Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirelka26

Jak to jest z tą Wielką Brytanią naprawdę...

Polecane posty

ja bym siedziala w kraju za 1600 netto. dom rodzina znajomi... tego sie nie przeliczy na pieniadze. mysle ze tyle wystarcza na spokojne zycie w kraju.... zalezy co robisz i gdzie sie dostaniesz. u mnie w firmie placa minimalna to 11000 rocznie brutto czyli jakies 750 miesiecznie. w porownaniu do cen mieszkan to skromniutko... oczywiscie jak trafisz lepiej zarabiasz i 1400 netto na miesiac... wszystko zalezy od pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
valeriana- masz racje, z tym ze np ja mam wiecej lepszych i blizszych znajomych w UK niz w Polsce, oprocz rodziny oczywiscie, tylko ze ja tak czesto do Polski przyjezdzam, ze nie zdaze za nimi zatesknic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
firma normalna :) finansowa, miedzynarodowa, francuzka, dziala w 52 krajach w tym w Polsce :) niestety od takich stawek tam zaczynaja ci co sie dopiero ucza administracji. jak masz doswiadczenie dostajesz wiecej :) osobiscie zarabiam w tej firmie wiecej niz mi oferowali w NatWest i Barclays na kasie :) tam zaczynaja juz od 12000 rocznie. osobiscie wole to niz prace 40h lub wiecej w barze... poza tym moj maz dobrze zarabia wiec moge sobie poczekac na podwyzke i pomalutku rozwijac kariere w funduszach emerytalnych :) poza tym co roku mamy bonus czyli 13stke i waloryzacje pensjisrednio o 5-6% wiec nie jest zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UKUK
a ja mam £23 000 rocznie za 40 godzin , weekendy wolne i czasem narzekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to strasznie malo- 750 funtow, ja czesto w tydzien tyle zarabiam. Nie jest to taka zwyczajna praca w biurze czy cus, caly dzien za kierownica, obraca sie duzo kasa, mnostwo papierkowej roboty i trzeba miec licencje- czyli zrobic kursy, zal. egzaminy etc. ale za to nikt nie kontroluje ile czasu pracuje, ile dni w tyg, wszystko zalezy ode mnie. Musze tylko w biurze poiformowac, ze dzis nie pracuje. Jedyny minus, to to, ze czasem jest niebezpiecznie, ale wiecej plusow niz minusow :) wiecej nic nie powiem ;) znow sie rozgadalam. mierelka26- buziole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja
ja mam 19000 rocznie przed podatkiem i w administracji pracuje, 35 godzin w tygodniu, weekendy wolne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoSie jeszcze pochwali pensja
tylko sie przewchalac umiecie ktora ma wiecej :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoSie jeszcze pochwali pensja
przechwalać *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co szkoda ci
przynajmniej pokazuja ze mozna miec lepsza prace niz w kuchni na zmywaku. jak ci szkoda to poszukaj sobie lepszej :P kolejny zazdrosnik ktoremu szkoda ze innni maja lepiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.g.n.e.s.26
Valeriana powiedz co to za firma finansowa co?jak sie nazywa. powiedz please

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki ale nie moge udzielac az tyle detali na forum :( moge podac kilka przykladow takich firm lacznie z moja jak chcesz. one wszystkie sa podobne i zajmuja sie finansami: JP Morgan, Bloomberg, Ernst & Young, Skandia, Clerical-Medical, Axa, UBS AG, Norwich Union, Standard Life itp. niestety trudno sie do nich dostac bezposrednio tj przyjsc i zlozyc podanie bo do wiekszosci trzeba miec przepustke. warto szukac pracy na stronach internetowych lub przez agencje powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirelka26
MayaClark- w weekend cos napisze bo nawet nie mam czasu usiaść na chwilke, a poki co BUZKA! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mirelka26- a ja odwrotnie, z nudow padam ;) chce juz do domu, do pracki yyy do mojego MEZCZYZNY mrauu ;) Nic mi sie nie chce normalnie... sprzatam i sprzatam i skonczyc nie moge.. Buziole! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka7777
Maya clark!! 🖐️ Mieszkalam kolo Preston, uwielbiam to miasto, teraz mieszkam w manchesterze ale tak tesknie ze szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! wyszukałam ten topik, bo chcemy wyjechać z chłopakiem do pracy na wakacje własnie gdzieś na Wyspy, ale nie bardzo wiemy, jak się za to zabrać. słyszałam, że jeśli dobrze znam język (ja - tak, on - nie), to w ciągu tygodnia znajdę pracę chodząc od knajpy do knajpy - czy mogę na to liczyć? no i w ogóle, zapodajcie jakimiś radami, doświadczone wygi ;) pozdrawiam i miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy kiedy dokladnie chcesz przyjechac i gdzie. Bo np do Edi jak ktos przyjedzie w czerwcu albo lipcu to praktycznie nie ma szans na prace. Wszyscy studenci zaczynaja sie zjezdzac juz w maju a pozniej to juz jest masakra. Najlepszy czas na przyjazd to kwiecien bo juz zaczyna sie ruch i we wszystkich kajpach kogos potrzebuja. Aha i na chwile obecna kiedy jest ogromna konkurencja jezyk to podstawa - bo nikt nie zatrudni kogos z kim nie moze sie dogadac tym bardziej, ze na kazda pozycje jest po minimum 50 podan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ywett
teraz to mysle ze nie chciałabym juz wrócic do Polski...chociaż zdarzało sie ze tak bardzo czułam się tu obco i tęskniłam ale jak pomyslałam co mnie czeka w kraju to ...no comment....:) mysle ze wszyscy wiemy o co chodzi moze na starosc wróce..kto wie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Officer Starling
Witam Wszystkich bardzo serdecznie, temat jest bliski mojemu sercu i planom, jako że również w lipcu zamierzam wyruszyć do Anglii. Wcześniej mam nadzieję szczęśliwie obronić BA na filologii angielskiej. Jestem na specjalności nauczycielskiej i moim wyjściowym marzeniem byłoby pracować na Wyspach właśnie w zawodzie nauczyciela. Mieszkanie i opiekę mam na starcie zapewnioną. A teraz do rzeczy... :) Interesuje mnie to, czy są np. w Londynie takie miejsca, gdzie można uczyć angielskiego Polaków, albo dzieci Polaków? Czy istnieją tam jakieś polskie szkoły albo chociaż jakieś grupy, nie wiem - na przykład przy polskich kościołach? Jak wygląda sprawa z udzielaniem korepetycji, jest na to zapotrzebowanie? Szkoła językowa wtedy czy prywatna działalność? Wtedy, wydaje mi się, moim atutem byłoby to, że jestem Polką właśnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim! MayaClark- buzka! Powiem Wam ze znowu sama nie wiem, jechać czy nie jechać, twardy orzech do zgryzienia : Jednego dnia jade, drugiego juz nie jade :) Nie wiem czy to ja jakas dziwna jestem czy ktos jeszcze tak ma :) No nic narazie znikam, bede zagladać a poki co POZDRAWIAM!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Officer Starling
sa szkoly dla dzieci poslkich, ale one ucza... polskiego. tutaj mozna chodzic na kurs angielskiego za darmo do dollegu,albo za pieniadze do renomowanych szkol, wiec musialbys raczej szukac kogos, kto by chial uczyc sie indywidualnie podejrzewam. w szkolach sa specjalni nauczyciele dla dzieci bez angielskiego, ale oni ucza nie tylko dzieci poslkei i ich atutem jest... bcyie naglikiem - akcent, nieszczesne 'th', dzieci musza po angielsku (co jest plusem, bo jak wiedza, ze ktos rozumie po polsku, to nawet jak nie powinny albo juz wiedza jak - to i tak mowia po polsku), dlugo by jeszcze wymieniac. tutaj szkola bardzo pomaga takim dzieciakom i to za darmo, ze tak powiem w pakiecie, wiec nie bardzo widze pomysl, zeby dzieci douczac 'po godzinach'. jesli juz, to bardziej polskiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Officer Starling
Nieszczęsny 'th' akurat wyćwiczyłam do bólu ;-). Spodziewałam się takiej odpowiedzi, jednak zapytać zawsze warto. Nie pozostaje mi nic innego w takim razie jak ubiegać się o normalną posadę nauczyciela w angielskiej szkole. W końcu mówi się, że to taki niewdzięczny zawód... a ja mogę tę 'brudną robotę' wykonywać :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berdzia3
witam ja też mirelko tak mam:), dzis jadę jutro się waham, dzis jedziemy wszyscy od razu, jutro sama, pojutrze z mężem na m-c potem dzieci....i tak w kółko, to się nie da opowiedzieć, najgorsza jest niepewność, czy napewno znajdę pracę, gdzie spać, jak żyć, co z tym co tu w polsce zostanie, my mamy dom, psa, tyle "problemów", że ja spać nie mogę, a jestem naprawdę każdego dnia baaardzo zmęczona, wsaję o 4.30, na 5.00 do pracy, dzieci, dom, ogród...a w nocy dalej nie moge oprzestać myśleć..., ktoś powiedział na forum, że niewarto wyjeżdżać w wakacje, a my tak planowaliśmy, ok.sierpnia, bo Julia nasza do szkoły od września idzie, tzn. tu w Polsce, nie chcemy dodawać jej dodatkowych stresów i przerywać nauki w połowie roku...:( ale znów jak się nie uda...to jak tu wrócimy...to też w połowie roku...a teraz jest jeszcze za dużo spraw do pozamykania, chyba, że pojadę sama, ale jak mam zostawić moją pracę...pracuję u rodziców, nie mają nikogo jeszcze w zan=mian:(, a tata jeszcze w kręgosłupie strzeliło:( i co ja mam zrobić:( pozdrawiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Berdzia :) No to widzisz, tak samo mam, kotłuje mi sie w głowie ze chyba krecka dostane niedługo. Ja jestem chyba w lepszej sytuacji, bo nie mam rodziny i moge sobie tyko wybrazic Twoje rozterki ( mam faceta, ale jakos nie udaje mi sie go przekonac do wyjazdu, wiesz pariota :) ) no i w miare dobra prace i to mnie w zasadzie tylko trzyma. Ale mimo to nie jest to takie hop siup. Chociaz tak sobie mysle, że gdyby ten moj patriota chcial jednak ze mna jechac to chyba bym sie minuty nie zastanawiala. Ech te chłopy ... :) No nic jak coś to pisz! Pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirelko,berdziu,jestem z wami, też tak mam,żyję w zawieszeniu,mąż tam,ja tu,jadę nie jadę,rad tyle co radzących.A gotowej recepty nie ma i nie będzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mirelka26 jak mozesz to podaj jakies namiary na siebie, bo ja tez sie zastanawiam nad wyjazdem, ale podobnie jak ty mam mieszane uczucia. Jesli jednak sie zdecyduje, to zawsze byloby razniej pojechac z kims z polski. Wiem, ze na wyspach jest sporo polakow, ale pewnie wiekszosc z nich ma juz tam swoich znajomych. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!!! Fajnie że piszecie bo myślałam że to tylko ja jestem jakaś taka niezdecydowana :) hola to moj mail: kana999@poczta.onet.pl jak coś to pisz śmiało, zawsze razem to raźniej :) A swoją drogą to na dzień dzisiejszy jadę :) ale wiecie jutro już mogę nie jechać, ech... No nic pozdrawiam !!! MayaClark co u Ciebie? Nic nie zaglądasz, BUŹKA! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mirelko26- bylam zajeta, jakos tak czasu mi braklo na zagladanie tu bo prawie mnie w domu nie bylo. U mnie bez zmian wlasciwie, no moze z ta roznica ze jak jest cieplutko to cale dnie gdzies jezdzimy w teren- na wies, do zoo etc :) Mam rodzine, ktora kupila domek na wsi, wokol lasy i jeziora- super pieknie i czyste powietrze :) Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×