Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Onaaa_26

Moj chlopak pobil mnie dzis- po 3 latach bycia razem

Polecane posty

Gość nigdy nie dasz rady go zmienic
Onaaaa__26------- ja uciekłam od chlopaka, który między innymi mnie uderzył w twarz a potem na mnie splunął-- schemat był zawsze taki sam... kłótnia...ostra wymiana zdań..raz kopnięcie, innym razem wymierzony policzek, albo szarpanie, popychanie... nigdy nie mialam śladów pobicia, wiec łatwiej mu było mnie potem udobruchać... zawsze brał mnie na litość... ze nie wie co go napadło, że jest taki zagubiony... pierwszy raz mnie pobił po ponad roku bycia razem, wczesniej to sie nigdy nie zdarzało, a powody... wiesz jakie były według niego powody zeby mi sprawiedliwosc wymierzac... wlasnie zazdrosc, caly czas snul w glowie nieskonczone historie ze go zdradzam. nigdy nie dalam mu nawet powodu do zdrady, bo wiedzialam ze jego poprzednie dziewczyny go zdradzaly, oszukiwaly.... zaufaj mi... wiem co pisze... on tez przepraszal za kazdym razem, zawsze to byl ostatni raz, a jak sie znowu klocilismy to krzyczal ze zasluguje na takie traktowanie.... dzieki Bogu ze udalo mi sie uciec... doslownie uciec, bo jak mówiłam o rozstaniu to krzyczał"to wypierdalaj do mamusia" a jak sie pakowalam to mnie powstrzymywal i mowil ze jestem idiotka i psychicznie chora.... Ona_26--- mój były chlopak to kochany czlowiek i pokochalam go za wiele wspanialych cech, ale nigdy nie zaakceptuje takiego napadu agresji... to skazanie sie na zycie katorge, zaufaj mi... raz cie uderzyl, zrobi to na pewno i później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posluchaj ona 26
ja dalam szanse mojemu 24 lata temu bo ponoc kochal jak nikt na swiecie hmmm nastepny raz uderzyl mnie juz po slubie niby moja wina bo go wyprowadzialam z rownowagi ....potem jak juz bylo dziecko tez niby moja wina jak bylismy u jego mamusi dzieckjo rozbilo warge (niby blacha rzecz) ale on uwazal z eto moja wina bo to ja mialam go pilnowac a on spokojnie polewal sobie z tatusiem, tak mnie skatowal jak wracalismy ze nie wiedziaalm co robic , mioalam dziecko na rekach i nie moglam sie bronic wioec mogl mnie kpoac ile chcial byly slady ale wybaczylkam nie wiem po co potem to juz bylo tylko gorzej ...... zostawialm go po 25 latach i co? zrobil siem laskawy jak baranek tylko ze ja juz do niego nic nie czuje ...... WIEC CI RADZE DOBRZE ZOSTAW DZIADA JEDNEGO ACH MOJ TEZ BYL CUDOWNY I NAJLEPSZY NA SWIECIE..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie dasz rady go zmienic
zauwazcie ze schemat psychiki takiego tyu ludzi jest zawsze taki sam... pobije, a potem przeprasza, przyrzeka ze nigdy wiecej, a jak my sie buntujemy to on ze go wyprowadzilysmy z rownowagi, wiem jak ciezko jest odejsc, ja jestem dopiero miesiac po rozstaniu, caly czas to przezywam, wszystko jest strasznie swieze, chyba nadal kocham, ale nigdy nie wroce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy tu obecni niestety mają rację. Nie wyobrażam sobie - mówić kobiecie, że się ją kocha a potem \"z tej miłości\" katować ... Porażka, żałosny facet. Wiecie co sam myślę jako mężczyzna o takich kolesiach? Że są cholernymi tchórzami, ostanimi głupkami i gównem za przeproszeniem, nie mężczyznami!!! Bo najlepiej znaleźć sobie kogoś słabszego od siebie i pognębić go psychicznie a na koniec jeszcze pobić. Nie umieją z innego powodu wzbudzić szacunku kobiety, więc jak nie szacunek to strach. Z niepokojem patrzę w przyszłość, bo nie wiem na jakich ludzi trafią moja młodsza siostra i nie narodzona jeszcze córka. Ale chyba sam bym własnymi rękami zgładził takiego, co by się odważył podnieść rękę lub dręczyć psychicznie... Ona26, uderzył raz, będzie bił dalej, więc zostaw go. Wiem, łatwo sie mówi nam, postronnym. Ale wyjścia innego nie masz. Twój pożal się Boże facet chce ślubu, bo chce Cię od siebie uzależnić, po ślubie pewnie zamknie Cię w domu, nigdzie nie wypuści a jeszcze kamery zainstaluje, bo może go zdradzisz z listonoszem. Powodu nie miał, żeby Cię uderzyć, zresztą tak naprawdę to żaden powód nie jest dobry. Po ślubie będzie Cię miał na własność, Ty nie będziesz miała tak łatwo, bo rozwód, on może utrudniać itd. Lepiej teraz zakończyć po 3 latach niż na oczach dzieci dawać się katować przez 30 lat. Życzę mądrej decyzji. Acha, a jak z nim zostaniesz i uderzy kolejny raz, to nie przychodź się tu żalić, bo wszyscy Ci dobrze radzimy :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Giovanni ma racje...Wiem,nie musisz na słuchać,ale my dobrze Ci zyczymy:) nie ma sensu,bedziesz go kochała nawet jak ci e bedzie katował codziennie... To nie jest tak ze\" miłóść ci wszystko wybaczy\", piosenka piekna, ale z tego co wiem to tam nie ma mowy o biciu, znecaniu sie fizycznym. Ciezka decyzja przed toba,obys podjela odpowiednia, od tego zalezy twoje zycie, a ono jest krotkie i trzeba je przezyc jak najlepiej,w szczesciu, a nie w strachu. Powodzenia, bede trzymała kciuki za ciebie:) pozdrawiam cieplutko:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam tylko przytoczyć jedną historię - mój dobry kolega ma dziewczynę, narzeczoną którą bardzo kocha. traktuje ją jak księżniczkę pomimo wszystkich jej humorów i fochów i na jego miejscu nawet nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie - ona traktuje go jak służącego a on spełnia każdą jej zachciankę. kiedyś strasznie się pokłócili. nie wytrzymał - uderzył ją, nie wiem czy raz czy kilka razy. wyprowadziłą go całkowicie z równowagi. nigdy więcej tak się nie zachował a mineło już kilka lat, bardzo ją przepraszał od razu potem, kwiaty, itp. rozmawiałąm z nim o tym i mówił że nigdy więcej tak nie zrobi, że mu głupio, że nigdy nie sądził że może uderzyć kobietę i to swoją. wiem że bardzo tego żałował i do teraz żałuje. teraz mieszkają razem, od kilku lat, mają dwójkę dzieci, układa im się idealnie. wydaje mi się ze jest to przykład tego że nie zawsze sprawdza się reguła że jak uderzy raz to zrobi to kolejny raz. nie twierdzę tu że autorka topiku powinna mu wybaczyć i zostać z nim - jesli stwierdza że już wczesniej miał zachowania agresywne to najprawdopodobniej sytuacja będzie się powtarzać. chciałam tylko uświadomić innym że nie zasze ta reguła się sprawdza, czasami naprawdę nerwy zawodzą. ja raz w wielkiej kłotni uderzyłam moją mamę i do tej pory mi głupio, nie mam pojęcia co we mnie wstąpiło, bardzo ją szanuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozna ufac komus kto Cie bije:(.....nie zmieni sie, uderzyl , poczuje ze mu to ujdzie na sucho..i znowu to zrobi.Odejdz, wiem ze ciezko {kwiatek}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merrique-------masz racje nie mozna generalizowac, i nie wiadomo jak bylo dokladnie w przypadku autorki topiku, jednak takich przypadków jak Ty opisalas jest niewiele w porownaniu z takimi ze mezczyzna bije juz praktycznie w kazdej ostrzejszej kłótni po tym jak pierwszy raz podniosl reke... kazda z osob ktora doswiadczyla takiego zachowania partnera musi decyzje o odejsciu podjac sama i z czystym sumieniem... ja odeszlam i nie zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie pozwolila, zeby facvet mnie uderzyl, a jesli juz to zrobilby to tylko raz, bo odeszlabym. Dziewczyno zrozum- wybaczajac pokazesz mu, ze jednak wybaczasz mu to co zrobil i w przyszlosci on moze to powtorzyc! Ucieklabym gdzie pieprz rosnie od takiego damskiego boksera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda mineralna
Mnie tez uderzył, pierwszy i ostatni raz - pokazałam, którędy się wychodzi, Dzisiaj ma żonę, nad którą znęca się fizycznie i psychicznie. Wiem, że wówczas podjęłam rozsądną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobry chlopak
Mi tez kiedys sie zdarzylo pobic moja dziewczyne. Cale szczescie wypaczyla mi to po miesiacu nieodzywania, ale staralem sie naprawde ostro o to wybaczenie. Kiedys tez pobilismy sie razem :) zaczelo sie od przepychanki, a potem lezelismy na ziemi i okladalismy sie piesciami :), teraz to mnie smieszy, ale oboje nalapalismy wtedy sporo siniakow. "Incydenty" takie zdazyly sie dwa razy w ciagu 10 lat zwiazku. I generalnie u ich podloza byla frustracja seksulana. Jesli kochasz go daj mu szanse, ale niech na nia zapracuje... niech pokarze jak bardzo tej szansy chce. I rada dla Ciebie odnosnie zazdorsci: Nie wiem jaka jest specyfika waszego zwiazku, ale jesli ja jestem zazdrosny musze sie przekonac, ze nie mam o co. (to dziala w obie strony). Dla mnie wystarcza dobry sex i kilka milych slow od mojego maluszka.... Frustracja seksulana poteguje zazdrosc. Najprostrza recepta na udany zwiazek "Nie rob drogiemu co Tobie niemile, nie dawaj ani wiecej, ani mniej niz sama dostajesz" :D W przypadku mojego zwiazku dzila, ale nie zawsze jest tak prosto :/ A teraz wez sie w garsc i badz zimna jak LÓD (przez najbliższe dni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona jak trawa
Zgadzam się z niektórymi że czasem sa sytuacje w życiu że nerwy naprawdę zawodzą,mój mąż tez raz podniósł na mnie rękę,nie uderzył ale ostro mną potargał,jesteśmy małżeństwem 10 lat i nigdy więcej się to nie zdarzyło(teraz po latach wiem że sama oliwy do ognia wtedy dolałam),ale mój mąż nigdy nie miał i nie ma agresywnych zachowań a autorka topiku pisze że jej chłopak jest ogólnie agresywny,więc raczej sytuacja się powtórzy bo dochodzi do tego chorobliwa zadrość a to już ewidentnie oznacza że facet ma problemy emocjonalne.Jak to się mówi że nawet w najlepszym związku bywają kłótnie gdzie emocje sięgają zenitu i czasem w najlepszej rodzinie może się zdarzyć coś takiego ale napewno nie o taka głupote jak w przypadku autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa_26
Przeczytalam wszystkie wasze wypowiedzi - wiem, ze macie racje i sama tez bylam i jestem tego samego zdania. Juz troche ochlonelam; moj chlopak wydzwanial cale popoludnie, ale nie odbieralam, a gdy juz to zrobilam (ok.21.00) powiedzialam ze nie chce jeszcze z nim rozmawiac ani go widziec (nie wiem czy wroci dzisiaj do domu czy bedzie nocowal u brata?) Tyle ze on teraz przekreca kota ogonem i robi z siebie tego poszkodowanego... :O Jak juz wczesniej pisalam, broniac sie zadrapalam go na policzku i kolo oka. Teraz on mowi mi jak to koledzy go wypytuja kto go tak urzadzil :O ... No i potem znowu ze mnie kocha itd, itp... ... ... Ja wiem ze on zaluje tego co zrobil, ale chyba nie moge ryzykowac bedac z nim dalej. Piszac ze zawsze widzialam ze byl agresywny myslalam o tym jak zachowywal sie czasami gdy sie poklocilismy, np. walil mocno piescia w drzwi (do tego stopnia ze robil sobie siniaki), a wiem tez i o tym ze swojej bylej tak uderzyl w kolano ze chodzila przez mies. w gipsie... :O Postanowilam ze zaproponuje mu rozstanie na drodze pokojowej... z uwagi na te nasze 3 lata i ogolnie mowiac szczesliwy zwiazek... Bardzo go kochalam (teraz nie moge jeszcze tak powiedziec myslac o dzisiejszym) i nie wiem, jak mi sie to uda... ... ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa_26
no i teraz jeszcze dzwonil nasz najl. kumpel opowiadajac mi jak mojemu chlopakowi jest przykro za to co zrobil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja
a przykro mu tez bedzie jak cie twoj facet pobije jeszcze pare razy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata-----
Onaaa_26 wydrukuj sobie te kartki z radami, ktore ludzie tu wypisuja..... bo na za pare dni znow bedziesz chciala z nim byc... na pewno tak bedzie bo czas leczy rany.... ale pomysl sobie ze do konca zycia bedziesz pamietac to ze cie udezyl , ja bym takiej mysli nie zniosla, taki facet ktory bije swoja kobiete, nie jest jej godzien.... masz szanse aby zmienic swoje przyszle zycie... jak sama piszesz zauwazals wczesniej oznaki ogresji gdy walil piescia stol, udezyl swoja poprzednia dziewczyne, miala przez to problemy, widzial wiec konsekwencje tego i co nic go to nie nauczylo??? z toba zrobil to samo... dlatego masz pewnosc ze znowu to zrobi.... albo i gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata-----
".....Tyle ze on teraz przekreca kota ogonem i robi z siebie tego poszkodowanego... Jak juz wczesniej pisalam, broniac sie zadrapalam go na policzku i kolo oka. Teraz on mowi mi jak to koledzy go wypytuja kto go tak urzadzil ..." sama widzisz ze cos tu nie tak, facet ktory cie kocha pobil cie i jeszcze ma czelnosc robic z siebie po czesci poszkodowanego.... to juz jest zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sy
Do Onaa_26: Dziewczyno UCIEEEEKAJ!!!! dopoki mozesz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onaaa26, przykro sluchac o tym co cie spotkalo. radze uciekac i to tam gdzie on cie nie znajdzie. jesli masz jakies watpliwosci to niech go zbada psychiatra, najlepiej sadowy, i wyda opinie. jest to przypadek chorobliwej zazdrosci polaczonej z agresja fizyczna. jesli z nim zostaniesz ryzykujesz nawet utrata zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ważka
To przykre co Cię spotkało. ale w końcu trzy lata jesteście razem. Zrobił okropną rzecz, ale w końcu ludzie popełniają błędy. Jeśelito się zdarzyło pierwszy raz po 3 cudownych latach i jeżeli nadal jestescie w sobie zakochani, to ja na Twoim miejscu bym wybaczyła. Jest takie mądre chińskie przysłowie: "Coś co zdarzyło się 1 raz, moze nie powtórzyć się już nigdy więcej, coś co się zdarzyło 2 ray będzie już się powtarzać zawsze". Moim zdaniem to prawda, może on teraz zrozumiał swój błąd i nigdy więcej tego nie zrobi. Każdy człowiek zasługuje na drugą szansę. Czasem dopiero kiedy zrobi się coś złego, dociera do człowieka co zrobił. Natomiast oczywiście, jeśli kiedykolwiek w przyszłości pojawiłoby się jakieś agresywne zachowanie, to zostawiłabym go bez mrugniecia okiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latwiej radzic niz wykonac, ale wszyscy ci ktorzy tutaj sie wypowiadaja niestety dobrze radza, uciekaj od niego, damski bokser sie znalazl niech znajdzie rownego sobie i pokazuje co potrafi :/ ale na kobiecie...jezooo co za czlowiek... skruszony a pewnie ze bedzie a co ,tylko ze to wszystko chwilowe, jak tylko zobaczy ze szybko mu wybaczysz, zapomnisz to poczuje tylko pewniej, nie daj sie tak latwo na jego przerosiny, i przepraszam, bo oni tak maja, ci furjaci...:/ ale i tak zrobisz jak bedzie uwazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Zielona wazka
Czytaj ze zrozumieniem! Chlopak jest CHOROBLIWIE ZAZDROSNY . zAKAZAL ( JAKIM DO CHOLERY PRAWEM???!!!!) isc na silownie , bo sam sobie ubzdural , ze tam ja beda podrywac , a gdy ona powiedziala ze i tak pojdzie ( w koncu nie jest ubezwlasnowolniona , nie???!!!!) to on ja POBIL. Jasne juz czy ma z nim byc czy nie ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niewazne kto
moj zawsze byl nerwowy ale na poczatku nie dawal tego po sobie poznac, po jakims czasie zauwazylam ze denerwuje sie z byle powodu, a jak sie bardzo zdenerwuje bo np ze pilot nie dziala to potrafil nim rzucic w sciane etc. ale dla mnie byl zawsze wporzadku. ale w koncu i mnie sie dostawalo, zaczelo sie tak ze jak go czyms zdenerwowalam to krzyczal na mnie, wyzywal. potem oczywiscie tez przepraszal a ja glupia wybaczalam bo przeciez ogolnie to byl taki kochany chlopak. doszo do tego ze ktoregos razu mnie uderzyl, plakal przepraszal ze nie chcial, ze nie mogl sie opanowac. znowu wybaczalam chociaz bylo mi z tym zle. zaczelo sie to czesto powtarzac, dochdzilo miedzy nami do bojek (on wsciekly, ja sie bronie) az ktoregos dnia powiedzialam stop! kim ja jestem, na pewno nie workiem bokserskim, przeciez to chore, a ja na pewno znajde kogos lepszego. i zerwalam.na poczatku plakal, potem wpadl w furie i dostalo mi sie najbardziej. z tego akurat sie cieszylam bo raz na zawsze uswiadomilam sobie ze podjelam najsluszniejsza decyzje w moim zyciu. zdecydowanie za pozno, ale lepiej pozno niz wcale. bylismy ze soba 2,5roku. pomiedzy napadami zlosci byl naprawde kochany, czuly itd i to wlasnie dlatego tak trudno bylo mi podjac decyzje o rozstaniu chociaz wiedzilalam ze takie zachowanie w zwiazku nie powinno miec miejsca. wnioski wyciagnij sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niewazne kto
aha on oczywiscie czesto obiecywal poprawe etc ale bylo miesiac dobrze a potem znwou to samo. moze niekotrzy uderzaja tylko raz, ale z tego co teraz przeczytalam, ze wali piescia w cos jak jest zly, ze swoja byla uderzyl to taki typ czlowieka, i on sie nie zmieni a baedzie coraz gorzej. przede wszystkim trzeba miec szacunek do siebie. i nie mysl w ten sposob ze bylo wam tak dobrze razem, ze nikogo takiego juz nie spotkasz bo to nie prawda. ja mam mnostwo milych wspomnien i czesto o nim mysle, ale wiem ze nie moglabymzyc z takim czlowiekiem. teraz mam narzeczonego, jestesmy 1,5 roku ze soba i od pierwszych miesiecy wiem ze to jest mezczyzna z ktorym chce wiazac przyszlosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie jasne, powody dla których tak sie zachował -prymitywne. jego zachowanie- jeszcze bardziej. nikt do konca nie przewidzi jak bedzie... ale należy zwrócić uwage na to jak było, ze były nie od dzis oznaki swiadczace o jego wybuchowym, agresywnym charakterze, teraz siłownia, potem sklep, w koncu by Cie zamnął w domu, i za kazdym razem gdy Cie uderzy ,będzie odwracał wszystko tak , zeby pokazać że to tu go sprowokowałaś itp... masz już przeciez dowody na to, ze zachowywał sie tak w poprzednim zwiazku, a wiec, to nie zdarza mu sie po raz pierwszy... nagle i niespodziewanie.... tylko takie zachowanie juz wczesniej zaobserwowałaś. A on popada w typowy schemat, pobił, przeprasza bo chwilowo stracił grunt od nogami... nie daj sie omamić, dla właśnego dobra... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś tu przytoczył piękne chińskie przysłowie, że coś co zdarzyło się raz może się już nie powtórzyć a coś co zdarzyło się 2 razy będzie się powtarzało. W porządku, piękne i mądre przysłowie. Jednak nie sądzę aby Autorka topiku chciała się o tym przekonać na własnej skórze. Poza tym ktoś pisał, że znajomy pobił znajomą a teraz są szczęśliwi, nie powtórzyło się to. Ale jaka gwarancja, że za jakiś czas się nie powtórzy? Trzecia rzecz - jakiś bardzo dumny z siebie facet napisał z tysiącem uśmiechów w poście, że pobił swoją dziewczynę i było to spowodowane frustracja seksualną. Toż to żałosne! Jak Cię kobieta własna nie zaspokoiła, to trzeba było się ręką wspomóc zamiast ją podnosić na kogoś, kogo rzekomo kochasz! No i fajnie by było, jakby Twoja kobieta przeczytała co tu napisałeś, cytuję: \"Dla mnie wystarcza dobry sex i kilka milych slow od mojego maluszka...\" -----> na pewno byłaby zachwycona czytając, do czego jest Ci potrzebna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona jak trawa
I jeszcze robi z siebie ofiare,typowe dla zachowań ludzi z zaburzeniami emocjonalnymi:(,naprawdę uciekaj póki czas.Poczytaj sobie topik o przemocy,piszą tam dziewczyny które były z takimi facetami,oni wszyscy maja takie same zachowania..Biją,przepraszają ,gdy przeprosiny nie odnoszą skutku,robią z siebie ofiare aby wzbudzić litość.........Życze Ci mądrego wyboru i spokojnego życia bez bicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajkakajka
Uważam że już skoro bardziej Cię pobił to już jest draniem i na tym się nie skończy. Bo wiesz, bardziej można by wybaczyć "Jeden policzek". No dobra, mogl sie strasznie zdenerwowac i go ponioslo, ale nie jakies tam pobicie większe!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×