Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fgfgfgfbb

Dzis sniadanie wielkanocne to porażka straszna dla mnie..

Polecane posty

Gość fgfgfgfbb

ojciec zrobil awanture straszną tala ze nic nie przełknelam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a o co mu poszlo
???komu zrobil ta awanture?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pf
mój ojciec też mnie wkurzył! na początku jak zawsze moja poj.. siora mnie wnerwiła powiedziałam jej pare słów a ten jak zwykle stanał w jej obrobie i zaczął na mnie morde drzeć :( nie jadłam z nimi śniadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjecie jutro wspolne sniadanko.mam nadzieje ze atmosfera sie rozluzni, a jak nie to wparuj do niego do sypialni rano z wiadrem wody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna metoda
jak inni zaczynaja sie klocic-siedziec cicho chocby sie walilo-uniknie sie klotni (na wlasnej skorze sprawdzone)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashgdjashgf
u mnie tak jest w każde swięta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje...
a u mnie moja kochana babunia( sama z Nia zostalam) wyrzucila swieconke. Zanim weszla do kuchni ja ugotowalam ja i wyciagnelam cala swieconke z lodowki i wyszlam z kuchni zeby sobie nie przeszkala. Sama zjadla poswiecona kielbase a reszte swieconki wyrzucila...dalam Jej prezent po czym mi mowi ze go nie chce ( to byl olej do picia taki o zdrowotnych wlasciwosciach z apteki(mama Go kupila a Ona wie co dobre) a babcia mi mowi" Tak wiem chcesz mnie otruc..." i mi daje kase za ten olej . Juz nie wspominajac o tym ze wszystko Jej przeszkadza... wczoraj wyrzucila w przedpokoju smieci bo sie wkurzyla. W dodatku nie chce zebym dawala Jej tabletki(niedawno miala stan przedwylewowy) i sama sobie bierze...niestety jak popadnie:( i co chwile mi mowi "nie denerwuj mnie bo dostane wylew przez Ciebie" . To chore...bo Ja byle co denerwuje Jednym slowem super Swieta:P:/ Mimo wszystko Wesolych Zycze :) ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje...
tzn ugotowalam ja czyli kielbase nie swieconke :P i wyszlam jak widzialam ze babcia wchodzi do kuchni.Pojecia nie mialam ze sama zje kielbase a reszte poprostu wyrzuci dla mnie nie zostawiajac nic:( No i pozatym zero zyczen z Jej strony .Super:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspołczuje, nie wiem ile masz lat, ale pewnie wiesz że z dnia na dzień bedzie coraz gorzej... ja tak mam z ojcem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeeeeeeee
ja też nie lubię tej cholernej świątecznej atmosfery, szczególnie od kiedy były mąż zabiera dzieci na święta i zostaje pustka, a tak mi psuje nerwy,że muszę potem brać leki uspokajające, debil zjawia się tylko na święta... nienawidzę świąt. A moja matka przez cały czas drze się na wszystkich o byle co, nawet o to, że nikt nie zrobił herbaty, która jest tylko dla niej, bo każdy robi sobie sam coś innego. Każde święta to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to co napiszę będzie chamskie, ale jakoś mi ulżyło wiedząc że nie tylko ja mam takie odczucia co do świąt .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje...
Intima 30 mam 25... masz racje, jest coraz gorzej... choc czasem wydaje mi sie ze gorzej juz byc nie moze, ale jednak jest. Zazdroszcze Mamie ze wyjechala sobie . Moj ojciec tez jest podobny do babci-bardzo zlosliwy, klotliwy i uparty(pozatym ma problem z alkocholem). Nawet sie ciesze ze nie mieszkamy razem, bo by sie chyba pozabijali. Blee... wlasnie dlatego sie ciesze ze nie mieszkam razem z babcia mama i tata...takim tylko od świeta. Jak kiedys przychodzil jak bylam mlodsza-tylko w Swieta-albo w co piecdziesiaty weekend to przewaznie bardzo denerwowal moja mame...jak Twoj maz Ciebie. ech.pozatym bardziej byl Mama zainteresowany niz mna-mama mowila ze nigdy nie wzial mnie nawet na kolana a to niby do mnie przychodzil. Coz zycie. Dobrze ze w ogole jest Lepszy taki niz zaden. Przepraszam ze sie zale:(. Ale w takim dniu jak ten ... Nie zlozyl zyczen nawet przez telefon. Zadzwonilabym ale boje sie ze pijany jest:( Bo czesto sie to zdarza:( A wtedy... Ech a moze powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje, witaj w klubie.. Ja dowiedziałam sie dziś, że moja rodzina mną gardzi przez to że jestem z żonatym mężczyzną. Nie ja rozbiłam małżeństwo, nikogo nie krzywdze, nie ranię, ale \"co ludzie powiedzą...\" Wszyscy mają w dupie to, że w końcu jestem szczęśliwa, że znalazłam swoją druga połówkę, wpieprzają się w moje zycie z butami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje...
No witaj Intima...szkoda ze w takim...:( Nie zazdroszcze Ci. To musi Cie bardzo bolec:( Moja mama nie wyszla za maz przez babunie (bo Jej zdaniem powinna byc tylko z moim ojcem-choc slubu nigdy nie wzieli) . skutecznie babunia sie w Jej zycie wtracala...i wtraca...zreszta w moje rowniez. Walcz o ta milosc! Jesli rzeczywiscie czujesz ze to ona. Nie sugeruj sie opiniami innych -chocby i rodziny- w koncu to Twoje zycie!!! Powodzenia zycze i trzymam kciuki. :) A najwazniejsze przeciez ze nikogo tym zwiazkiem nie ranisz(jak mowisz)...najwidoczniej przeszkadza komus Twoje szczescie ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje, chyba czegos takiego potrzebowałam...dzięki Ci za te słowa... po raz kolejny przekonałam się że z rodziną wychodzi się dobrze... na zdjęciu... walczyć nie muszę, bo w końcu po 30 latach wiem że to to. Jesteśmy szczęśliwi, wiem, że chcę z nim być, ale z drugiej strony to trochę boli, że \"rodzina\" odwraca się z tego powodu... tym bardziej, że nikt nie próbował poznać mojego faceta, przekonać się, ze jest dobry, opiekuńczy,a co najważniejsze że mnie kocha, i widać to na kazdym kroku, ale pies im morde lizał ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje, a babcia to ile ma lat? Myślałam, że jest taka upierdliwa przez chorobę i starość, ale skoro od zawsze była taka \"opiekuńcza\"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje...
Intimo ciesze sie ze mimo wszystko sie nie poddajesz... Wiesz, moja mama pare miesiecy temu poznala pewnego faceta i po jakims czasie znajomosci w tajemnicy przed babunia;):P sie zareczyli(to do Niego pojechala teraz:)) Mama przestala sie w koncu przejmowac opinia wieczniewtracacjacejsiebowiedzacejlepiejbabuni . Ale kiedy On przyjezdza do nas nie jest rozowo...ale coz w koncu mama postawila na swoim (wreszcie!) i walczy o swoje szczescie:) choc nie jest to latwe bo babcia sie nie poddaje i ciagle sie wtraca(do tego stopnia ze jak On sie z mama pokloci to babcia na mame Mu nazdaje jaka to Ona nie jest z czego wiekszosc jest zmyslona a On w niby nie wierzy ale gdy sa pokloceni czasem Jej cos wypomni-robota babuni) Takze najlepiej im jest razem gdy sa u Niego-jak teraz. Maja tylko siebie. Z dala od wscibskich osobek... Tego Ci zycze-wlasnego kata tylko we dwoje:) Wtedy nic Was nie bedzie obchodzic:) "Niech mowia ze to nie jest milosc";) ot co! A babcia ma 80 latek...z opowiadan mamy i Jej rodzenstwa wiem ze upierdliwa byla od zawsze-uwielbiala sie klocic, wtracac, weszyc. Mi tez nieraz mowi "Czemu nie chcesz sie ze mna klocic(ja nieznosze) ja tak to lubie...':P Ale wiek robi swoje tez i jak mowilas jest coraz gorzej... Ale to nietylko starosc. Wkurzaja mnie takie opinie"ciekawe jaka Ty bedziesz w jej wieku" skoro przeciez i mlodzi ludzie bywaja zlosliwi-jak Ona kiedys-i starzeja sie swoja droga. Ona jest z takich ludzi ktorzy wiedza najlepiej co jest dla ciebie najlepsze, nie znosi sprzeciwu trzeba zrobic co kaze natychmiast...Maja tylko problem gdzie zamieszkaja po slubie czy tu(co grozi czestymi awanturami) czy u Niego zostawiajac mnie tu z babcia i psem Ja nie moge :|wlasnie zawolala mnie bo zrobila mi jak mowi sniadanie:|(to nic ze jadlam je juz dawno:P:Di poza nim tez rozne dobre:P rzeczy)) i oczywiscie mam to natychmiast zjesc buehehe ja juz sie z tego smieje co innego moge? Krzyczy ze nie jem, kolejny powod do awantury gotowy yh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście masz \"wesoło\"... A powiedz mi, czy jesteś na tyle silna i cierpliwa, żeby to co mówi babcia po prostu przemliczeć? Mi to wszyscy doradzają jeśli chodzi o starego, ale ja za szybko się denerwuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje...
hm wlasnie ja czesto to co mowi przemilcze, bo ja wiem ze jak Jej odpyskuje jest tylko gorzej...(kiedys i to przerabialam) takze wiem ze ignorowanie na zaczepki jest najlepszym wyjsciem, choc i ja nieraz wybucham. Ale to z kolei ze taka spokojna jestem jest zle wg mojej mamy ktora mowi ze to moja wina ze babcia mnie tak traktuje bo lece na kazde Jej zawolanie jestem za dobra dla Niej wg mamy. No ale przeciez to starszy czlowiek i moze potrzebowac pomocy to raz a dwa jak zdarza Jej sie ze nie ma zlego humoru to czemu mam byc niemila? Bo mame to wkurza jak sie do babci milo odnosze. Ale jak bywa ok to czemu nie? A pozatym mama chyba nie wie jaka babcia jest wsciekla gdy raz czy drugi nie przyjde...wtedy to mam dopiero przechlapane:P Intimo mysle ze spokoj chyba jest jedynym wyjsciem w kontaktach z takimi ludzmi jak oni... Albo ignorowanie chociazby .Zlosc na pewno odpada, bo oni i tak wiedza lepiej nie zmienia sie a tylko beda probowac udowadniac na sile sprowokowani naszym gniewem... Ignorowanie czasem bardziej boli niz niejedno slowo(babcia woli sie klocic niz kiedy nie reaguje:D nieraz mi to mowila hahaha:P) Wyznaje zasade niech sobie pokrzyczy, w koncu kiedys sie zmeczy...;):P Nie no ale czasem reaguje wiadomo ,kazdy ma swoja wytrzymalosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×