Czy Wasi mezowe pomagaja Wam

w domowych obowiazkach? Moj mi nie chce pomagac. Jak mam go przekonac, ze zajmowanie sie miesiecznym bobo to nie zabawa?

Moj mąż czasami pomagał czasami nie. Ja go przekonałam w prosty sposób. Zostawiłam ich razem samych na cały dzień. I jak wróciłam to usłyszałam, że nie miał na nic czasu

Mój się zajmuje. Jak ja pracuję, chodzę do szkoły czy mam inne obowiązki. Albo poprostu ochotę poleniuchować:D Pierwsza kąpiel, pierwszego syna to Jego dzieło - ja się bałam:D. Prasowanie tetrowych pieluch to też była Jego działka. Przy drugim synu zrezygnował na jakiś czas z pracy, żebym ja mogła wrócić do swojej i zajmował się synami. Do dziś jest kilka rzeczy, których w domu nie robię (wieszanie firan, sprzątanie wc, prasowanie dużych rzeczy..itp) Oczywiście najlepiej mi też smakuje jak on gotuje, ale niestety, Jemu smakuje moje bardziej i już nie pamiętam kiedy tak było:D A teraz piję kawkę ijem śniadanko, które mi zrobił i zaraz mnie tu ktoś za to obrzuci syfem:P Miłego dnia

na etapie ciąży w mojego mężczyzne wstąpily niespodziewane pokłady czulości i troskliwosci. Pomaga zdecydowanie wiecej:) Mam nadzieję, ze mu tak zostanie a ja korzystam z tego i specjalnie nie wyrywam sie jak zaczyna coś robić z wlasnej nieprzymuszonej woli. Śniadanka też sie zdarzają :) pilnuje czy biorę folik, luteine, jak ja gotuję to dzielnie sprząta - nie jest źle. Mam nadzieję, ze przy dziecku też pomoże - zazwyczaj zadne nowosci bez jego udzial nie mają szansy bytu, wiec myśle, ze do przewijania i kąpieli też nie trzeba go bedzie zachęcać :) Mamo trójeczki - jak tam? rośniesz? widzę ze zdrowo sie turlasz do rozwiązania :)

Kochana powiedz mi jakie bralas tabsy gdy zaszlas w ciaze?? Przepraszam, ze pytam ale nigdzie nie moge znalezc tego info a wiem, ze te tabletki sa chyba jakies ferelne bo wiele osob zaszlo biorac je! Dzis ide do gina i poprostu chce mu z gory powiedziec czego ma mi nie przepisywac :D Z gory dzieki

Ja na Cileście:)I lekarz nie był specjalnie zdziwiony:P Bziku - to podstawowa tajemnica postępowania z facetami - chwalić za to jacy są wspaniali i nie wychylać się zbytnio, kiedy sami rwą się do roboty:D

dbał zebym sie zdrowo odżywiała, najwazniejsze ze pomogł mi przy porodzie bo nie wiem jak bym sama bez niego wytrzymała, teraz tez pomaga, kąpie dziecko, przewija, ale do karmienia dziecka niestety nie ma cierpliwosci, czesto sprząta, np. myje podłogi czego ja nienawidze, czasem okna do mamy trójeczki---- ciesze sie ze masz takiego chłopa, tak trzymaj

O boże na Cileście?? chyba zmienie tabletki ;) A wracająć do tematu... U mnie podobnie jak u mamy3 są podzielone obowiązki: _mąż kompie dziecko - sprząta w kuchni -czasem robi pranie rano robi mi śniadanko do łóżka -rano przebiera małego -często daje mi wolny czas na swoje potrzeby I ogólnie jak go zostawie w domku na cały dzień to dom błyszczy a on z Miszką bawią sie w najlepsze...Lepszy tatuś niż mamusia ;)

Na początku moja teściowa omało na zawał nie zeszła jak widziała mojego męża przy domowych obowiązkach. Chyba w najśmielszych snach jej się to nie śniło - mój mąż ma 3 siostry+ mama i uważał, że przy 4 babach, na które zarabiał od 15 r.ż (ojciec alkoholik :o) Nie musi w domu już nic robić;)