kaufland-czy ktos tam pacuje

nie warto, wyzysk

ja tam lubie jezdzic na wozkach :D

w moim miescie otwierają sklep tej sieci.jestem ciekawa jak pracownicy i klienci widzą te firme?

mój mąż tam kiedyś pracował i nie było finansowej odpowiedzialności za towar; ale pensje niskie, potrafili go obudzić o 3 rano (gdy poprzedniego dnia pracował do 22), bo trzeba był iść coś tam liczyć czy układać; paranoja..a po półtora roku kierowniczka działu mu podziękowała- z dnia na dzień-nie wiadomo czemu :/ ale w sumie to nawet dobrze się stało :D

ja zauwazylam w moim miescie ze co jakis czas wymieniaja cala kadre kierownicza? o co tu chodzi

Tak. Pracuje tam mój znajomy Marek. Coś mu przekazać?

tam jest bardzo duża rotacja ciągle- ale głównie dlatego ze albo ludzie sami odchodzą bo już są na maksa sfrustrowani; albo są przenoszeni do innych marketów; albo ośmielili się coś dogadać dyrektorowi więc pa-pa.

tam pracować. W lutym tego roku zapłacili mi za czas przepracowany w 2004r. Zeznawałam na policji, że koleżanka przepisywała listę czasu pracy. Oszukują pracowników, okradają, wykorzystują. 415 zł na rękę pensja i 150 premia. Robią " wózki testowe", bo nie stać ich na zakup bramek z alarmem przy wyjściu z kas. W ten sposób koleżance zabrali 150 zł premii, bo zrobili jej wózek i nie zauważyła, że między pręty wciśnięty był nóż za 2 zł. Jeśli zatrudnia Kaufland i jeśli pracujesz na kasie, to w razie niedoboru firma pokrywa stratę. Jeśli zatrudnia cie zewnętrzna agencja, wówczas kazdy grosz odciągają z pensji. Na kasie alkoholowej trzeba się użerać z pijakami i z ochroną, która często "nakazuje" sprzedać nietrzeźwemu alkohol. Tylko że w razie kłopotów Kauf nic nie straci, a kasjera zwolnia dyscyplinarnie. Ochroniarze donoszą na kasjerki, które siedzą, a przecież mają stać i nurkować ludziom w wózkach. Trzeba prosic klientów nawet o to, by ściągali torebki z poręczy wózka, bo przecież pod ta torebką na pewno ukryty jest odkurzacz. Każdego klienta trzeba traktować jak złodzieja.

nigdy nie pracowałem ale poczytam moze sie przyda

Nie warto. Pracowalem na nocna zmiane przez posrednika ISSP. Wyzysk, zdarzalo sie "poprawianie" grafika czasu pracy, przelozeni i generalnie ekipa ze sklepu to banda niedorozwinietych, zdebilnialych cweli. Pensja beznadziejna, praca nudna. Stawka - bylo 5,20 brutto (ok 8 miechow temu :P ) teraz nie wiem ile jest. Gowniana kasa. Za rozwalony sprzet nie ponosi sie odpowiedzialnosci (zdarzalo sie, ze cale palety np. z mlekiem lecialy na ziemie).Byly tez przeszukania pracownikow.

hehe mój mąż też mi mówił, że współczuje tym z ISSP bo nie dość że ich wszyscy gonią, to często nie wiedzą co maja robić bo nikt im nie dawał konkretnych poleceń albo dawał kilka sprzecznych..w ten sposób ludzie z kaufu i z ISSP wchodzili sobie wiecznie w drogę...poza tym kasy rzeczywiscie dostawali jeszcze mniej niż ci z kaufu

a moze wtpowie sie ktos z kadry kierowniczej?

Pracę w Kaufie miałam załatwioną przez kogoś z rodziny, kto był jednym z kierowników. Idąc tam do pracy wiedziałam, czego mam się spodziewać. Musiałam podjąć tam pracę, bo innej od dłuższego czasu nie było, a chleb z nieba nie spada. Osoba ta przyszła do pracy jako zwykły pracownik fizyczny. Bardzo szybko awansowała na coraz wyższe stanowiska, była pupilką dyrekcji. Ale spędzała niejednokrotnie po 48 godzin w pracy. Nigdy się nie zdarzyło, by pracowała 8 czy 10 godzin, często były nocne telefony i jazda do pracy. Dziś już tam nie pracuje, mimo że dostała propozycję bycia dyrektorem jednego z marketów Kaufowych.

kaufland to jeden wielki wyzysk...jest tam ciagle rotacja ,bo zarobki 400 zl,nie zatrudniaja na etat,a zapierniczac trzeba jak na calym etacie...nie polecam...

a dlaczego oni tam wymieniaja wszystkich kierownikow? u nas widze ze juz drugi raz wszyscy inni-wiem bo wisza zdjecia przywejsciu-poza tym byla taka znajoma kierowniczka-a teraz zostal z niej cien czlowieka-nie chce pytac bo sie boje urazic-ale jak ona byla kierowniczka to bylo ladnie w skleoie,a teraz pelno palet rozbebeszonych na sklepie-przejsc z wozkiem nie mozna-az sie nie chce kupowac-a jednym z kierownikow zostal koles ktory byl ochroniarzem-po zawodowce

im dłuzej sie zastanawiam tym bardziej mam obiekcjie czy warto jechac niewiadomo na ile i jeszcze moze potem nie bede im pasowac do wizerunku...

jestem po studiach -pracowalam w kilku marketach na kierowniczych stanowiskach a nwet jako kasjerka i obiecalam sobie ze nigdy wiecej to jest straszne-wlasciciele i dyrektorzy kaza zapiepszac a klienci kasjerki traktuja jak bezmozgie istoty-a ja np nie mialam zapisane ze jestem po studiach-wg mnie handel upokarza i czlowiek nie ma prywatnego zycia-ja pracowalam po 220 godzin miesiecznie

Ja też pracowałam na kasie, też po studiach, ale innej pracy wtedy nie mogłam znaleźć. Prawie wszystkie dziewczyny pracujące ze mną na kasie mialy wyższe wykształcenie, bądź studiowały. Przykry klient swoją drogą, ale kierownictwo też potrafi upokorzyć :( Dzisiaj mam świetną pracę na wysokim stanowisku w prywatnej firmie. Mimo, że niejedno już w życiu robiłam i "żadnej pracy się nie boję", do takiego molocha już nigdy bym nie wróciła. Stres tam obecny ma negatywne skutki, w pracy obecnej jest siłą motywujacą, pobudza kreatywność.

uciekaj, dobrze Ci radzę To bagno, które wyniszcza.

nieprzesadzjcie, poprostu nie chciało wam sie pracowac

ja nie sadze zeby sie ludziom nie chcialo pracowac-jesli czlowiek ma zapiepszac za 500-600 zl 200 godzin miesiecznie to jest cos strasznego-to jest brak szacunku i my Polacy nie powinnismy sie na to godzic bo ja np mam wlasne mieszkanie i nie wyobrazam sobie jak mialabym utrzymac je sama placac czynszu 380 zl+ prad itp a jedzenie? to jest chore by tak placic

nie pakuj sie tam bo cie zgnoją

niech mi ktos powie bdzie w takiej sytuacji jest inspekcja pracy?wzieli w łape i siedz a cicho?

ktos z pracowników kauflanda odpowie!

w biedronce bo napewno nie wkauflandzie

Do Roma35 rzuca Pani hasła bez pokrycia co komu palety przeszkadzaja na markecie ..kupującym napewno nie i tobie jak pracowałaś w tym markecie też nie przeszkadzały .. a jak chcesz pozwiedzać to zapraszam do muzeum natomiast jeśli o wykształceniu mowa to jeśli ma Pani takie wysokie wykształcenie to za tym powinny iść i aspiracje .a tu nie widać żadnych, a z tego co wiem to ten sam koleś o którym piszesz był ochroniarzem a następnie koordynatorem ochrony ,odpowiedzialnym za kilkanaście obiektów handlowych w Polsce min. kaufland ..z czego wniosek że wykształcenie nie zawsze idzie w parze z ineligencją

ja nie pracowalam w Kauflandzie-a w handlu na kierowniczych stanowiskach wiec mam aspiracje a na temat mojej inteligencji to co ty mozesz wiedziec??? a rozwalone po calym sklepie palety z towarem swiadcza o braku organizacji-w innych marketach nie ma czegos takiego-w Kauflandzie sa szerokie wozki i dwoch klientow przez te palety nie moze sie minac jak w innych marketach bajzel i nic wiecej a o jakie miasto ci chodzi? skoro znasz tego ochroniarza wszechwiedzaca?

do roma35 Słuchaj kobieto jak ci przeszkadza stan tego marketu to go nie odwiedzaj- proste ;) Ja pracuje i nie jest mi źle...bajzel to ty masz w głowie i przez takich jak ty polska jest źle odbierana za granicą-dużo chcą i mało robią, prosze wypier****j za granice to dopiero bedzie ciezko i wynajmij sobie mieszkanie za duza kase albo jakas kawalerke w czarnej dzielnicy powodzenia życze.... p.s nie wychodz lepiej w takich dzielnicach z domu po zmroku ;)