spotkanie 2k+m, on nalega a ja niechce, rozczarowalam go

czuje sie okropnie:( czuje sie upokorzona, zraniona zdolowana:( nie widzielismy sie kawal czasu a on dzisiaj caly czas mnie meczy ...... do pewnego momentu bylo to znosne i sie naprawde chcialam zastanowic,ale od kad on tak bardzo nalega............:(:(:( chyba zrozumialam kim dla niego jestem:( nikim....skoro wazniejsze dla niego jest spotkac sie w trojke niz moje odczucia, to jak sie teraz czuje:( czy mu wogole moze na mnie zalezec? bo mi sie wydaje ze juz nie:( napisal mi ze go rozczarowalam....wiecie jak przykro mi sie zrobilo:(:(:( rozczarowalam go bo jestem zazdrosna i nie znislabym widoku jak pieprzy sie z jakas inna:(:(:( rany:( dzisiaj nie zasne a jutro bede wygladala jak wampir z czerwonymi oczami;(;(

kobieto, daj sobie spokój:/ trafiłaś na jakiegoś żłoba i barana:P precz z oblechami!!

Jesli nie odpowiada ci taki uklad, czm predzej mien faceta! :-D

zostałas poddana przemocy psychicznej...poszukaj pomocy na odpowiednich topikach, albo skorzystaj z jakiegos numeru zaufania, albo wybierz się do psychologa sama, albo na jakies forum psychologiczne. teraz tego sobie nie uświadamiasz, ale facet zrobił coś równie bolesnego i niszczącago jakgdyby cie sprał do nieprzytomności. jestes ofiara przemocy...postaraj sie uciec od jej sprawcy jak najdalej.

jestem od niego uzalezniona psychicznie:(:( chociaz czasami potrafi sprawic tyle bolu:( jak i tak go nie potrafie zostawic;(

Grunt to jasne i klarowne przedstawienie sprawy, a ty frajerko domyślaj się, o co chodzi autorce :P

zostałas poddana przemocy psychicznej...poszukaj pomocy na odpowiednich topikach, albo skorzystaj z jakiegos numeru zaufania, albo wybierz się do psychologa sama, albo na jakies forum psychologiczne. teraz tego sobie nie uświadamiasz, ale facet zrobił coś równie bolesnego i niszczącago jakgdyby cie sprał do nieprzytomności. jestes ofiara przemocy...postaraj sie uciec od jej sprawcy jak najdalej.

i dokladnie tak sie teraz czuje:( jak pobita do nieprzytomnosci szmata:(

o i nawet juz masz pierwszorzedny syndrom ofiary: jestem uzalezniona nie potrafie odejść. GÓWNO PRAWDA!! wystarczy ze bardzo mocno w sobie postanowisz ze nie chcesz dać sie krzywdzic nie chcesz cierpieć i podporzadkujesz swoje myslenie temu i swoje zycie zacznies przezywac dla sibie, a okarze sie to latwiejsze niz myslisz..tylko w pierwszysch krokach moze pomóc psycholog lub ktos kto liznął troche psychologi. jestes silniejsza niż ci się wydaje. jestes chora na choroba która nazywa się syndrom ofiary

narazie nie jestem w stanie myslec. najlepiej to polknelabym jakies tablety nasenne i obudzila sie dopiero jutro i nic nie pamietala:( ale czmu on mi to robi? przeciez wszystko bylo super, bylam szczesliwa przez ostatni czas a teraz wszystko to spieprzylam:(