Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ekonomia Miłości

Do zakochanych dziewczyn i kobiet, pomóżcie mi coś wymyślić.

Polecane posty

Gość Ekonomia Miłości

Mój narzeczony jest zagranicą. Jakiś czas temu wprowadziła się do niego 'na chwilę' jego była dziewczyna, która straciła pracę ( przygarnął ją z tzw. dobrego serca, a ja z tzw. dobrego serca na to pozwoliłam). Jednak jej pobyt u niego się przedłuża. Wczoraj z nim rozmawiałam, uczciwie i jasno postawiłam sprawę, że taki układ mi nie odpowiada i chcę, żeby się wyprowadziła. Powiedział, że uszanuje moją wolę i powie jej, zeby się wyprowadziła. Ona jednak jest dość przebiegła i już sobie zastrzegła, że w takim razie musi szukać pracy w innym mieście, bo to aktualne jest za drogie, by mogła w nim samodzielnie zamieszkać! I znów mam czekać... ile? Powiedzcie, mam się z nim umówić na konkretną datę - że do, powiedzmy 18.04. ona się wynosi? I co potem jeśli się nie wyprowadzi? Mam tam pojechać i ją... wyprowadzić? Muszę to tak zrobić, żeby nie naruszyć naszego związku. Doradźcie mi coś. Bardzo mi zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość askA-asienka
jakby do mojego meza czy chopaka mialaby sie wprowadzic jakas byla to 1. ja zjawilabym sie przed ta byla 2. postawilabym warunek ja lub byla niech jej pozyczy kase, poleci mieszkac u znajomych ale mieszkanie z bYLA to przesada. ja bym w zyciu na cos takiego nie pozwolila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup
pierwszy dobry ruch masz juz za soba. teraz zapytaj go ile obiektywnie potrzeba jej czasu na znalezienie pracy. oczywiscie wiadomo ze nie ma reguly, ale dobrze jest ustalic sobie jakis termin. po jego uplynieciu Twoja reakcja bedzie uzasadniona. tak, wtedy mozesz tam pojechac. pojedz i tak... ale wtedy juz w nagrode i dla przyjemnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalulami
niektóre baby to nie mają honoru za grosz!! co to za ścierwo, co sie do niego wprowadziło!! ja bym pogonila gdzie pieprz rosnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nigdy nie sprawdzisz czy się naprawdę wyprowadziła. Jeśli będziesz nalegać to Cię skłamie dla świętego spokoju, że tak. Być może jest mu głupio jej tak bezczelnie powiedzieć, żeby spadała..??? Ale powiem szczerze, że doskonale Cie rozumiem, sama chyba bym umierała z niepokoju co tam się dzieje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebolek20
Ja na woim miejscu bym pojechała jak najszybciej do niego... pozyczyła bym pienidze kupiła bilet i soprise!!!!!! nawet mu niemusisz mówic,,, a skąd masz pewnosc ze oni tamniegruchaja na boczku za twoimi plecAMI??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zółta czapka
A możetak to przedstaw, że Twoj przyjazd będzie nagrodą za to, że jej juz tam nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia...
Związki na odległość wogóle są cieżkie - w chwili słabości Ty jesteś daleko a osoba która była mu bliska na wyciągnięcie ręki-nie wygląda to dobrze... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu założyłaś nowy topic a nie piszesz na tamtym? daj mu tydzień - do następnej soboty - i ma jej nie być.. no sorry - ile tak można..?? jedź tam - przecież to da się zorganizować - tydzień to dużo czasu - chociaż na weekend - żeby to sprawdzić - zyjesz cały czas w nieświadomości i inaczej nie poznasz prawdy.. ja myślę, jeśli tak ci powiedział, że oni naprawdę są ze sobą, a ty jesteś na wszelki wypadek - tu w polsce, jakby jemu tam nie wyszło.. a laska pewnie nie ma nic do stracenia.. czemu nie wyprowadzi sie do swojego faceta którego podobno tam ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
Boshhh, założyłam nowy topik ze względów ekonomicznych - z doświadczenia wiem, że ludziom nie chce się czytać za długich wątków. Tutaj chce tylko konkretnych porad. Obecnie wymyśliłam, że i tak tam pojadę. Nie umiem tylko zdecydować czy mu o tym powiedzieć ( 'chciałabym do Ciebie przyjechać, jak tylko ona się wyprowdzi), czy nie mówić nic ( wariant 'niespodzianka').

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak - nawet nick mówi o ekonomii :) nie mów mu - zrób niespodziankę, nie wspominaj nawet.. przygotuje się, może znow coś ściemnić, a tak - na gorąco wszystko zastaniesz - czyli tak jak jest w rzeczywistości a nie tak jak tobie sprzedają.. kurczę.. ja naprawdę myślę ze oni ciebie oszukują..:(:( rozszarpałabym go chyba gdyby mi taki układ zaproponował.. boshh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wsiadaj w dowolny srodek transportu i jedz tam- taraaa: NIESPODZIANKA! to moim zdaniem najlepsze rozwiazanie powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
Tak naprawdę i z natury i z przekonania jestem humanistką;-), i - jak widać - nie mam głowy do interesów (jeśli miłość to 'interes'). Może powiedzieć mu, że chciałabym przyjechać, kiedy ona się wyprowadzi, ale nie podawać konkretnej daty? Tak żeby go zmobilizować do działania... by mu naprawdę zależało, by się jej jak najszybciej pozbyć. I jak mi powie, że już, to ustalę termin na następny tydzień, a w rzeczywstości od razu wsiądę w samolot. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie nie jedziesz teraz od razu bez uprzedzania- jakiegokolwiek! tylko w ten sposob dowiesz sie wszystkiego.. mam nadzieje ze masz dokladny adres i jestes w stanie stanc w drzwiach i powiedziec: witaj kochanie.. ale sie stesknilam! ja bym tak zrobila.. bezapelacyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze.. ja to bym dziś tam pojechała aby dopilnować jej \"eksmisji\".. nie wiem.. nie mów NIC, zobaczysz jak on \"zadziała\" w tej sprawie, mnie dziwi ze w ogóle on bardziej się przejmuje nią i jej uczuciami niż toba i twoimi... ona na wszelkie sposoby nie chce się wynieść.. a moze on tak powiedziała, aby zyskać na czasie..? nie pytałaś czemu nie wyniesie się do swojego irlandczyka? pewnie też ma kogoś a ją na boku.. podziwiam cię za cierpliwość.. i z drugiej strony - krytykuję to.. nie można na takie układy pozwalać.. bedziesz z nim rozmawiac dziś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
Rozmawiam z nim codziennie, zwłaszcza wieczorami. I dziś też będę. Boshh, słuchaj, ale jeśli ja teraz pojadę, to przecież jest oczywiste, że ją tam zastanę. Mnie nie chodzi o to, żeby sprawdzić czy ona tam jest (;)), tylko czy jej tam nie będzie za chwilę na zawsze. A jeśli teraz bym pojechała, to usłyszę to samo, co tutaj : 'szuka pracy, znajdzie - wynosi się'. Czy mam jechać i urządzić piekło? Za włosy ją stamtąd wyprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
A co do tego, że się nią bardziej przejmuje... Wiesz, ja mu dopiero wczoraj pierwszy raz powiedziałam, że mnie ta sytuacja boli. Wcześniej robiłam dobrą minę do złej gry, i sama jestem sobie trochę winna, skoro liczyłam, że się facet domyśli. Faceci się nie domyslają. Teraz mam jego obietnicę, że to załatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym tak zrobiła, bez kitu..:) daj im czas do soboty (nie jutro, za tydzień) jak nie znajdzie pracy to niech spada - nikt jej za rączkę nie będzie prowadził ja osobiście na twoim miejscu pojachałabym tam teraz aby dopilnować jej wyprowadzki (dajmy jej ten tydzień, ok) i potem trochę pobyła tam.. też z tydzień.. nie trzyma cię tu prraca, do szkoly możesz załatwić lewe zwolnienie.. jak ty w ogóle jeszcze możesz mu ufać, on tak cię olewa.. oszukuje.. fuck.. 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu powiedz
ze oczekujesz ze ona sie wyprowadzi do nastepnej soboty. a potem w pczwartek powiedz ze przyjezdzasz w nagrode no i ze sie stesknilas. i pojedz po prostu. sluchaj co to za pomysl zeby pozwolic na to zeby byla mieszkala z twoim chlopakiem? chcesz sie go pozbyc? poza tym on nie jest nianka, a ona jest dorosla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
isałaś tam, że miało być jej pomieszkiwanie z nim na chwilę, a po jakimś czasie okazało się ze nadal ona u niego mieszka? dla mnie to zatajenie prawdy = oszustwo.. pokaż dziewczyno pazurki - on \"jest twój\" i pokaż jej to - pojedź tam i dopilnuj wszystkiego. a jeśli on naprawdę nic z nią teges to się ucieszy jak nie wiem co jeśli przyjedziesz:) i na pewno przyspieszy to jej wyprowadzkę, bo w jednopokojowym mieszkanku mieszkają - chyba on sam da jej do zrozumienia ze już czas aby zostawiła was samych... nie daj się brac na litość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninaaaaaaaaaa
Ten mezczyzna najwyrazniej nie wie jaki ma tutaj w PL skarb... Inna dziewczyna dawno by sie na niego wypiela. Chociaz jestes troche naiwna w tym wszystkim (bo pewnie mloda), to i tak Cie podziwiam Ekonomio. Jesli uwazasz ze warto to walcz, trzymam za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×