Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kubulinka

rekordzistka wsród Was w karmieniu dziecka piersią !

Polecane posty

Gość
my obie mamy robote o nas sie nie martw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
obowiazku czytania nie ma, to dla tej znudzonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinda
A propos rekordu, to osobiście mam na koncie 3 lata karmienia córki i od 8 m-cy syna. A propos tych, co g... wiedzą, a wypowiadają sie na temat wartości kobiecego mleka. Mleko ZAWSZE jest najlepszym pokarmem dla człowieka istniejącym w naturze, obojętnie , czy człowiek ma 2 miesiące, czy 2 lata.W badaniach nad zależnością karmienia piersią i chorób cywilizacyjnych wykazano, że jeśli dziecko jest karmione co najmniej 2 lata, wybiera póżniej pokarmy zbliżone smakiem i składem do pokarmu matki, co wpływa korzystnie na jego rozwój i zdrowotność. Jest jeszcze zalecenie WHO by karmić optymalnie 3 lata, jakby ktoś nie wiedział. A najwięksi geniusze, to długoletnie ssaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekarze twierdza,ze mleko matki jest najlepszym pokarmem dla niemowlecia do 6 miesiecy,jest bardzo dobrym dodatkiem do posilkow dla niemowlecia 6-12 miesiecy,a powyzej jest niepotrzebne z medycznego punktu widzenia. tak dokladnie wypowiedzial sie pediatra w programie na tvn style-chyba w \"mamo to ja\". nie sadze abym sie zachlysnela zachodem. po pierwsze mieszkam w Islandii,a Skandynawia znacznie sie rozni od krajow Europy Zachodniej. poza tym jestem tu juz 8 lat,zdazylam przejsc przez rozne uczucia wobec tego kraju,i od kilku lat jestem stabilna w swoich pogladach. piszesz Net-ar,ze polskie dzieci sa tu nowe i moze dlatego sie tak zachowuja. jednak ja mam na mysli rowniez polskie dzieci w Polsce. ZNOWU PODKRESLAM,ZE GENERALIZUJE I OCZYWISCIE SA TEZ W POLSCE ROZUMNE,SPOKOJNE DZIECI. jednak wiekszosc odbiega samodzielnoscia i spokojem od tutejszych. tu dwulatki juz sa praktycznie pozbawione agresji,nauczone ustepowania i dzielenia sie. po prostu dlatego,ze od ukonczenia roku przebywaja u obiektywnej niani i maja towarzystwo czworki innych maluchow,scisle zasady i zero tolerancji dla agresji. opisze Wam jak wyglada tu zlobek,do ktorego chodza praktycznie wszystkie islandzkie maluchy na przykladzie naszego. niania jest po kursie,wie jak postepowac z maluchami-wedlug psychologow dzieciecych. generalnie jej zachowanie bardzo przypomina super nianie z programu. przyprowadzam moja Emilke o 8 rano,rozbieram i zostawiam.macha mi ,nianka mowi jej,ze zaraz bedzie sniadanie. potem jedza,siedzac w krzeselkach wysokich wokol okraglego stolu w kuchni. gdy skoncza zostaja sciagnieci na ziemie i bawia sie w pokoju gdzie jest mnostwo zabawek i sporo przestrzeni. maja tam duzego psa,ktory czuje sie jak jedno z nich:-) moja Emilka troche sie bala gdy szczeknal na poczatku,ale to juz dawne czasy-teraz ciagle go glaszcze,nawet gdy ten szczeknie przy jej uchu. niania krzata sie po domu,ale dzieci sa tak jakby posrodku pomiedzy otwarta kuchnia i salonem i caly czas je widzi. gdy nie ma potzreby-nie wtraca sie. czasem sie z nimi bawi,ale stawiamy nacisk na samodzielnosc. jednoroczniaki bierze czesciej na rece,ale ma swoj system odzwyczajania. non stop je chwali glosno i klaszcze gdy zrobia cos dobrego,np. pomoga jej wrzucac zabawki do kosza albo podziela sie zabawka z innym dzieckiem. zle zachowania ignoruje. dziala to tak,ze dzieci z checia robia dobre rzeczy. nie ignoruje tylko przemocy. gdy dojdzie do bicia,pchniecia czy wyrwania zabawki niania uspokaja skrzywdzone dziecko,potem ostrzega winne slowami-idz i przepros i nie rob tego wiecej. gdy sie powtorzy ostrzega,ze posadzi w krzeselku. gdy sie znowu powtorzy-sadza w wysokim krzeselku (tym samym,w ktorym maluchy jedza) tylem do zabawy. zwykle jest placz przez klika minut. jednak zadne dziecko nie potrzebowalo krzeselka wiecej niz 2-3 razy. bardzo szybko sie ucza,ze nie warto byc agresywnym. za domem jest otoczony parkanem taras i ogrod,gdzie dzieci wychodza przy ladnej pogodzie. niania ma tez wozek na piecioro dzieci (gdy wyszla pierwszy raz na spacer miejscowa gazeta zrobila jej zdjecie:-) ). jedza lunch o 12 i potem niania kladzie je spac na dworze-kazde spi w glebokim wozku,gondola juz dawno wyjeta oczywiscie. spia w zimowych grubiutkich kombinezonach,na kocach i pod koldrami-ledwo ich widac. ale 2 godzinki swiezego powietrza maja dzieki temu,nawet jesli tego dnia ani ja ani niania nie mamy czasu na spacer. spia tak nawet przy zlej pogodzie. tylko w najwieksze mrozy ustawiala wozki w garazu. po drzemce dostaja ciasteczka i banany i potem juz sie tylko bawia czekajac na rodzicow. dodam jeszcze,ze niania jest w stalym kontakcie z psychologiem dzieciecym i jesli zajdzie jakakolwiek sytuacja,ze nie wie jak postapic z dzieckiem to dzwoni po porade. moja corka i reszta dzieciakow uwielbiaja tam chodzic. nie dosc,ze wszystkie zasady maja jak z super niani wyciete,to nasza pani nawet jak ta z telewizji troche wyglada:-) jest super. w mojej stopce znajdziecie jedno zdjecie Emilki ze zlobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdjecie bylo zrobione w ostatni dzien dwojki maluszkow,dlatego widac ich az 7:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Net-ar pytasz czy Polska powinna sobie wziac za wzor Islandie. jak najbardziej -tak. jestem zwolenniczka teorii,ze od tego jak sie traktuje male dzieci zalezy to,na kogo wyrosna. dlaczego wiekszosc ludzi w Polsce jest agresywnych,zgorzknialych,czemu sie ciagle kloca i wszystkiego sobie zazdroszcza? pewnie napiszesz,ze to dlatego,ze zycie jest tam ciezsze czy cos w tym stylu. a ja uwazam,ze popelnia sie po prostu za duzo bledow przy wychowywaniu malych ludzi. i jeszcze jedno-jesli ktos ma cos konkretnego do powiedzenia czy zarzucenia,niech zdobedzie sie na odwage i zrobi to pod czarnym nickiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paris26
Jestes bardzo zauroczona ta Islandia.Ja napewno nie bede miec ich za przyklad! Nie pisz głupot ze tam to dobrze dzieci wychowuja a u nas żle. Jestes tam traktowana jak człowiek gorszej kategori. Bo oni tak tam jak i w szwecji i krajach sasiednich traktuja Polaków. Jestesmy dla nich tania siła robocza i czesto wielkim zerem. Poczytaj sobie na forum wypowiedzi ludzi. Ja swoje dziecko wychowuje w Polsce i to nie znaczy ze bedzie gorzej wychowane od twojego. Czuje sie tu w polsce jak wielka Pani a ty tam jak, no dokładnie wiem.Szkoda mi ciebie ze jestes chyba jakas taka skrzywdzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem juz Islandka,i mam tu rodzine od 16 lat. Na Islandii zreszta nie ma rasizmu i ludzie sa naprawde wspaniali. a raczej nie bylo rasizmu... musze przyznac,ze od maja gdy zjechali sie Polacy zaczela sie pewna niechec. ile mozna znosic pijakow wszczynajacych burdy w klubach? zapewniam cie,ze skrzywdzona tu pod zadnym wzgledem nie jestem i nikt tu Polakow nie wykorzystuje. gdy przyjezdzaja dostaja taka sama stawke jak Islandczycy. i traktuje sie ich bardzo dobrze. chyba,ze uderza dziecko-wtedy ludzie dzwonia po policje i taki Polak musi odbyc kilka sesji u psychologa. bo tu nie wolno uderzyc dziecka,i tylko wsrod Polakow sie to zdarza:-( podkreslalam caly czas,ze generalizuje. oczywiscie jest wielu polskich-madrych rodzicow. jesli jestes jednym z nich,to moze lepiej zacznij sie udzielac tak jak ja chocby na kafe,moze choc jedno dziecko na tym skorzysta? jesli jestes madrym rodzicem,to musisz przyznac,ze metody w Polsce czesto opieraja sie na rozpieszczaniu do 3 roku zycia i strofowaniu do 15 roku zycia. a potem na krzykach. tu naprawde jest pod tym wzgledem o nieeeebo lepiej i z czystym sumieniem moge powiedziec,ze gdyby tak wychowywano dzieci na calym siecie to za 30 lat wojen by nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesto Polacy sami wywoluja takie \"gorsze traktowanie\" bo z gory sie go spodziewaja. a spodziewaja sie bo sadza po sobie-nie ma wiekszych rasistow niz Polacy. Rosjanin,Wietnamczyk,Czarny...biada Wam! a jak sie corka okaze lesbijka to moze sie pozegnac z rodzina. a tutaj na parady gejow dzieci z kwiatkami chodza. zreszta juz mi sie nie chce z wami gadac. eeeechhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lo lla - żartujesz sobie:) Nikt poza pomarańczowymi żmijami nie wyrzucał mnie z forum, a wybacz - dla Ciebie/ dla Was - (choć moim zdaniem to jedna osoba:D) nie mam szacunku i mam w nosie co sobie myślisz. Napisz to samo pod stałym nickiem, to rozważę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do matecznik - do piero teraz przeczytałam twoja wypowiedz, więc odpowiadam. Napisałam, że dla mnie nienaturalne jest karmienie piersią czterolatka. Ty masz inne zdanie i dla ciebie to jest naturalne. Dla innego naturalen będzie karmienie piętnastolatka, a dla jeszcze innego - nie. Dla każdego gdzieś przebiega granica. Dlaczego jednak uważasz, ze tylko ty masz rację ustalając ją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja najdłużej karmiłam swojego przedostatniego syna-ponad 2 lata,resztę dzieci ok roku,uważam,że to sprawa wyłącznie matki ile chce karmić i nietaktem jest mówić,że skrzywdziła w jakiś sposób swoje dziecko karmiąc 2,3 lata ja jestem zwolenniczką długiego karmienia piersią ,mam koleżankę,która zaraz po urodzeniu dziecka przeszła na butelkę ale nawet do głowy by mi nie przyszło,żeby zwracać jej uwagę,że robi coś nie tak-jej dziecko i jej wybór czym będzie karmić i wydaje mi się,że obydwie jesteśmy dobrymi matkami i staramy sie dać swoim dzieciom to co najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a tutaj na parady gejow dzieci z kwiatkami chodza. zreszta juz mi sie nie chce z wami gadac. eeeechhhhhhh ???????????????????????????????????????????????????? zajebiscie!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska rzeczywistość
Napiszę jakie są dzieci z mojej klatki: rzucają w okna kamieniami, kąpią piłkę tak, żeby ta trafiła w okno i wybiła szybę (nie ma zmiłuj, trzeba było wziąć kredyt i wstawić plastiki), kiedy byłam w ciąży i wyszłam z budynku zostałam nazwana grubą krową, miałam za ciut krótką spódniczką, to określono mnie mianem k***, śmigus dyngus nie przypomina konewek z wodą, a wiadra- takie są polskie dzieci. Mieszkam w Polsce- kraju chamstwa, obłudy, zawiści, pijaństwa i maltretowania dzieci. W Islandii chociaż można usunąć ciążę, a tutaj ta hołota rodzi dzieci i są oni tacy sami, jak nie gorsi od rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agais, to wszytsko, co piszesz, super-tzn. te metody. Popieram calym sercem, jak równiez stwierdzenie, że od tego, jak wychowujemy swoje dzieci, zalezy przyszlosc swiata. Ale nadal nie rozumiem, cóz takiego fantastycznego jest w posylaniu maluszka do żłobka na kilka godzin dziennie codzinnie. To, o czym piszesz, nie wymaga bógwie jakich zdolnosci, kazda matka moze sie nauczyc tych metod i według nich wychowywac dziecko-ba!nawet lepiej,zeby je znala. A jaki jest zbawienny wplyw izolowania dziecka od matki? tego nie rozumiem. Dla jasnosci-nie atakuje, nie wyszydzam, pisze caly czas pod swoim nickiem-dla rzeczowej dyskusji. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raj nie. ludzie choruja i umieraja. sa nawet srednio 2 morderstwa na rok. w malenkich wioskach ostatnio bylo kilka spraw o molestowanie dzieci. jednak wszystko to co napisalam jest prawda. jeszcze kilka lat temu gdy szlo sie poboczem drogi ludzie zatrzymywali sie sami pytajac czy gdzies nie podwiezc.teraz sie troche obawiaja bo przyjechalo duzo chamskich emigrantow i juz sami z uprzejmosciami nie wysuwaja sie tak czesto. jednak ciagle mozna byc pewnym,ze gdy zgubilo sie portfel to znalazca odniesie go do banku. na szczescie chyba zaden Polak jeszcze niczego nie znalazl:-P domow sie nie zamyka nawet gdy sie jedzie na wakacje. samochody stoja odpalone pod sklepami. a pieciolatki lataja same daleko od domu. i taka jest prawda. tak,moja corka byla ze mna na paradzie gejow i miala kwiatki. starsze dzieci dostawaly cukierki od smiesznie poubieranych gejow i lesbijek.nikt nie kryje tu przed dziecmi,ze sa \"inni\" ludzie. wam pewnie podoba sie bardziej opcja bijatyki,krzykow i kordonu policji panujacej nad wscieklym nienawistnym tlumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to podstawa
Dziecko powinno mieć kontakt z rówieśnikami. Dziecko, które do 4 roku życia przebywa w domu z mamą, oczywiście jest szczęśliwe, ale kontakt takiego dziecka z innymi dziećmi jest wręcz zerowy. Potem mamy odludki, dziwolągi, samotniki, egoiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczolko-dzieki za normalne podejscie do sprawy. korzysc jest taka,ze im wczesniej dziecko sie \"odlepi\" tym latwiej to zniesie. roczne dziecko po dwoch-trzech tygodniach juz czuje sie bez mamy naturalnie. nie ujmuje to ani troche jego z nia bliskosci. poza tym zyje juz w grupie. oczywiscie najpierw bawi sie obok innych dzieci a nie z nimi,jednak na swoj sposob poznaje juz fukcjonowanie wsrod rowiesnikow,zanim zacznie sie wstyd,kompleksy,wieksza swiadomosc. po prostu przebywanie w \"obcym swiecie\"jest czyms naturalnym,jak niebo i ziemia.gdy oddamy dziecko majace dwa latka i wiecej(im pozniej tym gorzej-wedlug mnie) tym bardziej ono ma w swiadomosci,ze bylo tylko z mamusia,a reszta swiata jest czyms innym,obcym,koniecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To podstawa-zalezy od matki. Jesli ma sie troche chęci i wyobraźni, to mozna zorganizowac dziecku spotkania z inhymi dziecmi, znajomych czy takimi z piaskownicy. Mój syn jest bardzo towarzyski, uwielbia kiedy go zabieram do dzieci i pragnie kontaktu z nimi, choc jeszcze nie bardzo wie, jak sie do tego zabrac. Watpię, zeby wyrósł na odludka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agais, ale chęć oddzielania się od matki i wychodzenia w swiat jest naturalną potrzebą dziecka. Nawet jesli ona będzie to blokowac, dziecko sobie to predzej czy później, z większymi lub mniejszymi stratami w psychice, wywalczy. Dopóki ma potrzebę byc z mamą i odwoływac sie do niej w przypadku jakiegos zagrozenia, po co mu to odbierac? To sa moje spostrzezenia, wynikające z obserwowania syna w towarzystwie dzieci. Potrafi zapomniec o mamusi na dłuuuugo, ale niech cos sie stanie-ktos mu zabierze zabawkę, uderzy, krzyknie-zaraz szuka mnie wzrokiem i przybiega sie pozalic. Nie wydaje mi sie, zeby rósl mi maminsynek, mysle,ze bede wkrótce tęsknic za czasem, gdy szukal ukojenia w moich ramionach, bo pójdzie wśród rówiesników i to u nich bedzie szukal pocieszenia:) Póki co calym sercem jestem za siedzeniem w domu z maluszkiem-takim konstruktywnym siedzeniem, urozmaicanym różnymi atrakcjami i zezwalaniem dziecku na odkrywanie swojej przestrzeni na wlasną reke i wg własnych potrzeb. Ale mama musi byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczolko,dopoki jeste sw poblizu,Twoj synek nie uczy sie zycia prawie wcale,to tak jak \"robinsonowie\" i prawdziwa wyspa gdzie nikt nie przysle lekarza w razie niebezpieczenstwa. brzmi to strasznie,ale wlasnie dzieki wczesnemu wiekowi dzieci one wszystkie ucza sie byc ze soba nie majac w sobie zadnej agresji,z miejsca pochlania je swiadomosc,ze byc bez mamy w poblizu tez jest czyms dobry,nie kojarzy sie ze strachem w zaden sposob. natomiast gdy np. trzyletni synek bawi sie z innymi dziecmi w piaskownicy i zawsze siedzi w poblizu matka, dziecko ma swiadomosc,ze jest chronione,czyli,ze jest potencjalne niebezpieczenstwo. to tak jak nauka chodzenia- mozesz pozwolic dziecku upadac (byle na miekkiej wykladzinie) i dziecko uczy sie ,ze nie ma w tym nic strasznego. mozesz tez kroczyc za nim krok w krok i ono poczuje,ze jest chronione,czyli,ze ta ochrona jest potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie. a tutaj juz dwulatki nie wolaja mamy gdy ktos im zabierze zabawke tylko pertraktuja. brzmi to tak- gadaja cos w \"swoim\" jezyku,czasem troche glosniej,prawie krzycza.wreszcie winne oddaje zabawke! oczywiscie nie zawsze,ale prawie zawsze! ostatnio moja corka zabrala lalke innemu chlopcu. podszedl drugi,powiedzial \"to Sindri bylo!\",zabral jej i oddal tamtemu(tamten rok mlodszy,wiec sam nie umial jeszcze). moja corka spojrzala na nianie chcac sie poskarzyc,ale ta jej powiedziala oczywiscie,ze to teraz Sindri sie bawil lalka. i moja corka sobie poszla. pomysl,juz dwulatki rozwiazuja konflikty same!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chętnie bym została
Tylko kto może sobie pozwolić na siedzenie w domu? Ja musiałam wrócić do pracy zaraz po macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agais, upieram sie-wszystko zalezy od matki. Moje dziecko ma półtora roku. Ma kolezanke starsza o 9 miesięcy. Często ją odwiedzamy, bo jest córką mojej przyjaciólki. Kiedys dzieciki pokłociły sie o jakąs zabawkę (Julia juz byla na etapie\"to moje\", Tobiasz jeszcze nie). Ruszylam z odsieczą, ale spóźnilam się. Tobiasz nakrzyczał wlasnie po chinsku na Julkę, ona sie przestarszyła i od tej pory traktuje go..powiedzmy, powazniej. To byla wlasnie taka lekcja dla mnie, ze on potrafi sam zadbac o swoje interesy:) A kiedy nie umie, szuka pomocy-tak jak twoja córka szukala jej u niani. prawda? Nie jest istotne, ze mama jest obok, tylko W JAKI SPOSóB jest obok:) W koncu dzieci w zlobku nie siedza same, tez potzrebuja doroslego opiekuna. Wiem,ze nie zawsze da sie siedziec z dzieckiem, pisalam o tym, ze JESLI sie da, to uwazam to lepsze od posylania dziecka gdziekolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczolko,nie jestes w stanie zapewnic synkowi towarzystwa innych dzieci przez dlugie godziny codziennie przeciez. ale wypowiadasz sie sensownie i musze uszanowac Twoje zdanie. choc i tak mysle,ze mama to mama i niania nigdy nie daje takiej pewnosci dziecku dlatego dopoki to Ty jestes w poblizu synek czuje sie bardziej chroniony. w kazdym razie jesli dzieci zostaja z mamami dluzej,niech to beda takie mamy,jak Ty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama też 3
I co mamo trójeczki troche krytyki pod twoim adresem i wychodzi jaka jesteś naprawdę .Wulgarna mama trójeczki.Ja owszem buszuje wszędzie,czytam po prostu,ale sie nie udzielam tak jak ty,nie wcinam swoich 5 groszy do każdego tematu.I dopiero tutaj pierwszy raz zwróciłam ci uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×