moze faktycznie z innych planet

gadam z chlopakiem , z ktorym kerce no i nic nie moge skumac o co chodzi doslowie kazde solwo wywoluje dziwne nieporozumienia , i nie to zeby ktores z nas sie chcialo klocic :o

no dobra napisalam malym slangiem:D ale wiadomo o co chodzi , nikt z was tak nie mial, no jestesmy jakimis diecmija mam 22 a on 25 lat i doslownie caly dzien nasza rozmowa wywoluje nieporozumienia:(

nie wiem jaki on jest ale ja umiem z kobietom nawiązać wspulny jezyk. czekam na majla.

chyba wspolny, to nie jest ogloszenie towarzyskie

Najczęściej tego rodzaju nieporozumienia między partnerami związane są z różnicami w statusie społecznym oraz w ich pozycji. Z twojego posta wnoszę, że jednak tak jest. Zastanów się czy jednak warto wiązać się z takim 25 hydraulikiem czy też może z 25 inżynierem. Z takim inżynierem zawsze można o czymś porozmawiać a z własnych obserwacji empirycznych wnioskuję, że hydraulik to tylko taka zwykła rura.

bardzo przepraszam ale ja nie miałem złych zamiaruf. wyczuwam że masz powazny problem i bardzo hce pomuc. mam tylko nadzieje że nie masz rzadnych wontów i sie nie obrazisz.

jednak coś takiego jest, że mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus. Rozumiem ciebie kochana. Może powinnaś napisać coś więcej na temat waszych nieporozumień?

nie status spoleczny mamy podobny obywoje studiujemy wczesniej dogadywalismy sie b. dobrze ale dzisiaj mowimy jakby w innych jezykach , nie mozemy sie zrozumiec .I nawet sie wkurzylam na koniec i nie wiem czy slusznie .

Moja droga z moich doświadczeń wynika, że faceci w ogóle są do niczego. To że ten twój nie może sie z tobą dogadać oznacza tylko że uczucie między wami wygasa. Albo należy je rozpalić albo poważnie zastanowić się nad dalszym losem tego związku.

ciezko to wyjasnic rozmowa trwala caly dzien , a cala sytuacja wynikala chyba z niezrozumienia , przynajmniej mi sie tak wydaje , no ja cos pisalam co on inaczej interpretowal niz chialam i on tak samo , albo on moze spacjalnie tak robil , no nie wiem .

no wlasnie nie , my jeszcze nie jestesmy razem , ale to mu bardziej zalezy na tej znajomosci , tzn tak mi sie wydaje, a ja dzisiaj mialam taki dzien ze jakos chcialam byc mila a wyszlo b. dziwnie .

Nie wiem jakie doświadczenia ma prawdziwa kobieta ale ja jestem prawdziwym menszczyznom i muj chłopak tesz i nie pozwole aby ktoś nas obrarzał. oczekuje przeprosin i odczepienia sie.

Uważam że takie typy jak arek powinny być usuwane z forum. TEgo rodzaju nieodpowiedzialne wypowiedzi osób o odmiennej nienaturalnej nienormalnej i z gruntu chorej orientacji seksualnej należy eliminować tak jak ich autorów.

to chyba prowokacja

chyba masz racje że ten arek i ta druga to jednak coś nie tak ale ja autentycznie przejęłam się twoim problemem. a wracając do tematu to tak często z facetami bywa. Jeśli chcesz to mogę napisać co mnie spotkało.

ok :)

no jak tam prowokacja ja sie wnerwiłem bgo mi ta durna baba pisze ze mam chorą oriętacje a ja dobrze wiem ze jestem normalny. Bo nie ma nic nienormalnego w byciu gejem i ja sie do tego pżyznaje. Hciałem pogadać ale przez idiotke wychodzi ze to niby prowokacja.

no i gdzie jestes zuza?

ja tak przestudiowalam archiwum i chyba to jednak moja wina :(

Do tej pory jest mi bardzo trudno o tym mówić. Mój były mąż przez cały okres naszego związku bł dla mnie bardzo dobry lecz małomówny. W związku z tym nie rozmawialiśmy ze sobą zbyt dużo. Byliśmy jednak tak blisko że porozumiewaliśmy się dosłownie "telepatycznie". Z czasem jednak mój mąż zaczłą się otwierać i rozmawiać ze mną coraz więcej. Sądziłam że moja bliskość z nim sprawiła że się otworzył. Nasze rozmowy stały się głębokie, intelektualne, uskrzydlające. Prawda okazała się jednak brutalna, wyszło na jaw, że mój mąż zakochał się obłędnie w studentce lingwistyki stosowanej, która zmuszała go do wielogodzinnych rozmów i najprawdopodobniej czegoś jeszcze i mąż temu się chętnie poddawał. Mąż jednak jako absolwent szkoły zasadniczej nie miał odpwiedniego przygotowania do prowadzenia takich dyskusji i ćwiczył się w nich w czasie rozmów ze mną tak aby zadowolić swoją kochanicę. Zdaję sobie sprawę że moja historia nie jest typowa lecz uwierz mi słowa mężczyzny nie warte są złamanego grosza.

bardzo smieszne

ja też uważam że ta Zuza przesadza. a tak swoją drogom to czego uczom na tej lingwistyce i czy to ma coś wspulnego z jenzykiem? bardzo prosze o odpowiedz.