Uznać to za zdradę ???

było ognisko, mieli byc sami kumple i nie poszłam ze swoim facetem... dzis sie dowiaduje ze była jakas laska, moj facet popił, przytulił ją gdy mu się zwierzyła, pozniej poszli sami tylko we 2 na spacer do lasu podobno tylko porozmawiac... i podobno na tym sie skonczylo, ale chyba tylko głupiec by uwierzył w takie zakonczenie... bywałam na imprezach, znam zycie i chyba raczej tylko w taki sposob to się nie skonczylo... choc jestem zapewniana ze tak, ale ktory facet się przyzna.... spacer z inną laską, przytulanie- zdrada ??? moim zdaniem w pewnym stopniu tak... a wg was ?

aż takie z ciebie dziecko,że musisz o to pytać na kafe? Musisz sie upewniać? Oj, dzieci, dzieci. Naiwne toto, aż szkoda. No pewnie,że coś było!!!

o tym ze cos bylo tez raczej jestem przekonana... facet się nie przyzna... :/

moim zdaniem zaplanował sobie to wczesniej a na pewno byl sex w tym lesie:( tacy sa faceci niestety

no to skoro jestes przekonana że było coś wiecej to juz masz odpowiedz ale ................. skad o tym wiesz ? tzn ze sie przytulali i poszli na spacer ? sam Ci powiedzial ?

sam się przyznał

ja tez mysle ze cos bylo :(

no a co on na to jest mu przykro czy luzik??

znaczy wiesz co ? kwestia jest taka czy mu ufasz ? jesli mu ufasz to moze faktycznie nic sie nie stalo ? a jesli nie ufasz to moze byc tak, ze przynal sie sam bo bal sie że i tak ktoś Ci doniesie a jako że nie wiem jak jest miedzy wami to nie chce wyrokowac w kazdym razie ja mojemu facetowi uwierzylabym

nikomu nie ufam do konca, nawet sobie.. jemu zaczynałam bo bylam spokojna ze nic sie nie stanie... przeprasza, pokazuje skruchę i załuje, ale czy to jest prawdziwe... wydawał sie taki zakochany i nie widział swiata poza mną.... od 7 miesiecy, moze nie jakos strasznie dlugo ale zawsze cos.... tym bardziej ze bylam jego pierwszą dziewczyną... cięzko jest uwierzyc w taką wersje wydarzen... ognisko, kumple, piwko przyszła jakas laska zaczeli wszyscy gadac pozniej ją przytulił pozniej poszli na spacer i tak po prostu pogadali i wrocili... mało prawdopodobne... chociaz... ale nie....

Ja sadzę, ze mogli sie całować, a to już jest wg mnie zdradą. To co powiedziała teoria jest bardzo madre.

To w czym problem? Chyba dylemat pozostanie. Skoro wiadomo na pewno tylko to co bylo widac. To czego bylo widac nei wiadomo, wiec moglo byc lub wcale nie bylo. Nikt Ci nie udzieli na to odpowiedzi. Mozna tylko powiedziec tyle ze czasem jest dobrze nie wiedziec, kto wie jak Ty sama sie kiedys zachowasz?

...przeprasza, pokazuje skruchę i załuje...\" moze ma coś na sumieniu skoro tak się zachowuje? po samym spacerze i rozmowie chyba nie musiałby okazywac żalu i skruchy...nie czułby się taki winny. chyba, ze chodziło o to, że on żałuje ze poszedł z nią rozmawiać na osobności...

zakladacie że coś było. Myślicie, że ta dziewczyna na pewno by od razu kochala się z nieznanym facetem? Są i takie, dlatego można _przypuszczać_ że coś mogło się zdarzyć, ale nie twierdzić na pewno.... No, chyba, że oceniacie inne kobiety wlasną miarką i wiecie, że gdybyście byly na jej miejscu to na bank do czegoś by doszło.

takie durne babskie gdybanie rozbilo juz niejeden zwiazek bez powodu :( a moze poszli w las sami na spacer bo ona mu sie zwierzala i nie chciala plakac przy wszystkich? czemu kobiety zawsze uwierza w najdurniejsze klamstwo zamiast w zwykla prawde ? jak nie masz do niego zaufania to twoja sprawa. pozatym jak ty bys poszla na takie ognisko, twoj kolega by sie zwierzal, ty bys go przytulila, poszlibyscie ochlonac na spacer w las to od razu zaczela bys mu robic loda i nastawila cipeczke? sama widzisz, tobie moze sie takie cos wydawac nieracjonalne bo przeciez \"JA BYM NIGDY TAK NIE POSTAPILA!!!\". wiec czemu swemu facetowi nie wierzysz ? zazdrosna jestes jak cholera. sam jak mialem dziewczyne to przytulalem inne jak plakaly, calowalem je na urodziny przy skladaniu zyczen (przy mojej kobiecie), usciskam je jak dostana prace i co z tego ? nigdy nie zdradzielm ani tego tez nie chcialem. ludzie tak bardzo unikaja dotyku,ze juz najmniejszy gest mozna czasem zle odebrac. qrf nie dajmy sie zwariowac, przeciez od dotyku do zdrady jest daleka droga. wyluzuj i nie panikuj, bo ludzie zawsze sie beda dotykac, a jak nie masz zaufania do swojego faceta to juz inna sprawa.

Bo to małe niepewne siebie zazdrośniczki są.

Zdarada to nic innego jak przekroczenie granicy, na którą obie strony się wcześniej umawiały, zgodziły, to "zerwanie umowy" ZANIEDBANY ... ..."a moze poszli w las sami na spacer bo ona mu sie zwierzala i nie chciala plakac przy wszystkich?"... A dlaczego on akurat był konfesjonałem ? ..." sam jak mialem dziewczyne to przytulalem inne jak plakaly, calowalem je na urodziny przy skladaniu zyczen (przy mojej kobiecie)"... No i wlasnie, o to chodzi robiłeś to przy wszystkich, a nie gdzieś ukratkiem. Wniosek prosty nie miałeś nic do ukrycia. Mądralo, a gdyby była identyczna sytuacja z "twoją kobietą " (jak piszesz) Co byś sobie wtedy pomyslał? Wątpię, czy wtedy tez byłbys taki tolerancyjny ? PS Mówi się, że nie ma miłości bez zazdrości

tam sciskali i całowali to tez zdrada. Poza tym przytulali się na oczach wszystkim i mozna wyciągnąć wniosek jeden, że poszli w jakims celu tam gdzie nie ma nikogo ...