Święta Wielkanocne a partner

Jestem z partnerem od roku. Spędzamy ze sobą całe weekendy i czasami spotykamy się w tygodniu. Twierdzi, że traktuje mnie i mojego 4 letniego synka jak rodzine. Problem pojawia się w Święta. W Boże Narodzenie byłam z nim wieczorem w pierwszy dzień Świąt i w drugi. Teraz zbliżają się Święta Wielkanocne i dopiero po kilku godzinach rozmów dowiedziałam się, że będziemy się widzieć w niedziele wieczorem, ponieważ ranek spędzać będzie u swojej mamy z dorosłym synem. Na początku naszej znajomości pytałam się jak wygląda u niego sytuacja na Święta. Powiedział owszem, że spędza z rodziną ale tylko Wigilie i to 3 godziny a później jest wolny. Dziwnie się czuję. Podejrzewam, że spędza ten czas z żoną. A ja jestem luką w wolnym czasie. A może poprostu jestem przewraźliwina?? Może ktoś miał podobne doświadczenia?

i porozmawiaj z nim na ten temat, powiedz co czujesz, ale nie okrezna droga i polslowkami. Wyraz to tak szczerze bez owijania w bawelne :)

Właśnie rozmawiałam, a On powiedział, że nie zabronie mu iść do jego matki i nie zabronie mu kontaktów z synem. Tłumaczyłam, że nie o to mi chodzi. Przecież nie jest problemem, że On spędza 3 godziny z rodziną, ponieważ ja w tym czasie mogę ten czas spędzić z moimi rodzicami. A On na to, że w Poniedziałek jest wolny? To sie Go zapyatałam, czy te śniadanie je do 24 godziny, skoro mnie chce nas widzieć w poniedziałek. A On na to, że będzie o 16 -tej. Ja nie lubie się wpraszać i tak na prawdę to nie wiem, czy mam te Święta spędzać z nim czy sama z dzieckiem?

Nie kumam Ciebie. Przeciez poprzednie swieta spedzil z Toba to teraz chce spedzic z tamta rodzina. Co w tym dziwnego? Raczej to zupelnie normalne. A to ze mowil inaczej. Powiem Ci ze wiezi sa tak silne ze takie sprawy i ustalenia wychodza dopiero przed samymi swietami. Takze nie przejmuj sie. A ty chcialabyc byc u swojej rodziny 3h? Do 16 wiadomo sniadanie, albo obiad. Dam Ci rade, wyluzuj. A jesli bedzieci cos planowac powaznego a Ty bedziesz sie chciala przekonac jak jest to zapros sie do tamtego domu i sama zobaczysz. Oj zazdrosc ;)

czy nie