Skonczyc to czy nie?

Jestem z gosciem jakies 3 lata, ostatnio nie mozemy sie w ogole dogadac. Mam jakeis tam swoje problemy, wieksze mniejsze , czasem bezsensowne strachy, ale on mowi ze ma juz dosc tego bo swoje problemy potrafi rozwiazywac sam,co prawda nie jest bo czesto go wspieram, a sama tego wsparcia dostaje niewiele lub wcale... troche juz mam dosc i mysle czy nie powinnam skonczyc tej znajomosci...co sadzicie??

a moze zamiast tutaj sie pytac zapytaj sie jego???

policz na palcach - ile razy on cię wspiera w trudnych sytuacjach. jeżeli policzysz do 10, to zostań z nim. jeżeli policzysz mniej, zwiń żagle. facet nie wart bycia z nim.

Tak, skończ \"to\". Trudno to nazwać związkiem, bo sama tego tak nie nazywasz, ale tez i nie traktujesz jak związku (z tego co piszesz). W związku się ROZMAWIA, mówi o potrzebach, itp. Ahaś - ROZMOWA to nie jest to samo, co gadanie. :P

No staram sie rozmawiac, ale czasem to bywa tak ze im wiecje sie rozmawia tym bardziej to sie wsio jakos komplikuje, on jest typem co sie boi problemow i stresujacych sytuacji...czasem tak to widze. Jest ogolnie kochany i kocham go ,ale w chwilach kiedy pojawia sie duzo stresow woli sie wycofac tylem i udawac ze to nie ma miejsca...

Proponuję dać sobie na wstrzymanie. Sama odeszłam, czując się zaniedbywana, zakończyłam 2-letni związek. Załuję każdego dnia, ale powrotów nie będzie. To dewiza mego Lubego.

To dobrze, że rozmawiacie, a w zasadzie, że Ty chcesz rozmawiać. Faceci generalnie nie lubią takich rozmów, więc trzeba odpowiednio z nimi rozmawiać. A jak? http://www.kafeteria.pl/namarginesie/trop.php?id_trop=8

W wolnej chwili na spokojnie musze to koniecznie przeczytac, bo teraz jestem w pracy i ciezko sie odpowiednio skupic, ale moze uda mi sie cos z tego dla siebie wyciagnac, jakies wnioski...moze faktycznie nie potrafie czasem z nim porozmawiac tak jak to sie robic powinno:))Dzieki bardzo:)