Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirelka26

Jak to jest z tą Wielką Brytanią naprawdę...

Polecane posty

Gość mirelka26

myślę o wyjeździe do uk, jak wygląda sprawa z pracą i w ogóle z życiem tam. Co byście mi radzili. Moze przedstawie moja sytuacje. Mam 26 lat, ucze angielskiego, nieźle zarabiam ale mieszkam z rodzicami bo nie stać mnie niestety na kupno jakiegos mieszkania, a szczerze mowiac chcialabym sie juz usamodzielnic. Coraz czesciej myślę o wyjeździe ale najnormalniej w świecie cykam się. Za jakiekolwiek rady a góry OGROMNE DZIEKI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stinky
Mirelko, nie jest latwo, ale moze wszystko zalezy od szczescia, nie wiem. Mnie sie dostalo bardzo, ale to bardzo w kosc. Jestem juz tu ponad 2 lata i szczerze mowiac dopiero teraz zaczyna mi sie ukladac. Nie wiem czy wiesz, ale bardzo popularna forma zatrudnienia w anglii sa agencje pracy ktore niestety nie gwarantuja ci pracy 5 dni w tyg, a prawda wyglada tak, ze czekasz z napieciem, z telefonem w reku czy masz jutro prace czy nie. Jestes nauczycielka angielskiego tak? Ale tak po za tym umiesz cos jeszcze robic? jakies kursy, szkolenia, cokolwiek, bo jezyk sam w sobie nie wystarczy. Ja skonczyla 3 kierunki w polsce, jezyk znam dosc dobrze, jestem w zwiazku z anglikiem i coz, pracuje w warehousie, ale przynajmniej mam prace codziennie. Mimo to zawsze mozesz sprobowac chocby na kilka mies. Odradzam wybieranie sie za granice przez jakakolwiek agencje posrednictwa z polski, a tym bardziej wyjazd "w ciemno", najlepiej gdybys miala kogos znajomego. Poza tym, wszyscy mysla, ze tu jest raj. Moze i zarobki zdecydowanie wyzsze od polskich, ale przy srednich dochodach o swoim mieszkaniu nie ma nawet co marzyc, kosztuja fortune, jedzenie, wszelkie rachunki bardzo wysokie. Tylko kredyt a to i tak pozera wieksza czesc pensji. Przemysl to sobie, ja nie zaluje, ale to co tu przeszlam, zeby zdobyc to co mam, pieklo. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem bardziej optymistycznie :) Mysle, ze jesli dobrze znasz jezyk to napewno znajdziesz prace. Niekoniecznie w cigu jednego dnia, ale znajdziesz napewno :) Probuj w szkolach i przedszkolach jako Teacher asistant, moja znajoma, ktora jeszcze studiuje tak pracuje. Na poczatek musisz zapewnic sobie jakies spanie i miec kase na przezycie zanim cos znajdziesz. Dobrze by bylo gdybys miala jakichs znajomych, u ktorych moglabys przez pierwsze kilka dni pomieszkac, albo wiecej gotowki na wynajecie czegos szybko, ale wtedy to rzeczywiscie musi byc wieksza kwota, bo placisz zwykle za miesiac z gory i depozyt za kolejny miesiac, mozesz probowac negocjowac i czasem zdarza sie, ze pozwalaja ci zaplacic za np. 2 tyg tego depozytu. Proponuje odwidzic urzedy pracy -jobcenter, maja tam naprawde wiele propozycji pracy, do dyspozycji masz darmowy tel zeby w sprawie tej pracy dzwonic. Na poczatek bierz cokolwiek, zebys miala juz punkt zachaczenia i szukaj dalej, czegos lepszego. Jeszcze bedac w Polsce szukaj na stronkach w necie ogloszen o prace, np. na londynek net etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
dzięki serdeczne za odzew, narazie jednak mam mętlik w głowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tego co powiedziala moja przedmowczyni- mieszkania sa drogie, to fakt, ale jedzenie jest bardzo tanie, ja w pierwszych tyg. zycia w UK na wydawalam na jedzenie 30 funtow, a bylam z mezem i dzieckiem, wiecej kasy idzie na dojazdy, ale jesli juz znajdziesz jakakolwiek prace, a bedziesz sama NIE MA TAKIEJ OPCJI ZEBY CI KASY NIE STARCZYLO NA WSZYSTKO. Nie jedz do Londynu, bo tam mieszkania sa najdrozsze, w ogole im wieksze miasto tym wiecej za chate zabulisz. Jesli wynajmiesz pokoj bedzie taniej i czesto zdarza sie, ze zeby bylo tak tanio musisz dzielic go z kims jeszcze, ale ja osobiscie radzilabym ci jednak troszke wiecej zaplacic i miec swoj osobny pokoj, biorac pod uwage fakt, ze i lazienke i kuchnie bedziesz dzielic z innymi, pokoj WLASNY jest swietnym, moim zdaniem pomyslem :) Kolezanka wyzej napisala, ze byc moze jest to wszystko kwestia szczescia i byc moze tak wlasnie jest, ale ja nie znam nikogo, a wyjechalo tam juz 9 osob z mojego otoczenia- oproc mojego meza i mnie, kto by nie znalazl pracy i sobie nie poradzil, a zadna z tych osob nie znala angielskiego ni w zab!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z UK
Mieszkam tu cale zycie, co chcesz wiedzic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
MayaClark dzieki wielkie:) Powiedzcie mi prosze ile powinnam wziąć pieniedzy na początek zeby mi tam starczyło na pierwsze tygodnie przetrwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie wkrecilam :) Powiem Ci, ze my tez mielismy mieszane uczucia, ale firma prowadzona przez nas przestala przynosic dochody- duza konkurencja i tak z tyg na tydzien postanowilismy wyjechac. Najpierw pojechal moj maz. mial byc tam 2-3 miesiace obczaic co i jak i wrocic po nas.Pojechal z jeszcze jednym kolesiem. W cigi 2 dni znalazl prace dla siebie i kolegi, po miesiacu( nie wytrzymal dluzej bez nas ;) ) wrocil, zaladowalismy auto po dach i z pojechalismy zabierajac mojego tate i kuzyna, ktory jechal do kogos ;) oczywiscie praca, ktora mial wczesniej przepadla przez ten wyjazd, wiec po powrocie musial szukac kolejnej. Przyjechalismy w nocy z soboty na niedziele, a we wtorek i moj maz i ojciec poszli do pracy :)Byla to oczywiscie praca fzyczna w budownictwie, w ciagu miesiaca, moj maz awansowal i zajmowal sie jakims sprawami zw. z elektryka. Przez 2 tyg mieszkalismy u znajomych bo kasy za bardzo nie mieslimy, ale po tym czasie wynajelismy studioflat czyli cos jak kawalerka w Polsce. Ja nie pracowalam bo nie chcielismy robic szoku malemu, chcielismy zeby sie zaadaptowal troche. Po kilku tyg moj maz znalazl namiary na pewna angielska firme, zadzwonil tam i na drugi dzien juz zaczal prace i znowu po kilku tyg awans i lepsze stan.+ samochod sluzbowy, potem szkolenie i kilejna zmiana firmy( wiksze zarobki) ale w tym samym fachu, i znowu zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z UK
Wez 800 funtow, jak masz mieszkanie zalatwione to kosztuje 50-100 funtow na tydzien jak tani hotel to 30 funtow za noc, mowie w londynie. Naj wazniejsze to miec pieniadze zeby wrocic jak sie nie uda. Jedzenie jest tanie, transport drogie, ludzie nie przyjemne, anglicy sa zimne ludzie przewaznie, inne imigranci to sproboja cie wykorzystac, na to uwazaj. Oproc tego jak masz zawod i jestes na tyle madra zeby uwazac na siebie w duzym miescie i nie byc naiwna to bedziesz okay.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
a w jakim jestes mieście, jesli mogę spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
Z UK tez dziekuje za cenne dla mnie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
ze mna jest tak, ze zdaje sobie sprawe ze poczatki w obcym kraju sa ciezkie, ze moj angielski tez nie jest perfect mimo ze ucze tego języka, ze na poczatku musialabym zasuwac byc moze w byle jakiej pracy- tego sie nie boje od czegos trzeba zaczac. Najgorsze jest to ze gdzies w srodku mam strasznego cykora mimo ze ponoc w zyciu to ja mam duuuzo szczesia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ywett
mój mąż pracuje w U.K jako kierowca więc komunikacje mam free Oyster na jedzenie wydajemy ok 40Ł , mieszkanie drogie 1000 ,ale dzielimy sie z 2 lokatorami więc nie jest źle:) mozna życ Normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
firmy bo dawali wiecej kasy. w tej chwili moj maz jest managerem w jednej z wiekszych firm tego typu w UK, ja zdobylam potrzebne uprawnienia i pracujemy razem :) za kilka miesiecy mi tez szykuje sie awans :) W tak zwanym miedzy czasie, pomoglismy przyjechac tu kilkorgu znajomym, wszyscy mieszkaja i pracuja tu do dzis, a nie znali jezyka w ogole. My na poczatku mieszkalismy w Londynie, obecnie mieszkamy w slicznym miasteczku w okolicach Manchester i Liverpool, mamay 40 min do plazy co uwielbiam, czesto jezdzimy do Polski i jestesmy happy :) Moze to rzeczywiscie kwestia szczescia, ale jesli znasz jezyk i jestes kreatywna to powinno ci sie powiesc. Jesli nie masz zbyt wiele do stracenia, a z tego co mowisz nie masz, to ja bym jechala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
Jeszcze jedno, powiedzcie mi prosze szczerze gdybys Ty MayaClark i Ywett mialy jeszcze raz wybrać czy zdecydowałybyscie sie jeszcze raz na wyjazd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
no chyba do stracenia za duzo nie mam, jedynie a moze az (nie wiem) w miare dobra prace i chlopaka, ktory nie zabardzo ma ochote wyjechac razem ze mna, za to zadnych perspektyw w tym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z UK
Mieszkam w Londynie cale zycie, tu jest najgorsze wszystkiego i naj lepsze. Niebezpieczne miasto ale wszystko w nim jest. Naj lepiej uzyc miasto na prace, pobawic sie jak chcesz i wyjechac gdziesz spokojniej. W Londynie zawsze znajdziesz prace, jak znasz jezyk to bardzo duzy plus, czuj sie pewna siebie i trzymaj sie prawdziwych (bialych) Anglikow jak mozesz. Nie, nie jestem rascista ale mieszkalem tu od urodzenia i wiem na co uwazac. Jak mozesz to wysylaj CV z polski do angielskich agencji a jeszcze lepiej nie szukac prace przez agencje tylko bezposrednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym momencie mieszkamy w Preston, a wczesniej London, jak pisalam, potem Manchester. Jesli chodzi o kase- tak jak ktos powyzej napisal, to sie zgadza, z tym ze na jedzenie jesli bedziesz oszczedzac wydasz nie wiecej niz 40 funtow, ale jesli normalnie, niczego sobie nie odmawiajac- ok 100 :) Powodzenia i dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z UK
Ostania taka "rada", polacy tu pracuja dobrze i nie martw sie o wziecie prace taka o nizszej stanowisku, jak pokazesz ze umiesz i jestes pracowita i inteligentna to pojdziesz do przodu. Dlaczego ? Tak szczerze mowiac, bo wiekszosc ludzi tu sa za wygodni i leniwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
Serdecznie Wam dziekuje za rady, co najwazniejsze moj cykor troche zmalal a to juz dla mnie krok do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
planuje w lipcu, wiem ze to moze nie najlepszy okres, ale konczy mi sie wtedy rok szkolny i moge cos zaczac dzialac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyc normalnie mozna
ale zarobic na kupno mieszkania w polsce, to raczej dlugofalowa impreza sie szykuje... MayaClark - ja pracuje jako learning support assistant w szkole podstawowej, mam 20 godzin tygodniowo i nie zarabiam na wynajecie dwojki (na reke)... jakby nie to, ze mam druga prace i meza, ktory dobrze zarabia, to by bylo ciezko. my tu jesesmy ponad trzy lata, pierwszy rok bylo b. ciezko, drugi juz znonsniej, teraz jest ok, odkladamy troche, ale to jest troche tak, ze jak sie tutaj jest dlugo, to czlowiek chce normalnie zyc, czyli dobrze zjesc, kupic sobie na co ma ochote, pojechac gdzies i cos zobaczyc. a to oznacza, ze odklada sie mniej. ale znam takich, co sie nastawili na to, ze sa ktrotko i odkladaja maksymalnie duzo, pracowali ile sie dalo, jedli byle co, odkladali i wracali do polski. ale tak sie da nie dluzej niz pare miesiecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyc normalnie mozna
aha - doczytalam, wakacje sa kiepskei na zaczynanie, bo sie zjezdzaja studenci z calego swiata, na praktyki i zarobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dane7
MayaClark, mam rodzicow polakow i jestem mozna powiedzic pol anglikiem, ale cos mi zostalo po rodzicow. Nie zapomne jak w mojej pierwszej powaznej pracy to moj taki szef mowil mi ze za szybko pracuje i to jemu nie podoba sie. Za 3 lata ja zostalem jego szefem. Leniwy to sa, i powoli, musze dodac warto tak zachowywac sie jak oni po ciesci, bo innaczej to cie tak calkiem nie zakceptuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyc normalnie- chodzilo mmi na poczatek, zeby miala punk zachaczenia. Ja tez jestem tu tyle co ty, prawie 4 lata ;) Mirelka a gdzie chcialbys jechac? A jak u ciebie z informatyka? U nas w firmie co jakis czas do biura szukaja ludzi. Moze bym cie wkrecila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
no wlasnie zdaje sobie z tego sprawe, ale z drugiej strony mam taka mozliwosc rozejrzenia sie co i jak i jak nie wypali to od wrzesnia wrocic z powrotem do pracy w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dane- :) dokladnie :) Moj maz wlasnie dlatego tak przechodzil z firmy do firmy bo juz nie bylo stanowiska odpowiedniego ;) hehe tylko wlasciciel zostalawal heheheh zartuje Ale serio, my i jeszcze jedni nasi przyjaciele jestesmy najlepszymi pracownikami, mamy najwieksze osiagi w calej firmie :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×