gotowanie karmelu

czy mleko skondensowane nie wybuchnie jak się je gotuje w puszce nieotwarte?

nie jesli sie woda nie wygotuje...trzeba pilnowac i nie dopuscic do takiej sytuacji..kuzyna kumpel sobie wstawil i poszedl na tv po czym zapomnial no i kuchnia do malowania ...ale slodka była :D

a czy z niesłodzonego też zrobi się karmel? bo to słodzone jest dla mnie za słodkie

nie

a dlaczego z niesłodzonego nie można? myślałam, że zrobie właśnie z niesłodzonego, i dodam cukru, bo to co się kupuje jest za słodkie jak dla mnie

no wezcie mi powiedzcie z tym mlekiem :)

Olu------------------? możesz wlać to mleko z puszki do garnuszka, posłodzić i gotować na wolnym ogniu ciągle mieszając aż do momentu zgęstnienia masy(ponad godzinę) można też kajmak zrobić gotując zamiast mleka kremówkę 36% z cukrem oczywiście pozdrawiam

gotowala puszke z mlekiem to pamietaj abys czesto dodawala tam wody! wtedy napewno nie wybuchnie;) i goptuj na wolnym ogniu! a co krówke robisz??

gotowałam w garnku, tak, że jeden był włożony w drugi, w którym była woda, i nie wyszło, jest bardzo rzadkie nadal, a kiedyś gotowałam w puszce i wyszło ale teraz chciałam kupić to niesłodzone i posłodzić sobie sama tak jak mi pasuje, ale wtedy musiałąbym gotować znowu w garnku a nie w puszce, ale tak nie wychodzi :( chcę zrobić mazyrek kajmakowy :)

A jak się właściwie robi karmel?

puszka z mlekiem skondensowanym, pomijając fakt zanurzenia, powinna leżeć w garnku POZIOMO. co do niesłodzonego - moj padre kupił kiedyś takie (przez pomyłkę) i breja, ktora z tego wyszła, była obrzydliwa nie dość, że w wyglądzie, to jeszcze w smaku :D

Olu-----------------------------> to po pierwsze: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3441132 a jeśli chodzi o gotowanie puszki....weź garnek, połóż do niego puszkę skondensowanego słodzonego mleka, zalej wodą i gotuj ok 3 godziny (dolewając wodę, tak, żeby puszka była cały czas pod powierzchnią wody) może Ci nie wyszło dlatego, że gotowałaś za krótko? pozdrawiam

no więc tak: puszki gotowały sie stojąc pionowo w garnku, zrobione w nich były dziurki, takie normalne, małe, jak się do kawy wlewa, wody w garnku było tyle, żeby do puszek się nie nalało, wyszedł pyszny karmel :D nie gotowałam zamknietych puszek, bo właasciwie to gotowały je dzieci jak ja byłam w pracy, a bałam się kazać im gotować zamknietych puszek, bo się naczytałąm tu, że wybuchaja, a jak znam moje dzieci, to na pewno zapomniałyby o dolewaniu wody ;), więc się bałąm, że im wybuchnie karmel wyszedł pycha, po powrocie z pracy wylałąm tylko na ciasto, które dzieci zagniotły, dodałąm rodzynek, a teraz kazałam córce pięknie go udekorować

do tego mleka jak wystygło dodałam jeszcze 3/4 kostki masła, potem zmioksowałam, potem dodałam rodzynki :)

z tego co wiem to puszki sie nie dziurawi...

a ja kazałąm dzieciom przedziurawić, bo sie bałam, że im wybuchnie, a byłam wtedy w pracy i wyszło dobrze

Olu------->:) super, że ciacho wyszło i znając życie na pewno zniknie w błyskawicznym tempie:) pozdrawiam i życzę pachnących rodzinnych Swiąt

Dziewczyny mam pytanie czy te puszki z mlekiem gotowac pod przykryciem czy bez?? W pionie czy w poziomie ??