznij wlasnie od takiego codziennego, zwyklego kontaktu...a jezeli sie kochacie to dalej juz samo pojdzie

staram sie jak moge powoli,bez narzucania sie,zbytniego zaczepiania ale czasami mija dzien,dwa i to silniejsze ode mnie,musze wtedy napisac odezwac sie bo nie daje rady :(

no to nie walcz z tym, ale najpierw zakoncz zwiazek z obecnym partnerem. bo to wyglada troche tak, ze jestes z nim, ale probujesz sie zblizyc do tego drugiego. Jak sie uda- to zostawisz tego pierwszego, a jezeli sie nie uda- no to jest ten pierwsza. taka troche deska ratunkowa. i to jest nie fair wobec i jednego i drugiego

wiem ze jest nie fair,bo nikogo nie chce traktowac jako deski ratunkowej,szanuje ludzi a to brak szacunku. chyba trzeba zasiac ziarno mysli o rozstaniu :(

no chyba tak, bo nie wazne czy wyjdzie Ci z tym drugim czy nie- tkwienie w zwiazku, gdzie nie kochasz tej osoby jest najzwyczajniej bez sensu, a im dluzej tym trwa tym bedzie po prostu trudniej tylko, zeby nie bylo tak, ze rozstaniesz sie z obecnym partnerem, a kiedy go juz stracisz uswiadomisz sobie, ze jednak jego kochasz, a tamten to tylko zauroczenie... to najgorsze;((

dlatego musze pomyslec mocno, najgorsze jest to ze zdradzam juz,emocjonalnie i mecze sie z tym,widac to po mnie, nie moge sie opanowac. musze sie polozyc,ale jutro tu wroce dziekuje za podpowiedzi :(

podnoszę :(

ciagle myśle,placzę zaczynam powoli dojrzewać do decyzji o rozstaniu...:(

jestem w tej samej sytuacji...Jestem z chłopakiem 2 lata ale kocham kogos innego,i jest mi ciężko bo przywiązałam się do swojego chłopaka i bboje się że jesli odejde moge tego żałować.

a może boisz się raczej o niego , jak zniesie rozstanie..?

ja nie wiem co mi jest. Mam chłopaka dortych kilka lat, ale od jakiegoś roku myśle o innym. Kiedy dobrze się między nami układa to jestem w dobrym nasrtoju i mam ochote spróbować z drugim. Ale kiedy jest żle, kiedy się pokłócimy, kiedy on sie w jakikolwiek sposób żle czuje to nie mam ochoty na tego drugiego. Lub: Kiedy tego drugiego nie widzę długo to potrafie zapomnieć, ale kiedy go tylko przez chwilę zobacze to przezkilka dni chodzę jak naćpana. Dodam że z tym drugim nic nie było..jedynie krótkie rozmowy w pracy poza flirtem sms, nawet nie spotkaliśmy się ani razu poza pracą. Czy ktoś już przez to przechodził? Co mam robić?

HEJ JA JESTEM W TEJ SAMEJ SYTUACJI MAM 23 LATA JESTEM Z CHLOPAKIEM JUZ PRAWIE 4 LATA I DO TEGO ZEBY BYLO CIEKAWIEJ MAMY 2 DZIECI ZAKOCHALAM SIE W INNYM STARSZYM ODEMNIE CODZIENNIE O NIM MYSLE PISZEMY ZE SOBA SPOTYKAMY SIE RAZ, DWA RAZY NA TYDZIEN Z NIM CZUJE SIE WARTOSCIOWO DZIECI TEZ POLUBIL NIEWIEM CO MAM DALEJ ROBIC POMURZCIE

Zasada jest prosta -nie rób komuś co tobie nie miłe... dlaczego jesteście takimi egoistkami, ja tego nie pojmuję??? Jak można trzymać przy sobie drugą osobę tylko po to żeby zaspokoić swoje ego??? Dziewczyny bądźcie uczciwe bo to się zemści, nie tylko na waszych partnerach ale i na Was :(

to nie miłość jest zła.........

nie zastanawiaj sie tylko uciekaj zanim bedzie za pozno!u mnie jest,mam z nim dziecko i prawdopodobnie zniwu jestem w ciazy,przezywam najgorszy okres w moim zyciu,zdalam sobie sprawe ze zmarnowalam sobie zycie,nie mecz sie dla kogos,zycie mamy tylko jedno!

zwlekalm z odejsciem bo ne chcialam mu tego zrobic,bylam taka glupia!oddalabym wszystko zeby cofnac czas