Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość merkonia

brzydota - potrzebuję mądrej rady

Polecane posty

Gość merkonia

Może powinnam pisać na uczuciowym, sama już nie wiem. Słuchajcie, może znajdzie się ktoś, kto napisze kilka słów, które mnie jakoś naprowadzą, pomogą. Moja siostra poznała faceta, po kilku miesiącach zaręczyli sie. Nie znam go dobrze, ale wydaje się być wartościowym człowiekiem. Wygląd nie stanowi dla mnie znaczącej wartości, ale musze przyznać, że gdy go zobaczyłam, byłam trochę zawiedziona. Na pewno nie jest atrakcyjny, ma kilka widocznych wad. Nie są one dla mnie przeszkodą, nie widzę ich, od kiedy polubiłam go. Jednak inni mają z tym problem - moje koleżanki wyraziły sie nawet -,, wygląda jak z obozu...''po rozmowie z nim dodając, że jest mądry i ma coś w sobie, ale dopiero później. Najgorzej znosi to nasz ojciec, jest załamany, że moja siostra zamierza za niego wyjść, ciągle mówi, że będą ją spotykały nieprzyjemności z tego powodu w życiu, że będzie ponosiła konsekwencje. Ona jest szczęśliwa, jednak mało wytrzymała na docinki taty - byle tekst potrafi ją dotknąć. Ja też powoli się załamuję, bo jak zwykle jestem rozdarta. Wychowano nas w duchu wartości wyższych i nikt się nie spodziewał takiej reakcji taty, z drugiej strony, może on ma trochę racji..? Już sama się gubię, może ktoś coś doradzi?? Warto przejmować sie zdaniem innych? A jeśli to zauroczenie minie? Ona będzie cierpiała, jednak czy to zależy od wyglądu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka
Trzymam kciuki za twoją siostre, żeby nie zabrakło jej odwagi w budowaniu szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
na takie pytanie odpowiedź narzuca się sama - zawartość, ale być może to dlatego, że nie jestem zbyt twarda, zaczynam się gubić. Kiedy słyszę słowa - kiedy ktoś go poznaje nie pyta, ile on wie, ile zna języków, na czym sie zna, tylko ocenia po wyglądzie itp. Albo teksty, że TAKA dziewczyna, a robi jakby na złość wszystkim - płakać mi sie chce w takich chwilach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
dziękuję, dziękuję za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obierając źle człowieka, odbieramy innemu radość, jemu samemu wiarę, a sobie mądrość, którą tak się obnosimy, kiedy nas ktoś głupim nazwie. Na szczęscie, kiedy bedzie dla nas zwykłych (pieknych) juz kompletnie za późno pojmiemy tę rzecz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
kiedy widzę, że ona jest szczęśliwa, wtedy ja również jestem, ale jak to przetrwać - docinki, reakcje dziadków, dla których jest jasne, że jej wybór jest zły (widzieli go raz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miej serce
i patrzaj w sece-powierzchowność to lipaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjesz
A ona go nie może wysłać do fryzjera, na siłownię i dobrze ubrać? To tylko kwestia opakowania, jak dla mnie. Opakowania wymiennego. Zwłaszcza w sensie co ludzie widzą. Widzą drogi ciuch, dobre ścięcie itd. To czasami wystarczy, że mężczyzna uchodził za przystojnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
no właśnie, jest bardzo chudy, nie może przytyć - i to nie chodzi o to żeby kogoś zmieniać, prawda? ale z drugiej strony, kiedy poznajemy gdzieś nową osobę - widzimy powierzchowność... dlatego jest mi tak ciężko, zaręczyny, ślub, wiąże sie to z kontaktami rodzinnymi. A to będzie cięzkie dla niego, dla niej jak i dla nas wszystkich - moja dalsza rodzina widzi tylko urode i pieniądze, boje się świąt, tych sytuacji, w końcu rodziną być nie przestaniemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spójrzmy na ten temat inaczej. Rozumiem (brzydotę) ale odejdźmy od tego i.... Ujrzymy jak bardzo, o tym kto z kim jest, decydują osoby trzecie. A najbardziej zjadliwe są kolezanki... (rodzina niczym innym przecie, bo kochanką być nie moze) ECH!!! Niech go zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjesz
To nie jest zmienianie kogoś tylko zmienianie opakowania. Facetowi wyjdzie na dobre, jak się pozwolo trochę wystylizować. A cała reszta, wiesz jak dla mnie, jeśli facet zna 5 języków i ma 2 doktoraty, to może sobie być brzydki jak noc. Ja muszę faceta podziwiać. I to za coś wiecej niż ładna buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudna sytuacja... A jesli moge spytac bo nie potrafie sobie wyobrazic co jest zlego w nim tzw w wygladzie Moglabys to jakos wytlumaczyc ukazac te wady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjesz
A dorodnych samców jest na pęczki, facet, który budziłby mój podziw - to absolutna rzadkość. Owczywiście nie wiem, jakie zalety ma ten pan, ale zakładam, że niepoślednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
najgorsze jest to, że w głębi wiem Mortifer, iz masz rację, ale ten swiat, ludzie, oni mają tak ogromny wpływ...:( zyjesz --> jego wartości wewnetrzne, intelektualne nie podlegają dyskusji. Nalezy do ludzi obytych i zna sie na mnostwie rzeczy spoza dziedziny wykształcenia, wykonywanego zawodu. Miśka no jest wysoki, chudy, podkrążone oczy, tylko ta chudość podkreśla jego rysy bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie oceniam książki po okładce. Jak dla mnie to najseksowniejszym organem u mężczyzny jest mózg. Każdy facet (no prawie każdy) po ślubie przytyje, jak żona dobrze gotuje. A trochę zmienić jego styl ubioru i frzure zawsze warto, ponyśl o tym może z siostra. Dziwne to troche... rodzice woleliby przystojnego maczo, z którym nie ma o czym porozmawiać. Może być głupi, podły, ale piękny... Dobrze, że chociaż twoja siostra jest rozsadna, pomagaj je...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie, po co ludziom slub tak szyko (po co w ogole...)? a jesli uwazaja, ze gdy beda uprawiac seks przed slubem, to pojda do piekla, to po co im wesele i zjazd rodziny, ktora ma tylko wspolczuc pannie mlodej? ja bym olala taka rodzine. nie moga spokojnego slubu wziasc w obecnosci naprawde chcianych gosci, jesli im tak na tym slubie zalezy? ludzie sa, jak owce. w stadzie im najlepiej. im bardziej sa do siebie podobne, tym bardziej czuja sie akceptowane przez stado i tym bardziej chca pozostac jego czescia. na szczescie wsrod ludzi tez istnieja te \'czarne\'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
seksowna - to właśnie też mnie boli, że nasi rodzice, wykształceni, wychowywali nas całkiem inaczej, że to nie okładka o ksiazce itp a tu takie cos, jakby przeczyli temu wszystkiemu, czego uczyli nas przez lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjesz
Nie wiem wciąż, jaki jest zawód wykonywany tego pana ani jego wykształcenie, nie wiem też, jakie są w/w dane w odniesieniu do twojej rodziny, tak sobie tylko myślę, że ludzie dzielą się na "lepszych" i "gorszych" nie tylko z uwagi na tak zwaną urodę. Czyżby Twoja rodzina, w tym ciotki i wujkowie przerastała także inne przymioty tego pana? Bo przepraszam, ale jest pani kierowniczka sklepu miałaby do zarzucenia panu doktorowi habilitowanemu że jest brzydki - to powiedzmy sobie jest lekka grosteska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
pijana - nie chodzi tylko o slub, ale o całe zycie, u nas swieta wyglądaja tak, ze zjezdza sie cała rodzina - nawet kilkadziesiat osob do domu dziadkow, tradycja. Wiadomo, ze jesli ktos by jej ublizyl, zostaloby to przerwane, ale wiem, ze nikt w oczy tego nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz? Mój kuzyn ożenił sie z taką szarą myszką... wszyscy sie dziwili co on w niej widzi, ja też. Nawet na swój ślub się nie umalowała, jego siostry były zdegustowane. A on teraz ma wspaniałą żone, ładnie sie ubiera, maluje, nie przytyła po dzieciach... i koledzy, którzy kiedyś sie z niego śmieli teraz mu zazdroszczą. A najważniejsze, że oni się szanują i są ze sobą szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
hm, nie chodzi o zawód, wykształcenie, wiem, ze jest to dobry człowiek. Mądry, ma wiedzę, w rozmowie przerósł mnie z dziedziny mojego jednego fakultetu, w drugim mi dorównuje (o ile da sie to zmierzyć), choc studiowal cos calkiem innego. Siostrze doradza w pisaniu magisterki z wydawałoby sie obcej dziedziny, ale to chyba niew tym rzecz. Moja rodzina tez posiada wyksztalcenie, ale to sie dla nich nie liczy. Są bardzo bogaci i bardzo powierzchowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
seksowna - dziękuję, bo wiesz, do tego dochodzi jeszcze mój strach o to, że im sie nie uda, a wtedy satysfakcja otoczenia będzie tym większa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkonia
dziękuję wszystkim za odpowiedzi, pomogliście mi. Życzę dobrej nocy i nigdy takich dylematów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×