dlaczego ciągle sama...

a co za problem? Zawsze się dziewczynie nawinie jakiś facet... przecież sporo jest śmiałych faetów, wystrczy że go w dupę nie kopniesz

Wiem ,facet ktory zwiewa przed około 10 kobietami jest zalosny..

kazdy inny na moim miejscu to przynajmniej by je zaliczył ,a ja co ?Ostatni frajer ktory ucieka przed kobietami..

robię za przezroczystego nawet tu a nie zapomniałem jestem nudnym grafomanem i żebym nie liczył że coś się zmieni bo się nie doczekam

a mną się nikt nie interesował nigdy :( a ty przynajmniej dobrze wyglądasz, bo na coś musiały polecieć...

bvcrt --a jak sie nazywasz?

nie no ogólnie to sama nie wiem czego chce, marze chyba o księciu z bajki

ludzie kochani...nie poddawajcie sie:) wszystko sie ulozy, a moze pomieszajcie sie miedzy soba? macie kurcze takie samo prawo do szczescia i milosci jak inni"niby lepsi"ziemianie;) Otworzcie sie na ludzi, troszke pewnosci siebie...bedzie ok:) pozdrawiam

a co do tych śmiałych to właśnie jest problem bo przed takimi uciekam, poprostu się wstydze, nie wyglądu bo nie wyglądam zle ale tego ze nie wydusze z siebie słowa

jasne "trochę pewności siebie" :( komuś kto zwalił wszystkie sytuacje międzyludzkie w swoim życiu. Komuś kto nie miał/nie ma nawet zwykłych znajomych. Albo komuś kto ucieka przed zainteresowaniem. Ta pomoże :/

sama- a robisz coś w życiu? Czy wegetujesz jak tutejsi nieudacznicy.

nie jest takie proste "troche wiary w siebie"...

nie no spotykam się z ludzmi, w sumie można powiedzieć zyję jak inni..pracuję studiuję, imprezuję, nie jestem zyciowym smutasem , dużo sie śmieje, ale co jakiś czas łapią mnie dołki ze kogoś mi brakuje

teraz jestem sam i bede do konca zycia ..Bo czuje ,ze nie bylbym dobrym ojcem/chlopakiem..Kobiety nie lubia malomownych chlopakow..TAki nasz los..

dlaczego sądzisz ze dziewczyny nie lubią maomównych skoro powiedziałes ze to Ty je odprawiałes?

to będziesz miała 5 dzieci zanim ja poznam jakąkolwiek dziewczynę, co może się równie dobrze nie zdarzyć A czy ty musisz koniecznie poderwać kogoś/dać się poderwać w 1 podejściu? Przecież masz znajomych, oni mają znajomych (w końcu to normalni ludzie a nie tacy jak ja) to w końcu poznasz kogoś przez kogoś, spotkać się parę razy w gronie znajomych i jakoś pójdzie. A nie że podchodzi do ciebie całkiem m obcy facet... ja to widzę z tej strony. Ale mam 0 doświadczenia więc się nie sugeruj, to takie "pływanie na sucho" :D

a ja mam 23 lata ,a ty nie masz odwagi do kogos podejśc ?JEstes niesmialy?MOze wiecej odwagi..

sama ..Nie wiem ,moze troche przesadzam ..Odprawialem je dlatego bo obawialem sie ,ze je zawiode ,iz bede za malo mowil na randce albo sie spale bo jestem niesmialy

jestem nieśmiały :( na tyle że przerasta mnie np.: pójście do sklepu w którym trzeba coś się spytać, skorzystanie z uczelnianej biblioteki :( jestem małomówny i ogólnie nie ciekawy a poza tym mam niewyjściowy, nie modny wygląd dno i bąbelki

hehe raz mi sie zdarzyło na ulicy poznać faceta:-)bylo całkiem przyjemnie ale straciliśmy kontakt

ze zawiode je , nie tylko na randce ,ale i pozniej ...

mam podobnie przez niesmialosc sa problemy z pojsciem gdziekolwiek..Z wygladem wlasciwie nie jest raczej zle ,ale reszta to porazka

sama..... no to jak raz się zdarzyło i nie wyszło źle to nie jest z tobą tak fatalnie, masz normalne życie :) zapomnij o takich głupotach a w końcu kogoś poznasz... jak wszyscy normalni, fajni ludzie a użalanie się na samotność zostaw nieudacznikom i przegrańcom

o nie, wiec widze ja ja tu płacze a niektórzy mają wieksze problemy. Nie, no całe szczeście nie mam takiego problemu, potrafię walczyc o swoje jak lew , chodzi głównie o bliższe kontakty

wiem ze mam normalne zycie, ale pewnej osoby w nim brakuje i widząc wszystkich znajomych zparowanych meczy mnie to tym bardziej

ja tez mialem kontakt w autobusie z kobietą w autobusie jechała odwrócona do mnie plecami ,siedziala przdemną ,ale ciągle spoglądała w moim kierunku , równiez jak wysiadała na przystanku i sie usmiechala ..Chyba miala ochote bym do niej podszedł ..Oczywiscie ja ,jako ostatni idiota tego nie zrobiłem ..W końcu wysiadła .......Zostały mysli ,ze jestem niezla porazka...

i nie jest tak ze zaden facet sie mną nie interesuje, poprostu to chyba ze mną coś jest nie tak ze tak wymyślam

jakbym słyszała siebie...

ale to życie jest do bani

wiem ze to nie jest latwe. Ja tez bylam niesmiala, a teraz to nie boje sie nigdzie pojsc zeby cos zalatwic. Nie bede WAM pisac"pokochajcie siebie", bo wiem ze to nie przejdzie... ja tez jestem aktualnie sama,nie narzekam,nie jest mi z tym jakos specjalnie zle, choc przyznam ze chcialabym poznac kogos. Ale nosze glowe wysoko podniesiona. Mlodzi jestescie,a dzis jakis dzien kiepski, jutro bedzie lepiej:D